Ścięłam! Kilka dni temu! Teraz mam fajną, krótką fryzurkę, taką na kilkanaście cm. Mąż siedział 2 dni i rozczesywał włosy! Po łowa mi wypadła, ale efekt i tak jest niezły, hehe…czuje się dobrze, ale…jakaś część mojego życia odeszła w niepamięć. Skończyła się pewna epoka. Tak to czuję.
A Mateo rano popatrzył, chwilkę się przyglądał w milczeniu i w końcu uśmiech i ” ŚŚŚŚŚŚŚ”!, co w jego języku oznacza ” ślicznie!”:)
Mama bez dredów! Bałam się, bo innej mnie nie znał;)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: No i po dredach!;)
ja też
rozumiem, że skoro wyciągnęłaś wątek to nie tylko po to, żeby się Kanta chwaliła??
pekaes, też byłam w ’99
matko, ale było cudnie
mówisz o tych słonecznikach, które skończyły jako publiczna toaleta?
i wszyscy chodzili na piwo, którego nie wolno było sprzedawać do “budki u fiutka”
dokladnie o tych… Ale ja w Zarach bylam jakies 2 dni wczesniej bo pomagalam w Pokojowej Wiosce Kryszny i wtedy bylo pieeeeeeeeeeeeeeeeknie.
ja wtedy alkoholu nie pilam. Fascynacja kultura Indii i ISCKONEM byla silniejsza.
Indie nadal fascynuja ale z tym alko to juz roznie jest ;).
To okladnie te sloneczniki;-)
wlasbnie przegladalam zdjecia z tego woodstoku,tez bylam wczesniej;-)
pamietam stres zwiany z zalatwianiem potrzeb w toytoyach…czy mnie nie wywawla z buda,,,
szukam, moze nawet cos mam
smiac mi sie chce, bo wygladalam jak szczota
a mialam takie mniej wiecej jak daga, tylko krotsze
też byłam wcześniej
pamiętam jak wieczorem przed samymi koncertami kładłam się spać na pustawym polu namiotowym
rano przeżyłam szok…zarypane jak rumuński autokar
też mam gdzieś zdjęcia….matko, tyle lat
Haha…matko ale fajnie:) mi coś ostatnio nie działają te xxxxxx zdjęcia!
Ale potem poszukam i wstawię siebie:)
ja byłam w 2000, 2001 i 2002 😀
dopiero jak Ninka się urodziła przestaliśmy jeździć
to były boskie czasy
Ja chcialabym na Woodstock z malzem i Mia. Moze musze przemyslec wakacyjne plany ;).
Dagi-fajnie:))
Ja może sobie jeszcze raz je zrobię:) teraz długość włosów mam już odpowiednią;)
ja mam juz za slabe wlosy. Wyjdzie moze 5 wiec sobie daruje. Nie zmienia to faktu, ze dready uwielbiam i jak mi Mia kiedys przyjdzie do domu z mopem na glowie to zla nie bede :).
Moja matka mnie nie poznała na dworcu
z Kubiszonem dwa razy byliśmy
ja swoje dready zrobilam tak, ze poszlam po zakupy i wrocilam po 8 godzinach z polowa glowy zrobiona. Mama nie chciala ze mna nigdzie razem wyjsc bo powiedziala, ze wstyd ;). Pozniej jej przeszlo.
Hihi- to jesteś lepsza niż ja!;) ja zrobiłam swoje już na studiach.
Dredy mi sie zawsze podobaly, ale mnie, pedanta, przerazal fakt, ze one po kilku miesiacach pewnie żyly swoim zyciem- no nie sposob doprac dreda.
Ja z kolei bylam łysa, wzielam maszynke Taty i obciachalam sie na 0,5 cm.
Pamietam, ze zrobilam to zupelnie przed sesja letnia i o dziwo wszytstkie egzaminy zdalam, nawet te ustne.
Jednak co sie okazalo poszla plota, ze ja po chemii ( tzn. nie kierunku choc wlasnie takowy studiowalam lecz po lekach) i chyba wiekszosc wykladowców okazalo mi po prostu wspolczucie…
Znasz odpowiedź na pytanie: No i po dredach!;)