Przepraszam za dziwny tytuł, ale nie wiem, jaki dać a jestem nieźle wystraszona.
Opiszę po kolei. Napiszcie coś mądrego, bo ja wariuję.
Kuba był zaszczepiony w środę w tamtym tygodniu Priorixem. Następnego dnia zaczęła się biegunka, która w międzyczasie trochę ustała, potem (od tej środy) znowu się nasiliła. Razem z nasileniem się biegunki pojawiła się gorączka i tak trwa do dziś (z przerwami na okres zbijania lekami).
Dziś widział Kubę lekarz i przepisał mu antybiotyk, bo gardło jeszcze do tego czerwone. Antybiotyk nazywa się amikin. Nie chcieli mi go sprzedac w dwóch aptekach, mówili, że zakaz sprzedaży, że tylko do lecznictwa zamkniętego. Kupiłam w trzeciej.
Ale w międzyczasie dzwoniłam do lekarza i powiedział, że jak nie kupię to mam się wstrzymać z antybiotykiem do jutra i jak będzie jeszcze jutro gorączka to przepisze inny antybiotyk, mocniejszy.
I ja się tym zasugerowałam i nie dałam dziś tego antybiotyku. Chciałam dać szansę organizmowi, żeby sam może sobie spróbował poradzić.
A teraz przeczytałam ulotkę i zastosowanie amikinu mam takie: zagrażające życiu infekcje bakteryjne jak posocznica tj przedostanie się bakterii do krwi z pierwotnego ogniska zakażenia. I mnie sparaliżowało. Nawet nie wiem, co dalej pisać, bo myśleć się boję. Może nie trzeba było czekać? Czy moze ten antybiot dany na wyrost?
Kto dotrwał do końca proszę – napiszcie coś mądrego. Plisss.
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: No to narobiłam :( chyba oszaleję
Dziecku, życzę zdrowia!
A wiecie co mnie w tym najbardziej wkurza? Że w żadnych rejestrach nie zostanie uwzględnione, że to reakcja po szczepieniu 😡
Kurcze… niedawno bylam na kursie pierwsze pomocy i uczulali nas tam, zeby nie obnizac goraczki okladami i kąpielami, jesli nie zostal podany srodek na zbicie gorączki. Nie pamietam calego mechanizmu, jaki opisywano, bo podawano szczegoly jak to dziala, a ja do tego nie mam glowy, ale brzmialo jakos tak logicznie, no i prowadzili kurs ratownicy… Generalnie wniosek byl taki, ze przy zbijaniu samymi okladami/kapielami – gorączka wzrosnie.
Dlaczego tak twierdzili? Nie znają się?
a’propos tego co napisala szpilki tak się właśnie zastanawiam czy Wasi lekarze wogole pytają jak czuło się dziecko po ostatnim szczepieniu? bo nasza wogóle o to nie pyta:mad:a powinna i powinni brać to pod uwagę czy dziecko dobrze znosi szczepienia czy nie i zalecać bądź nie!
moja Hania przy pierwszym szczepieniu miala lekką goraczkę a przy kolejnych już było ok, ale są dzieci, które każde odchorowują i może skoro tak duże jest u nich ryzyko powikłań lekarze powinni odradzać…. Ale jeszcze nie spotkałam takiegohmmm
no bo jak sie zle czuje to trzeba to zglosic w trakcie trwania zlego czucia i domagac sie wpisu ze to ma zwiazek ze szczepieniem
inaczej doczekasz sie niczego.
A to ciekawe.
W szpitalu, jak było blisko 40 stopni, leki przeciwgorączkowe nie działały, kazano mi okłady robić Konradowi.
Temperatura na pewno nie wzrosła, spadła. Wątpię, jednak że to od okładów
Ale nie o to chodzi, zeby nie robic okladow. Tylko zeby robic je po podaniu srodka – tak wlasnie, jak zrobiono u Ciebie. I ze tylko wtedy one dzialaja. W przeciwnym wypadku (bez uprzedniego podanai lekow) organizm odczuwa ochladzanie jako zle i jeszcze temperature podkreca…
Tzn. ja nie twierdze, ze tak jest. Tak mi powiedzieli ratownicy.
Bylam tym zdziwiona, bo wczesniej uwazalam, ze bez lekow jest mniej inwazyjnie i w ogole…
Lea, źle Cię zrozumiałam.
Natomiast zrozumiałam, że to zdanie ratowników, a nie Twoje;).
A być może mają rację oni, mnie to zaciekawiło, a nie zgorszyło;)
Mnie tez to ciekawi, bo chcialabym wiedziec, jak jest naprawde.
Dziewczyny wypowiadajace sie wydaja sie znac te sprawy z doswiadczenia, wiec juz sama nie wiem, komu wierzyc.
A warto by wiedziec, jak sie zachowac.
My generalnie zbijamy tylko bardzo wysokie temperatury.
ja się domagałam i g… z tego wyszło 🙁 skwitowali że histeryczka jestem i za duzo glupot się naczytałam 🙁
ano właśnie:mad:, histeryczka:mad:
😮 o matko 🙁
🙁
Ja sie tak czulam juz w momencie, kiedy wspomnialam, ze sama kupie jakas szczepionke.
no to ja jestem zywym przykladem tego.
kiedys mialam tylko goraczke, rodzice mne okladali zimnymi recznikami cala, a temperatura w oczach rosla do 42,gdzie siedzialam juz w wannie i karetka jechala do nas.
im bardziej mnei chlodzizli, tym szybciej goraczka rosla i moja mama przez wiele lat sie dziwila temu.
42?! o Boze!
Czyli jednak tak to dziala…
Szok:eek:
bylo 42 z kreskami, ale nie pameitam dokaldnei ile[dlatego nei pisalam tych po przecinku ], bo mala bylam.
ale juz mialam pare razy konwulsje od temp.
rodzice byli przerazeni. a ja nic nie kumalam, bylam na haju.
najlepsze bylo to, ze nastepnego dnia nei bylo goraczki.
ale po 3 dniach wylapali ropne zapalenie nerek.
a nie bolalo mnie nic.
To, o czym piszesz wydaje się być jak najbardziej logiczne.
[quote=Aneta24;1633246]No właśnie też miałam pytac.[/quot
Paracetamol upośledza funkcje detoksyfikacyjne wątroby. Bardzo szkodzi w przypadku autyzmu, może do niego popychać. Jeśli zaś chodzi o niezbijanie temp w ogóle to nie ja to radziłam, dodam tylko od siebie, że nie jestem zwolenniczka zbijania temperatury bo traktuję to jako odbieranie organizmowi najsilniejszej broni do walki z chorobą. Żadna tempka do 40 stopni nie uszkodzi mózgu. Przetestowałam na moich chłopakach – jesli nie zbijam gorączki wcale to choroba duzo krócej trwa.
acha – czyli wiedza ze jest problem :mad::mad:
ja bylam w o tyle lepszej sytuacji ze czarno na bialym widac ze dziecko nie teges i poszlo zloszenie do GIFu
Przy okladach wazna jest ich temperatura. Jesli woda jest za zimna to kurcza sie naczynia krwionosne i goraczka zamiast spadac, rosnie. Ja uzywam wody, ktora dla mnie w dotyku nie jest ani ciepla ani zimna – tzn. w temperaturze mojego ciala. Komus z goraczka oczywiscie bedzie sie wydawac chlodna. Kiedys zrobilam za zimny oklad i temperatura od razu skoczyla.
U nas oklady dzialaja super, ale w polaczeniu z lekami p. goraczkowymi lub gdy lek przestaje dzialac a ja nie moge jeszcze podac nastepnej dawki.
Znasz odpowiedź na pytanie: No to narobiłam :( chyba oszaleję