No więc przymierzałam się i przymierzałam do tego deseru, podchodziłam jak do jeża
Ale te surowe jaja w przepisach raziły, studiowałam przepisy z internetu aż w końcu dostałam od włoskiej rodziny oryginalny przepis 🙂
No więc tak w oryginale… niewiele to ma wspólnego z surowymi jajami, które się przeplatają w przepisach, owszem są żółtka ale są ucierane na parze i juz nawet dla mnie – przeciwniczki surowych jaj – zjadliwe i na pewno bez salmonelli 🙂 Bo jak Wam wiadomo (albo i nie) salmonella jak w jaju jest to nie tylko na skorupkach ale głownie w białku i żółtku.
Więc do rzeczy – wyszło poezja:) i wejdzie na stałe na moje salony
Porcja na 6 osób – 6 pucharków bo najlepiej to robić w małych pucharkach
4 żółtka
100 gramów cukru pudru (w zasadzie ilość cukru jest rzeczą indywidualną i kwestią gustu) – do miski metalowej, wymieszać trzepaczka i postawić na parze (garnku z gotującą się wodą), cały czas mieszać i ucierać trzepaczka około 6-7 min (ręka boli…). Tak, żeby żółtka były gorące ale nie zrobiła się z nich jajecznica 🙂 Ma być jednolita, gęsta jajeczna masa.
Potem masę ostudzić, dodać 500 gram serka mascarpone i trzepaczka dobrze rozmieszać
Do tego dodać 500 ml dobrze ubitej śmietany kremówki i wymieszać na gładką masę
Masę już mamy:D
Do likieru: filiżanka mocnego espresso i alkohol – brandy, amaretto ale generalnie z tym co mamy w chacie – ja miałam likier czekoladowy i do tego wlałam szkocką – robimy tak żeby likier z kawą był dobry w smaku, alkohol ma być dosyć intensywnie odczuwalny
Maczamy w tym na 2-3 sekundy biszkopta (ja miałam połamane na pół te podłużne ) – i wkładamy do pucharków warstwy biszkoptów, kremu, biszkoptów i kremu – wkładamy na 5 h do lodówki i przed podaniem posypujemy kakao lub gorzka czekoladą
Deser wychodzi genialny
Polecam:)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: O tiramisu i jajach :)
Czy mogę poprosić o “Twój” przepis?
Ja robię bez śmietany, mascarpone wystarczająco kaloryczne
Poza tym mieszkałam kiedyś rok we Włoszech, a mój mąż pracował we włoskiej restauracji, gdzie robił tiramisu i robił bez śmietany, choć na pewno ze śmietaną tak samo pyszne 😀
Właściwie podobnie jak ciapa:
6 żółtek ubijam na parze z 1/2 szkl cukru pudru.
Ubite żółtka mają być baaardzo gęste, aksamitne i mają zblednąć pod wpływem ubijania, masa jest prawie biała, nie żółta.
75dag (duuuża porcja ) mascarpaone ucieram z drugą połową szkl cukru pudru i łączę z jajami, na koniec dodaję tak z 2 -3 łyżki mocno ubitej piany.
Nie robię w pucharkach, tylko w jakiejś formie
ok. szkl bardzo mocnej, zimnej kawy (żadna rozpuszczalna – Lavazza najlepsza) mieszam z amaretto.
I klasycznie biszkopty maczam z obydwu stron w kawie, układam w formie, na to masa, znów biszkopty, masa, biszkopty aż do wyczerpania.
Wychodzi mi wysoki, na samej górze powinna być masa.
Na wierzch sypię kakao przez siteczko.
Najlepiej jak postoi całą noc w lodówce a przed samym podaniem wkładam na 10 min do zamrażarki.
to jeszcze poproszę wymiary blaszki:-)
ach…. i fotkę – następnym razem robionego tiramisu;-)
A….. Nie wiem 😀
Jakąś taką mam szklaną żaroodporną, ale to nie ma znaczenia, jak duża to mniej warstw, jak mała, to więcej 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: O tiramisu i jajach :)