Odbiło mi

Naprawde mi odbiło, zapisałam sie na karate 🙂 mam już kimono – czy jak to sie tam nazywa, zaczynam od przyszłego tygodnia 3 razy w tygodniu. Stwierdziłam że sie musze poruszać aerobiku i siłowni nie znoszę, biegać nie ma gdzie więc połącze przyjemne z pożytecznym, dodam że mój mąż trenuje judo i to za jego sprawą trafiłam na karate :).
Bosz im jestem starsza tym głupsza….

17 odpowiedzi na pytanie: Odbiło mi

  1. Re: Odbiło mi

    już sie ciebie boję ;-))

    Izka i Zuzia 3 latka 🙂

    • Re: Odbiło mi

      Świetnie! Zazdroszczę Ci.

      • Re: Odbiło mi

        .. Aaaa..tam… od razu głupsza Sama bym sie zapisała..

        Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004) !

        • Re: Odbiło mi

          Dlaczego od razu odbiło? bardzo fajne posunięcie, zyczę sukcesów!

          MY:)
          ps.friko.pl

          • Re: Odbiło mi

            Brawo! A ja – wielbicielka siłowni – polazłam dziś pierwszy raz na aerobik, bo stwierdziłam, że na siłowni za mało się pocę. I nawet mi się podobało.

            DziuniaP+Kasia14.02.03

            • Re: Odbiło mi

              Też bym się zapisała na jakieś zajęcia sportowe ale niestety nie mam za bardzo z kim zostawiać Wiktorka.
              A Tobie Kasiu życzę wytrwałości!!!!!!!

              Agata i Wiktorek (13.04.2003)

              • Re: Odbiło mi

                A ja Ci zazdroszczę….

                Anka i Basiulec z 17.12.2002

                • Re: Odbiło mi

                  Dlaczego Ci odbiło?? Bardzo dobry pomysł. Trzeba coś dla siebie zrobić.
                  Ja od dzisiaj wracam do tańczenia, przez co mąż poraz pierwszy będzie sam kłaść spać Małą…
                  To tańczenia dziwnie zabrzmiało; w podstawówce i liceum chodziłam na taniec towarzyski, i teraz postanowiłam znowu tańczyć, bo mi tego potwoooornie brakuje.
                  Miłego karatekowania!

                  lunea i Weronika (24.09.03)

                  • Re: Odbiło mi

                    No właśnie ale Ty juz tańczyłaś 🙂 a ja w życiu nie trenowałam żadnych sztuk walkimam już bliżej 30 niż 20 🙂 i nadwagą na karku czuję że się deczko zbłaźnie 🙂 Ale co tam…
                    No ta ja zyczę miłego tańczenia.

                    P. S. Jakiego będziesz miała partnera do tańca ;)? Trzeba sobie załatwić przydzielają :)? Bo towarzyski to chyba taki we dwoje 🙂

                    • Re: Odbiło mi

                      Owszem, już tańczyłam, ale do sztuk walki mnie ciągnie od hohohoho… od dawna. I gdyby nie taniec, do którego jednak ciągnie mnie bardziej, skusiłabym się również na sztukę walki. Ale nie chcę wszystkiego na raz.

                      No a taniec towarzyski, to taki we dwoje 😉
                      Moim partenerem niestety nie będzie mój mąż, ale ktoś “z przydziału”. Mój mąż i taniec to jak… kurcze, brakuje mi odpowiedniego porównania

                      lunea i Weronika (24.09.03)

                      • Re: Odbiło mi

                        No a mąż nie ma nic przeciwko innemu partnerowi :)? Ciekawie jak się tańczy z takim z przydziału, pewnie zalezy na kogo sie trafi 🙂 Sorki że tak ciągnę temat ale zawsze mnie to ciekawiło, chciałam sie zapisać kiedyć na lekcje tańca, mój mąż sie nie da wyciągnąć na coś takiego i zawsze wydawało mi sie że taniec z obym facetem jest taki “krępujący”. ja osobiście tanczę na weselach (bo chyba tylko tu sie tańczy takie we dwoje) 🙂 tylko z moim mężem i tylko przytulanki albo całkiem jakieś wygłupy, z innymi facetami nie tańczę bo po prostu nie umiem 🙂 zresztą mój mąż też nie umie tańczyć, więc wygladamy razem koszmarnie 🙂 zaciekawiłaś mnie tym tańcem z chęcią sama wybrałabym sie na takie lekcje tańca. Tylko właśnie ten “obcy” partner mnie odstrasza.

                        Ja bym mojemu męzowi chyba nie pozwoliła ćwiczyć judo z partnerką 🙂 Ale tez wałkowałam ten temat, no bo to takie dziwne jak facet tarza sie z lasko po ziemi, skaczą po sobie i w ogóle, tak cięzko jest mi sobie to wyobrazić bez podtekstu erotycznego 🙂

                        • Re: Odbiło mi

                          Zawsze tańczyłam z kimś “z przydziału”. Jak się chce tańczyć, to ten taniec jest bez podtekstów, przynajmniej dla mnie. Nie zapisuję się na kurs tańca, zeby kogoś poderwać, nigdy tak nie robiłam. Uwielbiam taniec, przez te lata przerwy okropnie mi go brakowało. Mój mąż o tym wie i może dlatego nie ma nic przeciwko (no, może jedynie to, ze w te wieczory będzie musiał Małą sam kłaść spać). Nie jest zazdrosny o mojego partnera (którego nawet ja jeszcze nie znam 😉 ), bo wie jakie jest moje podejście do tańczenia.

                          A na partnera, wiadomo, można trafić na lepszego i gorszego (mam na myśli umiejętności taneczne). Jestem może w tej komfortowej sytuacji, ze ja wracam na kurs do tego samego faceta, u którego wcześniej się uczyłam. Prawie że na wstępie zapytałam go, czy jest ktoś, kto nie ma partenrki, bo taniec towarzyski to nie taniec dla pojedynczych jednostek 🙂
                          Facet mnie pamieta i mówił, ze ma dwóch kandydatów dla mnie (ale to fajnie brzmi ). Dzisiaj idę na takie “roztańczenie”, początek sezonu i chce zobaczyć co jeszcze pamiętam.

                          Osobiście taniec bardzo polecam, świetny sposób na kondycję, figurę, wyrwanie się od rutyny, no a jeśli ktoś kocha tanieć, to już w ogóle…

                          Pamiętam, ze jak poznałam mojego męża (wtedy znaliśmy się dopiero tydzień) i przyznał mi się, ze nie umie i nie lubi tańczyć, to pomyślałam sobie, ze on na pewno nie będzie tym jedynym… Zawsze chciałam móc tańczyć z moim wybrankiem. Ale jak widać okazało się, ze ma inne zalety, które przykryły tę “wadę”. Oboje lubimy (no, może już teraz w znacznie mniejszym stopniu) chodzić na rokoteki, tylko że ja dodatkowo lubię taniec towarzyski. Ja go do niczego nie zmuszam, a on nie ma nic przeciwko realizacji moich marzeń.

                          lunea i Weronika (24.09.03)

                          • Re: Odbiło mi

                            Jak dla mnie bomba pomysł!

                            Ja ostatnio czyję się młodsza o kilka lat, tym bardziej, że raz zostałam przez młodego mężczyznę odmłodzona 8 lat, a potem przez dziewczynę o 6 lat. Znaczy się, że młodo też wyglądam ;).

                            ,

                            • Re: Odbiło mi

                              Oj trudną dziedzinę sobie wybrałaś 🙂 Kiedyś będąc na studiach chciałam się też zapisać na karate ale jak zobaczyłam jak wyglądają ćwiczenia przez pierwszy rok to mi się odechciało bo nie było w tym żadnego karate tylko ćwiczenia w kółeczku rozciągające jakieś pompki chodzenie w przysiadzie itp… 🙂 Może te zajęcia będą dużo ciekawsze niż te które miałam okazję obserwować 😉 Po za tym jak bym miała wiecej motywacji i troszkę więcej pieniążków to napewno poszłabym na basen, uwielbiam wodę 🙂

                              • Re: Odbiło mi

                                Bosz… nie strasz, ja nawet nie wiem jak wyglądają zajęcia, mój mąż mi tylko puscił film instruktarzowy i mi sie spodobało. Słyszałam że do tego pierwszego pasa cwiczy sie tylo kondycje. A chodzi głównie o zgubienie mojego wielkiego dupska i znalezienie jakiejś odskoczni, czegoś co mnie odstresuje bo nie daję sobie ze stresem rady – więc stwierdziłam że karate jak najbardziej będzie temu słuzyć. Myslałam tez o boksie ale szkoda mi nosa 🙂

                                A basen faktycznie drogi, a moze bardziej chodzi o motywację 😉

                                • Re: Odbiło mi

                                  🙂 He he chyba faktycznie bardziej chodzi o brak motywacji a reszta to tylko wymówka ;))

                                  • Re: Odbiło mi

                                    A mi sie marzy flamenco… echhh

                                    Antoś 24.11.03

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: Odbiło mi

                                    Dodaj komentarz

                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo