[Zobacz stronę]
Niedawno natknełam sie na ten utwór Sabbaton 40-1.
Jestem przeciwniczka wojny. Pewnie jak wiekszosć Was.
Jednak są chwile kiedy jest ona nieunikniona. Tak jak Ta w 39.
A ze wrzesien i jesien to jakoś tak mnie natchneło.
Obejrzałam ten klip posłuchałam i poczytałam i sie spłakałam.
Oczywiscie stawiajac sie w roli matki syna walczącego gdzieś tam.
Mieszane mam uczucia co do patriotyzmu, swojego oczywiscie.
Odkad Rzad jest tym czym jest (nie chodzi mi tylko o dzień dzisiejszy) to nie mam ochoty uczestniczyc w wyborach, duskusjach politycznych, angażować sie w sprawy tego kraju.
I na pewno to nie jest dobre.
Ale nie czuje ducha, że tak to ujmę.
Takich przemyslen mam troche ostatnio, ciekawe dalczego 🙂
A
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Patriotyzm czyli rzecz o niemożliwym
😀
Pomyliłam użytkowniczki, przepraszam:o
Kochana, zycie nauczylo mnie tego ze czasem warto hamować to co sie chce powiedziec, nie raz, nie dwa za swoją szczerość (może zbyt dosadną) “oberwałam” na forum od dziewczyn, wolę nie wdawac sie w dziwne dyskusje, wszczynac niezdrową atmosferę, przestało mnie to bawić;), poważnie, kiedys juz pisałam o tym dlaczego nie lubie kraju w którym mieszkam,żyje, i ten temat wywołuje we mnie dziwne emocje, o ktorych juz pisac nie bede:)
a czemu brunki nie ma?
pożegnała się?
focha strzeliła? 😉
ominęło mnie coś? Zamotany
ooo, dlugo jej juz nie ma,
pozegnała sie i odeszła w sumie nic nie tlumacząc…
tak to jest jak sie po swiecie czlowiek szlaja zamiast foruma pilnowac 😀
odeszla.
po prostu odeszla.
ja należe do tego grona! i nie boje sie o tym glosno mowic:)
ale to nie temat o Bruni, wiec lepiej skonczyc temat;)
ot tak, bez słowa?
no kurde, człowieka nie ma raptem 2 tyg. 😡
i jakieś dezercje się tu uprawia :mad::mad::mad:
alez nie…
Ain´t no sunshine when she´s gone
it´s not warm when she´s away
ain´t no sunshine when she´s gone
and she´s always gone too long
anytime she goes away
wonder this time where she´s gone
wonder if she´s going to stay
ain´t no sunshine when she´s gone
and this house just ain’t no home
anytime she goes away
and I know…
ain´t no sunshine when she´s gone
only darkness every day
ain´t no sunshine when she´s gone
this house just ain´t no home
anytime she goes away
:D:D:D
Nie mogłam się powstrzymac po tym co napisałyscie na temat tej osoby “odeszła. po prostu odeszła.”
swietna piosenka, ale czy pasuje do sytuacji z Bruni…? nie bylabym tego taka pewna.
Nie mnie oceniać – wszystkich sytuacji nie znam, a do tej sytuacji mi pasowała:D
Nigdy na głos nie mów tego czego nie jesteś pewna;)
ok:) ide spac.
Olinja dzieki kochana za ten link…
zryczalam sie jak dziecko..
Jakos bliska jest mi historia IIWS… jakos tak…
Tak sobie myślałam o Twojej wypowiedzi bo jest cos w niej z czym sie nie umiem zgodzić.W tym konkretnym nagraniu nie dopatrzyłam sie braku szacunku i pamieci wręcz przeciwnie.
Patos.
W moim odczuciu i przekonaniu nie da sie życ bez niego. Chodzi mi tu głównie o społeczeństwo nie tylko o samą jednostke. Wzniosłosć jest czymś nieracjonalnie potrzebnym do scalenia grupy działania, manipulacji? Tak na pewno.
Nie sadzę by te i inne bohaterskie czyny wynikały z zimnej racjonalnej kalkulacji.
Nie od dzis wiadomo, ze dowódcy, przywódcy używaja wznosłej formy wypowiedzi by “poruszyc”. Poruszyc bu uzyskać działanie.
I tak sie zastanawiam czy patriotyzm nie jest takim własnie patosem swojej przynależnosci społecznej.
Ale wracajac do nagrania.
Ono porusza.
Pokazuje fakty.
Mam takie wewnetrzne przekonanie, że bez wzniosłosci nie mówilibyśmy dzisiaj o wielu wielkich wydarzeniach.
… no własnie dla mnie też moze dlatego, że dotyczy w sumie najbliższej rodziny (dziadków)
Nic takiego nie napisałam, bo tak nie myślę.
Myśle, że ludzie, ktorzy walczą nie walczą na fali emocji.
walczą bo wierzą, że tak trzeba.
Imho nie ma tu miejsca na patos.
Wiadomo nie od dziś?
Z filmów zapewne? 😉
Przywódcy w wojsku po to ćwiczą posłuszeństwo, żeby uzyskać działanie.
Nie odwołują sie do patetycznych przemówień.
PAda rozkaz i ma być wykonany.
Imo zbyt wieloznaczna przenośnia cobym umiała to rozebrać.
Jakoś prościej poproszę.
Mnie nie porusza.
Mnie irytuje naiwnością? hmmm oklepanym porównaniem do Sparty?hmmm
Nie wiem dokładnie.
Irytuje mnie, że o patriotyzmie opowiada się w sposób tak… marketingowy.
Imo między wzniosłością a patosem jest różnica.
Pisałam o patosie, o wzniosłości ani słowa nie było w moim poście.
nie wierzę, ze ludzie którzy walczą walcza tylko dlatego, ze wierzą, ze tak trzeba tu własnie jest miejsce na patriotyzm, który moim zdaniem raczej jest wzniosła rzeczą
Czesto nie był, często trzeba było uciec sie do innych metod i to nie kluka w łeb. Inforamcje nie z filmu. I tu własnie miejsce na patos (innymi słowy właściwe zmotywowanie)
Ale przecież patos to własnie wzniosła wypowiedź, wzniosał forma wypowiedzi 😉
Dlatego pisałam o tym w kontekscie patriotyzmu wzniosłej formie wyrazania swojej przynależnosci narodowej.
ja bym sobie zyczyla zebysmy przestali sie podpierac wydarzeniami sprzed 60 lat i byli tacy zajebiscie dumni z dziela dziadow i pradziadow, tylko pokazali co takiego osiagnelismy w patrotyzmie i dbalosci o ojczyzne w ostatniej dziesieciolatce na przyklad i jak bardzo dbamy o owa ojczyzne wydarta z rak najezdzcy.
Imo to właśnie jest patriotyzm chyba.
To, że się ryzykuje życie dlatego, że tak trzeba.
Bez wielkich słów, robienia z siebie bohatera, nakręcania się patetycznymi wezwaniami.
Imo wzmnosłośc może mieć wiele odcieni.
Patos to jedna z nich, skrajna raczej.
Gdzieś tam podskórnie to też jest chyba źródło mojej irytacji przy ogladaniu takich produkcji, jak te zalinkowane.
To, że Poalcy tak się nadymają jesli mówią o bohaterskiej przecież historii naszego kraju, a nie dbaja o kraj tu i teraz.
Tu i teraz dbają o swoje 😉
Tu i teraz mówią o Polsce “w tym kraju”, “w tym dziwnym kraju”
oczekują, że to kraj będzie dbał o nich,
a ptriotyzm to chyba wymagałby troski w drugą stronę.
Znasz odpowiedź na pytanie: Patriotyzm czyli rzecz o niemożliwym