Pierwsza komórka dla dziecka

Hej!

W najnowszym Mamo to ja trafiłam na reklamę nowego telefonu dla dzieci od 4 do 8 lat. Mój Kubuś ma 5 latek. Zastanawiam się czy może nie kupić. Tylko czy to nie za wcześnie? Z drugiej strony – kompyter ma już rozpracowany 🙂
Co o tym myślicie?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Pierwsza komórka dla dziecka

  1. Zamieszczone przez aborka
    mój mąż pracuje w telefonii komórkowej i mają teraz w ofecie taki gadzet. wygląda jak zabawka barbi z gazety, ma 4 guziki i mozna dzwonic tylko na numery które wysle sms telefon-matka. w praktyce programuje sie 2 numery na stale i tylko na te dziecko zadzwoni. ma tez funkcje blokady połaczenia przypadkowego i mozna na niego dzwonic, sam sie załącza i słychac co dziecko robi…..

    ja ten telefon mam i mogałbym swojemu dziecku dac……. ale po moim trupie….. o niczym bardziej nie marze niz zeby dzieciak do mnie dzwonił jak w pracy jestem….. Po kiego grzyba taki telefon? Bo i tak sie niektórzy uprą zeby dziecku kupic. no to mają opcje

    A znajdz mi linka do tego telefonu, jak on się nazywa??
    Nie chce teraz kupować ale zainteresowało mnie 🙂

    • a tu z allegro

      ten co przyniós maz jest duzo bardziej rózowy niz ten na zdjeciu. Ma taki długi sznurek i jest naprawde mały. nawet nie wiedziałam o wszystkich funkcjach. Tylko jest jeden problem z disignem. jak dla Alki to jeszcze długo bedzie atrakcyjna ale mój Bartek chyba by nie chciał takiego niebieskiego. Są raczej dziewczynskie. Powinien ktos zrobic w moro albo kamuflaż miejejski albo spidermena.

      • może to i fajne ale tyle lat dziciaki zyły bez komórek i fajnie było
        po co?
        ja bym nie kupiła i nie kupię jeszcze długo

        • Zamieszczone przez aborka
          a tu z allegro

          Jak na mój gust to idealna zabawka dla gażeciarzy ;)… i dla tych, którzy chcą mieć większą kontrolę nad dziećmi.

          Ale też tak sobie myślę, że są sytuacje, w których taki telefon by się przydał – gdy dziecko jest na wakacjach itp….

          • ja go mam i mogłabym go uzywac. Ale moje dziecko zupełnie sie nie nadaje do powierzenia takiego gadzetu. Mysle ze jak do tego dorosnie to model dzidziusiowy go nie uczieszy. To raczej bajerek dla małej damy co sobie siedzi w rezydencji z niania i dzwoni do mamusi która u kosmetyczki pazurki robi.
            No ewentualnie mogłabym uzyc do kontroli czy dziecko gdzies dojechało – w przypadku gdy ma jechac na zielona szkołe itp. Ale mysle ze nauczycielki wolałby by dzieci bez komórek. No ale w sumie to ja zakładam ze jak dziecko samo idzie to mu ufam, a jak jedzie z opiekunem to ufam opiekunowi….wiec tez telefon zbedny.

            Moze sie przyda jak ze szkoły bedzie sam wracac a ja na druga zmiane skontroluje czy dotarł.

            • Ten telefon jest rewelacyjny – jestem zaskoczona funkcjami dzieki którym można dbac o bezpieczeństwo dziecka.
              Powiem tylko tyle, że jak przyjdzie czas na komórke to w pierwszej kolejności pomyśle o tej.

              • A mnie się wydaje wręcz przeciwnie – że jest to zupełnie zbędny gadżet dla dziecka. Podobnie jak aborka uważam, że jest on stworzony dla dzieci, które go tak naprawdę wcale nie potrzebują, że jest raczej oznaką snobizmu, niż czymś potrzebnym na etapie życia dziecka 5-6 letniego (o młodszych nie wspominając). Wg mnie dziecko, które faktycznie jest gotowe korzystać z dobrodziejstw telefonii, taką zabawką się nie zainteresuje. Osobiście, Michałowi będę chciała dać telefon do ręki najpóźniej, jak to będzie możliwe. Codziennie widzę dzieciaki z telefonami i patrząc na ich zachowanie, z całą pewnością mogę powiedzieć, że większość jeszcze nie dorosła do ich posiadania. Nawet większość gimnazjalistów, a co dopiero młodszych dzieci.

                • Zamieszczone przez Mata_Hari
                  A mnie się wydaje wręcz przeciwnie – że jest to zupełnie zbędny gadżet dla dziecka. Podobnie jak aborka uważam, że jest on stworzony dla dzieci, które go tak naprawdę wcale nie potrzebują, że jest raczej oznaką snobizmu, niż czymś potrzebnym na etapie życia dziecka 5-6 letniego (o młodszych nie wspominając). Wg mnie dziecko, które faktycznie jest gotowe korzystać z dobrodziejstw telefonii, taką zabawką się nie zainteresuje. Osobiście, Michałowi będę chciała dać telefon do ręki najpóźniej, jak to będzie możliwe. Codziennie widzę dzieciaki z telefonami i patrząc na ich zachowanie, z całą pewnością mogę powiedzieć, że większość jeszcze nie dorosła do ich posiadania. Nawet większość gimnazjalistów, a co dopiero młodszych dzieci.

                  Podpiszę się.

                  • Widziałam ten telefon w reklamie jakiejś
                    tańszy niz na allegro

                    Jak przyjdzie potrzeba – rozważę.

                    Od kiedy zobaczyłam, że są miejsca, gdzie niespełna 9-latki
                    mają i używają telefonów i nikt nie robi z tego żadnej sprawy
                    mój stosunek do tematu zelżał 😉
                    Pożyjemy, zobaczymy,
                    na razie młoda jest za młoda 😉

                    • Zamieszczone przez majowamama
                      tez tak mysle
                      i nie podchodziłabym do tego telefonu jak do zabawki która ma sie zainteresowac dziecko, a jak do narzedzia ułatwiajacego zycie rodzicowi

                      No dokładnie ułatwiajace życie rodzicom i dbanie o bezpieczeństwo.
                      Niebawem przyjdzie okres jak dziecko samo zacznie wychodzic na dwór – taki telefon wtedy to zbawienia dla rodziców.
                      Dzwonisz i sprawdzasz gdzie jest jak znika z pola widzenia domowego okna.
                      Możesz przywołac do domu itd…
                      ja to tak widzę.
                      Do szkoły dawać bym nie dawała ale poza nia jak najbardziej.

                      Dlatego myslę że DOKŁADNIE TAKI można juz spokojnie 7 latkowi kupić – na samodzielne wyjścia z domu nieoceniony.

                      • Zamieszczone przez Edysia

                        Niebawem przyjdzie okres jak dziecko samo zacznie wychodzic na dwór – taki telefon wtedy to zbawienia dla rodziców.
                        Dzwonisz i sprawdzasz gdzie jest jak znika z pola widzenia domowego okna.
                        Możesz przywołac do domu itd…
                        ja to tak widzę.
                        Do szkoły dawać bym nie dawała ale poza nia jak najbardziej.

                        Dlatego myslę że DOKŁADNIE TAKI można juz spokojnie 7 latkowi kupić – na samodzielne wyjścia z domu nieoceniony.

                        Z jednej strony myślę, że to zabawka dla tych, którzy rzucają się na wszelkie nowości, z drugiej – zabawka całkiem praktyczna. A to właśnie ze względów wymienionych przez Edysię.

                        Mój Ka na razie ma 3 lata, więc dla mnie to raczej sprawa dość odległa, z drugiej – kiedyś zacznie do kolegów wychodzić sam, sam będzie szedł szkoły i chciałabym mieć pewność, ze tam dotarł. Na pewno jakiś telefon będzie musiał być, bo nie mamy stacjonarnego. Do kontaktu służą nam komórki, gg i skype.

                        Tak myślę teraz, co będzie za 3-4 lata… zobaczę. Ale na pewno nie jesteśmy rodziną “starej daty” 😉

                        • pięciolatek?? z komorką??? 🙂

                          • Zamieszczone przez Edysia
                            No dokładnie ułatwiajace życie rodzicom i dbanie o bezpieczeństwo.
                            Niebawem przyjdzie okres jak dziecko samo zacznie wychodzic na dwór – taki telefon wtedy to zbawienia dla rodziców.
                            Dzwonisz i sprawdzasz gdzie jest jak znika z pola widzenia domowego okna.
                            Możesz przywołac do domu itd…
                            ja to tak widzę.
                            Do szkoły dawać bym nie dawała ale poza nia jak najbardziej.

                            Dlatego myslę że DOKŁADNIE TAKI można juz spokojnie 7 latkowi kupić – na samodzielne wyjścia z domu nieoceniony.

                            ale z tym bezpieczenstwem to tez tak nie do konca. bo taki dzieciak z telefonem to bardzo wdzieczny cel zlodzieja… latwiej dziecku zabrac telefon niz doroslemu. a przy tym cos sie dzieciakowi moze stac bo nie wszyscy zlodzieje sa “delikatni”…

                            • Zamieszczone przez karola77
                              pięciolatek?? z komorką??? 🙂

                              Podpiszę się i dodam

                              • Zamieszczone przez omartusiak
                                ale z tym bezpieczenstwem to tez tak nie do konca. bo taki dzieciak z telefonem to bardzo wdzieczny cel zlodzieja… latwiej dziecku zabrac telefon niz doroslemu. a przy tym cos sie dzieciakowi moze stac bo nie wszyscy zlodzieje sa “delikatni”…

                                Dokładnie to samo myślę. Nawet kiedyś już na forum przy podobnym wątku pisałam o tym, to mnie dziewczyny zakrzyczały twierdząc, że przesadzam.

                                • Zamieszczone przez Mata_Hari
                                  Dokładnie to samo myślę. Nawet kiedyś już na forum przy podobnym wątku pisałam o tym, to mnie dziewczyny zakrzyczały twierdząc, że przesadzam.

                                  A ja uważam, że nie przesadzasz.
                                  Sama straciłam komórkę. Złodziej wyrwał mi ją z dłoni. I bardzo to przezyłam emocjonalnie. I wyobrazam sobie strach dziecka pozniejszy. Ja bałam się dość długo przejsc obok 3 chłopaków, ktorzy szli razem… stawałam z bijacym sercem i czekalam az mnie mina… balam sie… Teraz tylko “nie pozwalam” aby mnie mijano przez “puszczanie w środek”…

                                  • Zamieszczone przez omartusiak
                                    ale z tym bezpieczenstwem to tez tak nie do konca. bo taki dzieciak z telefonem to bardzo wdzieczny cel zlodzieja… latwiej dziecku zabrac telefon niz doroslemu. a przy tym cos sie dzieciakowi moze stac bo nie wszyscy zlodzieje sa “delikatni”…

                                    Wątpie by ten telefon był zachecajacy dla złodzieja.
                                    Wyglada jak zabawka i ma ograniczone funkcje do minimum.
                                    Raczej jak juz ktos kradnie to porzadny sprzęt a takie coś dla dzieci – wątpliwa sprawa

                                    • Edyta, taki aparat, to nawet starszy dzieciak młodszemu może zabrać, to po pierwsze, a po drugie większość rodziców kupujących dzieciom komórki nie kupuje zabawkowych, tylko normalne, co zwiększa ryzyko napaści.

                                      W szkole, gdzie uczę (gimnazjum i liceum), 90% dzieciaków chodzi z telefonami. Afiszują się nimi zawsze i wszędzie. W zeszłym roku, co kilka dni słychać było o przypadkach zastraszania, lub ewidentnej grabieży, gdzie dzieciaki hurtowo wręcz oddawały telefony.

                                      • A my z mezem zastanawiamy sie nad kupnem tel. kom Wandzi bo:
                                        Jak jest w przedszkolu to wychowawczyni nie dzoni jak cos sie dzieje, nie ma takiej mozliwosci, no chyba ze ze swojej kom osobistej bo tel szkolny to centralka z komuna i na polaczenie wchodzace trzeba czekac godzine a wychodzace tylko w wyjatkowych sytuacjach. Teraz sa kom z dwoma numerami na ktore dziecko moze dzwonic, mama lub tata i tyle, zadnych innych wychodzacych, zadnych sms-ow. Chcemy kupic dla naszej wygody i wychowawcy, zeby zawsze miala w plecaczku szkolnym na wszelki wypadek aby mogla wychowawczyni do nas zadzwonic. Absolutnie nie dla Wandzi osobiscie. Osobistej komurki nie dostanie jeszcze dlugo…

                                        • Zamieszczone przez Mata_Hari
                                          Edyta, taki aparat, to nawet starszy dzieciak młodszemu może zabrać, to po pierwsze, a po drugie większość rodziców kupujących dzieciom komórki nie kupuje zabawkowych, tylko normalne, co zwiększa ryzyko napaści.

                                          W szkole, gdzie uczę (gimnazjum i liceum), 90% dzieciaków chodzi z telefonami. Afiszują się nimi zawsze i wszędzie. W zeszłym roku, co kilka dni słychać było o przypadkach zastraszania, lub ewidentnej grabieży, gdzie dzieciaki hurtowo wręcz oddawały telefony.

                                          Masz racje ale ja mówiłam i mówie konkretnie i dokładnie o tej komórce co jest podany link na allegro, nie o innej tylko dokładnie takiej w rózowym kolorze dla dziewczynki z 4 kalwiszami – nie uważam by to był atrakcyjny telefon dla złodzieja, chyba, że ten złodziej był by w wieku dziecka, które taki telefon nosi czyli ok 7 lat, bo dla starszego 11-12 letniego to taki aparat to szmelc.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Pierwsza komórka dla dziecka

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general