pierwszy kryzys

No więc.. moje maleństwo ma już 3.5 tygodnia… do tej pory było wręcz jak w bajce, mały wiecznie spał, wcale nie płakał… dziś wręcz przeciwnie.. jak sie obudził ok. 15 to nie spał do 21 !!!!! był marudny,ale.. temperatura OK, kupka super, brzuszek mięciutki.. A mały płakał jak go odkładałam do łożeczka..jak go nosiłam na rękach było super..odkładałam i zaczynał płakać..krzywił sie, szukał cyca..mimo iż był najedzony… na spacerze nie zasnął tylko leżał i oglądał świat…wiem ze nie bylo to przyczyną jakiegoś bólu bo objawów żadnych nie było żeby coś pomyśleć w tym kierunku.. Ale.. płakał..byłam bezradna..tuliłam go.. nikogo w domu nie miałam do pomocy, sama już leciałam z nóg… w pewnym momencie dopadały mnie myśli “wracaj do brzucha” itd.. byłam zdołowana i beczałam wraz z nim… czasem wręcz szlag mnie trafiał ale byłam spokojna i udawałam przed nim ze wszystko OK, żeby nie odczuwał mojego zdołowania i irytacji… jak wróciła moja mama z pracy to już nie wytrzymałam i wybuchałm płaczem.. Ale to chyba tylko dlatego, ze czułam bezradność.. mama go jakimś cudem utuliła i mały zasnął… mój maluszek jest cudowny, potrafi przespać noc, budząc sie tylko raz..w dzień też nigdy nie było źle..czy wam też sie przytrafiały stany bezsilności i zdołowania??

Magda i Bartuś (04.08.05)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: pierwszy kryzys

  1. Re: pierwszy kryzys

    jasne. że się zdarzało a tymbardziej w okresie połogu. Organizm wraca dopiero do normy i hormonki też, takze sie nie martw. A maluszki uwielbiają się tulić, jak płace to spróbuj go mocno owinąć w becik tak żeby czół się bezpieczny i dopiero do łózeczka, takie maleństwa lubią byc mocno opatulane – czują się wtedy jak w brzuszku u mamy.

    Musicie sie siebie wzajemnie nauczyć, a to troche potrwa.

    Powodzenia więc 🙂

    • Re: pierwszy kryzys

      no własnie, ale czy wolno mi dwa razy kąpać małego? np.jak mu będzie zbyt gorąco? bo wczoraj to popołudniu kąpałam go ale bez mydlenia i innych “specyfików” tylko przepłukałam go w wanience letnią wodą a ok.23 wykąpałam go normalnie.. ale czy wolno kąpać dwa razy? oczywiście w razie potrzeby,nie codziennie…

      ale jeszcze jako ciekawostkę powiem że położna która miała mnie odwiedzać…telefonuje do mnie:) miała być wczoraj,no alejej nie bylo,dziś zadzwoniła z zapytaniem jak sie maluszek i ja czujemy, i stwierdziła ze będziemy w kontakcie..czy to normalne??

      Magda i Bartuś (04.08.05)

      • Re: pierwszy kryzys

        Witaj! Moja kumpela – doświadczona matka trojga dzieci /czwatrego być może/ mawia, że jeśli dziecię chore to i włóżeczku i na rękach marudzi, jeśli rozrywkowe to na rękach szczęśliwe, czyli nic mu nie jest, po prostu ciekawy świata. Kryzysy to ma każda, to minie. A swoją drogą to właśnie około miesiąca maluszki zaczynają pokazywać humorki i charakterki. Przez pierwszy miesiąc mój synuś tylko jadł i spał, a później to tylko łapki i łapki – nawet na spacerze musimy go nosić, ale co tam – dzieci i tak cudne! Jeden uśmiech maluszka i wszystko co złe mija. A tak swoją drogą to ten pierwszy już wkrótce? Zobaczysz jak to wspaniale, kiedy dziecki, że tak powiem mordka się cieszy na widok mamy!
        Pozdrawiam Ela Piotruś, Maciuś

        • Re: pierwszy kryzys

          Oczywiscie ze mozesz kapac malego 2 razy dziennie, ja Maje tez kapalam 2 razy gdy byla bardzo marudna. Tylko do dnia dzisiejszego ja uzywam bardzo malo specyfikow do kąpieli – co 2 dzien kąpie w oilatum a w dni gdzie myję ja sama woda smaruje cialko po kapieli kremem z oilatum. A co do poloznej to u mnie byla raz a pozniej juz sie nie pojawila. Musicie sie siebie nauczyc a to jak pisza dziewczyny potrwa. Ja staralam sie kapac ja o regularnych porach tak aby kąpiel wiezcoran byla oznaką ze zaraz sie karmimy i idziemy spac. I faktycznie tak jest, Maja juz o godzinie 20 domaga sie kapieli, zazwyczaj o 20.30 juz spi i przesypia cala noc. Pozdrawiam
          P. S.
          Masz piękne psy, zawsze chcialam ale koncyz sie tylko na chcialam…..

          Ania i Majeczka
          [04.03.2005]

          • Re: pierwszy kryzys

            problem w tym, ze on bardzo mało płacze,jedynie mruczy coś pod nosem lub sie wykrzywia, ale… on ma spory plusik, ze jak sie najje to w mig usypia.. ale.. nie mogę owijac go na mumię, ponieważ u mnie wdomu jest tak gorąco, że pot sie leje..on sie teraz wybudza mi co chwilke z gorąca, mam południowe mieszkanie i słoneczko cały dzień…faktycznie jak jest owinięty jest mu lepiej,ale nie da rady w takie upały…

            bużka i pozdrawiamy:)

            Magda i Bartuś (04.08.05)

            • Re: pierwszy kryzys

              Hej 🙂

              cytat:
              A tak swoją drogą to ten pierwszy już wkrótce?

              co pierwszy?? hahaha tego nie zrozumialam:)

              jeśli chodzi o maluszka to jest już super, widzę ze jedynie wkurza go upał…i to bardzo, wtedy jest marudny, jak go przetrę nawet po buźce mokrą chusteczką to jest od razu weselszy, ale kupka nadal ładna, “serek wiejski” w kolorze żółtym:) mi już minał w pewnym sensie ten kryzys.. nasilił sie wtedy bo nie dośc ze nie wiedziałam co małemu jest, to jeszcze nie było nikogo w domu, 2 prania do wywieszenia, psy wyprowadzić i nakarmić itd itd.. wszystko sie nawarstwiło.. ale teraz mimo iż mam nadal te same czynnosci do wykonania to mały już jest w lepszym nastroju i jest super:)

              pozdrawiam:)

              Magda i Bartuś (04.08.05)

              • Re: pierwszy kryzys

                ooo dziękuję za radę 🙂
                ja też mam Oilatum, w niebieskim opakowaniu i w białym… i tylko własnie bałam sie kąpać dwa razy dziennie bo myślałam ze skórę znisczę mu… :((
                to dobrze ze mi napisałaś to już jestem pewniejsza:)
                ps.przy okazji wstawię fotki moich psiaków z małym i ze mną:) bałam sie tu wsatwić bo jedna z użytkowniczek mało zawału nie dostała na widok 3 suk na tle łóżeczka…
                pozdrawiam!!

                Magda i Bartuś (04.08.05)

                • Re: pierwszy kryzys

                  Pierwszy uśmiech – oczywiście, chociaż wiem, że maluchy uśmiechają się oo urodzenia /uczeni gadają że to taki grymas, ale my i tak wiemy swoje/. Cieszę się, że kryzys minął – jak miałam takich mnóstwo po urdzeniu pierwszego syna, czasem nawet myślałam że to taka długoletnia depresja poporodowa, ale teraz w drugiej ciąży coś mi się na szczęście poprzestawiało w tych hormonach no i może będzie ok! Trzymaj rękę na pulsie, przyglądaj się uważnie dziecku /ja wierzę w instynkt macierzyński/. Mój mały ostatnio miał niespokojne noce, zrobiłam mu badanie moczu i okazało się że ma infekcję – teraz jest na furaginie. To chyba przez stulejkę, więc czeka nas jeszcze zabieg, ale już drżę cała czy to się wyleczy czy będzie się ciągnęło.
                  Synusia masz super! Psiaczki też pięknie wyglądają /same się ustawiły tak do zdjęcia?
                  Pozdrawiam Ela Piotruś 14.03.2005 Maciuś 7 lat

                  • Re: pierwszy kryzys

                    noooooo pewnie:) moje słoneczko od początku potrafił się uśmiechnąc.. mi też mówiono ze to grymas.. Ale..jest jedno ale inikt mi nie wmówi ze to przypadek, ponieważ Bartuś usmiechnął sie 2 razy pod rząd zaraz po tym jak ja sie do niego uśmiechnełam:) poza tym.. faktycznie, zauważyłam, ze jak mam kogoś w domu, np.mamę to choć ona mi nie pomaga bo ja wszystko sama chce robić, to jednak bardzo pomaga mi czyjaś obecność..przecież do psów gadać wiecznie nie mogę 🙂 dziś i jutro mama ma wolne, potem znów idzie do pracy, ale te dwa dni to istny raj dla duszy, mogę iść na zakupyi kupić coś na “doła” i dlamaluszka nowy ciuszek, mogę poleżeć w wannie godzinkę.. A mama spojrzy na małego i mam chwilkę na relaks..wczoraj np.moja kąpiel trwała raptem 20 sekund..tylko zdarzyłam wejśc do wanny a mały już swoje:)) dziś wylegiwałam sie jak dama hahahha
                    miałam czas na załatwienie różnych spraw na mieście..miałam czas na spacer z psami… jednak bez drugiej osoby (czy to mama czy ojciec dziecka) nie da rady na dłuższą metę,nie da sie być cyborgiem…

                    ps.coś ty.. to foto robiłam jeszcze na 2 tygodnie przed urodzeniem maluszka 😉 psy bały sie nowego mebelka haha i ustawiałam je tam chyba 10 minut.. a po zrobieniu fotki rozbiegły sie do swoich koszyków:) dziś już nie boją sie ani łóżeczka ani wózka 🙂

                    Magda i Bartuś (04.08.05)

                    • Re: pierwszy kryzys

                      Ja do teraz gdy jest gorąco to kąpię Młodego 2, a nawet 3 razy dziennie i jak był malutki też tak robiłam.
                      A co do położnej to nie zrozumiałam, wcale u Was nie była? Jeżeli wcale nie była to jest coś nie tak, w końcu to jej obowiązek, a zazwyczaj raz czy dwa się pojawiają i na tym się kończy. Ja miałam to szczęście, że trafiłam na położną z powołaniem, była u nas kilka razy i do dziś utrzymujemy kontakt,
                      pozdro
                      Aśka i Bartuś

                      (24.07.04)

                      • Re: pierwszy kryzys

                        nie nie..ona była… tydzień temu w poniedziałek i miała być u mnie wczoraj.. Ale zadzwoniła dziś ze “zdzwonimy się”.. Ale jeśli chodzi o nią to jest bardzo miła, jak ostatnio dzwoniłam do niej z zapytaniem co zrobić z tym moim (wyleczonym już ) zapaleniem piersi, to wtedy mi wyjaśniła a dziś jak dzwoniła to pytała sie o tą pierś, itd..miła babka.. Ale milej by było jakby sie pojawiła..

                        Magda i Bartuś (04.08.05)

                        • Re: pierwszy kryzys

                          zupelnie nie na temat: te pieski to Twoje???

                          nie boisz sie o dziecko – zwlaszcza po ostatnich wydarzeniach o ktorych bylo glosno w mediach???

                          tak tylko pytam

                          Agniesia ’02 +Adrianek ’04

                          • Re: pierwszy kryzys

                            anet 🙂
                            pieski sa moje, mam ich więcej 🙂 od 8 lat zajmuję sie profesjonalnie szkoleniem psów ras obronnych, oraz zajmuję sie hodowlą dobermanów przy ZKwP o/Wrocław, już odpisywałam na podobny post kilka dni temu 🙂 moje psy mają certyfikaty uzytkowości, czyli są wszechstronnie wyszkolone, i posiadają dyplomy które sa dowodem ich jakości wyszkolenia, owszem psy mam pod scisła kontrolą, ale nie popadam w panikę, jest dobrze….

                            tak samo np. koncerny powinny zaprzestać produkcji aut ponieważ rocznie ginie tysiące osób na drogach w wypadkach, a jednak nadal produkują auta 🙂 tak samo psy były sa i będą i bez względu na rasę należy je kochać, szanowac i SZKOLIĆ aby nie było takich dramatów… bo tylko pies niewychowany, zostawiony samemu sobie będzie durny, a pies któremu poświęca sie maksimum czasu, którego się szkoli i przede wszystkim kocha jak członka rodziny będzie psem rodzinnym, który pokocha nasze dziecko 🙂 i będzie normalny… moje suczki niesamowicie wspaniale sie zachowały w stosunku do dziecka, liżą mu stópki, nie denerwują sie jego placzem, leżą przy jego łożeczku lub jak małego karmię na łożku to lezą obok nas i zasypiają:) potem wstawię foto 🙂

                            Magda i Bartuś (04.08.05)

                            • Re: pierwszy kryzys

                              jeszcze dodam…

                              tak samo jeśli mamy w rodzinie złodzieja, nie oznacza zę wszyscy w rodzinie sa złodziejami…tak samo jeden pies nie wyznacza tego, ze wszystkie inne sa takie agresywne, nalezy równiez pamiętać, ze winę za tamten dramat ponosi jedynie człowiek – własciciel,który zaniedbał psa i nie nauczył go bycia normalnym, pies tu nic nie jest winien, nikt mu nie wytłumaczył jak ma sie zachować w stosunku do dziecka, i nikt tego psa nie szkolił…pies był u siebie, dziecka nie znał, pies to pies, jeśli nie jest ukierunkowany w konkretną stronę i jest pozostawiony samemu sobie to zaczyna kombinować i stara sie myśleć ” po swojemu” a moje psysą trzymane w mieszkaniu, śpią ze mną na łożku…trenowane były miesiącami aby teraz ich wiedza procentowała i zebym nie musiała się martwić okażdy krok moich psów 🙂

                              Magda i Bartuś (04.08.05)

                              • Re: pierwszy kryzys

                                zaptalam tylko z ciekawosci – szczerze to pod wplywem Twojego zdj w podpisie
                                napewno masz racje i nie da sie zaprzeczyc temu co piszesz – napewno nie mozna ugolniac, ale ostatnie wydarzenia i nie tylko jakos na mnie podzialaly bardzo emocjonalnie, zwlaszcza ta historia z 6mc maluszkiem – nie jestem w stanie sobie wyobrazic tragedi i rozpaczy rodzicow ktorzy tyle czasu starali sie o dziecko i… stracili je:(
                                Ja obecnie jestem na etapie STOP ZACZEPIANIA PSOW, hmmm chodzi o to ze moje dzieciaki ubielbiaja zwirzeta, a psy w szczegolnosci, bez wzgledu na rase Nie moge oduczyc ich dotykania obcych psow, sytuacja doszla do tego stopnia ze jak widze jakieos psa to musze albo trzymac dzieciaki albo odejsc dalej bo one nagle wyciagaja reke – poglaskac, dotknac, cokolwiek – tak aby tylko miec kontakt z psem Nie powiem wlasciele psow nie ulawiaja zadania, bo zawsze slysze tekst – on nic nie zrobi Moze i nic, ale juz nie chodzi o konkretnego psa, bo dzieci nauczone ze moga psa dotknac – dotkna kazdego, nawet takiego ktory nie chce byc glaskany /nie daj uszczypniety czy szarpniety/
                                wiec haslo PIES dziala na mnie jak plachta na byka – po prostu nie radze sobie w tym temacie
                                Boje sie ze wkoncu moze stac sie jakas tragedia
                                Uczulam opiekunke aby uwazala, zeby nie pozwolila dochodzic, biec itp za psami Ale sama dobrze wiesz ze matka ufa tylko sobie
                                A wczoraj pitbul /czy jak sie tam to pisze/ odgryzl palca swojej wlascicielce – szkolony a jak! – wiesz moze to okrotne z mojej strony, wiem ze nie powinnam tak pomyslec ale pomyslalam ze szkoda ze tylko palca /Jestem wiedzma!!!!/ Pewnie bylaby wieksza tragedia, tylko szczesciem robotnicy w poblizu przyszli z pomoca i sztachetami odpedzili go od wlascielki /ktora probowala odciagnac go od jakiegos kundla na ktorego sie rzucil/

                                absolutnie nie kieruje tej historii pod Twoim adresem, nie zrozum mnie zle!!! Zajmujesz sie profesjonalnie takimi psami wiec napewno masz wyczucie w tym temacie i wiesz co robisz

                                pozdrawiam cieplutko

                                Agniesia ’02 +Adrianek ’04

                                • Re: pierwszy kryzys

                                  a widzisz, ja ciebie doskonale rozumiem i również swojemu synkowi zabronię dotykania obcych psów, ponieważ nie ufam nikomu i nie uwierzę nikomu ze wyszkolił bo ludzie różne bajki gadają… a ja nie mam zamiaru potem jeździć po chirurgach plastykach aby ratować buzię dziecku !!
                                  mój syn ma do dyspozycji psy moje, które znam i mogę przewidzieć ich reakcje ale obcych psów dotykac mu nie pozwolę !!!! a tak na marginesie… rodzice tej zagryzionej Agatki półrocznej powinni mieć pretensji do dziadków ze nie dopilnowali ich córeczki i spowodowali zagrożenie życia i jego utratę, nie wiem czy bym wybaczyła własnym rodzicóm !!!!!!!!
                                  a jeśli chodzi ogólnie o agresywne psy… jak ktosobie wyszkoli tak bedzie miał..jeśli ten pitbul ugryzł właściciela to widac jednoznacznie ze pies szkolony nie był lub mógł być ale.. swego właściciela traktował jak “kamień przy drodze” który można olać… wiesz, ja kocham psy, ojj bardzo kocham ale w moim domu miejsca na agresynego psa nie ma i jesli jakikolwiek mój pies choćby draśnie MNIE.. to jego ostatnim spacerem będzie spacer do lecznicy zeby go uśpić… 🙂
                                  buziaczki 🙂

                                  Magda i Bartuś (04.08.05)

                                  • Re: pierwszy kryzys

                                    aaa jeszcze coś tak ode mnie:)
                                    na takie cyrki jest jednowyjście.. aby dzidziuś nie interesował sie obcymi psami..mozna mu zafundowac np.małego labradorka, któremu poświęci całą swoją uwagę:) oczywiście do nieczego nie namawiam:) aletojuż załatwiło sprawę w wielu domach 🙂 ” naszego pieska mozesz głaskać ale obce nie” 🙂
                                    buziaczki !!

                                    Magda i Bartuś (04.08.05)

                                    • Re: pierwszy kryzys

                                      hahahahhaha dobry pomysł tylko że potem trzeba sprzątnąc, a jak przyschnie do ściany czy podłogi a dzidzia nadal płacze i trzeba sie zająć to ciężko będzie to zetrzeć czy zeskrobać to jabłko 🙂
                                      co do nieprzespanych nocy.. ja mam w tej kwestii istny raj,mały przesypia mi cała nockę i wstaje tylko na jedno karmienie na śpiąco, i od razu zasypia.. no ale musze go zbudzić bo ma zwykle “kuku” w pieluszce…potem znów zasypia i luzik:)…

                                      jeśli chodzio pieski 🙂 nie, nie męczą mnie pytania…ponieważ ja rozumiem mamusie które siemartwią o dzieci, zeby pies nie zrobił krzywdy.. Ale.. tak jak mówi moja mama… prędzej dziecko oparzy się wrzątkiem niż zagryzie go pies… owszem stała sie ostatnio wielka tragedia, ale została rozdmuchana jak cholera, bo nikt nie mówi o wałęsających sie małych kundlach,które atakują po nogawkach ludzi, nikt nie mówio mieszańcach owczartka niemieckiego.. A tych najwięcej.. tylko zwykle rozdmuchuje sie historie o rottweilerach… a dziesiątki razy więcej pogryzień spowodowanych jest przez mieszańce owczarków i zwykłe małe kundle… 🙂
                                      buziaczki !

                                      Magda i Bartuś (04.08.05)

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: pierwszy kryzys

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general