witajcie!!! w sobotę poszłam do szpitala ze względu na skurcze i twardnienie brzucha ( jestem teraz w 24 tygodniu).
Bardzo napinał mi sie brzuch i było to bolesne. dostałam kroplówke i od razu sie lepiej poczułam takze we wtorek mnie juz wypisali do domu. Niepokoi mnie jedynie to że moje maleństwo wczoraj i dzisiaj jest strasznie niemrawe i może ze 2-3 razy poczułam małe kopniecie. W czasie pobytu w szpitalu dosłownie cały dzień i noc sie ruszało i wierciło….jak ja nie spałam to ono też nie. Czy to możliwe że teraz odsypia te dni i jest bardzo spokojne. Juz sie przyzwyczaiłam do tego że czułam je cały czas, może te badania w szpitalu ( ktg, usg, ciągłe badanie tetna) trochę go wykończyły. Jak myślicie czy mam sie martwić czy jest to normalne że dzidzia musi sobie troche odpocząć?
kiciucha i maleństwo 19-01
5 odpowiedzi na pytanie: pobyt w szpitalu
Re: pobyt w szpitalu
Pewnie że musi odpocząć 🙂 W końcu Ty też codziennie nie jesteś w pełni formy. Mój maluszek też ma różne dni: raz szaleje cały dzień że na niczym nie mogę się skupić a raz czuję go tylko na wieczór i to bardzo niemrawo. W końcu też może leżeć pleckami do brzucha i wtedy nie czujesz jego kopania. Nie martw się niczym, to jest mały człowieczek który ma lepsze i gorsze dni 🙂
Pozdrawiam
Kaszanna i Maluszek (18.01.04)
Re: pobyt w szpitalu
Myślę, że Twoje zdenerwowanie udzieliło się Maluchowi, u mnie też tak było kiedy trafiłam do szpitala z krwawieniem. Cały dzień tłukł się w brzuchu, tak, żebym ani przez chwilkę nie pomyślała o najgorszym. Ale potem 2 dni była absolutna cisza i nie czułam go wcale.
Tak więc i Twoja Dzidzia na pewno po prostu śpi i odpoczywa po stresującym dniu.
Agusia ze styczniowym Bąbelkiem
Re: pobyt w szpitalu
NApisz mi proszę, jak czsto miałas te opisane dolegliwosci, bo ja mam takie same i zaczynam sie martwić, czasem brzuch mi twardnieje kilka razy w ciagu godziny…. Ale oprócz magnezu i no-spy nic nie biore.
nautica i nureczek (22.12.03)
Re: do nautica
ja miałam takie twardnienia od m-ca. Z początku było to pare razy w ciągu dnia….. Ale w osttnią sobotę miałam je co kilkanaście minut. Momentalnie twardniał mi brzuch i odczuwałam taki dziwny ból az do kości krzyżowej. Takie twardnienia łapały mnie nawet jak leżałam na boku. Jak zgłaszałam to lekarzowi to on za każdym razem twierdził że nie ma skurczy i z szyjka wszystko ok. Jak czytał na forum o tych skurczach to w końcu zżarła mnie panika i pojechałam do szpitala. Tam mi zrobili ktg i wyszły skurcze ale chyba nie takie straszne…..dostałam kroplówke z magnezem i poczułam sie lepiej. Teraz tez mnie lapią te skurcze ale juz dużo rzadziej. Martwi mnie tylko to że ten mój brzuch jest jakis twardy no i maleństwo sie nie odzywa…..czyżby odpoczywało już 2 dzień?
kiciucha i maleństwo 19-01
Re: do nautica
z tymi ruchami to roznie bywa – to normalne ze maluszek jest czasami bardziej aktywny a czasami nie daje znaku – ale jesli tylko czujesz watpliwosci to dla pewnosci i spokoju zglos sie do gin lub do szpitala
Napewno wszystko jest o.k
pozdrawiam cieplutko
Aneta+Agniesia(7.07.02)+?(17.01.04)
Znasz odpowiedź na pytanie: pobyt w szpitalu