Wiadomo,że poczucie humoru to jeden z ważnych elementów w związku kobiety i mężczyzny. Wspaniale jest mieć podobne i śmiać się z tych samych rzeczy, prawda?
W 99% moje związki właśnie takie były, podobne poczucie humoru ratowało sytuacje “kryzysowe” i na codzień było po prostu wesoło. Lubię humor absurdalny, grę słów. Lubię mówić coś nie poważnego na poważnie.
Tymczasem mój obecny partner ma zupełnie inne poczucie humoru i z tego powodu często są delikatne tarcia. Staram się nad tym przechodzić do porządku dziennego ale męczy mnie to trochę.
Jak jest w waszych związkach? Śmieszy Was to samo czy wręcz przeciwnie?
Aga i Ania – prawie 4 latka
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
rozumiemy się w pół słowa, śmieszy nas dokładnie to samo
Wogóle to niezłe z nas luzaki, wczoraj np rozebraliśmy…. choinkę
rrenya z Nutką (24.VIII.2005)
Czy te oczy mogą kłamać?
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
U nas czasami bywa tak, ze tylko my sami sie smiejemy z czegos, czego pozostali nie rozumieja!! Mysle, ze mamy z mezem podobne poczucie humoru, uwielbiamy sie smiac, wyglupiac, czasami wyobrazac sobie jakies glupie sytuacje. Lubie te momenty, bo moze czlowiek zachowuje sie wtedy jak dziecko, ale jakie to mile uczucie !! !!
Agata i Olivia 27.07.04 i Marcowa Victoria :-))
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
U nas czasami bywa tak, ze tylko my sami sie smiejemy z czegos, czego pozostali nie rozumieja!! Mysle, ze mamy z mezem podobne poczucie humoru, uwielbiamy sie smiac, wyglupiac, czasami wyobrazac sobie jakies glupie sytuacje. Lubie te momenty, bo moze czlowiek zachowuje sie wtedy jak dziecko, ale jakie to mile uczucie !! !!
Agata i Olivia 27.07.04 i Marcowa Victoria :-))
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
My tez z mezem smiejemy sie z podobnych rzeczy. Czasem maz rozsmieszy mnie do lez zupelnie nieoczekiwanie, jakims prostym zarcikiem, reakcja, powiedzonkiem… Lubie takie momenty… Teraz do tego dolaczaje dzieciaki, sa takie spontaniczne – boki mozna zrywac. Smiech czesto slychac w naszym domu, nawet dzis wieczorem bylam w innym pokoju i slyszalam smiech moich dzieciakow bawiacych sie z mezem. I pomyslalam sobie jakie to wspaniale uczucie.
Druga rzecz ktora uwielbiam jest to ze czesto do siebie dzwonimy np do pracy i okazuje sie ze np. jak maz do mnie dzwoni to czesto doslownie pare sekund wczesniej o nim mysle i na odwrot.
Czy od poczatku tak bylo? Chyba nie – ale my jestesmy ze soba juz bardzo dlugo, znamy sie jak “lyse konie”.
Moja kolezanka (obecnie niestety w trakcie rozwodu) poznala bardzo fajnego faceta ktory szaleje za nia, maja dobry sex itd., ale zwierza mi sie ze wlasnie ta chemia – dzilelnia podobnych emocji, reakcji, wlasnie poczucia humoru – wlasnie tego brak – a z bylym mezem – to bylo takie naturalne, rozumieli sie bez slow zupelnie na jakiejs innej plaszczyznie komunikacji.
Nie mysle ze jest jakas regula czy recepta – Ty sama to wyczujesz.. Tak mi sie wydaje… Zycze powodzenia i szczescia!
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
grunt zeby w ogole miec poczucie humoru w zwiazku, nawet jak jest nieco rozne. czasem dobrze jak troche poiskrzy. gorzej jak z jakichs przyczyn poczucie humoru znika- wtedy zamiast iskrzenia zgrzyta i jest malo fajnie
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
Śmieszy nas to samo
Mamy taki sam rodzaj poczucia humoru, dziwią nas i smieszą te same rzeczy. Często rozumiemy się bez słów. Czasem po prostu rzucamy między sobą jakimś krótkim tekstem z ulubionego filmu i już wiemy o co chodzi.
Oprócz tego ja lubię sobie żartować z M., a on się nigdy nie obraża
Monika&Michaś 3 latka
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
Trzeba było zostawić do grudnia
My rozebraliśmy choinkę pod koniec stycznia, myślałam że nikt tak długo nie trzyma
Monika&Michaś 3 latka
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
U nas zawsze do 2 lutego do Gromnicznej stoi
Kocham choinkę i ten nastój świąteczny dlatego u nas zawsze do końca, a w tym roku mieliśmy zostawić jeszcze na 2-3 żeby zrobić kilka fotek no i okazało się że córcia mi się pochorowała i z fotek nici. I tak choinka stała jeszcze tydzień, a potem mieliśmy ferie…. wyjechaliśmy na 2 tyg więc nam jej obecność w domu nie przeszkadzała a po powrocie przez tydzień nie mogliśmy dojść do siebie. Wtorek to był pierwszy wolny w miarę dzień kiedy mogliśmy się za to zabrać
A co do grudnia to może za długo by trzymać ale mieliśmy plany żeby na Wielkanoc ściągnąć bombki i zawiesić wydmuszki i dekoracja mieszkania na kolejne święta gotowa
rrenya z Nutką (24.VIII.2005)
Czy te oczy mogą kłamać?
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
jakby ogłosić konkurs na największych luzaków to pewnie bylibyśmy w czołówce
Ale tu właśnie objawia się nasze poczucie humoru… nikt na nikogo nie narzekał że choinka jeszcze nie rozebrana… śmialiśmy się, że wystarczy ściągnąć bombki i zawiesić wydmuszki i dekoracja Wielkanocna jak się patrzy
rrenya z Nutką (24.VIII.2005)
Czy te oczy mogą kłamać?
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
niezłe z Was wykręty 🙂 Uwielbiam taki luz.
Aga i Ania -prawie 4 latka
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
Raczej to samo 🙂 Z tego powodu tarć nie było 😉 Za to ja mam czasem to poczucie humory za małe :/
Mysia-Pysia
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
Niekiedy smieszy nas to samo niekiedy nie 😉
Nati, Kamilka 05.04.04 i Kacper 25.05.06
Re: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU
Poczucie humoru mamy bardzo podobne. Uwielbiamy absurdalne dowcipy w stylu np. Monty Pythona 🙂
To bardzo wazny element w naszym zwiazku.
Aga, Jula Szymek
Znasz odpowiedź na pytanie: POCZUCIE HUMORU W ZWIĄZKU