proponuje bysmy powpisywaly tu czego dokonaly nasze male psuje.
wpisujcie w nagluwkach sume i skrut tak jak ja to zrobie ponizej. ciekawa jestem ile drogocennych serwisow, telewizorow…. popsulu nasze maluszki, ile tapet zdarly? ile….
do dzieła ! a moze pod kinoiec wyjdzie nam sumka (ciekawe jaka?)
Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)
30 odpowiedzi na pytanie: podsumujmy szkody
-200 zalana klawiatura
w zasadzie -400 bo tyle byla warta poprzednia ale teraz nie bylo mnie na nia staac ikupilam najtansza jaka znalazlam do Maca.
nachwilke spuiscilam Kamcie z oczu, a ona wylala na siebie i moje piekna markowa klawiature kawe. i tak cale szcescie ze kawa byla zimna. mam nauczke na szczescie klawiature mozna bylo odkupic a blizny po oparzeniu by zostaly, nie mowiac o cierpieniu// w pewnym sensie mialam szczescie….
a
Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)
Re: podsumujmy szkody
Moje dziecko wybiera niedrogie rzeczy do niszczenia np. plastikowe łyżeczki.
Ma to po ojcu. Jest bardzo oszczędny ;))))
Beata i Ptysia (30.01.03)
Re: podsumujmy szkody
…. e ja tych drobnych juz przestalam liczyc po tej klawiaturze…
a moja starsza jak cos niczczy to wlasne rzeczy np. wyciete dziury w ubraniach, a wspulnie zniszczyly pilota (ale jeszcze dziala szczepiony gumka aptekarka wiec tego nie licze hi hi) do telewizora klucac sie o niego…
ja np. malowalam freski (pierwsze przejawy zdolnosci plastycznych) is tluklam babaci secesyjny krysztal, ktory dostala od dziadka jak urodzila mojego tate…
Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)
bezcenne….
To znaczy od poczatku nie liczac rozwalonych dwoch pilotow… 50 zl
patery na owoce – zabytek, metalowy nie wiem ile
kalulator – 35
myszka optyczna (tez juz nie dziala) – 70 zl
3 szklanek
a reszta mi do glowy nie przychodzi… to tak na szybko
pozdrawiamy
Alicja25 i Lukasz 14.05.003
Re: podsumujmy szkody
Moj na razie przyczajony, bo przez rok zycia udalo mu sie popsuc 1 miseczke do jedzenia i 2 autka 🙂
Wciaz usiluje zniszczyc pilot i telefony, ale jakies wytrzymale sa 🙂
Zatem wszystko jeszcze przede mna 🙂
Re: podsumujmy szkody
u nas narazie tez tylko telefony ale sa wytrzymale.
buziaczki i pozdrowionka
Jagodzia01.08.03
Re: podsumujmy szkody
telefon (hmmm, to wina raczej obu moich chłopaków)
pilot do tv
zabawki (a to urwane kółko od samochodu, a to oderwany spoiler )
[i]Ewa i Krzyś (19 mies.)
po ciąży ja sie nadaje
bo wytłukłam zastawe szkalną co do sztuki
Nie przyznam sie ile zapłąciliśmy za nowe, bo to niehumanitarne.
madzia i
Re: podsumujmy szkody
-karuzela do lozeczka, zostaly same grzechotki- a mlody mial ze 4 miesiace wtedy;
-pilot, ale dal sie odratowac i na razie dziala ;)))
-dwa telefony (komorkowy i stacjonarny), ale na razie tez dzialaja tylko juz nie tak dobrze ;))),
-dwa kubki,
-zalana klawiatura, ale nadal dziala ;)))
wiecej strat nie pamietam
Ewa i roczny Jaś
Re: podsumujmy szkody
normalnie nic mi nie przychodzi do głowy
JOLA I KLAUDIA 13.09
mikrofon
Mój synek ma swoją myszkę i klawiaturę do zabawy, ale i tak najbardziej go kręcą te przy komputerze.
Jak naraziew szkody wyrządzone przez synka są minimalne, bo zaledwie mikrofon komuterowy, który obecnie stanowi kolejną jego zabawkę. Nowykosztował 20zł.
,
piloty,talerze,,itp
U nas na pierwszym miejscu oczywiście były piloty,,,co do ceny,to sie dopiero okaze za miesiac,bo wtedy bede musiala zwrocic dekoder z pilotem (którego właściwie już nie ma). Poza tym nie mam już kilka talerzy,,dodam tylko że był to prezent ślubny,,ale cóż,,,wszystko sie wybacza, jak dzieciątko pięknie się uśmiechnie;-))
Gosia i Kubuś(13-09-2003)
Re: podsumujmy szkody
takich konkretnych rzeczy do wyrzucenia nie pamiętam. na pewno wejdą tutaj dywany, na których mam całą masę plam po sokach i winie czerwonym i meble – fotele, kanapa. bo moje dziecko ledwo zauważy coś z płynem na stole – hyc – i do góry dnem. tym sposobem już 3 razy oblałą nam wszystko winem, czerwonym właśnie (moim ulubionym).
do tego – pilot od dekodera, ale spięliśmy gumką i narazie działa.
jeszcze – swoje zabawki – telefony – teraz ma chyba 5.
aha i najśmieszniejsze – opakowanie nici dentystycznej, które uroczo spuściła w toalecie.
narazie więcej nie pamiętam.
wazon, pilot, komorka,doniczki
komorki: 2x
wazon: pamiatka, zbil go wczoraj
pilot: psuje bez przerwy
doniczki: tlucze je
dolicze jeszcze do tego pare kompaktow i obudowy do komorek i okulary…lista caly czas sie powieksza:-)
Ula i Adaś + bąbelki
aparat cyfrowy
W sumie to jeszcze działa, ale wyświetlacz “padł”, po tym jak Ala rzuciła aparatem o ziemię.
Drobnych strat nie liczę, bo to wliczone do rachunku.
Re: podsumujmy szkody
moja wlasnie przes te pasje do plynow zniszcyla mi klawiature. no a gumka i u nas sie sprawdza jako narzedzie naprawcze (pilot)
Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)
Re: podsumujmy szkody
o, to jednak nie kazde zalanie klawiatury jest dla nie smiertelne… u mnie najgorsze jest to ze stracilam 3 dni pracy a mam do zrobienia wazne projekty, jak sie uda to bede mila stale zlecenie. trzymajcie za m,nie kciuki.
Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)
kornik obgryzacz
Jak na razie nie jest tak źle – komórki i piloty są wytrzymałe na zabawy mojej córci… Po roku urzędowania małej Adusi mamy do pomalowania dwie ściany, jedną zalała sokiem czerwonym, na drugą rzuciła kubek z kawą gdy odwróciłam głowę… Oprócz tego obgryzione drzwiczki od mebli z farby i całkowicie zniszczone jej łóżeczko które jej tatuś pieczołowicie restaurował przed jej narodzinami – obgryzła całe brzegi…. pozdr!
KIKA210 + Ada 22.05.03
ps.friko.pl
Re: podsumujmy szkody
Hm w dniu dzisiejszym ulubiony kubeczek meza:) i miseczka porcelanowa babci….hm a wczesniej to trzy piloty:) pierwszy jest najtrwalszy po kolejnym sklejeniu i powiazaniu gumkami recepturkami i zaklejeniem baterii plastrem (brak klapki) Zosia nie umie okreslic gdzie ja schowala:-) hmm bawi sie moim telefonem ale jakis wytrzymaly jest:-) np jezdzi nim po podlodze jak samochodizkiem….. Nio i jedna zabawka ale to chyab jakas krucha byla ze tak szybko sie rozsypala… Nio to chyba tyle co pamietam:)
Dorota i Zosia <16.07.2003.>
Re: podsumujmy szkody
Kurcze a ja sobie nic nie przypominam:))piloty jakies takie wytrzymale,komorki tez-ale to chyba zasluga meza ktory maja ciagle czysci od sliny,kiedys nawet jak otworzyl to sie spytal czy Hubi nie jadl marchewki bo takowa byla pod klawiatura:)
aaaa!!Jednak jest cos-Hubi wszedl na kibelek i jak jest ta pokrywa od spluczki to ja podniosl i zrzucil-pokrywa pekla na pol,maz skleil i teraz jest oki.
Jeszcze jedno-zaslinil kiedys mezowi wszystkie wtyczki od komorek,a dzis jak bylam u niego w pracy to wyjal i pogniotl wszystkie kupki plastikowe-tak fajnie sie wyciagaly:)
Nelly i Hubert16 miesiecy!!
Znasz odpowiedź na pytanie: podsumujmy szkody