Ostatnio tu sporo kciuków do trzymania, ale może wprawione będą większą moc miały.
Proszę Was potrzymajcie kciuki i pomdódlcie się dziś za moją mamę i teściową. Obie miały bardzo złe cytologie i od dziś obie są w szpitalach. Jedna i druga straciła wiarę,że będzie dobrze 🙁
Padła na nas ostatnio jakaś czarna seria zdarzeń i jeśli w obu przypadkach diagnozy się potwierdzą to nie wiem jak się wszyscy podniesiemy….
Ech życie jest czasami paskudne.Ostatnio za często niestety…
Strona 8 odpowiedzi na pytanie: Podwójne kciuki bardzo potrzebne :(
oj Aga…
trzymamy i my
trzymam kciuki moocnooo
lettka już po operacji 😉
wiem, no ale kciuki chyba potrzebne nadal prawda?
żeby mama szybko doszła do siebie
nie no jasne jasne 🙂
myślałam, ze nie doczytałaś
bo cytowałaś pierwszego posta aggi, tego z prośbą o kciuki
dzięki za troskę
mama dziś nieco lepiej, udało jej sie wstać i przejść parę kroków
jeszcze raz dziekuje !!!!
dziwna sprawa z tym cytowaniem, zrobiłam tylko odpowiedz przy temacie….
to czemu zacytowało?
ot zagwozdka
Jak dobrze, że lepiej!!
A te Twoje omdlenia to stres połączony ze wzruszeniem wyłażą…będzie dobrze…
Dopiero teraz dotarlam do Twojego watku i chcialam kciuki zaciskac i bardzo sie ciesze, ze juz nie musze, ze sie udalo. Wspolczuje ciezkich chwil, najwazniejsze, ze jest dobrze.
Moja mama niestety nie chce sie badac 🙁
przekonaj ją
moja mama poszła tak z głupia franc na badania – tato powiedział idz darmowe są.
No i zobacz gdyby nie to – mogło by się za jakiś czas okazać, ze jest już za późno.
ale wiem jak to z tymi babami jest… A z chłopami jeszcze gorzej 🙁
Moja mam parę dni temu była a lekarz do niej co ona chce kontrolować… w końcu z łaski ją zbadał
Aggi, mnie szpitalne widoki nie ruszają, ale jak mój tata leżał na oiomie, to zanim weszłam na sale do niego poczułam dziwny zapach, byłam wystraszona, bo nigdy nie widzialam go slabego, bezradnego, chorego i to wszystko naraz spowodowało, ze upadłabym jak długa, szybko usiadłam i cala się trzeslam. masakra. zresztą później na sali mocno sie starałam oddcychać ustami żeby nie fiknąc – przez nos nie moglam sie zaciagać. wytrzymałam ok 15min.
wspolczuje…
Ja kiedyś jak mój tata miał zawał o 3 w nocy na holu w szpitalu tez zemdlałam – padłam tuż koło kaloryfera. Nie wiem jak długo lezałam,ale nie było nikogo, nikt nie przechodził.W koncu się ocknełam i poszłam w stronę taty sali i tylko zdążyłam machnąć do pielęgniarki i znów padłam. No podziwiam lekarzy i pielęgniarki jak mogę, ze dają radę 🙂
nie zauważać tych padających?;)
hehe
Dziewczyny już jest mi głupio, ale może Wasze kciuki do tej pory nam pomagały i może pomogą znowu.
Niestety to był rak. Na szczęście pozbyliśmy się go tamtą operacją.Wyniki przyszły tak pomyślne, ze nie trzeba już stosować ani chemii ani naświetlen.
Ale niestety to nie koniec.
Mama dziś będzie miała kolejną operację. Niestety w ranie zrobił się duży stan zapalny i musza ją na nowo otwierać i czyścić :(:(:(:(
Wczoraj przyszła ta dobra wiadomość a tu dziś druga operacja zwaliła nas z nóg. Niestety też musi być w pełnej narkozie- po której mama koszmarnie cierpiała 🙁
PROSZĘ WAS ZATEM JESZCZE RAZ I MAM NADZIEJĘ,ZE OSTATNI O KCIUKI MODLITWĘ DZIŚ ZA MOJĄ MAMĘ….
już nie mam siły na to wszystko co nas spotyka…………….:(
🙁
bedzie dobrze!
aggi, trzymam mocno.
brak mi słów.
Aggi
Wcześniej nie trzymałam, bo nie wiedziałam, więc teraz możesz liczyć na moje skumulowane i pełne sił witalnych kciuki!
Znasz odpowiedź na pytanie: Podwójne kciuki bardzo potrzebne :(