poronienie i ponowna ciąża

Witam ponownie! Pozdrawiam wszystkich serdecznie! Jak kiedyś pisałam stwierdzono u mnie w 12 tygodniu martwą ciążę… W szpitalu kazano mi z następną poczekać 3 miesiące. Tak na marginesie to zinterpretowano mi badanie histopatologiczne: brak zarodka (mógł zostać wchłonięty). Mój lekarz prowadzący powiedział jednak, że to jakieś bzdury i przetłumaczył mi wynik jeszcze raz. Zaodek jednak był i było to wyraźnie napisane! Więc czy można do końca ufać lekarzom??? Teraz lekarz prowadzący powiedział mi, że nie mam czekać 3 miesięcy tylko starać się o kolejną ciążę już po pierwszej miesiączce (związane jest to z tym, że racze trudno zachodzę w ciążę, a w tym momencie organizm najbardziej jest przygotowany na kolejną). I co mam robić??????

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: poronienie i ponowna ciąża

  1. Zamieszczone przez monikatok
    Witam!
    Mi lekarz tez powiedzial, ze moge sie starac po 1 miesiaczce(po zabiegu)…I potwierdzilo to 2 innych lekarzy!
    Jezeli wszystko jest w porzadku, zagojone itp…to mysle, ze jak jest sie gotowym psychicznie;to chyba mozna probowac!!
    Tak mam zamier zrobic!!
    Powodzenia!!

    ja też jestem zdania by nie czekać zbyt długo… choć mój gin dał mi ostatnio pigułki anty na dwa cykle i powiedział, że jesienią da zielone światło do starań (o ile badania będą OK). Ale nie widzę głębszego sensu w tym zaleceniu i nie wiem sama co robić (wcześniej czekałam długo na kolejne ciąże a i tak roniłam ponownie a znajome, które nie czekały na pozwolenie do starań zachodziły i rodziły zdrowe dzieci).

    • Zamieszczone przez MagdaMal
      ja też jestem zdania by nie czekać zbyt długo… choć mój gin dał mi ostatnio pigułki anty na dwa cykle i powiedział, że jesienią da zielone światło do starań (o ile badania będą OK). Ale nie widzę głębszego sensu w tym zaleceniu i nie wiem sama co robić (wcześniej czekałam długo na kolejne ciąże a i tak roniłam ponownie a znajome, które nie czekały na pozwolenie do starań zachodziły i rodziły zdrowe dzieci).

      U mnie było tak. Po stracie Nadusi nie czekałam mimo zaleceń lekarza o minimum 3 miesięcznej przerwie. Zaszłam w ciąże zaraz po pierwszej miesiączce. I bach. Wyrok Zespół Edwardsa. Bianka odeszła 01.05.2008. Pomimo iż to wada genetyczna nie jest ona dziedziczna. Genetyczka powiedziała, że to czysty pech. Ale wolę dmuchać na zimne. Więc w sierpniu dopiero badania, a potem się okaże czy mogę mieć jeszcze zdrowe dzieciątko.

      • Zamieszczone przez karolciadg
        U mnie było tak. Po stracie Nadusi nie czekałam mimo zaleceń lekarza o minimum 3 miesięcznej przerwie. Zaszłam w ciąże zaraz po pierwszej miesiączce. I bach. Wyrok Zespół Edwardsa. Bianka odeszła 01.05.2008. Pomimo iż to wada genetyczna nie jest ona dziedziczna. Genetyczka powiedziała, że to czysty pech. Ale wolę dmuchać na zimne. Więc w sierpniu dopiero badania, a potem się okaże czy mogę mieć jeszcze zdrowe dzieciątko.

        bardzo mi przykro z powodu Twojej córeczki
        [*] 🙁
        Napisz mi proszę w którym tygodniu się urodziła?
        Myślisz, że przyczyną tej wady było szybkie zajście w ciążę po poronieniu?

        • Madziu nie wiem może tak. Bianka urodziła się w 22tc i umarła podczas porodu. Poród był sztucznie wywoływany gdyż nawet gdybym donosiła ciąże i tak nie miałaby szans na przeżycie. Genetyczka z Genomu w Rudzie Śląskiej powiedziała, że wada ta mogła być spowodowana nie tyle krótkim czasem a tym, że nie wiedząc o ciąży brałam silne antybiotyki (jakieś choróbsko się przyplątało) i to mogło spowodować zaburzenia i mutacje genetyczną. W sierpniu mnie i męża czekają nadania, jakie jeszcze dokładnie nie wiem. Zespół Edwardsa nie jest dziedziczny, czyli mam duże szanse na zdrowe dzieciątko, ale wole to sprawdzić niż przechodzić kolejny taki poród. Pierwszą Iskiereczkę, która odeszła w 21tc też musiałam urodzić sama, ale to już inna historia. Nadusia odeszła gdyż udeżyłam się w pracy i krwiak z mojego żebra przesiąk na pępowinę tworząc skrzep. Moje maleństwo udusiło się. Gdy ją rodziłam 27.10.2007 nie żyła już około 10 dni. A ja tak strasznie się cieszyłam z tej ciąży. W dniu ślubu 20.10.2007 jeszcze prężyłam do zdjęć swój brzuszek a ona już nie żyła.

          • Zamieszczone przez karolciadg
            Madziu nie wiem może tak. Bianka urodziła się w 22tc i umarła podczas porodu. Poród był sztucznie wywoływany gdyż nawet gdybym donosiła ciąże i tak nie miałaby szans na przeżycie. Genetyczka z Genomu w Rudzie Śląskiej powiedziała, że wada ta mogła być spowodowana nie tyle krótkim czasem a tym, że nie wiedząc o ciąży brałam silne antybiotyki (jakieś choróbsko się przyplątało) i to mogło spowodować zaburzenia i mutacje genetyczną. W sierpniu mnie i męża czekają nadania, jakie jeszcze dokładnie nie wiem. Zespół Edwardsa nie jest dziedziczny, czyli mam duże szanse na zdrowe dzieciątko, ale wole to sprawdzić niż przechodzić kolejny taki poród. Pierwszą Iskiereczkę, która odeszła w 21tc też musiałam urodzić sama, ale to już inna historia. Nadusia odeszła gdyż udeżyłam się w pracy i krwiak z mojego żebra przesiąk na pępowinę tworząc skrzep. Moje maleństwo udusiło się. Gdy ją rodziłam 27.10.2007 nie żyła już około 10 dni. A ja tak strasznie się cieszyłam z tej ciąży. W dniu ślubu 20.10.2007 jeszcze prężyłam do zdjęć swój brzuszek a ona już nie żyła.

            kochana – bardzo smutne są Twoje przeżycia:( Nacierpiałaś się okropnie:( Bardzo, bardzo ci współczuję i będę modlić się żeby następnym razem los przyniósł ci wielkie, ogromne szczęście w postaci zdrowego dzieciątka. Zasłużyłaś na nie jak mało kto. Pozdrawiam cię serdecznie i dziękuję za odpowiedź.

            • Zamieszczone przez szpilki
              to jest srednio mozliwe, bo ciaza to ciaza, a owulacja w ciazy nie wystepuje, jezeli jest lyzeczkowanie to okres najczesciej powjawia sie po 4-6 tyg po lyzeczkowaniu – tak jak po porodzie – a w tym czasie nie ma owulacji, bo organizm jest “po ciazy”. Cykl liczy sie od miesiaczki a nie od usuniecia ciazy.

              Stracilam ciaze w 11tc, w kolejna zaszlam po pierwszej @ od lyzeczkowania – ciaza glownie zgrozona i przelezana przy 2,5 letniej corce. Polecam jednakze dluzszy oddech to moze nie trzeba przelezec kolejnej ciazy.

              ja stracilam ciaze w 10tc to bylo w marcu 2007, po tym w maju 2007 mialam ostatnia miesiaczke i pozniej juz 9 miesiecy chodzilam w ciazy 🙂
              na szczescie nie mialam komplikacji i cala ciaze smigalam jak szalona

              • Witam Was moje drogie.
                Moje maleństwo straciłam 13 czerwca. Nie musze opisywac jaki koszmar przeżyłam zarówno przed zabiegiem, co po tym wszystkim….
                Zrobiłam mnóstwo badań, chociaż lekarze twierdzili ż e po 1 poronieniu nie ma potrzeby. Zrobiłam: toxoplazmoze, różyczkę, tarczyce, przeciwciała antykardiolipinowe, przeciwciała przeciwjądrowe, chlamidię, cytomegalię, antykoagulant tocznia, progesteron, prolaktynę , APTT. Zamierzałam robic kariotyp ale niestety już nie stac mnie na tak drogie badanie. Z tego wszystkiego dowiedziałam się że mam za wysoką prolaktynę i od 3 miesięcy biorę Bromergon na jej obniżenie.
                Chodzę też do dwóch lekarek i tu pojawia się pewien problem….
                Otóż zamierzam jeszcze w tym miesiącu rozpocząc starania o dzidziusia , czeka mnie jeszcze tylko zbadanie prolaktyny po obciążeniu i wymaz, z tym ż e jedna z lekarek twierdzi że jak zajdę w ciąże powinnam odstawic Bromergon, a druga ze nie, ponieważ prolaktyna mogłaby niesamowicie wzrosnąc…. Jak widac ilu lekarzy tyle diagnoz….
                Od 3 miesięcy zażywam feminatal 800 i mam brac duphaston od 16 do 25 dnia cyklu, aż do momentu kiedy dowiem sie z e jestem w ciąży: wtedy ma wzrosnąc dawka duphastonu.

                Co do leków tez pojawia sie mały problem bo jedna lekarka twierdzi ze będe stosowac tylko duphaston a druga z e jeszcze dodatkowo luteinę…..

                Nadmienic musze ze obie panie są najlepszymi lekarkami w swoich szpitalach- jedna na Rydygiera, druga na Ujastku…. Hmmm pozostaje zdac się na intuicję

                • Witam!
                  Wlasnie sama nie wiem jak to jest z tymi lekarstwami…ja poronilam koncem maja;teraz znowu jestem w ciazy…7tydzien;jak narazie wszystko w normie…i lekarka powiedziala, ze nic nie mam brac…skoro jest w porzadku;bo nie jest udowodnione, ze te lekarstwa jak duphaston,luteina faktycznie pomagaja(?????).
                  Dodam, ze mieszkam w Szwajcarji…i tu ogolnie po pierwszym poronieniu nic nie zapisuja…jezeli nic podejrzanego sie nie dzieje.
                  No i musze sie na to zdac…
                  A jeszcze tyle tygodni “niepewnosci”przede mna..o:((

                  • Witam

                    Dzięki za odpowiedź. Miło jest wiedziec ze ktos jest w podobnej sytuacji. Dawaj znac co u Ciebie-chciałabym wierzyc ze będzie ok

                    • Zamieszczone przez monikatok
                      Witam!
                      Wlasnie sama nie wiem jak to jest z tymi lekarstwami…ja poronilam koncem maja;teraz znowu jestem w ciazy…7tydzien;jak narazie wszystko w normie…i lekarka powiedziala, ze nic nie mam brac…skoro jest w porzadku;bo nie jest udowodnione, ze te lekarstwa jak duphaston,luteina faktycznie pomagaja(?????).Dodam, ze mieszkam w Szwajcarji…i tu ogolnie po pierwszym poronieniu nic nie zapisuja…jezeli nic podejrzanego sie nie dzieje.
                      No i musze sie na to zdac…
                      A jeszcze tyle tygodni “niepewnosci”przede mna..o:((

                      Są coraz częstsze głosy, że suplementacja progesteronu po zagniezdżeniu zarodka nie przynosi juz tak spodziwanych efektów

                      • Witam Was ponownie.

                        Może cos w tym jest i leki tak zwane podtrzymujące, nie mają żadnych zbawiennych skutków, ale jeśli mam do wyboru brac czy nie brac to napewno będe zażywac. Zaszkodzic napewno nie zaszkodzi a napewno dodatkowo spełni swoją rolę w mojej psychice…”coś biorę więc jestem bezpieczna”. Dodatkowo biorę duphaston juz teraz właśnie po to by pomóc zagnieżdzeniu się zarodka, potem mam kontynuowac.
                        Ja mam za mało progesteronu i u mnie są wskazania do przyjmowania takich leków, ale nie wiem jak ma się ich zażywanie przez dziewczyny, które takich problemów nie mają…..

                        • cześć…
                          miałam zabieg łyzeczkowania 30 czerwca (ciąża obumarła), lekarka każe mi ‘odpocząć’ do grudnia….. a teraz mam brać luteinę bo mam dość niski poziom progesteronu… (faza lutelna 11 dni z reguły) zastanawiam się, czy to ma sens….. zaszłam w ciąże przy pierwszej próbie….. jakie u Was są powody brania progesteronu?

                          • Tori nie wiem jak u Ciebie ale ja miałam robione badanie z którego wynikało, iż mam za dużą prolaktynę, a jak wiadomo jeśli prolaktyna jest duża to progesteron maleje….. Biorę leki na obniżenie a i tak mam zażywać duphaston teraz i jak zajd ę w ciąże też…..
                            Sama nie wiem jak to z tym jest al;e podobno niektórzy lekarze są zdania że niski progesteron odpowiada nie tylko na trudności z zajściem ale na poronienia samoistne również. Nie mam pojęcia jak to ma się do nas bo przeciez i u mnie i u Ciebie była to ciąża obumarła a nie poronienie samoistne……..

                            • no właśnie, u mnie nie było poronienia tylko ciąża obumarła…..
                              poza tym prolaktyna OK
                              lekarka każe mi odczekać pół roku…. ale chyba tak długo nie chcę
                              sama nie wiem…..

                              • Tori kochana każda z nas zadaje sobie pytanie kiedy….. Ja już zaczęłam starania i choc boje sie jak cholera poprostu musze spróbowac, nie chcę czekac i tracic czasu. Ja miałam czekac 3 miesiące mimo ze przeszłam zabieg. Lekarka powiedziała mi ze jak sie dowiem z e jestem w ciąży to od razu idę na zwolnienie….. Ciesze się ż e znalazłam lekarkę która rozumie naszą sytuację. Czytałam ostatnio o leczeniu poronień nawykowych i podczas kolejnej wizyty mam zamiar zapytac dlaczego takiego leczenia ( heparyna, jakies zastrzyki domięśniowe, luteina, duphaston) nie podejmuje sie podczas drugiej ciąży….

                                Tori musi nam się udac , ale trzeba walczyc choc wiem że czasem brak sił…..

                                • Witam!
                                  Wlasnie…opinie lekarzy sa tak rozne!!Mi lekarz powiedzial po zabiegu, ze macica byla dobrze wyczyszczona i moge sie starac juz po pierwszej miesiaczce.Wydawalo mi sie to troche za szybko i poczekalam do nastepnej…i zaszlam w ciaze.Jak narazie wszystko w porzadku… Ale.. Nigdy nie wiadomo jak to dalej bedzie.. Pozostaje “spokojnie”czekac.. A to wcale nie takie proste.
                                  A niektorzy lekarze kaza odczekac 6m-cy…

                                  • na Twoim miejscu zapytałabym lekarza….. może to jest okres…. po zabiegu moga się zdarzać inne niż zwykle miesiączki – z tym,że z tego, co czytałam raczej bardziej obfite niż zwykle. Ale może u Ciebie jest inaczej…

                                    • ja mialam podobnie jak Ty…ogolnie malo krwawilam po zabiegu.. A potem ;nie pamietam dokladnie ile po..tez mialam plamienia,a potem przyszedl okres!Chyba takie plamienia to cos normalnego…organizm dochodzi do siebie po zabiegu!Pozdrawiam

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: poronienie i ponowna ciąża

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general