dzwonilam dzisiaj po wyniki i oczywiscie sa te paskudztwa Pani powiedziala ze liczne z antybiogramem cokolwiek to znaczy buuuuuuuuuuuuuuu alez mi smutno… wszystko poszlo sie….. zadzwonie dzisiaj do Zamory zapytam jeszcze co on o tym sadzi…. Kiedy ja sie tego badziewia pozbede 🙁
60 odpowiedzi na pytanie: Posiew//bakterie
Oj to nie fajnie.
A czy leczycie się oboje i Ty i mąż? Nawet jak się wyleczysz to on może “przechowywać” na sobie te bakterie i zarażać Cię na nowo.
Moj M. nigdy nie mial zadnych bakterii, tylko ja nosze do paskudztwo 🙁
Ale jeśli się przytulacie to on może być nosicielem – bezobjawowo i Cię zaraża na nowo. Zasugeruj to lekarzowi.
ale M. mial robiony posiew i to w tym samym momencie co ja i ja mam bakterie a on nie ma 🙁
bambamku, a moze mimo wszystko zasugeruj lekarzowi, zeby przeprowadzil kuracje u Was obojga rownoczesnie? moze to cos pomoze, skoro do tej pory nie pomogly inne dzialania.
buziaki
zasugeruje – dzisiaj telefonicznie
ale mam dola
dawno takiego nie mialam
przytulam Cie mocno. mam nadzieje, ze los odwdzieczy Ci sie za te przeciwnosci:*
Witaj w klubie!! 🙁
Paszula, co sie dzieje?
Wczoraj zaserwowałam sobie po raz pierwszy betę. Czekałam na wynik cały dzień. W sumie nie miałam nadziei, że coś z tego wyjdzie, ale wraz z czekaniem emocje i nadziej rosły. Wynik poniżej 2. Nigdy tego nie zrobię. Wolę moment kiedy @ przychodzi, bo to moment a nie cały dzie streu.
Starania trwają ponad rok. Nie ma wskazań medycznych, które mogłby świadczyć o niepowodzeniach. Co oznacza, że blokuje mnie glowa… tylko co zrobić… przestać chcieć? Nie da sie! @ dzisiaj przyszła. Zaczęłam brać castagnus bo szukam wszędzie pomocy. Jedyną sprawą szwankującą jest PRL po obciążeniu, ale podstawowa jest ok. Lekarze mówią, że to nie jest powód bo owu mam, progesteron w II fazie w normie czyli jest ok.
Mam sobie głowę uciąć?! Już tyle razy próbowałam się “rozporszyć” skupić na czymś innym… ale i tak nie pomaga. Tak sobie myślę, ze gdyby mi coś dolegało to bym się leczyła i pewnie zaraz by się udało, a tak…. działać, czekać? Chyba nadszedł kolejny kryzys. Już kilkukrotnie pisałam, że chciałabym zmienić pracę, ale nie moge tego zrobić dopóki utrzymuję rodzinę i chcę utrzymać się na rynku pracy. Pewnie znalazłam bym nową pracę szybko, ale nie będę zachodzić w ciąże (a to w nowej pracy pewnie udało by się od razu) przez min piewszy rok, bo to byłoby nie w porządku. No i tak dyndam w zawieszeniu karmiąc się frustracją.
Niepłodność to chyba nie jest miejsce gdzie powinnam wylewać żale, bo Was spotykają większe porażki i niepowodzenia, ale tak to jest, że każda ma swój krzyż, który niesie i on jest bolesny… metodą jest się pocieszać tym, że inni mają gorzej,a przez to cieszyć się tym co się ma… jednak na mnie działa zawsze pozytywna motywacja ciągnąca mnie do góry a nie niegatywna pokazująca, że inni mają gorzej.
Ot tyle… albo prawie nic!
paszulko, nie smuc sie, bedzie w koncu lepiej, zobaczysz.
mysle, ze dobrze robic, ze bierzesz castagnus. lekarze czasem bagatelizuja pewne znaczace “drobiazgi”. trzeba ufac swojej intuicji.
Bambamku strasznie mi przykro, jeśli mogę coś wtrącić to moim zdaniem byłoby to logiczne że kuracja na takie paskudztwa powinna być przeprowadzana u obojga… ale nie jesteś lekarzem sama tego też nie przechodziłam jak narazie odpukać! Pozostaje mi tylko trzymać kciuki za usunięcie gadzin i to jak najszybsze bo przecieże już w wakacje masz zostać mamą 😀
to tylko grzyby
Zadzwoniłam 😀
okazuje sie ze to nadal grzyby 🙂 huuuuraaaaaa
Doktor powiedzial ze ich sie nie boimy 🙂 i wczesniej zaczynamy wyciszacze!
Dziewczyny chyba podchodzimy do in vitro!!!!!!!!
pisze “chyba” bo dopóki nie zrobie 1 zastrzyku to to nie bede pewna 😉
Pszulko nie wiem co mam Ci napisac, co podpowiedziec? Moze to ze los plata nam figla i niedlugo taki maly figielek pojawi sie u Ciebie 🙂 A w sprawie zmainy pracy to wiem co czujesz…
Bambamku,wiem co czujesz-już widziałaś światełko w tunelu… A tymczasem to refelktory pociągu. Może nie jest tak źle.Wiesz jakie to bakterie?Może nie jakaś tragedia i łatwo się leczą. Masz antybiogram i wg niego precyzyjnie ustalą Ci leki.I pójdzie łatwo.A za dłuuugie czekanie jest zawsze dobre śniadanie!!!I na to śniadanko schrupiesz swojego ślicznego dzieciaczka;-))
hehehehe Elinko, prawie razem to pisalysmy i znowu u mnie jest swiatelko w tunelu na mojego sniadankowego chrupka 🙂
no to suuuuper-niepotrzebny tylko ten mój wywód powyżej-ale pisałyśmy w tym samym czasie ;-)) i tak wyszło. Baaardzo sie cieszę-no to zaczynamy jazdę na MAXXA!!
i to bez trzymanki 😉
bambamku, az mnie dreszcze przeszly, tak sie ciesze:)
to kiedy pierwszy zastrzyk?
SUPER!!!! To teraz tylko trzymać kciuki pozostało najpierw za 1 zastrzyk a potem za resztę!! 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Posiew//bakterie