Takie słowa ja i moja koleżanka usłyszałyśmy od kierowniczki sklepu i kasjerki przy kasie w sklepie, do którego wyskoczyłyśmy z pracy po drugie śniadanie.
Spojrzałyśmy się na siebie i pytamy która Pani?
Obsługa wskazała moją koleżankę.
Znajoma zaniemówiła, ja się pytam na jakiej podstawie Panie rzucają takie oskarżenia? Kasjerka informuje nas i wszystkich zebranych klientów, którzy byli świadkami tej sytuacji że wszystko widziała że jest pewna że ta pani stojąc przy lodówkach sklepowych schowała towar do torebki.
Zdenerwowana koleżanka zaczęła przy gapiach wyrzucać zawartość torebki, gdy okazało się że nic nie ma ze złością powiedziałam pokaż paniom jeszcze kosmetyczkę!
Kierowniczka pod nosem cicho jak myszka rzuciła przepraszam i chciała szybko zniknąć na zapleczu sklepu.
OOOO powiedziałam droga pani nic z tego.
Zaczęły się tłumaczenia kasjerki, pewnej na 100% kradzieży “…bo panie nie wiedzą jakie tu mamy sytuacje, co klienci potrafią wykombinować, itd.”
Poinformowałam obsługę sklepu, że wiem jacy potrafią być klienci, ale sposób jaki sprawdziły kradzież która wg nich była pewniakiem jest nie dopuszczalna, w centralnym miejscu sklepu przy innych klientach oskarżono jak się okazało niewinną osobę. Macie drogie panie podejrzenia (w naszym przypadku pewność) zaproście klienta na zaplecze, tam jest miejsce na takie wyjaśnienia, jeszcze 5 minut temu byłyście pewne że moja znajoma jest złodziejką, ze macie na to dowody! A teraz, wstydźcie się.
W sklepie nie było kamer, kasjerka widziała jak koleżanka kradnie w lustrach przywieszonych przy suficie.
Do tej pory mnie trzyma.
Ktos może powiedzieć że koleżanka nie musiała tak przy wszystkich udowadniać że nie ukradła, ale jak już oskarżono ja przy innych klientach to chciała bronić swojej godności, dobrego imienia przy swiadkach.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Proszę wyjąć jeszcze to co ma Pani w torebce…!!!
Gosiu, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie (wstyd wstyd wstyd) 😉
U nas dziewczynka też najmłodsza 😀
A ja ostatnimi czasy mało miałam czasu na DI 🙁 Dlatego nie bardzo byłam na czasie.
Niemniej strasznie się cieszę 🙂
A wstawiłabyś jakieś zdjęcia Fila i Igo 🙂
Ja przez te pikacze w jednej z Wrocławskich galerii nabawiłam się traumy 😉
Byliśmy w trójkę na zakupach i co wchodzilismy do jakiegoś sklepu to pikaliśmy…
Dopiero w trzecim sklepie Pan zasugerował że może mam jakiś kosmetyk czy książkę…
Okazało sie że przyczyną pikania była naklejka na fluidzie MF…
Co do historii sklepowo-ochorniarzowo-kradzieżowych mam mieszane uczucia.
No bo to w sumie praca tych ludzi, czasem sami pokrywają koszty dóbr zaginionych, więc ich nerwowość rośnie z czasem.
Ale
nie chadzam już do sefory na przykład bo irytuje mnie ochroniarz wiszący mi nad głową, kiedy coś tam sobie oglądam. A jak z dzieciem jestem to mam wrażenie, że świeci mi się czerwona lampa na czole bo pilnuje mnie wtedy zwykle więcej niż jeden.
I jakoś mimo woli czuję się niefajnie, choć złych zamiarów nie mam, nie kradnbę, a dzieciak miłąby za swoje gdyby coś wyniósł ze sklepu.
Ale
byłam niedawno z koleżanką w smyku w Arkadii. Mam dużą torbę zapinaną na duży rzep. I do rzepa przyczepiła mi się gdzieś między półkami jakaś taka welurowa maskotka do wózka.
Łaziłam z nią po sklepie, wyszłam ze sklepu, poszłam do H&M, potem do jeszcze ze dwóch sklepów (oczywiście kompletnie nieświadoma kolorowej zabawki z klipsem! majtającej mi sie przy torbie :D)
Dopiero w tramwaju ktoś zwrócił mi uwagę, że majta mi się zabawka 😀
Byłam w szoku, że mozna tak sobie paradować, ale też zrobiło mi się nieźle ciepło 😀
PS. To mój 4444 post 🙂
Wow gratuluję 😀
Ja przed chwila miałam 3333 🙂
Zachwycająca Ptyśka w podpisie 😉
to ja dopisze szybko trochę postów i będę miała 2222 😀
kto da 1111?? 😉
Ja z 5-10-15 wyszłam z kurtką! :eek::o
I dopiero mój mąż mnie oświecił, że przecież jedną mam już w torbie…zawróciłam i oddałam kurtkę.
Ale mogłam sobie z nią spokojnie wyjść- na wieszku, z metką.
Ostatnio miałam 6666 😀
A mi zupełnie niedawno w Jankach w Ikei zarzucono, że… ukradłam termos. Bez nerwów pokazałam panu, ze w termosie mam wodę, bo karmiłam dziecko. Jakoś mnie to nie wkurzyło. Za to małżeństwo, które stało za mną – młodzi ludzie i mój mąż byli zbulwersowani.
Wybrała się baba do stolicy 😉
jakby mnie tak oskarżono to pewnie też bym zaniemówiła jak koleżanka
zresztą na początku tak było, a potem zrobiłam awanturę
Ahimsa my o tym wszystkim wiedziałyśmy, ale okazuje się że teoria idzie w pole podczas takiej sytuacji. Koleżanka poprostu nie wytrzymała i wysypała zawartość torebki. Obsłyga sklepu chyba nie dotykała torebki.
w marketach???
daj spokój oni mają jeden wielki bałagan na tych półkach czy w koszach
Tak czy siak nie powinno to się zdarzyć.
W takiej sytuacji najlepiej spokojnie powiedzieć,że chcesz wezwać policję. I możesz pokazać torbę w obecności policji. Jeśli okazałoby się, że jesteś niewinna- z miejsca zakładasz sprawę marketowi i wygrywasz bez mrugnięcia okiem! takie jest prawo.
Założę się, że na wzmiankę o policji nie byliby tacy chętni do oskarżeń.
To i ja gratuluję 😉
Nie żebym to jakoś świętowała szczególnie 😀
ale lubię takie rytmiczne liczby 🙂
Uwielbiam daty typu 05.05.05 czy 08.08.08.
Takie małe, niewinne zboczonko 😎
I za P. dziękuję 🙂
Ciekawa jestem zatem jak takie wielkopodłogowe sklepy robią remanent… 🙂
Ty wiesz że ja też strasznie się cieszę 😀
I choc ciąża-niespodzianka (planowałam usilne starania o dziewuchę rozpocząc za jakieś dwa lata….) to w sumie fajnie że tak wyszło 🙂
A żebyś wiedziała, jak mi się gorąco zrobiło, jak w 7tc zobaczyłam dwie kropki na usg…..zawsze mówiłam że chcę miec bliźniaki, ale się przeraziłam 😀
(to było ciałko żółte, ale lekarz tak mi wydrukował zdjęcie, że mąż też łyknął 😀
Ale był bladziutki 😀
05.05.05 też mi się podobało 😉 jednak Kubeł postanowił urodzić się kilka dni później 🙂
A widziałam kiedyś. Sklep zamknięty na kilkanaście godzin, od 16 do rana. Żółte taśmy przy kasach, stoliki porozstawiane po całym sklepie, sztab ludzi i towary na półkach cześciowo policzone, spakowane, wszędzie kartki.
Tyle widziałam, bo potem musiałam już wyjść z zakupami, bo zaczynał się remanent. 🙂
to samo mialam z Matem – choc byl juz po terminie 🙂
myslalam jeszcze dzien wczesniej – na ur. meza, ale tez nie wyszlo 😉
[quote=kotagus] [/quote]
Cudni są 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Proszę wyjąć jeszcze to co ma Pani w torebce…!!!