Wczoraj mój synek “pochwalił” się, że służył jako zabwka starszym chłopcom, którzy przewracali go na ziemię i nie pozwalali wstać, śmiejąc się przy tym, że Dareczek nie daje rady sie podnieść. Kazali mu też oddać pieniądze i komórkę i pewnie dlatego go przewrócili, bo nie posiada takich rzeczy.
Miało to miejsce podczas zajęć świetlicowych Dareczka na boisku.
Najpierw udam sie do pań ze świetlicy. W zależności od ich reakcji mam także w planach wizytę u pani dyrektor i poinformuję o przemocy w szkole oraz z zapytam dlaczego 6 latki z klasy I nie mogą korzystać w z wypasionego, ogrodzonego placu zabaw. Był budowany z myślą o 6 latkach.
W zeszłym tygodniu skradziono mu zabawki, które przyniósł do szkoły. Zabrał je ze soba do szkoły wbrew zakazom pań ze świetlicy i naszym więc uznałam, że dymu robić nie będę, taką miał karę. Ale teraz nie odpuszczę!!
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Przemoc w szkole mojego synka…
Skandal! Tuszowanie sprawy…
Oczywiście. Zawiadomiłem Policję, Kuratorium, Wydział Edukacji UM i portal szkolabezprzemocy.pl Jestem zaskoczony, gdyż nie widzę jak dotąd komentarza, który zamieściłem na tym portalu, a który obejmował relację mojego 9-cio letniego synka. Cenzura? Mam nadzieję, że niezależnie od tego co się stanie z naszą sytuacją rodzinną, uda mi się przyczynić choć trochę do tego, by w żadnej szkole, żadnego dziecka już nigdy więcej nic takiego nie spotkało. Ubolewam nad tym, że Bartek utracił zaufanie do wychowawczyni, poczucie bezpieczeństwa w szkole i godność, gdy ciągnięty za nogę po szkolnym korytarzu, odrywany siłą od kaloryfera wzywał pomocy. Uważam, że ci, którzy byli bierni wobec tego bestialstwa, którzy nie zareagowali i dopuścili do tego, powinni przede wszystkim przeprosić Bartka, bo długo tego nie zapomni…
Dziś TVP nie zastała Pani dyrektor w szkole…
przeprosić to mało powiedziane:(
Znasz odpowiedź na pytanie: Przemoc w szkole mojego synka…