przyznac sie kto…

ma naklejki na samochodzie z imionami, tablice rejestracyjne na wozku td?

[Zobacz stronę]

przyznam sie ze nie mialam na zadnym samochodzie zadnej naklejki ze w srodku dziecko woze. zreszta mam lekkiego *ca na punkcie anonimowosci dzieci moich. jakos mam wrazenie ze latwiej potencjalnemu porywaczowi zwrocic sie do dziecka po imieniu – to od razu sprawia wrazenie ze jest kims znajomym.
do szanowania przestrzeni wzajemnych doszlismy jakos bez obsikiwania terenu napisami na drzwiach.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: przyznac sie kto…

  1. Zamieszczone przez Bratek
    mogę podesłać- z kawą za reklamowanie

    ‘Na kawę’ byłoby lepiej

    • jeśli się nie mylę to na kawę juz dawno zapraszałam- u mnie zawsze drzwi otwarte

      • chyba nic nie mam z imionami moich szczyli (ale wez mnie chili popraw jak cos u mnie widzialas)
        kiedys dzieciaki dostaly literke “a” od kogos i sobie powiesily na drzwiach, ale jakos inaczej niespecjalnie sie reklamuje – zreszta nie mam kontroli nad tym, co se dzieci w pokoju wieszaja, wiec niejako wszystko mi jedno

        OTROK V AVTU mialam:) ale tylko jako grafike w awatarze na skajpie (zreszta chyba ciagle ja mam), na samochodzie jakos nigdy nie powiesilam
        nie sadze, ze naklejka sama w sobie sprawi, z ektos za mna bedzie jechal ostroznie, wiec sobie oszczedzam trudu

        nie dotyka mnie jakos, ze ktos sobie wiesza jakies takie tam cuda w okolicy, ale bardzo niekonieczny wydaje mi sie generalny trend stawiania dzieci w pozycji pana i wladcy zycia nie tylko rodziny, ale wszystkich ewentualnych znajomych, ktorzy na drodze tejze rodziny stana

        przypomina mi sie odcinek sex and the city, kiedy carrie poszla na impreze do kogos i poproszono ja o zdjecie butow, bo dzieci kulaja sie po podlodze. auc! przemyjsl wydawanie powaznego przyjecia, jesli masz dzieci i nie chce ci sie po imprezie posprzatac:/

        takie cos mnie nie trafilo, ale zdarzylo mi sie, ze zostalismy zaproszeni w lutym do znajomych w srodku dnia i mniej wiecej w srodku imprezy wyrzucono nas na taras, bo “marcysia teraz ma drzemke”
        a bylo to w lutym i wszedzie lezal snieg
        kwitlismy przez ponad potorej godziny na zewnatrz konajac z zimna (temperatury w okolicach lekko ponizej zera), bo na kazdy szmer marcysia reagowala krzykiem “slysze, wszystko slysze!!!”
        marcysia miala prawie 5 lat:
        najsmieszniejszym elementem calej imprezy byl fakt, ze zostalismy zaproszeni BEZ DZIECI, bo impra miala byc dla doroslych:/
        mielismy ogladac zdjecia z wyprawy do afryki, a skonczylo sie na ponad godzinnym slide-show z zycia marcysi – marcysia spiewa w przedszkolu (oczywiscie dostala glowna role w przedszkolnym spektaklu), marysia tanczy, marcysia sika, marcysia w bialej bluzeczcze (“czyz ona nie jest cudowa modelka???”), marcysia upierdzielila sie czekolada (slodka przeciez, nie?)

        chyba takie cos bardziej mnie wkurza

        nie chodzi mi o to, zeby dziecko bylo jakims cieniem latwym do upchniecia w szafie
        ale tez nie podoba mi sie, kiedy dzieci staja sie centralnym punktem skupienia zycia rodziny z zalozeniem, ze wszyscy dookola beda uczestniczyc z entuzjazmem w takim spektaklu

        • Kanta, bardzo podoba mi się to co napisałaś. Bardzo!

          • Zamieszczone przez kiara
            Kanta, bardzo podoba mi się to co napisałaś. Bardzo!

            niby tak,
            z drugiej strony chyba wolę n-ty raz w ciągu dnia zobaczyć minę Zuzi tym razem w z wersji foch+ zielony sweterek niż 10 fotkę chomika czy oglądać kolejną sweet focię w tygodniu.

            Stare marudy już się z nas robią, teraz tabliczki z imieniem nam się nie podobają a jak wiele z nas powiedzmy X lat temu katowała babcie, dziadków kalendarzami z fotami naszych dziaciaków, życzeniami w wersji foto…

            • Kanta, zgadzam się!

              Niezła impra u Marcysi, i już widzę jak na kolejny raz idziecie do nich 🙂

              • Zamieszczone przez lilavati
                niby tak,
                z drugiej strony chyba wolę n-ty raz w ciągu dnia zobaczyć minę Zuzi tym razem w z wersji foch+ zielony sweterek niż 10 fotkę chomika czy oglądać kolejną sweet focię w tygodniu.

                Stare marudy już się z nas robią, teraz tabliczki z imieniem nam się nie podobają a jak wiele z nas powiedzmy X lat temu katowała babcie, dziadków kalendarzami z fotami naszych dziaciaków, życzeniami w wersji foto…

                No tak. Moi rodzice raz jeden dostali kubki ze zdjęciem D.
                Generalnie nie widzę nic złego gdy przewija się temat dziecka, ale nie non stop. Nigdy nie lubiłam i nadal nie lubię, gdy rozmowy i cała reszta toczy się tylko wokół dziecka.

                • Zamieszczone przez lilavati
                  niby tak,
                  z drugiej strony chyba wolę n-ty raz w ciągu dnia zobaczyć minę Zuzi tym razem w z wersji foch+ zielony sweterek niż 10 fotkę chomika czy oglądać kolejną sweet focię w tygodniu.

                  Stare marudy już się z nas robią, teraz tabliczki z imieniem nam się nie podobają a jak wiele z nas powiedzmy X lat temu katowała babcie, dziadków kalendarzami z fotami naszych dziaciaków, życzeniami w wersji foto…

                  pisalam juz, ze tabliczki mi zupelnie nie przeszkadzaja, jak kto lubi, rzecz gustu i takie tam — jakos nigdy mnie nie przekonaly

                  a te rozne tam gadzety dla babci/dziadka to w sumie chyba dosc normalna sprawa, w koncu to rodzina i szczegolnie, kiedy sie ich zbyt czesto nie widuje, czlowiek jakos tak sie poczuwa. choc nigdy nie robilam kalendarza ani koszulek, czy kubkow
                  dwa razy zrobilam lartki swiateczne z dziecmi i wyslalam je rodzinie/znajomym z zyczeniami

                  takie tam rodzinne holdowanie dzieciakom jest chyba w porzadku (pod warunkiem, ze nie odbywa sie w atmosferze rywalizacji miedzy kuzynami, czy cos w ten desen – nie wiem, jakie moga byc inne przypadki, mieszkam na tyle daleko od reszty rodziny, ze nie mialam nigdy okazji w takie sytuacje sie uwiklac)

                  gorzej, kiedy ktos zaczyna narzucac wlasne dziecko wzystkim dookola i jeszcze popada w zlosc, kiedy jakos trudno potwierdzic, ze upierdzielona czekolada marcysia jest cudna:/ o taki hardcore raczej mi chodzi.

                  • Zamieszczone przez kantalupa

                    gorzej, kiedy ktos zaczyna narzucac wlasne dziecko wzystkim dookola i jeszcze popada w zlosc, kiedy jakos trudno potwierdzic, ze upierdzielona czekolada marcysia jest cudna:/ o taki hardcore raczej mi chodzi.

                    Ja dobrze rozumiem o co chodzi, nie chcę nie oglądam i tyle.
                    Dla mnie chora to pogrubione.
                    A kubek z fotką w rękach dziadków (zwłaszcza tych stęsknionych, daleko) naprawdę bardzo często równa się narzucaniem wnuka wszystkim znajomym dookoła, niekoniecznie spokrewnionym.

                    Tak mi się przypomniało, że za czasów mego dzieciństwa też tabliczki z imieniem na rowerze mieliśmy, nie były to takie piękne, metalowe, trwałe jak obecnie ale robione samorobnie na kartce technicznej.

                    Z drugiej strony to chyba normalne, że młody rodzic, budujący dom, właściciel nowego pupila zwyczajnie cieszy się swoim szczęściem i chce się podzielić nim z innymi. Oczywiście w granicach rozsądku, wyrzucenie zaproszonych gości na mróz bo 5-latka nie potrafi się zachować jest nieporozumieniem.

                    • Zamieszczone przez kantalupa
                      chyba nic nie mam z imionami moich szczyli (ale wez mnie chili popraw jak cos u mnie widzialas)
                      kiedys dzieciaki dostaly literke “a” od kogos i sobie powiesily na drzwiach, ale jakos inaczej niespecjalnie sie reklamuje – zreszta nie mam kontroli nad tym, co se dzieci w pokoju wieszaja, wiec niejako wszystko mi jedno

                      gdzie one maja to A???!!

                      • Zamieszczone przez chilli
                        gdzie one maja to A???!!

                        a nie maja? kurde, az ide sprawdzic…

                        no nie maja. a myslalam, ze maja.
                        znalazlam za to kartke na drzwiach: “adam and alek hegout. don’t enter if you are over 10”

                        no prosze. wiecej o moich dzieciach wiesz, niz ja.

                        • Zamieszczone przez kantalupa

                          znalazlam za to kartke na drzwiach: “adam and alek hegout. don’t enter if you are over 10”

                          ta widzialam 😀

                          Znasz odpowiedź na pytanie: przyznac sie kto…

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general