Rowerek biegowy

rekomenduje Kettlera-wlasnie uzywamy i po sprawdzeniu przez moje dziecko moge go szczerze polecic (nadaje sie od ok. 2,5 lat-wczesniej nie bardzo, bo “nogi byly za krotkie”

Wprawdzie rowerkiem nie moge sluzyc (jeden juz zmienil wlasciciela, a drugi w uzyciu), ale mam 2 kaski ochronne na rowerek dla 3-6 letniego kolarza lub kolarki i chetnie odsprzedam jeden. Kask oczywiscie NOWY nieuzywany.

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Rowerek biegowy

  1. Nie czaję wątku co lepsze rower tradycyjny czy biegowy – toć można to potraktować jako dwie różne zabawki, to jak by stawiać wyższość rolek nad wrotkami czy odwrotnie a przecież na jednym i drugim można się świetnie bawić
    Sama kupiłam chrześniaczce na drugie urodzinki rowerek biegowy mimo, że miała rowerek po starszym bracie i młoda radośnie na laufradzie wymiata

    • Zamieszczone przez garstka
      bo nie należy do asów jeśli chodzi o rozwój fizyczny
      co najwyżej mógłby taki rower prowadzić obok siebie.
      a tak rozpędzi się trochę, uczy się manewrowania kierownicą, kontrolowania swojego ciała na rowerze i utrzymywania równowagi na nim.

      a Ty swojego 3-latka puszczałaś samego na 2 kółkach?

      ja znam jedną taką dziewczynkę, która jako 3,5 latka jeździła, ale ona jest lata świetlne do przodu w porównaniu z moim synem w rozwoju fizycznym.
      i praktycznie cały wcześniejszy rok spędziła na biegowym 🙂

      W tradycyjnych z bocznymi kółkami przechyły są faktycznie nieciekawe i przysparzają dziwnych doznań, ale muszą być, bo inaczej dziecko nie nauczy się łapać równowagi. Reszta to już chyba zależy tylko od konstrukcji roweru i możliwości dziecka. Na jednych pewnie można nauczyć się szybciej niż na innych. Mój syn jest akurat z tych sprawnych fizycznie. Na rower z bocznymi kółkami wsiadł w dniu swoich drugich urodzin (wcześniej trójkołowiec). Dużo nie jeździł, bo przyszły wakacje i wyjazdy i rowerek został w domu. Po niecałym pół roku, gdy Młody zapitalał na 4 jak Schumacher zdecydowaliśmy z mężem że próbujemy odłączyć boczne koła i zobaczymy co będzie. Wstawiliśmy kija i modliliśmy się, by nam nie przyszło za dzieckiem biegać z kijem latami 😉 Co się okazało? Młody w ciągu bodajże godziny opanował jazdę na dwóch kołach. Jeździł tak, jakby miał z kilka lat praktyki 😉 Nie ważne, czy miał jechać prosto, czy skręcać. Po asfalcie, czy po żwirze. Dla niego było wsjo ryba. A my staliśmy i gapiliśmy się na naszego 2,5 latka z rozdziawionymi gębami 😉
      Mnie się wydaje, że dziecku trzeba dać po prostu szansę próbowania. A nóż nas zaskoczy i po prostu pojedzie 😉 A jak od razu nie załapie, to trudno, może to nie jego moment. Wtedy można odpuścić i spróbować znowu za jakiś czas.

      • Zamieszczone przez ania_st
        Nie czaję wątku co lepsze rower tradycyjny czy biegowy

        serio tak do tego podchodzisz?

        dla mnie to są właśnie dwie różne zabawki, tylko jedna z nich trafi w ręce mojego syna w innym czasie niż druga.
        na kombinowanie z dostosowywaniem roweru 2-kołowego dla mojego 3 latka nie mam czasu, ochoty, pieniedzy ani miejsca (w domyśle na dwa rowery). nie mam też ochoty się stresować czy pchać go na tym rowerze podczas spacerów. wolę aby się tego wszystkiego, co na rowerze niezbędne nauczył na sprzęcie który łatwiej mu opanować. bo i mi przez to o wiele łatwiej, wilk syty-owca cała.

        Zamieszczone przez Mata_Hari
        W tradycyjnych z bocznymi kółkami przechyły są faktycznie nieciekawe i przysparzają dziwnych doznań, ale muszą być, bo inaczej dziecko nie nauczy się łapać równowagi. Reszta to już chyba zależy tylko od konstrukcji roweru i możliwości dziecka. Na jednych pewnie można nauczyć się szybciej niż na innych. Mój syn jest akurat z tych sprawnych fizycznie. Na rower z bocznymi kółkami wsiadł w dniu swoich drugich urodzin (wcześniej trójkołowiec). Dużo nie jeździł, bo przyszły wakacje i wyjazdy i rowerek został w domu. Po niecałym pół roku, gdy Młody zapitalał na 4 jak Schumacher zdecydowaliśmy z mężem że próbujemy odłączyć boczne koła i zobaczymy co będzie. Wstawiliśmy kija i modliliśmy się, by nam nie przyszło za dzieckiem biegać z kijem latami 😉 Co się okazało? Młody w ciągu bodajże godziny opanował jazdę na dwóch kołach. Jeździł tak, jakby miał z kilka lat praktyki 😉 Nie ważne, czy miał jechać prosto, czy skręcać. Po asfalcie, czy po żwirze. Dla niego było wsjo ryba. A my staliśmy i gapiliśmy się na naszego 2,5 latka z rozdziawionymi gębami 😉
        Mnie się wydaje, że dziecku trzeba dać po prostu szansę próbowania. A nóż nas zaskoczy i po prostu pojedzie 😉 A jak od razu nie załapie, to trudno, może to nie jego moment. Wtedy można odpuścić i spróbować znowu za jakiś czas.

        ja nie czuję żadnej presji żeby on jeździł na rowerze 2 kołowym.
        w końcu się nauczy czy będzie miał 4 lata czy 6.
        na biegowym oboje jesteśmy mega szczęśliwi i jak napisałam wyżej nie mam pieniedzy/ochoty/miejsca na kolejny sprzęt.
        jak zobaczę, że dojrzał, nie ma problemów na biegowym i sam będzie chciał się przesiąść to będę się martwiła.

        • Ha, za to moja bardzo oporna siedmiolatka, która ani na 2, ani nawet na 4 kołach nigdy za bardzo ochoty nie miala jeździc poćwiczyła po domu na laufradzie młodego, wczoraj kazała sobie od swojego odkręcic kółka, wsiadła i pojechała. Najpierw tak jak na laufradzie bez uzycia pedałów, ale po chwili juz z pedałami jak należy. Radosc trwa, dzis o mało jajka nie zniosła w oczekiwaniu na wyjście na rower.

          Za to młody zaskoczyc nie moze, że wypadałoby usiąść na siodełku i nogami sie odpychac, on laufrada prowadzi na stojąco. Gdyby usiadł mógłby sobie spokojnie na lekko ugiętych nogach manewrowac, ale lipa, jak mu sugeruję żeby usiadł, to on czeka, żebysmy go pchali

          No nic, moze do 9 rż załapie ( najstarszy nauczył się jeździc na rowerze lekko po 9 urodzinach ).

          • Zamieszczone przez garstka
            jak napisałam wyżej nie mam pieniedzy/ochoty/miejsca na kolejny sprzęt.

            Hihi, ja na to patrzę dokładnie tak samo i z tego względu nie myślałam nawet o kupowaniu biegowego. Uznałam, że po co mi kilka gratów skoro może się nauczyć na dwukołowym.
            A co do wieku, to wcale nie jest powiedziane, że jak się dziecko nie nauczy mając lat 4, to się nauczy mając lat np. 6. Znam takie dorosłe osoby, które nigdy nie nauczyły się jeździć na rowerze. Nie każdy musi być stworzony do wszystkiego przecież. Ale wydaje mi się, że w przypadku dzieci warto próbować, bo rower to świetna sprawa dla rozwoju dziecka.

            • Zamieszczone przez Mata_Hari
              Hihi, ja na to patrzę dokładnie tak samo i z tego względu nie myślałam nawet o kupowaniu biegowego. Uznałam, że po co mi kilka gratów skoro może się nauczyć na dwukołowym.
              A co do wieku, to wcale nie jest powiedziane, że jak się dziecko nie nauczy mając lat 4, to się nauczy mając lat np. 6. Znam takie dorosłe osoby, które nigdy nie nauczyły się jeździć na rowerze. Nie każdy musi być stworzony do wszystkiego przecież. Ale wydaje mi się, że w przypadku dzieci warto próbować, bo rower to świetna sprawa dla rozwoju dziecka.

              eee nauczy się, nie ma wyjścia, inaczej sam w domu będzie siedział ;)jak ja się nauczyłam mając 6 lat to i on się najpóźniej wtedy nauczy. zresztą przekonuje mnie to wszystko co piszą dziewczyny i co widziałam na własne oczy, że po opanowaniu biegowego łatwo pojechać na dwóch samemu
              my jesteśmy bardzo “rowerowi”, młody teraz jeździ z nami w foteliku, ale wiecznie trwać to nie będzie
              i zgadzam się, że rower to jest świetna sprawa! w każdym wieku, biegowy też 🙂

              • Zamieszczone przez Mata_Hari
                W tradycyjnych z bocznymi kółkami przechyły są faktycznie nieciekawe i przysparzają dziwnych doznań, ale muszą być, bo inaczej dziecko nie nauczy się łapać równowagi.

                No właśnie Zawitkowski inaczej to tłumaczył. Równowagi to nie uczy tylko wygina nienaturalnie ciało utrwalając asymetrię. Także kicha na całego…
                Moi byli asymetryczni jako niemowlaki więc nie mam ochoty do powtórki z rozrywki.
                A że raczej średnio wysportowani to nie ma mowy o jeździe na 2 kółkach…
                Ten biegowy wydaje się być świetnym rozwiązaniem – bo nie wyobrażam sobie odebrać dziecku radości z jazdy na rowerze 😉

                • Zamieszczone przez Bep
                  No właśnie Zawitkowski inaczej to tłumaczył. Równowagi to nie uczy tylko wygina nienaturalnie ciało utrwalając asymetrię. Także kicha na całego…

                  Ciało wygina tylko wtedy, gdy dziecko jedzie na rowerze wolno. Wtedy trudno jest złapać równowagę i stąd to krzywienie się, balansowanie. Jak dziecko jedzie szybko i równowaga jest złapana, to wtedy wyginania się nie ma.
                  Zasada jest identyczna bez względu na wielkość roweru. Czy dziecko będzie jechało na małym, dziecięcym (ale normalnym, a nie biegowym), czy też na dużym, to przechyły będą się pojawiały zawsze wtedy, gdy nie będzie równowagi i będzie balansowanie ciałem.
                  Poza tym, te przechyły można sobie regulować kółkami bocznymi właśnie. Zaczyna się od kółek jadących płasko po podłożu, a potem się je stopniowo podnosi ku górze, tak, by dziecko zaczynało uczyć się łapania równowagi. Jeśli kółka boczne nie mają możliwości regulacji i jechania zupełnie płasko, to znaczy, że rower jest do d……

                  • Zamieszczone przez Mata_Hari

                    Zasada jest identyczna bez względu na wielkość roweru. Czy dziecko będzie jechało na małym, dziecięcym (ale normalnym, a nie biegowym), czy też na dużym, to przechyły będą się pojawiały zawsze wtedy, gdy nie będzie równowagi i będzie balansowanie ciałem.

                    Moje dzieci miały w nosie łapanie równowagi i szybką jazdę jak miały boczne koła, siedziały na rowerze, pedałowały z prędkością żółwia by wokoło widzieć każdego kwiatka, każdą biedronkę, każdego pająka – o płynnej jeździe z łapaniem równowagi, bez dziwacznej postawy mogłam pomarzyć – dopiero całkowite pozbycie się bocznych uświadomiło im że albo jazda albo zbieranie robaków – pogodzić tego się nie da

                    • Dobra dziewczyny – podsumowując:
                      – czy jest jakaś różnica między kołami pompowanymi, a piankowymi? Czy któreś są lepsze?
                      – no i lepsza konstrukcja stalowa czy drewniana?

                      Mnie osobiście bardzo spodobał się ten EasyGo i chyba bym się skusiła. Nie planowałam wprawdzie kupować Melce rowerka, ale przeczytałam wątek i się napaliłam
                      Mela ma po Natalce Gianta 16″ z bocznymi kołami, ale za nic nie chce nawet na niego usiąść. Nie sądzę, by chciała w lecie pośmigać trochę na nim – myślę, że zwyczajnie się boi – do pedałów dosięga w miarę, ale niestety kręcić nimi nie potrafi. Natalka w tym wieku też miała troszkę opory, ale jakoś się przełamała i dała radę.
                      A te biegowe są bardzo interesujące, kupiłabym chyba…

                      • Zamieszczone przez Mata_Hari
                        Ciało wygina tylko wtedy, gdy dziecko jedzie na rowerze wolno. Wtedy trudno jest złapać równowagę i stąd to krzywienie się, balansowanie. Jak dziecko jedzie szybko i równowaga jest złapana, to wtedy wyginania się nie ma.
                        Zasada jest identyczna bez względu na wielkość roweru. Czy dziecko będzie jechało na małym, dziecięcym (ale normalnym, a nie biegowym), czy też na dużym, to przechyły będą się pojawiały zawsze wtedy, gdy nie będzie równowagi i będzie balansowanie ciałem.
                        Poza tym, te przechyły można sobie regulować kółkami bocznymi właśnie. Zaczyna się od kółek jadących płasko po podłożu, a potem się je stopniowo podnosi ku górze, tak, by dziecko zaczynało uczyć się łapania równowagi. Jeśli kółka boczne nie mają możliwości regulacji i jechania zupełnie płasko, to znaczy, że rower jest do d……

                        ja jestem przeciwnikiem rowerków czterokołowych w ogóle
                        wkurza mnie jak się się tylne koło zawiesza w powietrzu na naszych nierównych chodnikach
                        trzykołowe dopuszczam tylko takie, które nie mają pedałów w przednim kole, a te juz mają cenę laufrada
                        ogólnie laufrad to jest dla mnie strzał w dziesiątkę, dziecko zanim zacznie jeździc uczy się swobodnie manewrowac rowerkiem, schodzic, wsiadac, zakręcac, prowadzic i z tym większą łatwością im wczesniej się malucha na laufrada posadzi
                        rowerka na czterech kółkach zatem nawet z piwnicy nie wyjmuję w tym roku

                        • Zamieszczone przez ania_st
                          Moje dzieci miały w nosie łapanie równowagi i szybką jazdę jak miały boczne koła, siedziały na rowerze, pedałowały z prędkością żółwia by wokoło widzieć każdego kwiatka, każdą biedronkę, każdego pająka – o płynnej jeździe z łapaniem równowagi, bez dziwacznej postawy mogłam pomarzyć – dopiero całkowite pozbycie się bocznych uświadomiło im że albo jazda albo zbieranie robaków – pogodzić tego się nie da

                          ekhm
                          moja się albo zawieszała na krzywym chodniku, a jak miala ciut wyzej podniesione kółka to najzwyczajniej w swiecie spadała z rowerka
                          potrafila się tak przechylic, że leciala w bok, a rower z nią (no, ale ja wybitnie nierowerowe dzieci mam ;))

                          • Zamieszczone przez oliweczka
                            Dobra dziewczyny – podsumowując:
                            – czy jest jakaś różnica między kołami pompowanymi, a piankowymi? Czy któreś są lepsze?
                            .

                            piankowe mam w wózku i są bardzo twarde… nie wiem jak przekłada się to na rower
                            pompowane są imo lepsze, ale… no właśnie my juz jednego kapcia zaliczyliśmy

                            • Aniu ja polecam jednak dmuchane koła.
                              te piankowe nie zrobiły na mnie dobrego wrażenia
                              możesz pojechać sobie (będąc przy okazji we wro) do sklepu kettlera na kościuszki mają tam rowerki na piankowych i dmuchanych (co prawda tylko kettlery), ale możesz sobie porównać.
                              ja miałam wrażenie że nawet na lekko wilgotnym podłożu nie da się na nim jechać, bo zaraz będzie gleba, ale oczywiście to może tylko wrażenie.
                              no i zapraszam w każdej chwili do nas na jazdę próbną jakbyś się jeszcze wahała 🙂

                              • No to ja już nie wiem dziewczyny. Wychodzi na to, że moje dziecko to jakieś wybitnie zdolne rowerowo jest
                                Jako dwulatek zapier…….. z bocznymi tak, że się za nim kurzyło. (Przekrzywiał się może tylko przez pierwszych kilka jazd, gdy nie skumał, że trzeba mocno naciskać na pedały i miarowo nimi kręcić). Nie miał problemu z wsiadaniem, kierowaniem, pedałowaniem, hamowaniem i szaloną jazdą normalnie na dwóch kołach mając zaledwie 2,5 roku. Anomalia jakaś, czy co?

                                Od dwóch lat jeździ na kołach 20″ (Młody jest niski), na rowerze z przerzutkami. Zasuwa tak, że mu już biegów brakuje. By nad nim swobodnie czuwać, sama w zeszłym roku musiałam kupić dla siebie rower. I tak jeździmy rodzinnie, po ponad 10 km praktycznie każdorazowo 😉

                                • Zamieszczone przez Mata_Hari
                                  Ciało wygina tylko wtedy, gdy dziecko jedzie na rowerze wolno. Wtedy trudno jest złapać równowagę i stąd to krzywienie się, balansowanie. Jak dziecko jedzie szybko i równowaga jest złapana, to wtedy wyginania się nie ma.
                                  .

                                  Chyba każdy ma inne doświadczenia…
                                  Patrząc na moją starszą: ona właśnie siadała na rowerze jak na fotelu, ewentualnie potem łaskawie pedałowała.
                                  Jak jej odczepiłam boczne kółka zupełnie nie umiała siąść na rower – chyba 2 dni mi zajęło tłumaczenie, że rower musi jechać, żeby się nie przewrócić. Efekt był taki, że najpierw nauczyłam ją odpychać się nogami i łapać równowagę jadąc z górki. Jak już to załapała, to siadła i pojechała 🙂 (chociaż i tak na początku zdarzało jej się zapomnieć – przestawała pedałować, bo się zagapiła, stawała i się przewracała ).

                                  Więc jak stanęłam przed dylematem co kupić młodszemu (4 kołowy rower 12″ po starszej siostrze się nie nadawał, w 16″ nie dostawał do pedałów), to kupiłam biegowy. Tym bardziej, że wsześniej nie miał trójkołowca, tylko właśnie malutki biegowy.

                                  • Zamieszczone przez garstka
                                    Aniu ja polecam jednak dmuchane koła.
                                    te piankowe nie zrobiły na mnie dobrego wrażenia
                                    możesz pojechać sobie (będąc przy okazji we wro) do sklepu kettlera na kościuszki mają tam rowerki na piankowych i dmuchanych (co prawda tylko kettlery), ale możesz sobie porównać.
                                    ja miałam wrażenie że nawet na lekko wilgotnym podłożu nie da się na nim jechać, bo zaraz będzie gleba, ale oczywiście to może tylko wrażenie.
                                    no i zapraszam w każdej chwili do nas na jazdę próbną jakbyś się jeszcze wahała 🙂

                                    Gosiu dziekuje za zaproszenie :* Odezwe sie wkrotce, bo bardzo ciekawa jestem co u Was nowego. Mialam nawet przedwczoraj juz Twoj nr wybrany, wystarczylo tylko wcisnac “Polacz” 😉 Ale chyba zabraklo mi odwagi 😉
                                    Zadzwonie wkrotce.

                                    Dzieki dziewczyny za rady dotyczace rowerka, bede szukac najlepszego.

                                    • Zamieszczone przez oliweczka
                                      Gosiu dziekuje za zaproszenie :* Odezwe sie wkrotce, bo bardzo ciekawa jestem co u Was nowego. Mialam nawet przedwczoraj juz Twoj nr wybrany, wystarczylo tylko wcisnac “Polacz” 😉 Ale chyba zabraklo mi odwagi 😉
                                      Zadzwonie wkrotce.

                                      Dzieki dziewczyny za rady dotyczace rowerka, bede szukac najlepszego.

                                      nie taki diabeł straszny

                                      • Anomalia jakaś, czy co?

                                        Na to wygląda

                                        • Amber: Ty masz taki z tym podnozkiem – jak sie dziecku na tym jezdzi?

                                          Ma ktoras jeszcze ten biegowy z podnozkiem co wyglada jak hulajnoga troche?? Wydaje mi sie ze sie latwiej dziecku na niego wsiada no i zgorki nie musi nozek do gory tylko na podnozek??
                                          Jak myslicie?
                                          Bo ja od dluzszego czasu chce kupic tylko chcialam w sklepie, by sprawdzic czy bedzie ok rozmiarowo juz, ale gzie nie pytam o rowerek biegowy to kazdy robi wielkie oczy o co ja pytam…

                                          No chyba ze wie ktoras:
                                          gdzie w okolicach Katowic mozna kupic w sklepie rowerek biegowy???

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Rowerek biegowy

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general