rekomenduje Kettlera-wlasnie uzywamy i po sprawdzeniu przez moje dziecko moge go szczerze polecic (nadaje sie od ok. 2,5 lat-wczesniej nie bardzo, bo “nogi byly za krotkie”
Wprawdzie rowerkiem nie moge sluzyc (jeden juz zmienil wlasciciela, a drugi w uzyciu), ale mam 2 kaski ochronne na rowerek dla 3-6 letniego kolarza lub kolarki i chetnie odsprzedam jeden. Kask oczywiscie NOWY nieuzywany.
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Rowerek biegowy
tak znalazłam swojego kettlera.
własnie mialam pisac
kettler
albo hudory w selgrosie
Np. w Kettlerze na Kościuszki, ja chcę kupić drewnianego TupTup są np. Na stoisku z drewnianymi zabawkami w 3Stawach.
O na 3 stawy sie wybieram jutro (dokladnie to na juwenalia ale moze uda sie wskoczyc do sklepu zobaczyc) a o Silesi nie pomyslalam wogole -dzieki za pomoc 😉
Właśnie tak mój kolega rozwalił sobie głowę na hulajnodze z siedzeniem. Tyle że wtedy (jakieś 30 lat temu) to się nazywało hulajnoga a nie rowerek biegowy ;).
Ja jestem przeciw – jak dziecko ma nogi po bokach, to łatwiej mu się amortyzuje przy ew. upadku.
Ja zahaczyłam dziś o Kettlera, młoda się przymierzyła i kupiłam taki sam model o 60 zł taniej na Allegro.
Ja jeszcze nie zakupiłam, choć przymiarki były ostre (ale tylko wirtualne). Mam mały dylemat, bo nie wiem w sumie czy stalowa rama czy drewniana.
Na Allegro wyczaiłam takie 3, które rozważam:
Najostrzej skłaniałam się ku temu drugiemu – Hudorze.
Później zobaczyłam chłopca na drewnianym i mnie się spodobał 😉
Czytałam, ze drewniane mają dosyć wysoko ramy i że to może być problem przy wsiadaniu – ale 3,5 latka już chyba sobie poradzi?
Nie wiem… Możecie jakoś podzielić sie wrażeniami z drewnianych i tych stalowych?
Koła pompowane mają być, to wiem. Hamulec w sumie chyba zbędny…
Drewniane wydają mi się mniejsze – pytanie czy Amelka już nie jest na takie cuś za stara?
Podpowiedzcie cos, bo Dzień Dziecka blisko.
A, i jeszcze jedno – czy Wasze dzieci nie miały problemów z obsługą na początku? W sensie – czy wiedziały że nogi mają napędzać to ustrojstwo?
Mesia trochę na bakier jest jeśli chodzi o wszelkie nowinki – raczej nie lubi próbować i eksperymentować, woli utarte szlaki przecierać 🙂
Chętnie na szybko poczytam Wasze opinie.
W hudorze młody sobie kostki obija o te elementy od hamulca w tylnim kole
Mój młody ma hudorę – podobną do tego co pokazujesz, tyle że na szprychowych kołach i w “męskich” kolorach.
Jak porównywałam rowerki to ten miał mozliwość ustawienia najwyżej siodełka i kierownicy – a że młody już niedługo 4 lata było to dla mnie wyznacznikiem.
O nic się nie zaczepia, rowerek jest dość lekki… Młody go kocha :). Ja polecam.
Co do obsługi – na początku siadał i dreptał nogami – niżej mu wtedy opuściliśmy siodełko, żeby się pewniej poczuł. Ale bardzo szybko sam załapał o co chodzi i podnieśliśmy mu wtedy siodełko, żeby było wygodniej się odpychać a nie dreptać.
ja mam ten..
co do wys ramy.. nie zaobserwowałam by mój 3,5 latek miał z tym problem
myslę, ze córka intuicyjnie bedzie wiedziała co robić
na początku Tymon nie siadał na siodełku tylko ”chodził” z rowerkiem między nogami (i tak też robiły wszystkie znane mi dzieci, które posiadają rowerki biegowe) szybko wykumał, że lepiej jest siedzieć i odpychac się nogami, przejeżdżać przez kałuże z uniesionymi nogami i takie tam…
teraz jeździ jak szalony… j
ak gdzieś nam się śpieszy, to wiem że musze wziąc mu rower, bo wtedy nie idziemy z predkością ślimaka dwa do tyłu jeden do przodu tylko to ja musze go gonić:)
Dziewczyny dzieki za opinię.
Kupię chyba EasyGo, bo od samego poczatku mi się podobał. Szkoda tylko, że kolorów bardziej dziewczęcych nie ma… Teraz weszły bikery z zielonym, jeszcze bardziej chłopięce imo. Czemu nie mogą dodać różu?
Z tego względu rozważałam też Tup Tupa – bo ma też dodatkowo bajerancką torebkę na kierownicy 😉
Ale tak serio to chyba nie robi różnicy ten pomarańcz i fiolet, nie? Dziewczynki też się pewnie fajnie na nich prezentują.
Czy przez te koła zbyt masywny jest?
Ja kupiłam dokładnie ten, użytkowniczka jak i jej rodzice są bardzo zadowoleni
Fajnie 🙂
Oba te drewniane mają b. podobne wymiary i w sumie różnią się tylko designem.
W weekend powinnam zdecydować i już coś konkretnego kupić.
Dam znać jak coś.
My w końcu mamy taki:
I trzeba przyznać, że koszyczek z przodu to na razie duża frajda dla dziecka. 🙂 Teraz domaga się dzwonka. 😉
A pierwsza reakcja na pojazd była taka: A dlaciego on nie ma pedałów? (z rozczarowaniem w głosie). Bo to rowerek dla dzieci, do odpychania się nóżkami. A dlaciego nie ma pedałów? 😉
no mój też powiedział, ze ten rowerek jest zepsuty
nie przeszkadza Wam ta blacha od hamulca w tylnym kole?
Na razie nie przeszkadza. Ale też ciężko powiedzieć, że K. rzeczywiście używa rowerku zgodnie z przeznaczeniem. 😉
faktycznie te ramy w drewnianych rowerkach wygladaja na wysokie i niewygodne np. w przypadku gwaltownego zachamowania
Mój młody ma taki – tyle że inny kolor i szprychowe koła (no i brak koszyczka).
To że tam jest jakiś wystający hamulec zwróciłam uwagę dopiero po waszych postach… Młody śmiga na nim i jeszcze nie zawadził, nie walnął, więc chyba nie przeszkadza…
Za to już się przymierza do ręcznego hamulca 🙂
Tak więc zakupiłam EasyGo…
Nawet koszyczek tam jej przypięłam ze starego roweru…
I teraz chciałabym się Was podpytać – jak przekonać dziecko, by próbowało na tym jeździć?
Wiedziałam, że tak będzie – Mela z dystansem podchodzi do wszelkich nowości i potrzeba jej czasu, by pewne rzeczy zaakceptować i się przekonać do nich.
A tu w sumie czas ograniczony, bo za jakies 3 mce rower pójdzie do garażu…
Na spacery wszelakie zabierać nie mogę, bo ona zamiast jechać, to stoi i się drze, że nie chce… Najlepiej by było, gdyby jakieś dziecko z nią na takim samym jeździło – może by zakumała, że to normalka… Garstka, przyjeżdżajcie! 😉
toż zapraszałam na testy
a przyjechać możemy, ale w weekend jakiś, a kiedy zapraszaccie
Znasz odpowiedź na pytanie: Rowerek biegowy