rozładować emocje

słuchajcie, potrzebuję pomysłów na konstruktywne rozładowywanie emocji..

ja jestem nerwus i jak się we mnie nazbiera, to się robię wredna, w ostateczności wydzieram na nic nikomu nie winnych osobników w moim otoczeniu.. tzn. może czasem i winnych, ale to nie o to chodzi 😉

potrzebuję pomysłów jak wyładować tą burzę w sobie bez narażania na obrażenia psychiczne innych.

aha, no i chodzi mi o sytuacje, gdy nie mogę po prostu ubrać się i wyjść z domu. np. jestem sama z dziećmi, które dokręcają śrubę i czekają, kiedy matka pęknie.. albo nawet i nie dokręcają, a na mnie jak płachta na byka działa byle co

macie propozycje?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: rozładować emocje

  1. Zamieszczone przez beamama
    Zuzelka, kogo bijesz? 😉

    Wstyd się przyznać. Obecnie z jedną osoba mieszkam… Staram się bardzo hamować, ale nie zawsze mi się uda. A że to straszne chuchro z samych kości składające się, to niewinne lekkie szturchnięcie przestaje byc niewinne.

    • Zamieszczone przez zuzelka83
      Wstyd się przyznać. Obecnie z jedną osoba mieszkam… Staram się bardzo hamować, ale nie zawsze mi się uda. A że to straszne chuchro z samych kości składające się, to niewinne lekkie szturchnięcie przestaje byc niewinne.

      O matko, kobieto kup sobie koniecznie ten worek treningowy
      nie wyobrażam sobie bić męża
      czy odwrotnie
      Nie jest to zdrowy układ

      • Ja chodzę na siłownię….

        ale kiedyś jak nie mogłam ruszyć się z domu robiłam na drutach szaliki…

        • Zamieszczone przez Asik.

          O matko, kobieto kup sobie koniecznie ten worek treningowy
          nie wyobrażam sobie bić męża
          czy odwrotnie
          Nie jest to zdrowy układ

          Asik, spokojnie 🙂 krzywdy mu nie robię 🙂
          EDIT: dla mnie najmniejsze szturchnięcie czy tknięcie palcem to już jest bicie, przewrażliwiona na tym punkcie jestem 🙂

          • Zamieszczone przez zuzelka83

            Ja agresję wyładowuję trzaskając drzwiami.

            Robiłam tak do czasu, aż szyba z drzwi poleciała

            A wątek w sam raz dla mnie, bo na mnie już nic nie działa….

            • Oł jes!

              Tak kiedyś walnęłam drzwiami że zamek się wyrwał z futryny

              • Kiedyś walnęłam taką grubą szklanką o podłogę i franca się nie rozbiła! To mnie dopiero rozwścieczyło

                • Zamieszczone przez beamama
                  Kiedyś walnęłam taką grubą szklanką o podłogę i franca się nie rozbiła! To mnie dopiero rozwścieczyło

                  A to franca

                  • Zamieszczone przez beamama
                    Kiedyś walnęłam taką grubą szklanką o podłogę i franca się nie rozbiła! To mnie dopiero rozwścieczyło

                    Nieźle. My tak mieliśmy na weselu z kieliszkami – rzuciliśmy i się nie rozbiły (żaden). Trzeba było dubel wykonać.

                    • kiedys lunelam tortem o sciane
                      ulzylo mi, choc plama na scianie zostala
                      niestety, moj owczesny partner wykorzystal to przeciwko mnie i usilowal zrobic ze mnie osobe niezrownowazona psychicznie
                      moze troche racji mial

                      • Zamieszczone przez kantalupa
                        kiedys lunelam tortem o sciane
                        ulzylo mi, choc plama na scianie zostala
                        niestety, moj owczesny partner wykorzystal to przeciwko mnie i usilowal zrobic ze mnie osobe niezrownowazona psychicznie
                        moze troche racji mial

                        Przesadzał. Czytałam Twój pamiętnik. Jesteś superopanowana.
                        Tak mi się przypomniało, że moi rodzice rzucali talerzami w siebie i w ściany w ramach rozładowania emocji no i oczywiście lali dzieci za karę i bez okazji – tak “na zaś”.

                        • Zamieszczone przez kantalupa
                          kiedys lunelam tortem o sciane
                          ulzylo mi, choc plama na scianie zostala

                          No mnie w ten sposób ściana rozwaliła telefon 😉 Dwa razy. Żadnej nauki z pierwszego razu nie wyniosłam :Młotek:

                          • Zamieszczone przez Jaga
                            No mnie w ten sposób ściana rozwaliła telefon 😉 Dwa razy. Żadnej nauki z pierwszego razu nie wyniosłam :Młotek:

                            Dlatego mam pancerny telefon rzucałam nim nie raz.

                            Widziałam kiedyś jak sfrustrowane dziecko w szkole muzycznej rzuciło skrzypcami (nieswoimi – wypożyczonymi) o podłogę. Mina nauczyciela i rodzica – bezcenna.

                            • Zamieszczone przez Jaga
                              Robiłam tak do czasu, aż szyba z drzwi poleciała

                              A wątek w sam raz dla mnie, bo na mnie już nic nie działa….

                              na mnie to nigdy agresja nie działała…przeciwnie – zaraz świeczki w oczach i szukanie najbardziej samotnego i odizolowanego miejsca na ziemi…:-(

                              • Zamieszczone przez kantalupa
                                kiedys lunelam tortem o sciane
                                ulzylo mi, choc plama na scianie zostala
                                niestety, moj owczesny partner wykorzystal to przeciwko mnie i usilowal zrobic ze mnie osobe niezrownowazona psychicznie
                                moze troche racji mial

                                Kanta, przecież nie lutnełaś w niego. To dowód na duże opanowanie 😀

                                • Szczytem mojej agresji było trzaśnięcie drzwiami od samochodu (ale porządne)….
                                  Niczego nigdy nie rozbiłam, nie rzuciłam tortem, nie umiem nawet krzyczeć

                                  Dochodzę do wniosku,że skończę z zawałem.

                                  • mnogość pomysłów

                                    te z rzucaniem i trzaskaniem drzwiami to ja umiałam już wcześniej 😉 ale one też źle wpływają na moje otoczenie 😉

                                    wybieram póki co wyżywanie się w sprzątaniu.. przynajmniej podwójny pożytek z tego będzie, jak już się rozdwoję i nabiorę sił chyba skuszę się na siłownię..

                                    nie wiedziałam, że tak dużo nerwusów wokoło 😉 ciągle miałam wrażenie, że tylko ja taka narwana jestem a tu proszę

                                    • Zamieszczone przez zuzelka83
                                      Dlatego mam pancerny telefon rzucałam nim nie raz.

                                      też mam pancerny, ale szybkię juz uszkodziłam choć to nie było zamierzone.

                                      Szczyt mojej złości, rzuciłam garnkiem w ścianę, ale cholerniek się odbił i wybiłam 2 szyby – na starym mieszkaniu

                                      Zamieszczone przez Aneta.

                                      nie wiedziałam, że tak dużo nerwusów wokoło 😉 ciągle miałam wrażenie, że tylko ja taka narwana jestem a tu proszę

                                      a widzisz
                                      ja planuję jechać do lasu i tam sobie pokrzyczę dzisiaj

                                      • Zamieszczone przez Aneta.
                                        słuchajcie, potrzebuję pomysłów na konstruktywne rozładowywanie emocji..

                                        ja jestem nerwus i jak się we mnie nazbiera, to się robię wredna, w ostateczności wydzieram na nic nikomu nie winnych osobników w moim otoczeniu.. tzn. może czasem i winnych, ale to nie o to chodzi 😉

                                        potrzebuję pomysłów jak wyładować tą burzę w sobie bez narażania na obrażenia psychiczne innych.

                                        aha, no i chodzi mi o sytuacje, gdy nie mogę po prostu ubrać się i wyjść z domu. np. jestem sama z dziećmi, które dokręcają śrubę i czekają, kiedy matka pęknie.. albo nawet i nie dokręcają, a na mnie jak płachta na byka działa byle co

                                        macie propozycje?

                                        Mamy 🙂 Jeśli jesteś zainteresowana, to zapraszam na PW, zapodam Ci linka, popatrzysz i sama zdecydujesz, czy sobie to ściągnąć i słuchać 🙂 Mnie pooooooooooooomaga, a byłam nerwus taki, że mąż ze mną już nie mógł wytrzymać 😉

                                        • Zamieszczone przez gobin
                                          a widzisz
                                          ja planuję jechać do lasu i tam sobie pokrzyczę dzisiaj

                                          😀

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: rozładować emocje

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general