Mój problem jest troszkę nietypowy, ale dotyczy jak najbardziej niemożności zajścia w ciążę. I chcę wam o nim powiedzieć, bo bardzo mnie to boli.
Mam ponad dwuletnie bliźnięta, które poczęły się w wyniku leczenia niepłodności Pregnylem.
Pół roku temu podjęliśmy z mężem męską decyzję, że “robimy” jeszcze jedno dziecko.
Szybko okazało się, że nadal nie mam owulacji, więc leczenie niepłodności konieczne.
Dla mnie to nie był zbyt wielki problem, muszę mieć to dziecko (po prostu muszę, ono już we mnie jest, tylko go jeszcze nie ma…, rozumiecie, co mam na myśli).
Tymczasem okazało się, ze mój mąż choruje na głęboką depresję.
Dzisiaj podjęłam decyzję, że na razie przestajemy starać się o trzecie dziecko.
I jest mi bardzo, bardzo źle, choć wiem, iż to była jedyna słuszna decyzja.
Madzia
Madzia
3 odpowiedzi na pytanie: różnie to w życiu bywa
Re: różnie to w życiu bywa
Droga Magdo,
Od ośmiu miesięcy staram sie o zajście w ciążę i nic. Nie mam jeszcze dzieci, ale tak, jak mówisz – to dziecko jest już we mnie. Wierci mi się serce, jak wszyscy wokół zachodzą w ciążę. Ale nic to!!
Nawiązujac do depresji Twojego męża. Otóż ja oraz mój mąż cierpimy na głęboką depresje. Ja zmagam sie już dwa lata – lecząc się, natomiast jakieś pieć lat w ogóle z chorobą. Brałam mnóstwo leków – seronil, bioxetin. I to w największych dawkach. Maż to samo. Nie zachorowalismy wspólnie – po prostu jak sie poznalismy, to każde z nas juz TO miało. To nazywa się “ostre zapalenie duszy”. I jest to prawda.
Leki, które biorę nie wolno mi przyjmować w ciąży. Dwa miesiące temu zrobiłam sobie przerwę i…… mam nawrót choroby. Teraz czekam na spotkanie z nowym psychiatrą. Nie chce brać leków, bo po nich przytyłam, źle sie czułam, no i ta ciąża. Marzę o dziecku i nie powstrzyma mnie ta choroba. Nasz związek jest dość specyficzny. Dość “ponury”, ale żyję z nadzieją, ze choć jedno z nas kiedyś sie wyleczy z tego. To nie trwa miesiąc, daw, rok, pięć. To może trwać nawet całe życie.
Pwenie podjęłaś słuszną decyzję, ale ja bym nie potrafiła. To trwa zbyt długo!!! Pragnę dziecka i wiem, że choc w moim przypadku może ONO być najlepszym lekiem na depresję. Tego życzę takęz Tobie i Twojemu meżowi.
Aga
Re: różnie to w życiu bywa
Aga, wstrząsnął mną twój post.
Sama także chorowałam na depresję poporodowa, ale nie biorę antydepresantów już od ponad ośmu miesięcy i nie mam nawrotu choroby. Myślę, że to dzięki dzieciom, ze to one czynią mnie silniejszą. Do tego jeszcze choroba mojego męża…
Wierzę głęboko, że on się wkrótce wyleczy, za pół roku, może rok, może dwa lata. I wtedy będę znów myślała o dziecku. Poczekam, mam czas. Muszę dać mu szansę cieszyć się tym kolejnym dzieckiem, dać mu szansę być dobrym ojcem.
Bo on widzi, ze teraz marny z niego tata, że się bez przerwy na chłopców denerwuje, że nie lubi się z nimi bawić, że go męczą. A tak nie powinno i nie musi być.
Dlatego chcę poczekać.
Pozdrawiam
Madzia
Madzia
Re: różnie to w życiu bywa
dziewczyny a na czym polega ta depresja.. bo moj maz chyba tez ma jej objawy nie wiem.. czy zaczac sie juz martwic czy jeszcze nie…
Erika26
Znasz odpowiedź na pytanie: różnie to w życiu bywa