moje dziecie w końcu nie siusia w majty (poza pojedynczymi wpadkami )… nie woła siusiu (bo w ogóle b. mało mówi), ale albo krzykanie i trzyma się za ‘interes’, albo tylko przyjdzie i trzyma się za siusiaka… albo ostatnimi czasi ściąga najtuśki w domku…
ale jest pewien mały zgryz… siusianie na dworzu… o np sytuacja z dzisiejszego porannego spaceru… widzę ze się łapie za siusiaka, więc idziemy ‘pod drzewko’ i jak sciągniemy majtuśki i chcę go wysdzić to raptem mu się odechciewa… można tek raz, dwa czy trzy aż w końcu bez ostrzezenia siusia w spodnie i musimy wracac do domu…
i tu moje pytanie – spróbować chodzić z nocnikiem czy uczyć na upartego siusiania na dworzu pod drzewkiem… i czy wysadzać dzieciaka czy uczyć na stojąco sikać…
mam wrazenie że się krępuje, czy coś… choć jak byliśmy nad morzem to podczas wieczornego grilla udało mi się go tak ‘wysadzić’ siusiu raz czy dwa… a potem znów nie i w majtki
dzielne dziewczyny jesteście i wierzę że coś poradzicie
pozdrawiamy
moni i ‘słoniki moniki’
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: siusiu na spacerze
Re: siusiu na spacerze
już nie wiem co trudniejsze… licze na to że z siusianiem na dworzu będzie jak z tym w domu… po prostu w końcu zaskoczy i już… choć ten nocnik pod ręką cały czas buszuje mi w głowie…
moni i ‘słoniki moniki’
TO DZIAŁA
Wczoraj przeczytałam. Dzisiaj miałam okazję wypróbować Wysadziłam jak “dziewczynkę” i podlał trawkę i mamine spodnie hihihi… A potem chciał jeszcze raz ale pęcherz juz był pusty… A ja głupia latałam do domu krzycząc szybko, szybko i pytając co chwilę: trzymasz?
“Zapalił” sie tak strasznie, że się boję, że na siusiu będę Go musiała prowadzić do ogródka…
Szymuś
Re: TO DZIAŁA
Ooo, to ciesze sie ze moj pomysl sie przydal 🙂
Ola 2L i Natalia 4,5L
Re: siusiu na spacerze
Moj maly siusia bez problemu na stojaco, czy to na dworze czy w domu. Tata mu pokazal, wiec moze Twoj maz sie przelamie. Dzieci w tym wieku lubia kopiowac doroslych.
Re: siusiu na spacerze
Jonek nie ma oporów przed “sikaniem w krzaczory”.
Opory to wieksze mam ja by go tak nie wystawiać na widok publiczny.
Ale po urlopie juz mi lepiej.
Acha i Jonek na stojaco siusia.
Kupę robi wysadzany jakos tak go trzymam, ze razem kucamy jest odwrócony do mnie tyłem, jedna ręką trzymam go pod kolankami a drugą pod pachami.
O ile wytrzymasz w takim kucaniu to spoko.
Moze troche zabawy w tym wszystkim.
My celujemy do drzewa albo krzaczora.
hehehe
Jonatan
Re: siusiu na spacerze
Co do noszenia nocnika na spacer to byłabym przeciwna, bo to będzie kolejny rytuał,a czasem trudny do spełnienia, no i tak rozstawiać publicznie nocnik, potem wylewać zawartość, a co z nocnikiem, już zasikany…
Moja akurat chętnie podlewała kwiatki i trawkę, myślę, że w tym kierunku trzeba zachęcać dziecko, za ileś razy załapie, że lepiej zrobić do drzewka niż wracać do domu kończąc zabawę.
A jak zachęcić – oprócz tego, że krzaczki chcą siusiu 🙂 to od razu jak da znać o potrzebie to zapytać, no to który krzaczek wybierasz, ten czy ten? I na tym się skupić, a nie “czy w ogóle” sikać pod krzak. Powodzenia!
Dagmara i drugie w październiku
Re: siusiu na spacerze
o to ciekawe 🙂 i spróbuję, a co!
a moje dziecie poza pojedynczymi sporadycznymi wpadkami nie siusia już w majtuśki na dworzu – albo trzyma do domku albo pod drzewko, albo na trawkę… choć miewa jeszcze małe opory to jakos sobie radzimy… a ostatnio udało mu się nawet zrobić siusiu na stojąco do kibelka… i chyba mu sie ‘spodobało’ 😉
moni i ‘słoniki moniki’
Znasz odpowiedź na pytanie: siusiu na spacerze