ślub kościelny rozwodnika cywilnego

Czy osoba, która była w małżeństwie tylko po ślubie cywilnym, a teraz jest już po rozwodzie, może wsiąść ślub kościelny?
Czy dla kościoła jest ona kawalerem czy jednak rozwodnikiem? (chodzi mi o to, że obowiązuje konkordat)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: ślub kościelny rozwodnika cywilnego

  1. Zamieszczone przez garcia
    😮 no to bardzo mnie zdziwilas 🙂 a kiedy bralas slub? tak z ciekawosci pytam 😉 i czy w polsce? jak nie chcesz tp nie odpowiadaj 😉

    ale w takim razie moze to zalezy od ksiedza, bo wiem ze we Wroclawiu chyba w zadnej znanej mi parafii takie cos by nie przeszlo. zreszta przy najblizszej okazji spytam znajomego, ktory jest ksiedzem jak to wyglada. czy on moze w normalnych warunkach udzielic po prostu sakramentu malzenstwa osobom, ktore nie sa malzenstwem w swietle prawa cywilnego.

    We wrześniu stuknie 10 lat (matko jedyna….:eek:.
    W Polsce 🙂

    • Zamieszczone przez Agatek20
      To dlaczego w Kościele wymagają aktu małżeństwa gdy nie bierze sie ślubu konkordatowego?

      slub konkordatowy jest zekomym uklonem kosciola wobec panstwa i ulatwieniem dla tych malzonkow, ktorym nie usmiecha sie skladanie dwoch przysiag w dwoch roznych instytucjach
      bralam slub konkordatowy w 1999r i polegal na tym, ze dostalam do podpisania rowniez papiery urzedowe, ktore ksiadz byl w obowiazku dostarczyc do usc

      ale nie zmienia to stanu rzeczy: kosciol uznaje waznosc malzenst zawartych przed bogiem i w obecnosci ksiedza, wiec poprzednie rozwody z malzenstw “urzedowych” zupelnie nie maja wplywu
      ot, taka logika, jeden slub koscielny na jednego wiernego i tyle

      dlaczego ksiadz wymagal dokukmentow od ciebie, nie mam pojecia

      ale to ciagle nie ma wplywu na traktowanie przez kosciol rozwodow z malzenstw zawartych w usc
      bo wymagal od ciebie dokumentu dot tego malzenstwa, ktore wlasnie zawierasz, prawda?
      a nie poswiadczenia stanu cywilnego twojej osoby (taki dokument wymagany jest np. przy slubach cywilnych, kiedy urzad musi zdeterminowac, czy jestes stanu wolnego i nadajesz sie do zawarcia zwiazku w swietle prawa)

      • Zamieszczone przez garcia
        ale w takim razie moze to zalezy od ksiedza, bo wiem ze we Wroclawiu chyba w zadnej znanej mi parafii takie cos by nie przeszlo. zreszta przy najblizszej okazji spytam znajomego, ktory jest ksiedzem jak to wyglada. czy on moze w normalnych warunkach udzielic po prostu sakramentu malzenstwa osobom, ktore nie sa malzenstwem w swietle prawa cywilnego.

        W tzw. szczególnych okolicznościach na pewno mógł za czasów przedkonkordatowych.

        Teraz pewnie nie może, ale to tylko tak na logikę 😉

        • Zamieszczone przez Figa123
          We wrześniu stuknie 10 lat (matko jedyna….:eek:.
          W Polsce 🙂

          no to najlepszego 😀 i nastepnych 10, 20, 30, 40….;)

          ale nadziwic sie nie moge – jak dzis pamietam, jak nam nawet ksiadz na naukach opowiadal, ze do zawarcia slubu koscielnego trzeba miec slub cywilny i ze inne przypadki zdarzaly sie kiedys, wlasnie przed i w czasie wojny…..
          chociaz w kosciele wiele rzeczy jest mozliwych…..;)

          a druga kwestia to zastanawiam sie jak to jest po slubie, bo w urzedowych sprawach dalej jest sie kawalerem/panna 😉 i ani tu sie razem rozliczyc ani wystepowac jako wspolmalzonek we wszystkich innych sprawach. takie tam pierdoly, dla ktorych miedzy innymi my wzielismy slub 🙂

          • Zamieszczone przez garcia
            no to najlepszego 😀 i nastepnych 10, 20, 30, 40….;)

            Dzięki, chociaż to mojemu mężu trzeba by życzyć….. przetrwania 😀

            • Zamieszczone przez Figa123
              W tzw. szczególnych okolicznościach na pewno mógł za czasów przedkonkordatowych.

              Teraz pewnie nie może, ale to tylko tak na logikę 😉

              pewnie masz racje 🙂

              • Zamieszczone przez kantalupa
                slub konkordatowy jest zekomym uklonem kosciola wobec panstwa i ulatwieniem dla tych malzonkow, ktorym nie usmiecha sie skladanie dwoch przysiag w dwoch roznych instytucjach
                bralam slub konkordatowy w 1999r i polegal na tym, ze dostalam do podpisania rowniez papiery urzedowe, ktore ksiadz byl w obowiazku dostarczyc do usc

                ale nie zmienia to stanu rzeczy: kosciol uznaje waznosc malzenst zawartych przed bogiem i w obecnosci ksiedza, wiec poprzednie rozwody z malzenstw “urzedowych” zupelnie nie maja wplywu
                ot, taka logika, jeden slub koscielny na jednego wiernego i tyle

                dlaczego ksiadz wymagal dokukmentow od ciebie, nie mam pojecia

                ale to ciagle nie ma wplywu na traktowanie przez kosciol rozwodow z malzenstw zawartych w usc

                Rozwody ich nie interesuja, ale juz sluby chyba tak? 😉
                Tzn. jesli mam slub cywilny z Nowakiem, to raczej nie dostane koscielnego z Kowalskim? 😉
                A moze? Zamotany

                O wiele prostsze to bylo przez pierwsze tysiac lat istnienia Kosciola hmmm

                • przypomniala mi sie jedna sprawa z mojej “zusowej przygody”. dwie babcie zlozyly wniosek o rente po zmarlym mezu. jedna brala z nim slub cywilny, rozstali sie bardzo szybko, ale nie rozwiedli, a druga koscielny niedlugo potem i zyli ze soba w takim poblogoslawionym zwiazku az do smierci.
                  byl niezly problem…..w swietle prawa tylko pierewsza zona jest zona 🙁 wszyscy wiedzieli, ze wspolnota malzenska miedzy nimi nie istniala, chociaz jak udowodnic, ze nie bylo miedzy nimi uczucia? nie wiem jak sie sprawa zakonczyla (bo nie ja sie nia zajmowalam), ale moze rowniez ze wzgledu na takie przypadki kosciol zaczal wymagac papierkow z usc? zeby do takich sytuacji nie dochodzilo – ani nie w kosciele ani w urzedzie, ale praktycznie bigamia – facet mial dwie zony prawie przez cale zycie 😉

                  • Niezle… Ciekawe, ile jeszcze mial slubow w innych wyznaniach 😉

                    Szkoda, ze Kosciol zrezygnowal z uznawania slubow cywilnych po prostu.

                    • Zamieszczone przez Lea
                      Rozwody ich nie interesuja, ale juz sluby chyba tak? 😉
                      Tzn. jesli mam slub cywilny z Nowakiem, to raczej nie dostane koscielnego z Kowalskim? 😉
                      A moze? Zamotany

                      O wiele prostsze to bylo przez pierwsze tysiac lat istnienia Kosciola hmmm

                      a to jest bardzo dobre pytanie
                      odpowiedzi oczywiscie nie znam, bo i skad
                      ale kiedys w rozmowie z ksiedzem uslyszalam, ze zwiazki dziela sie na te uswiecone i te nie
                      i jedynie te pierwsze maja uznanie kosciola

                      rozmowa wynikla zreszta z dyskusji nad ciekawym przypadkiem

                      bylo sobie malzenstwo przez lat 15 potem sie rozstali
                      ona zostala z dwojka dzieci, on sam
                      ona wkrotce znalazla sobie przyjaciela i chciala sie z nim zalegalizowac
                      co uczynila

                      jej pierwszy maz nigdy zwiazku nie zalegalizowal, posiada za to pania “na kocia lape”

                      i teraz paradoks
                      ona, jako osoba zyjaca oficjalnie w zwiazku z innym mezczyzna, nie ma prawa przystepowania do komunii
                      on wspolzyje ze swoja pania, ale chodzi reguarnie do spowiedzi, regularnie zaluje za swoje grzechy sexu pozamalzenskiego i rownie regularnie przystepuje do komunii

                      ale to tak na marginesie…

                      ale wracajac do pytania, moze wlasnie dlatego ksiadz sprawdza, ze koscielnie i urzedowo poslubiamy te same osoby? to by byla odpowiedz na pytanie agatek, prawda?

                      • Oczywiscie – o to wlasnie chodzi wg mnie.

                        I byloby to logiczne, gdyby nie to, ze przez ponad polowe czasu swego istnienia KK regulowal to inaczej i zadne uswiecenia nie byly potrzebne. A niektorzy wrecz nie mogli brac slubu koscielnego (wdowcy np.), mimo ze ich kolejne malzenstwo bylo legalne dla Kosciola i uznawane. Po prostu obowiazujacym slubem byl ten “cywilny”, koscielny brano tylko wyjatkowo.
                        Jestem ciekawa, jak KK to tlumaczy wiernym – tzn. to, ze rpzez ponad 1000 lat robiono inaczej i nie byl to grzech czy nielegalny zwiazek. A o ilez prosciej bylo…

                        • Ten ksiadz, ktory z Toba rozmawial, uwazam, ze spowiedzi tego faceta są wazne?
                          Szczery zal za grzechy i mocne postanowienie poprawy – i nadal mieszkanie (nawet nie mowie o seksie) z inna kobieta i niezrobienie niczego, by zona wrocial do niego?

                          • Zamieszczone przez Lea
                            Ten ksiadz, ktory z Toba rozmawial, uwazam, ze spowiedzi tego faceta są wazne?
                            Szczery zal za grzechy i mocne postanowienie poprawy – i nadal mieszkanie (nawet nie mowie o seksie) z inna kobieta i niezrobienie niczego, by zona wrocial do niego?

                            podobno szczery zal za grzechy wystarczy
                            szczerosci zalu nie da sie oczywiscie zadna miara zmierzyc

                            tez takie pytanie padlo
                            ksiadz, z ktorym rozmawialam (nie byl jego spowiednikiem, to przypadkowy ksiadz, ktory wloczyl sie ze mna po gorach przez jakis czas) widzial to jako problem do rozpatrzenia w sumieniu zainteresowanego
                            nie wiem, czy spowiadal sie, ze natychmiast po komuni biegnie do cieplego lozka konkubiny
                            moze ten fakt zatail?
                            i bil sie w piersi przy konfesjonale i obiecywal poprawe? kto to wie

                            • Nie tyle mi chodzilo o lozko co nawet o samo mieszkanie z inna kobieta. Juz to jest hm… powaznym przyczynkiem do rozkladu wlasnego malzenstwa, za ktorego rozpad przeciez szczerze zalowal (a tymczasem partnerka obecna w lawce obok? 😉 )

                              • To i ja wtrącę kilka słów odnośnie ślubu kościelnego bez cywilnego.

                                Mam znajomą, która jakieś 4 lata temu wzięła właśnie sam ślub kościelny (nie zamierzając brać ślubu cywilnego). Chodziło o to, że chorowała i będąc panienką miała jakieś tam profity z racji pracy jej taty w pewnej instytucji. A ponieważ wpadła, więc chcieli zalegalizować związek coby dziecko nie było nieślubne i żeby ludzie nie gadali.

                                Pisała jakieś podanie do biskupa (czy kogoś wyżej nad parafią – nie znam się na hierarchii kościoła :o), opisując całą swoją sytuację i podając przyczynę swojej prośby. No i dostała pozwolenie na wzięcie ślubu tylko kościelnego.

                                • Zamieszczone przez Lea
                                  Ten ksiadz, ktory z Toba rozmawial, uwazam, ze spowiedzi tego faceta są wazne?
                                  Szczery zal za grzechy i mocne postanowienie poprawy – i nadal mieszkanie (nawet nie mowie o seksie) z inna kobieta i niezrobienie niczego, by zona wrocial do niego?

                                  wiesz co – nie jestem pewna tak w 100%, ale w 99,9% ;), ze fakt mieszknia z kobieta bez slubu nie jest grzechem… ja bylam /no i w sumie jestem/ w takiej sytuacji.
                                  jestem po rozwodzie cywilnym, w sadzie koscielnym staralam sie o stwierdzenie, ze moje pierwsze malzenstwo bylo niewaznie zawarte, mieszkalam z obecnym “narzeczonym’ ;), mielismy syna i ksiadz, ktory chrzcil makarego powiedzial, iz fakt, iz zyemy rzem nie jest niczym zlym i nie wyklucza nas w zaden sposob z kosciola – ba, co wiecej – jesli bedziemy zyc w slubie czystosci, to mozliwa jest nawet spowiedz i przyjecie komunii / tu sie jednak nie zaglebialam co i jak, gdyz w ogole nas taka opcja nie interesowala/.
                                  dla kosciola “gorszy” jest zwiazek dwojga ludzi, ktorzy maja slub cywilny niz takich, ktorzy zyja ‘na kocia lape”.
                                  niewaznosc pierwszego slubu stwierdzono, powoli przygotowuje sie do slubu koscielnego i nikogo nie interesuje, ze formalnie jestem “cywilna” rozwodka.

                                  • Zamieszczone przez kama28
                                    Czy osoba, która była w małżeństwie tylko po ślubie cywilnym, a teraz jest już po rozwodzie, może wsiąść ślub kościelny?
                                    Czy dla kościoła jest ona kawalerem czy jednak rozwodnikiem? (chodzi mi o to, że obowiązuje konkordat)

                                    Jest w rozumieniu kościoła katolickiego wolna i swawolna – jak tylko wyspowiada sie z cudzołóstwa – czyli współżycia bez ślubu (z małżonkiem cywilnym) to może wszystko

                                    • Zamieszczone przez Lea
                                      Bo chyba nie moze byc tak, ze ktos ma tylko koscielny bez cywilnego?

                                      Nie może – nie może być tak żeby ktoś miał 2 żony – jedna koscielna i jedna cywilna- to właśnie gwarantuje konkordat

                                      • Zamieszczone przez garcia
                                        przypomniala mi sie jedna sprawa z mojej “zusowej przygody”. dwie babcie zlozyly wniosek o rente po zmarlym mezu. jedna brala z nim slub cywilny, rozstali sie bardzo szybko, ale nie rozwiedli, a druga koscielny niedlugo potem i zyli ze soba w takim poblogoslawionym zwiazku az do smierci.
                                        byl niezly problem…..w swietle prawa tylko pierewsza zona jest zona 🙁 wszyscy wiedzieli, ze wspolnota malzenska miedzy nimi nie istniala, chociaz jak udowodnic, ze nie bylo miedzy nimi uczucia? nie wiem jak sie sprawa zakonczyla (bo nie ja sie nia zajmowalam), ale moze rowniez ze wzgledu na takie przypadki kosciol zaczal wymagac papierkow z usc? zeby do takich sytuacji nie dochodzilo – ani nie w kosciele ani w urzedzie, ale praktycznie bigamia – facet mial dwie zony prawie przez cale zycie 😉

                                        ups…to faktycznie w swietla prawa ta pierwsza ma prawo dorenty po męzu… kurde chore to

                                        • Sluby czystosci w wypadku pary zamieszkujacej razem hahahahaha
                                          przepraszam.
                                          Hipokryzja na uzytek organizacji.

                                          Slub zawarty w USC czy w Kosciele czy na plaży dla Boga ma jeden wymiar. Jeżeli ktos bierze sobie za zonę/meża kogoś to nie ważne gdzie to robi. Fakt zaistniał i ma moc.

                                          Chrystus każe przestrzegać i szanowac prawo.
                                          Prawo ustanawia sluby cywilne jako obligatoryjne to nalezy je uznawać.
                                          Nikt nawet Kosciół nie moze stać ponad prawem.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ślub kościelny rozwodnika cywilnego

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general