ślub kościelny rozwodnika cywilnego

Czy osoba, która była w małżeństwie tylko po ślubie cywilnym, a teraz jest już po rozwodzie, może wsiąść ślub kościelny?
Czy dla kościoła jest ona kawalerem czy jednak rozwodnikiem? (chodzi mi o to, że obowiązuje konkordat)

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: ślub kościelny rozwodnika cywilnego

  1. Zamieszczone przez 26grudnia
    wiesz co – nie jestem pewna tak w 100%, ale w 99,9% ;), ze fakt mieszknia z kobieta bez slubu nie jest grzechem… ja bylam /no i w sumie jestem/ w takiej sytuacji.
    jestem po rozwodzie cywilnym, w sadzie koscielnym staralam sie o stwierdzenie, ze moje pierwsze malzenstwo bylo niewaznie zawarte, mieszkalam z obecnym “narzeczonym’ ;), mielismy syna i ksiadz, ktory chrzcil makarego powiedzial, iz fakt, iz zyemy rzem nie jest niczym zlym i nie wyklucza nas w zaden sposob z kosciola – ba, co wiecej – jesli bedziemy zyc w slubie czystosci, to mozliwa jest nawet spowiedz i przyjecie komunii / tu sie jednak nie zaglebialam co i jak, gdyz w ogole nas taka opcja nie interesowala/.
    dla kosciola “gorszy” jest zwiazek dwojga ludzi, ktorzy maja slub cywilny niz takich, ktorzy zyja ‘na kocia lape”.
    niewaznosc pierwszego slubu stwierdzono, powoli przygotowuje sie do slubu koscielnego i nikogo nie interesuje, ze formalnie jestem “cywilna” rozwodka.

    Mysle, ze nie istnieje szczegolowa lista grzechow tak dokladna, a jesli – to ksieza sie jej nie trzymaja – moja kolezanka dostala kilka razy rozgrzeszenie ze spirali, ktorej ani na chwile z siebie nie wyjela, wiec postanowienie poprawy hm… 😉
    takie przyklady uswiadamiaja nam, ze ksieza maja jakas dowolnosc – ale to juz sprawa ich sumienia (wiekszosc ksiezy ze spirali nie rozgrzesza, mysle, ze nawet w tej sprawie maja jakies wytyczne)

    Skoro facet nie zlozyl slubow czystosci, a mieszka z inna kobieta, kiedy ma zone, z ktora wcale nie chce uniewaznic malzenstwa, to na czym ma polegac jego spowiedz? Tzn. za co on w danej chwili zaluje? Za ktora z tych kobiet? 😉
    Troche inna sytuacja niz u Ciebie… gdzie byliscie na drodze do wyjasnienia sprawy.
    Mieszkajac z inna kobieta facet dodatkowo przykladal sie do grzechu zony tej “koscielnej”, umozliwial jej zdrade, pozostawil ją wbrew przysiedze i nic z tym nie robil – dla Kosciola to naprawde nie tylko spawa seksu z kims innym – przeciez odchodzac od kofesjonalu powinien miec postanowienie naprawienia sprawy z “prawdziwa” zona. A jesli nie – to z czego on sie spowiadal?

    Przeciez przysiege sie sklada przed Bogiem – jak jej zlamanie nie ma byc grzechem?
    Napisalas, ze Wy moglibyscie wtedy isc do komunii pod warunkiem, ze byscie mieli zlozyc jakies sluby – bez nich nie. Czyli jakis grzech jest – cos, co nie pozwalalo, zebyscie mogli isc ot tak do komunii.
    Wspominasz, ze on powiedzial, ze to Was nie wyklucza z Kosciola. No ale to cos innego niz grzech, przeciez kazdy grzeszy, Kosciol bylby pusty, gdyby za grzechy wykluczano z niego… 😉 Nie wykluczalo Was to, ale teoretycznie gdyby Twoje malzenstwo bylo wazne dla KK – przeciez byloby grzechem zycie z kims innym. Wlasnie zycie, niekoniecznie sypianie.

    Byly kiedys chyba nawet tutaj linkowane artykuly o bialych malzenstwach i takie pary moga zyc razem po oficjalnych slubach, a nie ot tak sobie.

    Ale jak wszyscy wiemy – tak naprawde to zalezy od tego, na jakiego trafi sie ksiedza. Co niestety podwaza wiarygodnosc tej instytucji w niejednych oczach 🙁

    dla kosciola “gorszy” jest zwiazek dwojga ludzi, ktorzy maja slub cywilny niz takich, ktorzy zyja ‘na kocia lape”.

    w sensie – ludzi, ktorzy maja slub cywilny ze soba, a nie z kims innym?
    skad taki wniosek?
    przeciez Chrysus uznawal sluby swieckie
    i uznawal je Kosciol przez dlugie setki lat

    A slyszalyscie o Berlusconim i jego przystepowaniu do komunii? 😉
    Mamy tu w sumie wyjanienie Watykanu, wiec dosc oficjalne:

    we Wloszech nie dostaja, a u nas czasami tak 😉

    inna sprawa, ze ten artykul wspomina o ustanowieniu sakramentu malezenstwa przez Chrystusa
    hm…

    • Zamieszczone przez Olinja
      Sluby czystosci w wypadku pary zamieszkujacej razem hahahahaha
      przepraszam.
      Hipokryzja na uzytek organizacji.

      Niekoniecznie – to tez niezly afrodyzjak 😉

      A na serio – ja wierze naiwnie, ze tak mozna. Szczegolnie, ze np. impotent slubu nie dostanie przeciez slubu koscielnego. A z drugiej strony jakis seks moze byc nawet z impotentem 😉

      • Zamieszczone przez Lea

        Zamieszczone przez 26grudnia:dla kosciola “gorszy” jest zwiazek dwojga ludzi, ktorzy maja slub cywilny niz takich, ktorzy zyja ‘na kocia lape”.

        w sensie – ludzi, ktorzy maja slub cywilny ze soba, a nie z kims innym?
        skad taki wniosek?

        tez sie zastanawiam…
        to wsio ryba – dla kosciola tak czy inaczej zyjesz w zwiazku niesakramentalnym.

        • Zamieszczone przez Lea

          Nie wykluczalo Was to, ale teoretycznie gdyby Twoje malzenstwo bylo wazne dla KK – przeciez byloby grzechem zycie z kims innym. Wlasnie zycie, niekoniecznie sypianie.

          nigdy sie az tak nie zaglebialam w zawilosci prawa kanonicznego i wiedze czerpie glownie bezposrednio od ksiezy… ‘nasz” ksiadz, z owczesnej parafii, powiedzial, ze sam fakt mieszkania/zycia z kims nie jest grzechem 🙂 o ile nie dochodzi do “pozycia malzenskiego”, i jesli bedziemy zyc w czystosci /czyli jak owe “biale malzenstwa”/ to dla kosciola jestesmy “pelnoprawnymi” osobnikami i mozna przystepowac do spowiedzi i komunii /tu jednak nie jestem juz taka pewna, czy moglibysmy obydwoje, czy tylko pawel – on jest formalnie kawalerem, ja wtedy wedlug kosciola bylam jeszcze mezatka, bo nie bylo wyroku z sadu koscielnego/

          w sensie – ludzi, ktorzy maja slub cywilny ze soba, a nie z kims innym?
          skad taki wniosek?
          przeciez Chrysus uznawal sluby swieckie
          i uznawal je Kosciol przez dlugie setki lat

          nie wiem dlaczego,ale to, iz para zyje ze soba majac slub cywilny jest dla kosciola gorsze niz fakt, iz tego slubu nie ma wcale. nie wiem dlaczego tak jest i dlaczego tak sie dzieje – powiedzialo mi o tym kilku ksiezy, w tym rowniez ten, ktory prowadzil sprawe orzekania niewaznosci. stwierdzil, ze to, iz NIE MAMY teraz slubu cywilnego dziala na moja korzysc i ze kosciol “przychylniej” patrzy na pary zyjace w zwiazkach nieformalnych niz na te, ktore ow formalny slub swiecki maja….

          • Zamieszczone przez 26grudnia

            nie wiem dlaczego,ale to, iz para zyje ze soba majac slub cywilny jest dla kosciola gorsze niz fakt, iz tego slubu nie ma wcale. nie wiem dlaczego tak jest i dlaczego tak sie dzieje – powiedzialo mi o tym kilku ksiezy, w tym rowniez ten, ktory prowadzil sprawe orzekania niewaznosci. stwierdzil, ze to, iz NIE MAMY teraz slubu cywilnego dziala na moja korzysc i ze kosciol “przychylniej” patrzy na pary zyjace w zwiazkach nieformalnych niz na te, ktore ow formalny slub swiecki maja….

            Aniu bron boze nie chce sie czepiać tego co piszesz ale dla mnie to kosmos i tez tego nie rozumiem

            • Zamieszczone przez Olinja
              Aniu bron boze nie chce sie czepiać tego co piszesz ale dla mnie to kosmos i tez tego nie rozumiem

              dla mnie tez 🙂
              i rownym kosmosem byla dla mnie propozycja ksiedza dotyczaca “zycia w czystosci”, spowiedzi i szczerego (?) zalu za grzechy.
              szczerze to ja niczego nie zaluje…

              • Zamieszczone przez 26grudnia
                dla mnie tez 🙂
                i rownym kosmosem byla dla mnie propozycja ksiedza dotyczaca “zycia w czystosci”, spowiedzi i szczerego (?) zalu za grzechy.
                szczerze to ja niczego nie zaluje…

                no własnie dla mnie jedym jest to co KK preferuje a drugim to co Ty piszesz.
                Czyli oni poszli na zasadzie Panu Bogu świeczke i Diabłu ogarek.
                zapytam po co w takim razie dla Ciebie partnera ważne jest to co Kośiół robi, mówi. Po co spowiedź, po co rozgrzeszenie?

                Wybacz moze zbyt osobiste pytania ale w koncu nie wszyscy muszą tak samo.
                Nie wierzysz, żyjesz inaczej po co sie hmmm na siłę jakos wpasowywac?

                Mnie taka niejdnoznacznosc w pewnych istotnych sprawach w Kk bardzo przeszkadzała wybrałam Kosiół który precyzuje to wszystko co dotyczy wierzącego i jest ok. mam czarno na białym, logicznie ułożone.
                Wierze w to wykonuje, stosuje sie itd.

                Inaczej znalazła msobie miejsce na ziemi w tym wymiarze duchowym by było to zgodne z moim przenzaczeniem. Jestem Chrzesscijanka z wyboru.
                Od początku do konca podporządkowałam swoje zycie Bogu w którego wierzę.

                czy masz potrzebę bycia w kosciele?
                Jeżeli tak to jako kto?
                po co Ci to?

                Aniu nie musisz odpowiadac to pewnie zbyt osobiste
                no takie pytania wrecz cisną mi sie pod klawisze 🙂

                • Zamieszczone przez 26grudnia
                  dla mnie tez 🙂
                  i rownym kosmosem byla dla mnie propozycja ksiedza dotyczaca “zycia w czystosci”, spowiedzi i szczerego (?) zalu za grzechy.
                  szczerze to ja niczego nie zaluje…

                  ciekawa propozycja – niech teraz pani szczerze pozaluje 😉
                  i to czego… bo w sumie zanim uznano niewaznosc malzenstwa, mialas zalowac, ze masz swoja rodzine nowa, dziecko
                  a potem – po uznaniu niewaznosci – okazaloby sie, ze nie mialas az takiego grzechu, bo nie mialas pierwszego meza 😉

                  fajnie 😉

                  prawie tak logiczne jak to, ze dzis jest grzechem cos, co nim nie bylo w oczach Chrystusa i ponad tysiacletniej tradycji Kosciola

                  • Nie ma żadnych przeszkód. Ślub cywilny to tylko cywilny, slub kościelny to jednocześnie kościelny i cywilny.

                    Mój mąż był rozwodnikiem cywilnym i wzięliśmy kościelny.

                    • Nasi przyjaciele są 6lat po cywilnym i zachciało im się brać teraz ślub kościelny…..ksiądz nie chciał im udzielić spowiedzi….to jest chore jakieś naprawde

                      • Zamieszczone przez crazy_ally
                        Nasi przyjaciele są 6lat po cywilnym i zachciało im się brać teraz ślub kościelny…..ksiądz nie chciał im udzielić spowiedzi….to jest chore jakieś naprawde

                        dokladnie o tym pisalam. nie wiem skad, jak i dlaczego, ale KK ma schize na punkcie slubu cywilnego – wszystko jest lepsze, tylko nie to.

                        • Zamieszczone przez 26grudnia
                          dokladnie o tym pisalam. nie wiem skad, jak i dlaczego, ale KK ma schize na punkcie slubu cywilnego – wszystko jest lepsze, tylko nie to.

                          niezupelnie – mojemu mezowi jak jeszcze nie byl moim mezem, ale przygotowywalismy sie do slubu konkordatowego 😉 tez odmowiono rozgrzeszenia w konfesjonale po tym jak powiedzial, ze ze mna mieszka (tzn ksiadz go spytal).
                          ksiadz powiedzial, ze mozemy sie zglosic do spowiedzi w dniu slubu i dopiero wtedy udzieli nam rozgrzeszenia bo dopiero wtedy bedzie widzial szczera chec poprawy.
                          wg mnie to troche nie fair, ze kosciol katolicki z gory zaklada ze osoby mieszkajace ze soba/po slubie cywilnym od razu musza ze soba wspolzyc, od razu zaklada ze nie moze byc inaczej/nie daje szansy.
                          gdyby ksiadz jednak dal nam ta szanse to calkiem mozliwe, ze przez te 3 miesiace powstrzymalibysmy sie od seksu, bo taki wlasnie byl plan, ale on wiedzial lepiej…..
                          w takich sytuacjach nie dziwie sie ze ludzie sie odwracaja od kosciola katolickiego, bo kara niewspolmierna do winy. moj maz bardzo to przezyl – ja z tych mniej gorliwych aczkowiek nie bylo to fajne w kontekscie wszystkich degeneratow, pedofilow (w tym ksiezy – pedofilow) i innych o wiele wiekszych grzesznikow niz my, ktorzy bez wiekszych problemow dostaja rozgrzeszenie.

                          • to naprawde jest kwestia intepretacji ksiezy
                            moglabym przytoczyc odwrotne przyklady – wyrozumialosci i ludzkiego zachowania, jednoczesnego z nauczaniem Kosciola

                            bo ksieza maja czesto wolna reke w intepretacji
                            ucza sie sformulowan w stylu – jesli bedzie nadzieja na cos
                            i tu lezy pies pogrzebany
                            ten ksiadz o ktorym piszesz widzial postanowienie poprawy dopiero ostatniego dnia
                            a inny by z Wami porozmawial, poznal Was i widzialby postanowienie poprawy w dniu, kiedy dajecie na zapowiedzi
                            znam malzenstwo, ktore zylo przez rok majac slub cywilny – oboje byli liderami w ruchu katolickim i wszystko bylo uzgodnione z ksiedzem
                            ich slub cywilny byl potrzebny do pewnych formalnosci i tylko tyle dla nich znaczyl i tylko tyle zmienil w ich zyciu
                            ci ludzie mieli swoich stalych spowiednikow i przewodnikow duchowych, mieli ich zaufanie, byli przede wszystkich znani przez nich, stad tez ksiadz byl w stanie poprowadzic ich w takim wyborze, a nie byly przypadkowym czlowiekiem z konfesjonalu
                            i nie zyli “w grzechu”
                            i mozna bylo to przeprowadzic zgodnie z nauka KK i nie bylo mowy o tym, ze w KK slub cywilny jest grzechem
                            a ze ksieza tak mowia? wiele mowia – jeden ochrzci, drugi nie, jeden pochowa, drugi odmowi… czy to jedna wiara?

                            podobnie jest z zapisem o chrzcie
                            wg prawa kanonicznego mozna go udzielic, gdy jest nadzieja na katolickie wychowanie dziecka
                            i tu juz wola i swawola 😉 ksiezy dochodzi – jedni maja zawsze nadzieje, bo to wazna cnota 😉
                            a inni uwazaja, ze gdy rodzice nie maja slubu, nadziei na wychowanie katolickie nie ma
                            tak naprawde wszyscy zgodnie z zapisem robia…

                            Ty sie nie dziwisz, ze ludzie sie licznie od Kosciola odwracaja…
                            a ja przeciwnie, dziwie sie, czemu tak malo

                            • Zamieszczone przez Figa123
                              Ale tu jest mowa, jak zrozumiałąm, o sytuacji kiedy:
                              ktoś bierze slub cywilny,
                              potem rozwód,
                              a potem chce z inną kobietą wziąć ślub kościelny konkordatowy.
                              I w takiej sytuacji – jeśli posiada legalny rozwód,
                              to imho dostanie konkordatowy ślub.
                              Bo dla kościoła to małżeństwo pierwsze rozwiedzione faktycznie nie istniało 😉

                              Tak, tak ja wiem, ale zastanawia mnie jedna rzecz – skoro dla Kościoła ślub cywilny nic nie znaczy to po co go wymagają do kościelnego?

                              • Zamieszczone przez 26grudnia
                                wiesz co – nie jestem pewna tak w 100%, ale w 99,9% ;), ze fakt mieszknia z kobieta bez slubu nie jest grzechem… ja bylam /no i w sumie jestem/ w takiej sytuacji.
                                jestem po rozwodzie cywilnym, w sadzie koscielnym staralam sie o stwierdzenie, ze moje pierwsze malzenstwo bylo niewaznie zawarte, mieszkalam z obecnym “narzeczonym’ ;), mielismy syna i ksiadz, ktory chrzcil makarego powiedzial, iz fakt, iz zyemy rzem nie jest niczym zlym i nie wyklucza nas w zaden sposob z kosciola – ba, co wiecej – jesli bedziemy zyc w slubie czystosci, to mozliwa jest nawet spowiedz i przyjecie komunii / tu sie jednak nie zaglebialam co i jak, gdyz w ogole nas taka opcja nie interesowala/.
                                dla kosciola “gorszy” jest zwiazek dwojga ludzi, ktorzy maja slub cywilny niz takich, ktorzy zyja ‘na kocia lape”.
                                niewaznosc pierwszego slubu stwierdzono, powoli przygotowuje sie do slubu koscielnego i nikogo nie interesuje, ze formalnie jestem “cywilna” rozwodka.

                                No widzisz…gdybym żyła bez ślubu ( cywilnego) to by było ok.
                                A tak- ksiądz powiedział, że dziecka NIE ochrzci bo…mamy ślub cywilny!!! Paranoja:)

                                • Zamieszczone przez 26grudnia
                                  dokladnie o tym pisalam. nie wiem skad, jak i dlaczego, ale KK ma schize na punkcie slubu cywilnego – wszystko jest lepsze, tylko nie to.

                                  Haha! dokładnie. Bo kasę się dało nie na tackę tylko do urzędnika?

                                  • Zamieszczone przez Olinja
                                    no własnie dla mnie jedym jest to co KK preferuje a drugim to co Ty piszesz.
                                    Czyli oni poszli na zasadzie Panu Bogu świeczke i Diabłu ogarek.
                                    zapytam po co w takim razie dla Ciebie partnera ważne jest to co Kośiół robi, mówi. Po co spowiedź, po co rozgrzeszenie?

                                    Wybacz moze zbyt osobiste pytania ale w koncu nie wszyscy muszą tak samo.
                                    Nie wierzysz, żyjesz inaczej po co sie hmmm na siłę jakos wpasowywac?

                                    Mnie taka niejdnoznacznosc w pewnych istotnych sprawach w Kk bardzo przeszkadzała wybrałam Kosiół który precyzuje to wszystko co dotyczy wierzącego i jest ok. mam czarno na białym, logicznie ułożone.
                                    Wierze w to wykonuje, stosuje sie itd.

                                    Inaczej znalazła msobie miejsce na ziemi w tym wymiarze duchowym by było to zgodne z moim przenzaczeniem. Jestem Chrzesscijanka z wyboru.
                                    Od początku do konca podporządkowałam swoje zycie Bogu w którego wierzę.

                                    czy masz potrzebę bycia w kosciele?
                                    Jeżeli tak to jako kto?
                                    po co Ci to?

                                    Aniu nie musisz odpowiadac to pewnie zbyt osobiste
                                    no takie pytania wrecz cisną mi sie pod klawisze 🙂

                                    Ja Ci odp. choć nie pytanie do mnie…
                                    Bo żyjemy w chorym kraju gdzie KK ma jeszcze całkiem realną władzę i wolę zaoszczędzić dzieciom stresu ( np. gdyby żonka wymagała ślubu kościelnego) By potem nie mieli do nas pretensji. By ich dzieci palcami nie wytykały, że są inni. TYLKO dlatego. Tylko.

                                    Moje życie-moim życiem. Ja ślubu kościelnego nie chciałam mieć. Ale dzieci-niech sobie same decydują, ale nie będę im niczego utrudniać. A pewnie jeszcze trochę tu pomieszkam!

                                    • Zamieszczone przez Agatek20
                                      Tak, tak ja wiem, ale zastanawia mnie jedna rzecz – skoro dla Kościoła ślub cywilny nic nie znaczy to po co go wymagają do kościelnego?

                                      Ślub cywilny to jest czasem nieważny a czasem ważny.
                                      Ważny wtedy, kiedy dotyczy tego “kościelnego” męża,
                                      a nieważny kiedy dotyczy byłego i “niekościelnego” męża 😉

                                      Jeśli chcesz wziąć ślub kościelny, to kościół chce mieć pewność,
                                      że bierzesz kościelny z tym samym facetem, z którym masz cywilny.
                                      Tak na wszelki wypadek, żebyś dwóch mężów nie posiadła 😉

                                      • Zamieszczone przez Olinja

                                        Nie wierzysz, żyjesz inaczej po co sie hmmm na siłę jakos wpasowywac?

                                        Olu, ja wierze, ale w Boga, a nie w KK 🙂
                                        pewnie wedlug niektorych moje podejscie do wiary jest bardzo konformistyczne i wybiorcze. wiara jest w czlowieku, w jego duszy i sumieniu, a nie w murach instytucji czy w osobie klechy /byc moze mialam wyjatkowego pecha,ale w swoim zyciu spotkalam jednego tylko ksiedza, o ktorym moge z cala pewnoscia powiedziec, ze jest ksiedzem z powolania, a nie biznesmenem przebranym w sutanne/.

                                        czy masz potrzebę bycia w kosciele?
                                        Jeżeli tak to jako kto?
                                        po co Ci to?

                                        czy mam potrzebe bycia w kosciele? NIE 🙂 nie mam potrzeby poczucia przynaleznosci do okreslonej grupy, nie mam potrzeby bezustannego “praktykowania wiary”, czyli uczestniczenia we wszystkich obrzadkach z nia zwiazanych. staram sie 😉 postepowac tak, by byc w zgodzie z wlasnym sumieniem, by nie krzywdzic drugiego czlowieka, by z mojego powodu nikt nie plakal i nie cierpial. sakramenty sa potrzebne mi samej, dla mojej wlasnej, prywatnej wiary 🙂 jestem ochrzczona, przyjelam komunie, bylam bierzmowana, zloze sluby przed Bogiem – to wszystko dla mnie samej i z mojego wlasnego, osobistego przekonania, nie zas dla rodziny, sasiadow czy innych takich.
                                        sakramenty sa dla mnie aktem wiary w Boga, nie zas potwierdzeniem, ze przynaleze do KK. ochrzcilam moje dziecko tez nie dlatego, by babcia z dziadkiem sie cieszyli albo po to, by “nalezalo” do KK ale dlatego, ze chce, by w jego zyciu byl obecny Bog /niekoniecznie Kosciol/ – przynajmniej teraz, gdy jest pod moja opieka. jesli kiedys w zyciu wybierze inaczej, to jego wolna wola… nie zmieniam zas KK na zaden inny z prostego powodu – wiara jest dla mnie czynnikiem “uzupelniajacym”, dopelniajacym moje zycie ale nigdy nie potrafilabym i nie chcialabym zupelnie sie jej podporzadkowac, wiec nie widze glebszego sensu w tym, by szukac w poszczegolnych kosciolach tego, co mi ‘pasuje” i wybrac najlepszy… ja wierze w Boga – on i tak jest jeden wspolny dla nas wszystkich – katolikow, protestantow, prawoslawnych, zydow, muzulmanow, kazdy go tylko inaczej nazywa…

                                        • Dziekuje Aniu.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ślub kościelny rozwodnika cywilnego

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general