ręce mi opadają
prosze zdradźcie magiczne sposoby jak sobie radzic z niejadkiem
Do ok. roku jaśko jadl normalnie
potem zachorował, odstawił się od mleka i zaczał buntowac przy jedzeniu.
Regularnie powtarzają mu sie okresy kompletnego nie jedzenia
dzis mija 3 dzień gdy prawie NIC nie mial w ustach. Zyje mega ilosciami wody/herbatki które wypia.
Całe jego menu nie złozy sie na jeden normalny posiłek.
Kurcze a po ostatniej chorobie myślalam ze wszystko wrócilo do jako takiej normy.
Ostatnio tak mial na święta Bożego Narodzenia.
A potem w lutym gdy mial opryszczkowe zaplalenie jamy ustnej.
Nie wiem czy to łączyć i przeziębieniem (bolące gardło), a moze jakies zęby znow idą. Nie jest apatyczny, energię ma, co najwyżej bardziej marudzi, a w nocy się budzi co dwie godziny.
Jak dla mnie moze jesc monotematycznie – choćby parówki całymi dniami, byleby cos do tego żołądka wrzucał.
Pluje na wszystko.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Sposoby na niejadka
………
nie nie spadło 🙂 to ja się walnełam w podpisie- dzieki za zauważenie.:);)już poprawione 🙂
A jeszcze mi się przypomniało 😉 Dajecie Mu może witaminy? U nas po 7 kroplach multiwitaminy (tak odpowiednio do wieku) apetyt zerowy! Na maksa kiszka. Odstawione witaminy – Dzieć je aż Mu się uszy trzęsą. To była sugestia jednej z Babć i ku mojemu zdziwieniu się sprawdziła 😀
……….
Kiedyś ten citro.. cośtam podawałam Oliwii. Reakcji ani poprawy nie było żadnej, po jednej butelce przestaliśmy podawać.
Przypomniałam: citropepsin, tak?
to by może potwierdzało teorię, że dziecko samo czuje co ma jeść 😉 (dostało witaminy, to po co ma jeszcze jeść? ;))
Wprawdzie ja mam raczej żarłoka niż niejadka, ale odkąd skończył 2 lata zaczęło się wybrzydzanie i grymaszenie na pewne rzeczy. Tak więc również ja przekonałam się, jak to jest gimnastykować się, żeby dziecko zjadło daną rzecz.
Ja przyjęłam taką zasadę, że jak dziecko zdecydowanie wybrzydza na jakąś potrawę, to więcej mu jej nie podaję (albo robię przerwę i próbuję dopiero za jakiś czas). Jak marudzi tylko trochę – próbuję podać mu to w jakiejś innej formie lub z jakimś atrakcyjnym dla niego dodatkiem, np. wybrzydza na warzywa, więc czasem daję mu je polane sosem serowym, od razu się zainteresował 🙂 (ale nadal musiałam go delikatnie zachęcać). Albo wydzielam mu po kawałku to co zjada chętnie, i gdy dopomina się więcej, mówię że dam mu jak zje to co ma na talerzu (np. te warzywa). Trochę skutkuje.
Jeszcze jedna ważna rzecz – NIE WMUSZAĆ jedzenia! To chyba najgorsze co można zrobić w przypadku niejadka. Był taki cykl programów na któryms kobiecym kanale, o ludziach z problemami z jedzeniem. U części z nich, z tego co sami opowiadali, te problemy zaczęły się właśnie we wczesnym dzieciństwie, gdy rodzice ZMUSZALI ich do jedzenia. Problem pozostał na całe życie!
Ja bym jednak trochę przegłodziła dziecko, już nawet nie chodzi o to, że może zgłodnieje i poprosi o jedzenie, ale o odbudowanie zaufania, żeby posiłek przestał się dziecku kojarzyć negatywnie, że jest wtedy zmuszane do czegoś itd. Podałabym dziecku posiłek jak zawsze, a gdy ono protestuje, to pozwoliłabym odejść, bez żadnych pretensji. I tak przez kilka kolejnych posiłków, ale tylko w odpowiednich porach jedzenia (a nie co 15 minut “bo przecież nic nie zjadło”), i bez przegryzek w międzyczasie, nawet owoców. Tylko picie bym podsuwała, bo pić już musi, nie ma bata. I tak aż do skutku, ale naprawdę zapominając o wszelkim zmuszaniu i robieniu negatywnej atmosfery wokół jedzenia.
oo to cos nowego. na to bym nie wpadla. dajemy pikovit, no i w drastycznych przypadkach cos na apetyt.
citropepsin
mama karmila mnie tym w dzieciństwie
a jaśko dostaje to lub apetizer
u nas gdy jaśko odmawia jedzenia czegokolwiek – od Bożego Narodzenia 3 razy juz tak mial, potrafil przez kilka dni NIC nie jesc. Jedyne co wkladal do buzi do paluszki solone, odrobina suchej bulki, nawet gotowany makaron nie ratowal sytuacji. Na wieczor zjadal odrobinę paluszkow rybnych bez panierki – czyli ilości znikome. Dla mnie nie wazne co, byle cokolwiek mial w zolądku. Nawet slodyczami bylam gotowa go zapchac ale tez niechetnie po nie sięgal.
Krysys świateczny juz za nami. Je niechętnie, ale przynajmniej 2 razy dziennie zjada zupę i to jest podstawa jego menu.
moj adachu jest niejadkiem
odkad przeszedl jakiegos wirusa jakos krotko po pierwszych urodzinach, przestal jesc i juz
tzn. miewa okresy jedzenia i niejedzenia
potrafi przez kilka dni zyc na samych napojach
potem ni z tego i z owego przeyjdzie i wyje z lodowki paczke parowek i jescze zagryzie dwiema bulkami
wybrzydza przy tym strasznie, ma bardzo ograniczone menu (makaron, jogurt pitny, ogorki konserwowe, brokuly i tak w kolko)
citropepsin (tzn. tutejszy odpowiednik) i homeopatyki na apetyt nie przyniosly rezultatu
nieeznaczna poprawa byla po syropie o nazwie amarosal, ale skonczyl sie, a tutaj go nie e ma
teatrzykow nie odstawiam, nie ganiam go z lyzeczka, chwale jak cos zje
tak mi podpowiedziala pediatra
regularnie, mniej wiecej co trzy miesiace robie mu badania krwi i kontroluje hemo i cos tam jeszcze (nie wiem dokladnie co, pediatra zawsze te wyniki oglada)
ma stale pory posilkow, zawsze je w tym samym miejscu, przy stole, bez telewizora, zabawek na stole itp
prwie zawsze je z kims (zeby nie byl przy stoel sam), tzn. ma wspolbiesiadnikow
na zabiedzonego nie wyglada, wiem, ma buzke raczej okragla, ale na buzce koncza sie jego kraglosci
przestalam juz sporo czasu temu jakos drastycznie sie tym zamartwiac, choc z zalem patrze na alka pochlaniajacego wszystko, co mu w lapki wpadnie i adacha dlubiacego ziarnka grochu pojedynczo z talerza
zalozylam, ze po prostu ten typ tak ma i juz…
latwiej mi sie z tym zyje
zmniejszyłabym ilość wypijanego płynu.
Przed posiłkiem minum godzine bez picia.
Krzyś niedgy niejadkiem nie był, ale odkąd zaczeliśmy podawać tran (kiedy ruszył do przedszkola) zaczął pochłaniać wszytsko co mu się nawinęło pod rękę;
może wypróbucie ecomer?
o taaak, ja tez przy kuracji tranowej zauważyłam znaaaaaaaaczny wzrost apetytu!
O! Może?
Ale przekonsultujcie to najpierw z lekarzem. Nasza koleżanka (internistka) podała swojej córci (ponad 2 latka) tran i małej wyszedł za wysoki cholesterol 😮 i co za tym idzie preparacik odstawiono.
moja córka brała już tran i Bioaron C ale bez skutku, teraz kupiłam jej Apetizer. Moje dziecko pije go już 2 tyg i parę dni temu sama poprosiła o kanapkę bo jest głodna. Rety głodna, wcześniej cały dzień mogła nic nie jeść tylko pić,Postęp jest teraz chodzimy razem na zakupy i daje jej wybór co ma ochotę zjeść
Znasz odpowiedź na pytanie: Sposoby na niejadka