Sposoby na niejadka

ręce mi opadają
prosze zdradźcie magiczne sposoby jak sobie radzic z niejadkiem
Do ok. roku jaśko jadl normalnie
potem zachorował, odstawił się od mleka i zaczał buntowac przy jedzeniu.
Regularnie powtarzają mu sie okresy kompletnego nie jedzenia
dzis mija 3 dzień gdy prawie NIC nie mial w ustach. Zyje mega ilosciami wody/herbatki które wypia.
Całe jego menu nie złozy sie na jeden normalny posiłek.
Kurcze a po ostatniej chorobie myślalam ze wszystko wrócilo do jako takiej normy.
Ostatnio tak mial na święta Bożego Narodzenia.
A potem w lutym gdy mial opryszczkowe zaplalenie jamy ustnej.

Nie wiem czy to łączyć i przeziębieniem (bolące gardło), a moze jakies zęby znow idą. Nie jest apatyczny, energię ma, co najwyżej bardziej marudzi, a w nocy się budzi co dwie godziny.

Jak dla mnie moze jesc monotematycznie – choćby parówki całymi dniami, byleby cos do tego żołądka wrzucał.
Pluje na wszystko.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Sposoby na niejadka

    • Zamieszczone przez paszula
      aggi tak liczę i liczę i mi nie wychodzi. Hania chyba urodziła się w 2006 lub 2007 a nie 2008 tak jak masz w podpisie, bo wtedy wrześniowe słoneczko byłoby cudem poczęte przed rozwiązaniem ciąży z Hanią! Dobrze myślę czy IQ mi dzisiaj spadło??!! 🙂

      nie nie spadło 🙂 to ja się walnełam w podpisie- dzieki za zauważenie.:);)już poprawione 🙂

      • A jeszcze mi się przypomniało 😉 Dajecie Mu może witaminy? U nas po 7 kroplach multiwitaminy (tak odpowiednio do wieku) apetyt zerowy! Na maksa kiszka. Odstawione witaminy – Dzieć je aż Mu się uszy trzęsą. To była sugestia jednej z Babć i ku mojemu zdziwieniu się sprawdziła 😀

          • Kiedyś ten citro.. cośtam podawałam Oliwii. Reakcji ani poprawy nie było żadnej, po jednej butelce przestaliśmy podawać.

            Przypomniałam: citropepsin, tak?

            • Zamieszczone przez Bep
              A jeszcze mi się przypomniało 😉 Dajecie Mu może witaminy? U nas po 7 kroplach multiwitaminy (tak odpowiednio do wieku) apetyt zerowy! Na maksa kiszka. Odstawione witaminy – Dzieć je aż Mu się uszy trzęsą. To była sugestia jednej z Babć i ku mojemu zdziwieniu się sprawdziła 😀

              to by może potwierdzało teorię, że dziecko samo czuje co ma jeść 😉 (dostało witaminy, to po co ma jeszcze jeść? ;))

              • Wprawdzie ja mam raczej żarłoka niż niejadka, ale odkąd skończył 2 lata zaczęło się wybrzydzanie i grymaszenie na pewne rzeczy. Tak więc również ja przekonałam się, jak to jest gimnastykować się, żeby dziecko zjadło daną rzecz.
                Ja przyjęłam taką zasadę, że jak dziecko zdecydowanie wybrzydza na jakąś potrawę, to więcej mu jej nie podaję (albo robię przerwę i próbuję dopiero za jakiś czas). Jak marudzi tylko trochę – próbuję podać mu to w jakiejś innej formie lub z jakimś atrakcyjnym dla niego dodatkiem, np. wybrzydza na warzywa, więc czasem daję mu je polane sosem serowym, od razu się zainteresował 🙂 (ale nadal musiałam go delikatnie zachęcać). Albo wydzielam mu po kawałku to co zjada chętnie, i gdy dopomina się więcej, mówię że dam mu jak zje to co ma na talerzu (np. te warzywa). Trochę skutkuje.

                Jeszcze jedna ważna rzecz – NIE WMUSZAĆ jedzenia! To chyba najgorsze co można zrobić w przypadku niejadka. Był taki cykl programów na któryms kobiecym kanale, o ludziach z problemami z jedzeniem. U części z nich, z tego co sami opowiadali, te problemy zaczęły się właśnie we wczesnym dzieciństwie, gdy rodzice ZMUSZALI ich do jedzenia. Problem pozostał na całe życie!
                Ja bym jednak trochę przegłodziła dziecko, już nawet nie chodzi o to, że może zgłodnieje i poprosi o jedzenie, ale o odbudowanie zaufania, żeby posiłek przestał się dziecku kojarzyć negatywnie, że jest wtedy zmuszane do czegoś itd. Podałabym dziecku posiłek jak zawsze, a gdy ono protestuje, to pozwoliłabym odejść, bez żadnych pretensji. I tak przez kilka kolejnych posiłków, ale tylko w odpowiednich porach jedzenia (a nie co 15 minut “bo przecież nic nie zjadło”), i bez przegryzek w międzyczasie, nawet owoców. Tylko picie bym podsuwała, bo pić już musi, nie ma bata. I tak aż do skutku, ale naprawdę zapominając o wszelkim zmuszaniu i robieniu negatywnej atmosfery wokół jedzenia.

                • Zamieszczone przez Bep
                  A jeszcze mi się przypomniało 😉 Dajecie Mu może witaminy? U nas po 7 kroplach multiwitaminy (tak odpowiednio do wieku) apetyt zerowy! Na maksa kiszka. Odstawione witaminy – Dzieć je aż Mu się uszy trzęsą. To była sugestia jednej z Babć i ku mojemu zdziwieniu się sprawdziła 😀

                  oo to cos nowego. na to bym nie wpadla. dajemy pikovit, no i w drastycznych przypadkach cos na apetyt.

                  • Zamieszczone przez kacha1982
                    ja dostalam dzis na wizycie taki syrop citro…cos tam, mam nadzieje ze pomoze, ze bedzie miala chociaz chec jesc, nie koniecznie w duzych ilosciach, ale zeby chciala.

                    citropepsin
                    mama karmila mnie tym w dzieciństwie

                    a jaśko dostaje to lub apetizer

                    • Zamieszczone przez _monia_
                      Wprawdzie ja mam raczej żarłoka niż niejadka, ale odkąd skończył 2 lata zaczęło się wybrzydzanie i grymaszenie na pewne rzeczy. Tak więc również ja przekonałam się, jak to jest gimnastykować się, żeby dziecko zjadło daną rzecz.
                      Ja przyjęłam taką zasadę, że jak dziecko zdecydowanie wybrzydza na jakąś potrawę, to więcej mu jej nie podaję (albo robię przerwę i próbuję dopiero za jakiś czas). Jak marudzi tylko trochę – próbuję podać mu to w jakiejś innej formie lub z jakimś atrakcyjnym dla niego dodatkiem, np. wybrzydza na warzywa, więc czasem daję mu je polane sosem serowym, od razu się zainteresował 🙂 (ale nadal musiałam go delikatnie zachęcać). Albo wydzielam mu po kawałku to co zjada chętnie, i gdy dopomina się więcej, mówię że dam mu jak zje to co ma na talerzu (np. te warzywa). Trochę skutkuje.

                      Jeszcze jedna ważna rzecz – NIE WMUSZAĆ jedzenia! To chyba najgorsze co można zrobić w przypadku niejadka. Był taki cykl programów na któryms kobiecym kanale, o ludziach z problemami z jedzeniem. U części z nich, z tego co sami opowiadali, te problemy zaczęły się właśnie we wczesnym dzieciństwie, gdy rodzice ZMUSZALI ich do jedzenia. Problem pozostał na całe życie!
                      Ja bym jednak trochę przegłodziła dziecko, już nawet nie chodzi o to, że może zgłodnieje i poprosi o jedzenie, ale o odbudowanie zaufania, żeby posiłek przestał się dziecku kojarzyć negatywnie, że jest wtedy zmuszane do czegoś itd. Podałabym dziecku posiłek jak zawsze, a gdy ono protestuje, to pozwoliłabym odejść, bez żadnych pretensji. I tak przez kilka kolejnych posiłków, ale tylko w odpowiednich porach jedzenia (a nie co 15 minut “bo przecież nic nie zjadło”), i bez przegryzek w międzyczasie, nawet owoców. Tylko picie bym podsuwała, bo pić już musi, nie ma bata. I tak aż do skutku, ale naprawdę zapominając o wszelkim zmuszaniu i robieniu negatywnej atmosfery wokół jedzenia.

                      u nas gdy jaśko odmawia jedzenia czegokolwiek – od Bożego Narodzenia 3 razy juz tak mial, potrafil przez kilka dni NIC nie jesc. Jedyne co wkladal do buzi do paluszki solone, odrobina suchej bulki, nawet gotowany makaron nie ratowal sytuacji. Na wieczor zjadal odrobinę paluszkow rybnych bez panierki – czyli ilości znikome. Dla mnie nie wazne co, byle cokolwiek mial w zolądku. Nawet slodyczami bylam gotowa go zapchac ale tez niechetnie po nie sięgal.

                      Krysys świateczny juz za nami. Je niechętnie, ale przynajmniej 2 razy dziennie zjada zupę i to jest podstawa jego menu.

                      • moj adachu jest niejadkiem
                        odkad przeszedl jakiegos wirusa jakos krotko po pierwszych urodzinach, przestal jesc i juz
                        tzn. miewa okresy jedzenia i niejedzenia
                        potrafi przez kilka dni zyc na samych napojach
                        potem ni z tego i z owego przeyjdzie i wyje z lodowki paczke parowek i jescze zagryzie dwiema bulkami
                        wybrzydza przy tym strasznie, ma bardzo ograniczone menu (makaron, jogurt pitny, ogorki konserwowe, brokuly i tak w kolko)

                        citropepsin (tzn. tutejszy odpowiednik) i homeopatyki na apetyt nie przyniosly rezultatu
                        nieeznaczna poprawa byla po syropie o nazwie amarosal, ale skonczyl sie, a tutaj go nie e ma

                        teatrzykow nie odstawiam, nie ganiam go z lyzeczka, chwale jak cos zje
                        tak mi podpowiedziala pediatra
                        regularnie, mniej wiecej co trzy miesiace robie mu badania krwi i kontroluje hemo i cos tam jeszcze (nie wiem dokladnie co, pediatra zawsze te wyniki oglada)

                        ma stale pory posilkow, zawsze je w tym samym miejscu, przy stole, bez telewizora, zabawek na stole itp
                        prwie zawsze je z kims (zeby nie byl przy stoel sam), tzn. ma wspolbiesiadnikow

                        na zabiedzonego nie wyglada, wiem, ma buzke raczej okragla, ale na buzce koncza sie jego kraglosci

                        przestalam juz sporo czasu temu jakos drastycznie sie tym zamartwiac, choc z zalem patrze na alka pochlaniajacego wszystko, co mu w lapki wpadnie i adacha dlubiacego ziarnka grochu pojedynczo z talerza

                        zalozylam, ze po prostu ten typ tak ma i juz…
                        latwiej mi sie z tym zyje

                        • Zamieszczone przez kruszyna
                          …Zyje mega ilosciami wody/herbatki które wypia.
                          Całe jego menu nie złozy sie na jeden normalny posiłek.

                          zmniejszyłabym ilość wypijanego płynu.
                          Przed posiłkiem minum godzine bez picia.

                          • Krzyś niedgy niejadkiem nie był, ale odkąd zaczeliśmy podawać tran (kiedy ruszył do przedszkola) zaczął pochłaniać wszytsko co mu się nawinęło pod rękę;
                            może wypróbucie ecomer?

                            • Zamieszczone przez EwkaM
                              Krzyś niedgy niejadkiem nie był, ale odkąd zaczeliśmy podawać tran (kiedy ruszył do przedszkola) zaczął pochłaniać wszytsko co mu się nawinęło pod rękę;
                              może wypróbucie ecomer?

                              o taaak, ja tez przy kuracji tranowej zauważyłam znaaaaaaaaczny wzrost apetytu!

                              • Zamieszczone przez EwkaM
                                Krzyś niedgy niejadkiem nie był, ale odkąd zaczeliśmy podawać tran (kiedy ruszył do przedszkola) zaczął pochłaniać wszytsko co mu się nawinęło pod rękę;
                                może wypróbucie ecomer?

                                O! Może?
                                Ale przekonsultujcie to najpierw z lekarzem. Nasza koleżanka (internistka) podała swojej córci (ponad 2 latka) tran i małej wyszedł za wysoki cholesterol 😮 i co za tym idzie preparacik odstawiono.

                                • moja córka brała już tran i Bioaron C ale bez skutku, teraz kupiłam jej Apetizer. Moje dziecko pije go już 2 tyg i parę dni temu sama poprosiła o kanapkę bo jest głodna. Rety głodna, wcześniej cały dzień mogła nic nie jeść tylko pić,Postęp jest teraz chodzimy razem na zakupy i daje jej wybór co ma ochotę zjeść

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Sposoby na niejadka

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general