tak sie zastanawiam czy jecie surowy kalafior… niekoniecznie w jakiejs salatce… od tak poprostu… surowy wziety w garsc i wpalaszowany…
ja jestem maniaczka surowego kalafiora – tylko nie wiem czy to zdrowe?
a moze wogole sa jakies warzywa ktore tez jakos nietypowo preferujecie?
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: surowy kalafior :)
ale ziemniaki nie…maja cos tam, musza byc ugotowane…te zielone cześci też jak się trafią są nie zdrowe
Faktycznie, na gorączkę, a nie ból brzucha. Pomyliło mi się, tak dawno to już było :).
😮 ja też w szoku – i ten dżem, i te ziemniaki
Teodor! Siostro! 😀
Zupka z porów mojej produkcji na pewno by Cię przekonała do tego warzywa 🙂
Surowego podjadam, ale wolę ugotowany na półtwardo.
Polecam sałatkę:
1. Różyczki kalafiora na półtwardo
2. Jajka na twardo w kostkę
3. Dużo świeżego koperku
4. Majonez
5. Sól i pieprz
Wszystko wymieszać. Pyszne.
ten “pierwszy” kalafior i brokuł nigdy nie ma robali!!! np. tak jak teraz!! i dlatego gotuje w całości tylko na początku sezonu.
A później to trzeba już dobrze patrzeć, więc ja ten późniejszy kroję na małe rózyczki, oglądam i tylko tak gotuję. A jak dojrzę ugotowanego robala (jak bym przeoczyla) to mi się cofa.. i nie zjem już nic, ale to już lata prakryki więc mało możliwe. 🙂
A co do surowego ziemniaka to jestem w szoku że jecie! Zawsze myślałam, że sok z niego to na wysoką gorączkę!
A surowa marchewka superowa choc raczej mało jej jem:mad:, ponoć ma duuużo mniej kalorii od tej gotowanej. 😀 😀
Dla mnie najfajniejsze warzywa to gotowane na półtwardo i to najczęściej w garnku na parze, albo lekko podgotowane (3-5 min.) a później zgrilowane lub wersja dla leniwych czyli z pekarnika.
A masz jakiś sposób żeby np. brokuły nie robiły się szarozielone na parze?
Nie mam sposobu, bo mi się nigdy takie nie robią.
Zawsze są zielone.
Robię w parowarze.
Może to kwestia przykrycia. W parowarze zawsze przykryte są.
No właśnie. Na parze = przykryte. A jak się przykryje zielone to ponoć tracą kolor i u mnie się sprawdza… Tylko, że ja w garnku na parze (na koszyczku), bo parowara nie mam.
No to może w parowarze ratuje dziura w pokrywce
przez którą nadmiar pary ucieka..
Zdziwiło mnie Twóje pytanie,
gdyż ponieważ mi się nigdy (jeszcze) tak nie zrobiło.
Zobaczyłaś je i pomyślalaś, ze ugotujesz, żeby zobaczyć czy zmienią kolor? 😉
A ja podaję moją ulubioną z SUROWEGO kalafiora:
1. różyczki surowego kalafiora
2. sos- majonez z jogurtem+ czosnek
3. nic więcej 🙂
Jemy to do grilla. Czasem dorzucam garść sparzonych rodzynek.
Zajadam się, uwielbiam wręcz. Surowy jest o niebo lepszy od ugotowanego 🙂 Uwielbiam też wszelkiego rodzaju niedojrzałe owoce, zjadam żółte czeresnie( te, które mają być jednak czerwone;) twarde brzoskwinie, niedojrzałe porzeczki 🙂 To chyba dość nietypowe 😉
Teraz doczytałam – warzywa 😉 ale ja w owocach gustuję raczej 😀
Zanim ugotuję zjadam 1/3 na surowo!! 🙂
Mój mąż je fasolkę na surowo, ale mnie za bardzo to trawą smakuje!! 🙂
To tak jak ja.
Ale i tak nie przebijemy smaków kulinarnych marchewkowej:)
Ojej… Aż takiej ciekawościw s obie nie posiadam 🙂
Matula ugotowała połowę…druga odłozyła… Niestety mieliśmy okazję porównać hmmm
zapomnialam napisac, ze ja pieczarki surowe uwielbiam:D ale tylko te biale, naprawde swiezutkie, lekko posolone…miodzio:)
To się nie liczy;) surowy ziemniak to jest wyczyn:)
Jedzących surowe pieczarki spotkałam, ale surowe ziemniaki…
nie, no ja wiem, ze przy marchewkowej to bladziutko wypadam, nawet nie smiem konkurowac 😉
ot tak dla ciekawostki napisalam bo zanim nie sprobowalam to zylam w przekonaniu ze na surowo niejadalne sa 😉
:D:)
Ja jakoś nie mogę się skusić na surowe pieczarki.
Dla mnie nadal niejadalne:(
Znasz odpowiedź na pytanie: surowy kalafior :)