Powiedzcie mi czy istnieją małżeństwa dobrane, takie w zasadzie bezproblemowe?? Ostatnio czytam na forum o tym jak to mężowie nie dotrzymują słowa, łażą z kolegami, oglądają “panienki” w necie, olewają zony itd…..
I tak sobie myślę,że albo ja trafiłam na ideał, albo nie wiem.
Małzenstwm jestesmy od dwoch lat, w związku jestesmy od lat pięciu. I nigdy nie wynikneły u nas w/w problemy, mega kłótnie czy coś w tym stylu…..
Pewnie, ze czasem się kłócimy, ale nie jest to nic poważnego ( ja jestem typem choleryka- to dlatego 😉
Jak tak się zastanowię, to co mogę powiedzieć:
-mąż mnie nie oszukuje, nie pląta się, zawsze mówi gdzie jest, po co tam jest i kiedy wróci ( i vice versa)
– powtarza, ze kocha,że bardzo mu się podobam ( BA! nawet daje temu inne dowody
– nie czepia się,
– lubi zabrac mnie gdzieś na kawę czy obiad,czy coś w tym stylu, po prostu pamięta o mnie
Jest super, ale to chyba tak Qrcze zawsze być nie może…..czy może…już sama nie wiem.
Czy wszystkie małżenstwa przezywją z czasem kryzys ??????
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Takie moje rozmyslania….rzecz o małżenstwie :)
Re: Takie moje rozmyslania….rzecz o małżenstwie 🙂
o Polu, Wy tez? 😉
Marta & Amelia 13 m-cy!
Re: Takie moje rozmyslania….rzecz o małżenstwie 🙂
Mi się wydaje że to dużo zależy jaka sytuacja jest.Jak jest praca są pieniądze,wszyscy są zdrowi to i w małżeństwie wszystko się układa.Wystarczy że coś z tego pęknie nagle np. strata pracy lub inne problemy wtedy małżeństwo wystawiane jest na “próbe”I albo się to próbe przetrwa i małżeństwo się wzmocni albo się nie przetrwa i małżeństwo się rozpadnie. My jesteśmy w związku od 12 lat a małżeństwem od 8 lat. Mogę powiedzieć że trochę się “wypróbowaliśmy”Mieliśmy już różne sytuacje i jak narazie przetrwaliśmy
Ale się rozpisałam.
Martyna Dominik 28,05,98 Kornelka 29,05,04
Re: Takie moje rozmyslania….rzecz o małżenstwie 🙂
No to my chyba też jesteśmy idealnym małżeństwem 🙂
Jeśli już się kłócimy to o pierdoły i zawsze na krótko 🙂 Mąż mój się nigdzie nie szlaja, a piwko lubi pić ze mną 🙂
Praktycznie co dzień wyznajemy sobie miłość z takim samym przekonaniem jak przed ślubem i w ogóle jest idealnie 🙂
[Zobacz stronę]
Re: Takie moje rozmyslania….rzecz o małżenstwie 🙂
No to są nas dwie!:))
Tym bardziej, jak widzę, co się dzieje w koło nas….zdrady, oszustwa, bicie( nawet!), brak okazywania uczuć, etc.
A ja…mam cały rok świeże kwiaty w wazonie, drobne prezenty na codzień, jestem obcałowywana, obściskiwana na umór;) czasem już mnie to wkurza, bo mój mąż robi to wszędzie, nawet na środu ul. Szerokiej ( Starówka wToruniu), mówimy sobie ‘ kocham’ kilka razy dziennie, niby słowa, ale też ważne. Często gdzieś wychodzimy razem, i w ogóle on jest od spełniania moich marzeń, hihi, ( a ja jego). Uuuuuwielbiam go! Jest między nami i przyjaźń wielka i namiętność. Mamy krag przyjaciół, z którymi oboje czujemy się świetnie. Mamy podobne poglądy na życie, wspieramy się w pasjach i nie jesteśmy małostkowi, co dla mnie jest chyba najważniejsze. Bo nie znoszę takich ludzi!
Mamay słabościi je tolerujemy ( choc ja lubię te jego słabości), a nie trudno go lubić, bo to odpowiedzialny, ale wesoły człowiek, z którym nie jest trudno iść przez życie. Mogę na nim w 200% polegać. Dlatego czuję się kochana i bezpieczna. I kwitnę.
Re: Takie moje rozmyslania….rzecz o małżenstwie 🙂
My jestesmy po slubie prawie 8 lat, a razem prawie 10. Oczywiscie, drobne sprzeczki sie zdarzaja, jak to w zwiazku, ale tez nie moge narzekac!!! Moj maz jest moim najlepszym przyjacielem, mezem, kochankiem, wszystkim na raz, no wiecie, taki wasch&go ;))) Czasami, gdy spostrzegamy, ze wkrada sie mala “rutynka”, probujemy robic wszystko, zeby zwiazek znow nabral kolorkow!!! Wiadomo, z dzieckiem wyglada to inaczej, nie mozna wyjsc, kiedy sie chce, czy spedzic romantyczniej nocy w hotelu pod miastem, bo nie mamy z kim zostawic malej, ale zajmujemy sobie inaczej czas we dwoje, tak, zeby zawsze bylo milo!!! Staramy sie spedzac kazda wolna chwile razem. Kocham go- jest dla mnie najlepszym mezem, a dla Olivki najlepszym ojcem na swiecie!!! Pozdrawiam Agata
Re: Takie moje rozmyslania….rzecz o małżenstwie 🙂
Z tym kryzysem to nie wiem, bo nam sie jeszcze nie zdarzyl ( i oby sie nie zdarzyl…), a cala reszta u nas podobnie jak u Was 🙂
Aga i Dominika 3,5-latka
Re: Takie moje rozmyslania….rzecz o małżenstwie 🙂
A ja tescia… 😉
Aga i Dominika 3,5-latka
🙂 🙂 :)………..
………. Moje kochane……. Przeczytalam wszystkie wypowiedzi i nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pogratulować szczęśliwym żonom. Bardzo sie cieszę,że jest nas więcej :)),że Wasze związki sie udały 🙂 Obiecajcie tylko,że tego nie zaniedbacie, ja obiecuję, bo jestem szczęsliwa i dobrze mi z tym.
Re: 🙂 🙂 :)………..
Ech….oj, tak! Mam (y) tego świadomość. Oczywiście kryzysy się zdarzają (np. o zatkany orzeszkamu zlew!), i to wcale nie takie małe, hehe, ale kochamy się! bardzo.
I w sumie wolę kłótnie o te orzeszki w zlewie, niż np. o zdradę;)
Pozdrawiam – alicja!:)
Znasz odpowiedź na pytanie: Takie moje rozmyslania….rzecz o małżenstwie :)