Już był taki wątek ale to było jakiś czas temu, proponuję więc abyście wstawiały tu kolejną porcję ciekawych, wesołych i pomysłowych powiedzonek Waszych dzieci
I u nas przyszła pora na zawstydzanie rodziców. W sobotę podjeżdżaliśmy autobusem do parku. Pani ok 70-letnia zaczepiła Michasia w miły sposób, zaczęła mu zadawać pytania – dokąd jedzie, co będzie robił. Zapytała go czy może z nim jechać. Michaś wyjaśnił jej dobitnie: “nie, przecież stare babcie nie bawią się w piaskownicy”.
Na szczescie pani była wyrozumiała (młodsza “babcia” może by sę obruszyła )
Dziś byliśmy na spacerze, Michaś był na rowerku i jakiś samochód wjechał z impetem na chodnik tuż przed nami, tak że Michaś ledwo się zatrzymał. Michaś na to: “co za wariat, tak nie mozna jeżdzić”. (I co tu powiedzieć jak własne dziecko ma rację, choć nie powinno tak mówić? Wytłumaczyłam mu że pan rzeczywiście zrobił źle ale takiego słowa używać nie wolno i można to powiedzieć inaczej )
Niedawno porozciągał po mieszkaniu jakies sznureczki i powiązał je tak że w zasadzie przejść przez pokój nie można było. Pytam go co robi, a on na to: “robię pułapkę na złodziei, żeby mamie kremików nie ukradli”
Super tekścior słyszałam też w parku – cztery 5 letnie dziewczynki zebrały się pod zjeżdżalnią i coś tam sobie szeptały. Cały czas przeszkadzał i dokuczał im jakiś chłopiec, na oko też 5-6 letni. W końcu jedna z dziewczynek powiedziala – “idź stąd, bo cię pocałuję” – zmył się jak niepyszny i już im wiecej nie przeszkadzał
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: TEKSTY naszych dzieci
– powiem ci sekret, o ktorym nikt nie wieje…
i z przed kilku dni:
marta przytulona do mojego brzucha nasluchuje..
– mama, baby powiedzialo, ze masz zdjac korale i mi je dac….
(sporo niestety wtraca angielskich slowek, zacytowalam doslownie)
wogole czesto stosuje w polskim, gramatyke angielska:
– mamo, ja nie moge widziec – mowi, kiedy jej cos zaslaniam.
:D:D:D
Plac zabaw, grupa dzieci bawi sie w piaskownicy i na pobliskich drabinkach,
podbiega do mnie Maja i pyta:
“Mamo co to znaczy Kulwa Mać”
– ekhmmm hmmm… tłumacze….. dorośli czasami uzywaja takich brzydkich słów gdy sa zdenerowani itd….
rączki lądują na bioderkach słucha w zadumie i rzecze:
“No to Kacperek (lat 6) musiał być wściekły”
mój tak samo -“nie masz? to idziemy do bankomatu -stamtąd wyskakują pieniadze:)”
mój czerpie hasła z bajek… “ty laboratoryjny odrzucie” usłyszał pan na ulicy który zastawił nam droge…
była u nas roczna kolezanka marcina,bawili sie,nadeszła pora ich wyjscia a marcin bunt ze on nie chce żeby hania szła do domu bo on ją lubi i chce żeby u nas została….kolezanka tłumaczy ze jeszcze przyjda i takie tam….po chwili pyta
– “a lubisz hanie?”
– “tak!!”
– “a co ci się w niej najbardziej podoba?”
– “klatka piersiowa”
mały samczyk mi rosnie:):)
Ula stwierdziła że bardzo chce mieć siostre, a najlepiej dwie i przynajmiej jedną tak dużą jak ona
mamusiu urodzisz mi?😀
Rewelacja:D
moja Luisa :
“mamo daj mi mlecko… Ale suche”…
No to ja też dopiszę teksty mojej 4 latki:
1. Przed wyjściem do przedszkola Ola mówi: „ogol się tatusiu bo podrapiesz panią i dzieci”.
2. Nie mogłam poradzić sobie z odkręceniem butelki, Ola przyglądając się temu: a śrubokręt masz?
3. Ola zapytana, za co chciałaby sie pomodlic podczas modlitwy wiernych na mszy dla dzieci odpowiedziała: za babcię Basię (nianię) żeby ją meszka nie gryzła.
4. Czym różnią się chłopcy od dziewczynek? Ola odpowiedziała, że są duzi i futerkowi.
5. Wgłębienie w mostku na klatce piersiowej to „dziurka na blistonosz”
6. Tatusiu, czy masz tą piosenkę „wybiegły dziewczyny ze szkoły zapaliły papierosy”?
7. Ola obraziła się, siedzi w pokoju, na pytanie, co robisz, odpowiedziała: myślę o złoszczeniu.
8. Tata z Ola ubierają choinkę, tata wyciągnął żłóbek z gipsowym Jezuskiem na sianku, Ola pyta: a co to za ławeczka?
9. Rano szyłam jej baletki na bal w przedszkolu, ona się sama ubrała, a ja jeszcze byłam w szlafroku i mówi do mnie:” A ty co, czego jeszcze nie ubrana, masz jakiś proglem? Czy mam zadzwonić do taty do pracy?”
10. Tatusiu po co jesz pieprz przecież on piecze w język. Tata mówi: to dobrze, bo mniej się wtedy gada. Odpowiedz Oli : „Ale jak się ma coś do powiedzenia to trzeba to powiedzieć”.
11. To kaczątko płakało bo było brzydkie ale potem zostało „fajnym gęsiem” (skrót bajki o brzydkim kaczątku)
12. Ola ogląda pogode w TV i mówią: na Podkarpaciu deszcz. Ola komentuje: to nie jest żaden podkarpać, tam jest Lubartów!
13. Ola przeżywała wypadek samolotu w telewizji: oni wypadli, bo nie mieli zapiętych pasów i nie trzymali sie foteli!
Do tych tekstów założylismy sobie juz plik w komputerze i zapisujemy wciąż nowe. Będzie miała kiedyś pamiątkę z dzieciństwa:)
Fajny pomysł z tym plikiem:)
Mat ostatnio porusza kwestie Boga.
Docieka kto ( co) to jest, gdzie mieszka itd.
No to tłumaczymy,że Pan Bóg mieszka w kościele ( to mój mąż, bo ja bym się kłóciła, hehe)
– Mat; Pan Bob?
-Nie, Pan Bóg…
– Ja; właściwie to on mieszka w niebie!
– Mat; U PANA TWARDOWSKIEGO? 🙂
– Ja; Niee, to Pan Twardowski wynajmuje tylko u niego pokój 😀
– mąż; Księżyc wynajmuje!
Takie oto rozmowy o Bogu prowadzimy…
Wczoraj na przystanku, czekamy na okrutnie spóźniający się autobus.
Ptyśka trzyma w garści papierek z 5 naklejkami spidermena.
P: Mamo, a jak odkleję jedną naklejkę to ile mi zostanie?
Ja: Oczywiście cztery.
P: Nie mamo, pięć! Cztery na papierku i jedna w rączce.
Przemilczałam taktycznie 😉
Mimo że nie ogląda “włatców móch” mówi często “dlaczemu” 😉 mimo, że poprawiamy…to i tak mnie śmieszy:)
…jadąc z przedszkola mijamy pewną restaurację, Szymi wyczytał na szyldzie “niedzielne obiady” i skomentował: “he he chytruski nie dzielą się obiadami 😉
pzdr
Mamo, a my byliśmy u Jezusa i on siedział i patrzył coś w komputerze!
– Nadia po wizycie u księdza w kancelarii.
o ja nie oglądam “władców móch” i nie wiedziałam,że tam tak gadają…mój synus mówi dlaczemu:D
No padłam!!!Boska jest!:)
Rewelacja!!!!
Najnowszy tekst do kolegi z przedszkola: “Piotruś ty jesteś taki ładny chłop a tak rozrabiasz”
Niedziela…siedzimy z Łukim w Kościele i czekamy na rozpoczęcie mszy…
Młody – na cały głos: No kiedy ta Bozia w końcu przyjdzie…
Tekst roku natomiast to:
-Mamo no popatrz…
-No widzę (robiąc obiad)
-Mamo,ale popatrz…
-Widzę
-Ale oczyma popatrz………
Mój syn chodzi w przedszkolu do logopedy, pani jest trochę “sztywna” i nieskora do żartów i smiechu i ostatnio nieco się wzburzyła i skarzyła na syna, bo miał rozpoznawać zwierzątka i mówić jakie wydaja odgłosy. Syn raczej do cierpliwych nie należy i po którymś z kolei sie zniecierliwił i powiedział że on jeszcze tu kosmitów widzi, którzy robią “pililili”
Fajnie że ktoś wyszperał ten wątek:) Ale co to za użytkowniczka, ta Catty? 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: TEKSTY naszych dzieci