Już był taki wątek ale to było jakiś czas temu, proponuję więc abyście wstawiały tu kolejną porcję ciekawych, wesołych i pomysłowych powiedzonek Waszych dzieci
I u nas przyszła pora na zawstydzanie rodziców. W sobotę podjeżdżaliśmy autobusem do parku. Pani ok 70-letnia zaczepiła Michasia w miły sposób, zaczęła mu zadawać pytania – dokąd jedzie, co będzie robił. Zapytała go czy może z nim jechać. Michaś wyjaśnił jej dobitnie: “nie, przecież stare babcie nie bawią się w piaskownicy”.
Na szczescie pani była wyrozumiała (młodsza “babcia” może by sę obruszyła )
Dziś byliśmy na spacerze, Michaś był na rowerku i jakiś samochód wjechał z impetem na chodnik tuż przed nami, tak że Michaś ledwo się zatrzymał. Michaś na to: “co za wariat, tak nie mozna jeżdzić”. (I co tu powiedzieć jak własne dziecko ma rację, choć nie powinno tak mówić? Wytłumaczyłam mu że pan rzeczywiście zrobił źle ale takiego słowa używać nie wolno i można to powiedzieć inaczej )
Niedawno porozciągał po mieszkaniu jakies sznureczki i powiązał je tak że w zasadzie przejść przez pokój nie można było. Pytam go co robi, a on na to: “robię pułapkę na złodziei, żeby mamie kremików nie ukradli”
Super tekścior słyszałam też w parku – cztery 5 letnie dziewczynki zebrały się pod zjeżdżalnią i coś tam sobie szeptały. Cały czas przeszkadzał i dokuczał im jakiś chłopiec, na oko też 5-6 letni. W końcu jedna z dziewczynek powiedziala – “idź stąd, bo cię pocałuję” – zmył się jak niepyszny i już im wiecej nie przeszkadzał
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: TEKSTY naszych dzieci
nie wiem. Trzeba byłoby się jej zapytać 😀 ale chyba nie często teraz tutaj zagląda 😀 😀 😀
😎
Daniel bawi sie ciagle w cos “na niby”. Ostatnio mowi do mnie:
-Mama widzisz te lampe na niby?
Ja z usmiechem: – Widze.
D: – No to mi podaj.
Ja: -Nie moge teraz.
D:- OK, sam sobie wezme.
Zaglądam, zaglądam 🙂
Z wielką przyjemnością czytam ten wątek, i pomyślec że założyłam go rok temu 🙂 Nawet zapomnialam ze Michaś miał takie zdjęcie 🙂
w samochodzi dzwoni do mnie telefon.
Nie odebrałam.
Mała pyta:
– kto dzwinił?
– Babcia.
(po chwili…)
– aha! Twoja mama!
– tak 🙂
– a gdzie jest Twoja babcia?
– moja babcia nie żyje….
– roztopiła się?
– jak to: “roztopiła się”? Dlaczego?
– bo była zimna i się roztopiła!
🙂
Nadia ryczy – “jak wyjdę za mąż i będę mieszkała w innym bloku będę tęskniła za wami! buuuu…..”
tata – “wiesz co? wybudujemy dom i ty z mężem będziesz mieszkała na górze a my z mamą na dole!”
Nadia – “buuuu…. ale jak wy będziecie mieszkali na dole a ja na górze, będę tęskniła za wami! buuuu…. ”
Stanęło na tym, że Nadia będzie mieszkała z nami na dole a jej mąż na górze :D. To było w ubiegłym roku. Teraz problem się rozwiązał bo Nadia postanowiła “ożenić się z Tomkiem” 😀
Ciekawe czy wszystkie starsze siostry tak maja 🙂 Zuzanna tez nam zapowiedziala ze jej mezem bedzie jeszcze nienarodzony braciszek 🙂
Babcia: Danusiu, dasz mamusi kwiatuszki na Dzień Matki?
Nutka: Nie
Babcia: A dlaczego?
Nutka: Nie umarła jeszcze….
hmmm
Przy okazji rozmowy na temat “skąd się biorą dzieci” opowiadałam Pawełkowi na temat jego pobytu w brzuszku u mamusi….
ja: leżałes sobie w brzuszku, kopałeś mnie…
Paweł: mamusiu przepraszam to było niechcący
koledzy…
niech lepiej jego przyszla zona czy narzeczona tego nie czytaja”
…mamo ważni są tylko koledzy i zabawa…
o jojku, jaki kochaniutki:)
mój dzisiejszy dialog z marcinem w drodze do przedszkola:
-ale zimy wiart brrr,skąd on mamo wieje??
-wieje pewnie z krainy wiecznych lodów,pamietasz film o pingwinkach,ona tam zyja i tam zawsze jezt zimno.pamietasz jak kraina wiecznych lodów sie nazywa??
-hmmmmm..lodziarnia??
😀 😀 😀
adachu mnie rozwala, bo jako trojjezyczny, zdarzy mu sie pojsc na skroty i powiedziec cos mieszajac jezyki
wychodza miu wtedy rewelacyjne kwiatki, np
mama, patrz, deszcz is pada-ing down!
albo
ja: adam popiles tabletke?
adach: oj mama, i already popil-ed it!
albo:
papa locked the door by zaklucz-ing it
albo nerwow do brata, ktory uskutecznia proby nakrycia do stolu:
ja dekorujem mizo (-em to slowenska koncowka dla 1 osoby l.pojedynczej, miza to stol) and you un-dekorujesz it!
ostatnio sluchajac mnie trakcie proby dogadania sie z kims po slowensku
mama, jak Ty zle po slowensku mowisz…. wstyd!
Ogladam sukienke w sklepie.
M: kup sobie
ja: no nie wiem
M: kup bedziesz sexi
ja: nie bede
M: bedziesz, masz cycki !
Mamo, ja jestem duzy, tata jest dorosly ale ty nie jestes jeszcze dorosla.
Jak to nie jestem dorosla?
Nie jestes taka duza jak tata.
Super jest takie gadanie. Daniel tez miesza dwa jezyki lub wymysla swoje wlasne wyrazy.
Np:
kloks, czyli polskie klocki+angielskie blocks
A moje ulubione zdanie to: “Mama, aj koch ju” (czyli mama kocham cie ;))
Agatka zrobiła kupkę i woła mnie do toalety.” Mamo popatrz jakaą dużą kupę zrobiłam! Normalnie nie zmieści się w oczyszczalni ścieków!”
A przy innej wizycie w toalecie woła: mamo wysikałam wszystkie toksyny z organizmu! Ale dużo ich było…” 😀
Ale najlepszy tekst (jak dla mnie) był taki: “Och mamusiu, ale mnie boli jądro komórki” :D:D:D
Dodam, że moje dziecko fascynuje się ostatnio serią bajek “Było sobie życie” i stąd te teksty czerpie 🙂
Zuzy odpowiedz na pytanie: “Czym się różnią dziewczyny od chłopaków” – Dziewczyny się ubierają w H&M a chłopaki w innych sklepach…
P. pokazuje nowy, rosnący w miejscu wypadniętego, ząbek.
Ja: Zuźka, weź nie rośnij tak szybko, pobądź taka mała jeszcze trochę 😉
P: Mamo, tak nas stworzyła matka natura, że to ona decyduje, kiedy jesteśmy mali a kiedy duzi…
Nie mam pojęcia, skąd ona wytrzasnęła tę matkę naturę…
byłam wczoraj u znajomych
ojciec do córki – nie jedz tych truskawek bo znów bedziesz miala “sraczke”
córka lat 6 – gwoli ścisłości tato biegunke 🙂
ROTFL
mowi do adacha: wez sie posun, grubasie jeden
adach obrazony: sama jestes gruba, ty, ty… lokomotywo!
Znasz odpowiedź na pytanie: TEKSTY naszych dzieci