Dziewczyny rady potrzebuję, bo normalnie wysiadam, moje dziecko uwzięło się na kota a kot ma ze 13 lat i nie ma siły zwiewać przed mobilnym 2,5 latkiem.
Nic nie pomaga ani tłumaczenia, ani krzyk, ani kary. Jak widzi kota na horyzoncie to gania ile sił. Startuje do niego z dużymi samochodami, szczotką do zamiatania ostatnio usiadł na kocie, Kot wykończony jak już gdzieś pisałam przeszedł do „rękoczynów”, ostatnio B wiecznie podrapany ale to nie jest dla niego żadną nauczką a ja się załamuję szkoda mi kota bo na starość doczekał się mobbingu ze strony małolata. Chowa się bidak po szafach i przemyka pod ścianami jak go do kuwety przypili albo z głodu pada. Czuję że jak dojdzie do „generalizacji bodźca” B nauczy się źle traktować ogólnie zwierzęta i boję się że dojdzie do tego że jak wyczuje słabszego to zacznie gnębić….. A od września do przedszkola chcę go posłać. Kurcze mały nie jest i przecież rozumie……..
edytuję po chciałam dopisać że mu nie popuszczam w kwestii kota jestem konsekwentna jak nigdy
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: terroryzuje kota
dobre ale mój kot i przeprowadzka to dla niego duuuży stres
No tak, nasz kotek był młody i bardzo towarzyski. Przeprowadzki znosił dobrze a wręcz miałam wrażenie że jest szczęsliwy, co innego starszy kot. Ale niestety innego pomysłu już nie mam…
u nas kot-sztuk jeden- rudzielec,też przez dziecię męczony-ale to chyba nie wredota wrodzona tylko nadmiar miłości do zwierzaka,moje dziecko siada na nim,kładzie na podłogę,wsadza do wózka dla lalek i wozi,bardzo często robi mu tez tuli-tuli. kot,kocie niebo ma juz zapewnione-bo drapnął ja tylko raz -ale to weteran, w młodości męczony przez siostrę mojego męza.
chyba trzeba przeczekać i ratować kota z gorszych opresji
my jesteśmy na etapie więcej tuli-tuli mniej siadania na biedaku
a u nas nic się nie zmieniło B jest niereformowalny, kot też wojna nadal trawa, ostatnio byliśmy u mojej kuzynki tam był bardzo towarzyski rudzielec B go pogłaskał cieszył się ja też bo był dla kotka “miły” niestety po jakimś czasie kot już uciekał bo mu samochody po łapkach jeździły
U nas troszkę koty poszły w odstawkę. Zaineresowanie powoli przenosi się na coraz bardziej mobilnego brata. Próbuje pomagac mu raczkować, wstawać i chciałby go nosić jak te koty Trzeba J. pilnować bo by po Kubusiu sięjeszcze turlał
Przepraszam, Tobie nie do smiechu, ale ja usmialam sie po przeczytaniu Twojego posta :)Niestety nie wiem, co doradzic, moja Martinka uwziela sie na psa. Jak tylko sie pojawia w zasiegu wzroku to dostaje, biedak, kopniaka. Tez pracujemy nad problemem.
U nas 3,5 roku i trafia na chwile, heh.
może u nas jak Lenka będzie bardziej “atrakcyjna” to też zapomni o kocie
Ogladalam dzis program na TVN Style “Rady madrej niani” czy jakos tak i tam byly rady, co robic jesli dziecko bije inne np w piaskownicy. Trzeba, mianowicie, zabrac je stanowczo z miejsca, gdzie sie kloci i zaprowadzic np na lawke (badz zdecydowanie przytrzymac reke). Stanowczo powiedziec najpierw “Nie wolno bic”, potem wytlumaczyc dlaczego “bo chlopczyka/dziewczynke/kota to boli itp”. Zawsze potem ukarac delikwenta chwilowym posiedzeniem w odseparowaniu od dzieci, by sie wyciszyl i emocje mu opadly. W przypadku kota nie bedzie zazdroscil tego, ze dzieci sie bawia, a on musi siedziec, ale moze jakas inna atrakcyjna rzecz przejdzie mu kolo nosa i zacznie sie zastanawiac, czy rzeczywiscie warto tego kota bic, jak potem trzeba za to zaplacic “posiadowka”. Warto tez nagradzac/chwalic kazde dobre zachowanie wzgledem zwierzaka.
Ja chyba tak zaczne robic w stosunku do Martinki, bo ona ma odruch bicia. Nie tylko psa, ale tez siostre, nas. Mozliwe, ze to sposob na wyladowanie emocji, a ja jej innego nie nauczylam
Znasz odpowiedź na pytanie: terroryzuje kota