Trudna sprawa..jak namówić..skłonić..
Mam pytanie do mam, które mają już 2-kę dzieci.
My mamy synka Aniołka w niebie(urodził się w marcu 2003),
mamy na ziemi syna 5-latka i córeczkę prawie 3 latkę.
Bardzo bym chciała mieć jeszcze jedno dziecko, mąż odmawia..ma dużo argumentów..szanuje jego zdanie, ale chęć bycia w ciąży i urodzenia maluszka jest silniejsza niż zdrowy rozsądek.
Czy są tu mamy, które miały 2-kę i przekonały męża na 3-cie i jak to zrobiłyście? 🙂
Pozdrowionka,
Przysłowia o wiośnie. Co mówią nam ludowe mądrości?
Cechy dramatu szekspirowskiego. Czym charakteryzują się utwory Szekspira? Ta wiedza przyda się na maturze
Matura międzynarodowa 2024 wystartowała. Uczniowie tych szkół są już po egzaminie z polskiego. Kiedy napiszą pozostałe?
5 pomysłów na prezent na dzień dziecka od EMPIKu
CKE matura 2024. Centralna Komisja Egzaminacyjna to nie Sąd Ostateczny. W jaki sposób można odwołać się od wyniku?
Matura 2024 przecieki. Te zadania na pewno pojawią się na egzaminie!
- Rodzice.pl
- Forum
- PRZYSZLI RODZICE
- Dla starających się
- Trudna sprawa..jak namówić..skłonić..
Angina u dwulatka
Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...
Czytaj dalej →Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie?
Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,...
Czytaj dalej →Mozarella w ciąży
Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.
Czytaj dalej →Czy leczyć hemoroidy przed porodem?
Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,...
Czytaj dalej →Ile kosztuje żłobek?
Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...
Czytaj dalej →Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży
Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty...
Czytaj dalej →Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć.
Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w...
Czytaj dalej →Dziewczyny po cc – dreny
Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...
Czytaj dalej →Meskie imie miedzynarodowe.
Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...
Czytaj dalej →Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży??
Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i...
Czytaj dalej →Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej?
Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować?
Czytaj dalej →Śpi albo płacze – normalne?
Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim...
Czytaj dalej →Wielotorbielowatość nerek
W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...
Czytaj dalej →Ruchome kolano
Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...
Czytaj dalej →
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Trudna sprawa..jak namówić..skłonić..
dziewczyny, ja wiem co znaczy..
mieć chore dziecko, choć krótko..Aleksander-nasze 1-sze dziecko, zmarł w wieku 2-ch tygodni.Od połowy ciąży wiedziałam że ma wrodzoną złożoną wadę serca HLHS, proponowano mi terminację ciąży w 22 tyg..po połówkowym usg..to była wada rozwojowa.. Mój mąż twierdzi że jestem zachłanna..mamy dwoje zdrowych dzieci..po Aleksandrze urodził się Wiktor, potem Weronika…
Ale czy to jest zachłanność?Ja po prostu chcę wierzyć że już swoje przeszliśmy..w zasadzie mamą Aniołka jest się całe życie..
Ja jestem jedynaczką-często jedynaki chcą mieć więcej dzieci.
Mamy warunki-zmieściło by się trzecie..tak mi się zdaje 🙂
Ja też jestem do bólu praktyczna, wszystko planuję. Dopóki nie było przedyskutowanego i zrealizowanego tematu samochodu, mieszkania, nie było mowy o dzieciach.
Skoro Ciebie też to martwi, to może najpierw to załatwcie.
Zastanawiałaś się co będzie, jak trafią się bliźniaki? Czy ewentualnie udźwigniecie temat finansowo/lokalowo/ czasowo i siłowo?
Jeżeli chodzi o stronę finansową, to zróbcie biznesplan optymistyczny, pesymistyczny i zrównoważony. Wyjdzie Wam na co kasy starczy, z czego trzeba będzie zrezygnować i zdecydujecie oboje czy chcecie i jesteście gotowi z danych przyjemności rezygnować czy nie.
Wiem że nie wszystko da się przewidzieć, ale łatwiej podjąć decyzję, jak się widzi, jakie będą jej konsekwencje.
No wiem coś o tym. Ja jestem jedynaczka – zawsze chciałam gromadę. Mąż ma brata – no i zawsze twierdził, że chce, aby nasze dziecko było jedynakiem, aby nikt nie odebrał mu naszej miłości. To skomplikowana rodzinna historia – w każdym razie trudno mi było dotrzeć do niego i wytłumaczyć, że u nas nie musi być tak samo, jak w jego rodzinnym domu.
Zawsze mówię – ważna jest rozmowa. Może Ty przekonasz męża, a może on Ciebie. Tylko rozmawiajcie…
No nie wiem… ja mam jedną siostrę i chciałabym mieć gromadę. Mąż jest członkiem gromady i chciałby mieć dwoje dzieci.
Jaga
u mojego męża chyba jest podobnie jak u Twojego..on poprzestał by na jednym..
ja nie chcę wszystkiego planować..miałam zaplanowane wszystko z Aleksandrem.. A on zmarł.. A ja zostałam ze swoimi planami..wiem że sobie poradzimy..finansowo, mieszkaniowo.. Nie da się przede wszystkim zabezpieczyć.. Nie wiem jak będzie za 10 lat.. Nawet za rok..
ale myślę że grunt to żeby dzieci czuły się kochane
Czego nie wiesz?
To jeśli bardzo Ci zależy, to przekonaj do tego męża.
Mój teść kiedyś stwierdził, że najbardziej kocha się to, co pierwsze i dla niego zawsze najważniejszy będzie pierwszy syn – brat męża. Nie dziwię się, że mąż obawiał się tego, czy będzie potrafił pokochać drugie tak, jak pierwsze, albo odwrotnie – czy drugie nie odbierze miłości do pierwszego. Teraz już się tego nie boi.
Pogadaj ze swoim, o co mu do końca chodzi. Może Ci nie powiedzieć – ja długo dochodziłam do tego, o co chodziło mojemu. Ale od słowa do słowa zrozumiałam. Moja walka o drugie dziecko trwała dwa lata. Może Wam się uda porozumieć szybciej I – jak mówię – może Ty przekonasz męża, może on Ciebie. Wynik nie jest z góry przesądzony. Ważne, abyście trzymali się razem i aby Was to nie podzieliło.
Wielokrotnie to do mnie powraca i się zastanawiam co ja bym zrobiła na Twoim miejscu. Wielka odpowiedzialność ale…. jestem życiową optymistką. Często się czegoś boję, bo jestem świadoma zagrożeń ale wierzę, że będzie dobrze.
Te dzieci, które są chore i nie jest im dane się urodzić albo rodzą się na chwilę…. stają się dziećmi przez nasze pragnienia… marzenia… bez tego nie byłoby ich wcale. Z tego co obserwuję te małe istotki robią spustoszenie emocjonalne ale też dają COŚ… takie dziewczyny jak Ty wchodzą na inny poziom wrażliwości, inaczej odbierają życie… w sumie to dziewczyny, które zapadły mi w pamięć to Ty, Olusia i Ewasiek… może są takie, których nie znam a te nie zbudowałyby we mnie takiej pewności.
Ostatnio mam duży problem z wypowiedzeniem się sensownym..
Ja wymiękłam po pierwszym ivf i już nie chciałam podchodzić więcej, bo mnie to kosztowało zbyt wiele…. i właśnie dlatego zastanawiam się co zrobiłabym na Twoim miejscu….. nie wiem czy byłabym dość silna ale chyba bym jednak była tą egoistką….
Nie wiem czy nie piszę czegoś nie w porządku ale ja jestem pełna uznania i ciepłych myśli a też ciągle trzymam bardzo mocno kciuki. 🙂
Jaga, dziewczyny..
ja dalej staram się rozmawiać z mężem..Ale to takie przykre..wolałabym żeby mąż namawiał mnie i cieszył lub nawet “był wdzięczny” za dzieci..podobno tak bywa.. Przykre że nasze pragnienia są różne..
Może jeszcze jakieś rady macie?!
No może są takie egzemplarze, które się cieszą… ja nie znam. Jak dla mnie faceci są z innej gliny.
Pewnie Cię to nie pocieszy, ale uwierz mi, nie jesteś sama z takim problemem.
Jak długo już próbujesz przekonać męża?
Jaga
około roku już z nim rozmawiam..
Mam coraz więcej koleżanek co mają 3-kę dzieci i są szczęśliwe..
ale nie to jest powodem..po prostu zawsze chciałam mieć dużo dzieci..
Ciekawe, czy będzie równie oporny jak mój
U nas negocjacje ponad 2 lata trwały. Oby nie był większym uparciuszkiem
A tak na marginesie – osobiście zazdroszczę Ci dwójeczki 🙂 I pamiętaj – to, co mamy jest najważniejsze. Nie daj się zdominować marzeniom!
Jaga
ale on żadnego dziecka nie chciał i o każde musiałam walczyć,prosić…
przykre to okropnie.. A teraz je kocha..
Nie wiem czemu jest taki uparty..właśnie usłyszałam że koniec tematu..że nie chce i już
Mój Kacpra też nie chciał. Tzn długo dojrzewał do tego, żeby się zacząć starać. Jak mi się @ spóźniała to dostawał fioła. Ka się pojawił dopiero po… 7 latach…
Przykre to, co usłyszałaś. Ale pamiętaj – im bardziej będziesz naciskać, tym bardziej będzie uparty. Trudna to sprawa. Może spróbuj następnym razem babskiej metody – wywróć kota ogonem, aby wyszło na to, że to małż temat zainicjuje 😉 W końcu mamy na to swoje sposoby
Jeszcze raz
Jaga
Ja chyba nie umiem..jestem zbyt bezpośrednia..teraz on stwierdził że nie chcę i już..i że zdania nie zmieni..
Im więcej o tym żebym chciała mówię tym bardziej on jest na “nie”..
A boje się że jak odpuszczę temat to stwierdzi że zapomniałam.. Nie wiem co robić
Jeśli mogę się wtrącić
Ja mojego męża przekonywałam osiem lat na drugie dziecko. Jestem jedynakiem i nie chcę żeby mój Janulek był taki samotny jak ja. Na początku nie cisnęłam, bo sama się bałam po przejściach z pierwszą ciążą. Potem tak jak u Ciebie było stanowcze nie- bo nie. Bo on nie będzie jedynemu synowi tego z czego on sam (mój mąż) musiał rezygnować jako dziecko, przez to że miał rodzeństwo.
Ja milczałam płakałam po kątach, a żem strasznie łagodnego usposobienia- przyjęłam na klatę i stwierdziłam no cóż taka Karma ma. Skończyło się jak nasz Janulek przyszedł z płaczem ze szkoły, a płakał o to że wszyscy (w jego mniemaniu wszyscy) koledzy mają rodzeństwo a on nie… I nawet nie ma z kim pogadać, ani komu przylać To był przełom, wtedy moja chłopina pojęła jaką krzywdę zrobiliśmy młodemu…
Ale wiem mój przykład kiepski jest, bo to drugie nie trzecie i nikt nie będzie czekał 8 lat^^ bo czas cenny. Chodzi mi o to, że sprawę trzeba rozegrać powoli i cierpliwie małymi kroczkami dążyć do swego. Chłopy nasze nas kochają, co by o nich nie mówić, chłopy tylko takie są, że muszą myśleć że ich jest zawsze na wierzchu. Taki to instynkt samca alfa.
Nie martw się, mądra jesteś dasz radę, ja trzymam
Cukier
każda rada jest cenna 🙂
mój syn tez prosi ciągle o brata..ma siostra,ale chciałby brata jeszcze..
Na mężu to chyba nie robi wrażenia..przykro mi że o dziecko muszę prosić..poprzednio też tak było… Co do 7-8 lat to nierealne..ja mam 32 lata skończone, w maju 33…
a tak bym chciała.. No i jestem też jedynaczką
Maszulka oby do 35 rodzin 😉 Ja to wiem, że mogę o tym zapomnieć, bo zanim się zdecyduję to 35 pewnie skończę. Ale u nas tak czy siak jest duże ryzyko wad genetycznych, więc się granicą wieku raczej nie będę przejmować.
maszula -dobrze dziewczyny radza.
masz 32 lata – jesteś jeszcze młoda dziewczyna. Ja mam 38 i dopiero staram się o 3 dziecko….
Jeszcze spokojnie masz czas, nie musisz sięspinać i cisnąć męża. daj mu przetrawić pomysł, niech sobie w swojej jaskini to przemyśli, a potem…jak dziewczyny pisały – wystarczy szczerze porozmawiać, może jakiegoś małego tricka wcisnąć isięuda – za co trzymam kciuki
bedzie dobrze – nie poddawaj się po usłyszeniu pierwszego czy drugiego “nie” od męża.
dziewczyny błagam nie dobijacie mnie 😉
Wiesz, co mówią – po 35 r..ż wyższe ryzyko wad genetycznych…
Znasz odpowiedź na pytanie: Trudna sprawa..jak namówić..skłonić..