Trzecia doba w szpitalu

Kolejny dzień za nami. Dzień walki, smutku, niepewności, nerwów, ale i maleńkich radości.

Zapalenie opon jednak jest!!;(( byłam w szoku, bo wczoraj ponoc nie było. WYniki nie są najgorsze, dlatego jedni podciągają diagnoze w jedną, a inni w drugą strone.
Filipek w badanym płynie miał 60 jednostek zaplanych (po laikowatemu mówie), a norma to max. 20 jedn. Lekarz powiedział, ze leczyli już dzieci z kilkoma tysiącami tych jednostek i to dopiero jest porzadne zapalenie. Być może Filipek miał wieksze, ale płynm pobierano już po podaniu antybiotyków i już organizm mogł na nie zareagowac, dlatego wyniki nie były dt=rastyczne, bo proces leczenia sie uruchomił.
Ale diagnoza mnie dziś dobiła + wizja powikłań, ale się trzymam dla Synka.
Musze powiedzieć, że wg mnie bedzie dobrze (czuje to w mleku).
Filipek dzisiaj był bardzo żywotny po południu. Pomimo morfiny i wymęczenia dużo się ruszał, otwierał swoje opuchniete oczka, pokazałam mu sie i jestem pewna że mnie widział. zaczyna robić te swoje minki Pucusiowe. Oczka ma zapuchniete bo ma zapalenie spojówek najprwdopodobniej – zdiagnozowano takie samo u mojego męza wczoraj i ma zakaz przebywania na OIOMIE, wiec opiekuje sie synem sama i sama jestem w szpitalu.
Kiedy podsunełam Filipkowi palec do rączki ścisnął go – nie tak mocno jak wtedy gdy był zdrowy, ale włożył w to mniej wiecej 60 % tamtego uścisku.
Tak się wiercił, ze musieli mu dołozyć morfiny, zeby sobie nie zrobił krzywdy i nie powyciągał rurek.
Siostrę “kopnąl” w ręke jak coś przy nim robiła, potem rączka jakby “odepchnłą” jej reke w inkubarorku.
Doktorowa pod koniec mojej wizyty przyszła i stwierdziła, ze skoro saturacja jest ok i on sie tak pali do samodzielności i wszystkie te rurki tak mu przeszkadzają to bez sensu ładowac mu morfine. Zdecydowała, że jutro go odłaczą od respiratora i niech próbuje oddychąc sam.
Nadal dostaje 3 antybityki, jest bidulkowaty i słaby, jego stan określają jako cięzki – nadal ma napięte ciemiączko i pulsujące, niezbyt pewne odruchy, ale kto by miał pewne odruchy po takiej męczarni.

Teraz powiem że przeczytalam wszystkie posty od Was -dziekuje Wam za nie bardzo.
Pytała mnie któraś z WAs jak ustrzec dziecko przed taka historią i co do tego może doprowadzić. Powiem wam, bo teraz już conieco wiem.
Kontaktujcie się od razu z lekarzem, gdy:
1. dziecko zachłyśnie się pokarmem
2. ma wydzielinkę jakby z krwią w nosie, strupki krwi na sciankach dziurek nosa
3. gdy zwymiotuje chocby raz posiłek – wymioty pod dużym ciśnieniem ( a wiecie, ze nie było bujane, gwałtownie noszone)
4. jeśli dziecko zbyt długo spi (filip jak zasnął w pt o 15:00 tak obudził sie tylko na posiłek i znowu spał i zjadł i spał – dotyczy to starszych dzieci niż 3-4 tygodniowe – młodsze maluchy czesciej i wiecej spią)

To chyba tyle.
Jesli czujecie że coś jest nie tak, a mowią wam ze jest ok, to jedżcie do innego lekarza( szpitala) sie upewnic. Nigdy nie polegajcie na jenym żrodle.
Nie dajcie się zbyć, żadajcie pomocy dla dziecka natychmiast i nie ustępujcie – kazda minuta jest cenna.
Tyle pamietam i przyszło mi do głowy.
Jesteście kochane (zdania nigdy o Was nie zmienie).
Módlcie sie dalej z nami, bo nadal tego potrzebujemy, Filipek potrzebuje.
Planujemy go ochrzcic w szpitalu – na pewno to nie zaszkodzi, a kto wie czy nie pomoże…
Przynam się, ze ja go już po cihutku sama ochrzciłam pierwszej doby w szpitalu.
Dobranoc, bo jestem bardzo zmęczona, a jutro od nowa zaczynam walczyć. Mam w sobie duzo wiary i dzieki temu jeszcze trwam i nie odeszłam od zmysłow.

asia

Bruni i Filipek

52 odpowiedzi na pytanie: Trzecia doba w szpitalu

  1. Re: Trzecia doba w szpitalu

    dobrze ze masz takie podejscie!!! – musi byc dobrze!!!
    bede sie modlic za Twojego maluszka
    jeszcze raz: trzymajcie sie!!!
    pozdrawiam

    Aneta (17.01.04)+Agniesia (ur 7.07.02)

    • Re: Trzecia doba w szpitalu

      Jesteś bardzo dzielna Bruni. Musisz być! Ale jestem pewna że wszystko będzie dobrze. Nasze MALUSZKI potrafią walczyć!
      Wszystkie jesteśmy z Wami.

      • Re: Trzecia doba w szpitalu

        Bruni biedaku…ohh…
        Bardzo mocno Was sciskam i modle sie za Was.
        JESTES BARDZO DZIELNA.Wiem, ze slyszalas juz to tysiace razy…. Ale nie poddawaj sie i trwaj w wierze, ze bedzie wszystko w porzadku.
        Asia modle sie za Was i nie moge przestac myslec.
        Moge sobie tylko wyobrazic co przechodzicie…
        Biedulek Filipek, TY i Twoj maz…ehhhhh..
        Jestem myslami i sercem z Toba…Wierze, ze wszystko bedzie dobrze…bedzie,oj bedzie.

        Paloma & Alexander 10 marzec 2003

        • Re: Trzecia doba w szpitalu

          Bruni, siły… siły i jeszcze raz siły. Ja wiem, że Bóg wysłucha naszych modlitw i niedługo będziecie w domku.

          [i] Asia i Julia (10 m-cy)

          • Re: Trzecia doba w szpitalu

            Bruni,jestem z toba w mojej modlitwie…………………bac silna.

            • Re: Trzecia doba w szpitalu

              modle sie i mysle o was caly czas!!!
              grunt ze jest poprawa..teraz moze byc tylko lepiej..
              pa

              dorota i claudia ur. 29 maja 2003../czyli 3 dni wczesniej/

              • Re: Trzecia doba w szpitalu

                Podziwiam Cię, za niezłomność ducha.
                Modlę się za Filipka, on jest taki piękniutki i malutki biedaczynka…
                Skoro “czujesz w mleku”, to będzie na pewno dobrze:)

                Agnieszka i Olo (ur. 11.01.2002)[Zobacz stronę]

                • Re: Trzecia doba w szpitalu

                  Bedzie dobrze Bruni. Nadal Cie podziwiam i tak mysle co by bylo gdybys nie pojechala do drugiego szpitala, albo lepiej nie myslec. Po przeczytaniu Twoich postow zajzalam do poradnika co to jest to co ma maly Filipek. i nie doczytalam sie jakis powiklan i innych rzeczy BE na przyszlosc i niema nawrotow.

                  Jeszcze chwilka, wyjdziecie ze szpitala i zapomnicie a Filipek to wogle nic nie bedzie pamietac.

                  tak czy inaczej trzymamy za Was kciuki i modlimy sie. Pa Trzymajcie sie.

                  Mysia-Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)

                  • Re: Trzecia doba w szpitalu

                    Dzięki bruni za wieści. Każde Twoje słowo, które tu nam piszesz o pobycie Twojego maluszka w szpitalu napełnia nas nadzieją, że będzie dobrze. My to już wiemy. I Ty też wiesz!!! To bardzo pomaga Filipkowi:-)))))))) Jestem tego pewna. Modlimy się codziennie.
                    A Twój synuś już właśnie udowodnił jaki jest silny i uparty:-))))) Cieszę, się, że wszystko idzie do przodu.
                    Muszę Ci powiedzieć, że jesteś moją bohaterką:-) Tak szybko zareagowałaś i tak dzielnie się trzymasz:-)))))))
                    WIELKIE BUZIAKI:-))))))

                    JoannaR i (21.09.2003)

                    • Re: Trzecia doba w szpitalu

                      tak trzymać Asiu! twoją siłę czuje Filipek i od razu mu lepiej. Jesteś bardzo silna i dzielna. Podziwiam cię. Wciąż jestem z wami myślami. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Nie zapominam o was w modlitwie.
                      pozdrawiam cieplutko.

                      Ania i Maleństwo (10.08.03) 🙂

                      • Re: Trzecia doba w szpitalu

                        Macierzyństwo ujawnia w nas jakąś tajemniczą wewnętrzną moc, która pozwala nam walczyć i mieć nowe siły z każdym wschodem słońca.
                        Bruni, duchem i modlitwą jestem z Tobą. Wiara czyni cuda.
                        Całuski dla Filipka

                        Klucha i kluseczka (ur. 12.V.2002 r.)

                        • Re: Trzecia doba w szpitalu

                          Kazdego dnia zaczynam czytac Forum od Twoich postow o Filipku…
                          Czekam na dzien kiedy napiszesz “Wracamy do domu!”

                          Pozdrowienia
                          smoki i Dawidek
                          (9 miesiecy!)

                          • Re: Trzecia doba w szpitalu

                            Bruni, kazdy dzien przyniesie ci teraz wiecej radosci – a juz niedlugo wyjdziecie do domu ! Zdrowka dla Filipka i spokoju dla ciebie

                            Geronde i Nataszka (9 i pol miesiaca)

                            Geronde

                            • Re: Trzecia doba w szpitalu

                              Każdego dnia czekam na wiadomości od Ciebie… każdego dnia jestem z Wami… a w nocy mi się śnicie…

                              Pozdrawiam
                              GOHA i Dareczek
                              już dwa miesiące!!!

                              • Re: Trzecia doba w szpitalu

                                BArdzo sie ciesze ze jestes silna!!! to bardzo wazne, jak juz CI napisalam wiara czyni cuda i widze ze Ty masz wielka wiare i Filipek to czuje od Ciebie i walczy !!!!! Modlimy sie o Filipka codziennie i wiemy ze niedlugo bedziesz go mogla tulic w domku:))!!!!!

                                pozdrawiam
                                iza i fabianek (07.10.2002)

                                • Re: Trzecia doba w szpitalu

                                  Bruni,

                                  dzięki za wskazówki
                                  jesteś niesamowita, że w obliczu własnego nieszczęścia znalazłaś czas na pomyślenie o innych dzieciach

                                  Ignaś przekazuje Filipkowi serdeczne pozdrowienia swoją “baleronkowatą” rączką

                                  Inaśkowa mama(8,5m)

                                  • Re: Trzecia doba w szpitalu

                                    Filipek to dzielny zuch :-))) Szybciutko wracajcie do domku! Czekamy na dobre wieści!!!!

                                    Kaśka z Natunią (14 i pół miesiąca 🙂

                                    • Re: Trzecia doba w szpitalu

                                      chyba najgorsze już za Wami- teraz Malutek walczy, i walczycie Wy- będzie DOBRZE

                                      /

                                      • Re: Trzecia doba w szpitalu

                                        Ucałuj go od nas!! Biedulek tyle cierpienia musi przejść, dobrze, żew przyszłości nie będzie tego pamiętał jak wyzdrowieje.

                                        • Re: Trzecia doba w szpitalu

                                          …bardzo jesteś silna, to niesamowite jak w takich sytuacjach człowiek potrafi znaleźć w sobie pokłady energii o które nigdy by siebie nie posądzał….jeszcze trochę i to wszystko zostanie tylko złym wspomnieniem, zobaczysz…. A Filipek to silny mężczyzna:)…kiedy po urodzeniu Igorek miał kłopoty z oddychaniem i różne inne pewna lekarka powiedziała mi, ze takie maleństwa mają nieprawdopodobną wolę życia i to jest prawda….jest lepiej i tylko to się liczy…już niedługo wrócicie z “Pucusiem” do domciu. Nadal się modlimy i jesteśmy z Wami.

                                          Ola i Igorek 25.03.2003

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Trzecia doba w szpitalu

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo