Skad macie ubranka dla waszych dzieciaczkow? Ktos oddal z rodziny, znajomi, czy uwazacie, ze wszystko musi byc absolutnie nowe?
Dzisiaj ktos zapukal do drzwi, a tu sasiadka, nie wiem nawet jak sie nazywa, z dwoma workami ciuszek dla dzieci.
Lalka, coreczka Victoria(29.03.03) i termin 28.05.04
10 odpowiedzi na pytanie: Ubranka
Re: Ubranka
Bardzo chętnie wzięłabym po kimś ubranka, ale niestety, w mojej rodzinie Igor jest pierwszym dzieckiem. A wśród znajomych też kiepsko z dziećmi… Niektórzy mają, ale nikt nie zaoferował ciuszków. A prosić przecież też nie będę!
I skończyło się na tym, że Igor wszystkie ubranka miał i ma nowe. Część też dostał w prezencie od rodziny i znajomych, lecz oczywiście niewiele.
Gdyby była taka okazja, chętnie przyjęłabym używane ciuszki. Przecież ubranka dla dzieci są takie drogie
ps. Nie wiem jak Wy, ale ubrań dla dziecka nie kupiłabym w lumpeksie…
Ania, Igor (01.07.03) i Lef
Re: Ubranka
Sporo ciuszków dostałam po dzieciach szwagierki, która ma synka i dwie córeczki. Dostałam fajne rzeczy po rocznym synku siostry ciotecznej (nie tylko ubranka ale także leżaczek, stojak gimnastyczny, karuzelkę, inne rzeczy). Sama kupiłam dosłownie kilka rzeczy, za to dużo nowych ubrań kupiła moja mama jeszcze kiedy byłam w ciąży. W dzisiejszych czasach podejście takie, ze wszystko musi być nowe raczej rzadko się zdarza… Zresztą nie podoba mi się taki światopogląd…
Kamelia i jej chłopaki
Re: Ubranka
Przez cale ciaze(pierwsza) myslalam, ze bede zmuszona wszystko kupowac, bo tez tak jak i Ty ani w rodzinie, ani znajomi nie maja malych dzieci, a tu ku memu zdziwieniu moja kolezanka z pracy zaproponowala mi ciuszki po swoich coreczkach. One sa przepiekne i w takim dobrym stanie! A dzisiaj sasiadka…
Lalka, coreczka Victoria(29.03.03) i termin 28.05.04
Re: Ubranka
To naprawdę miłe ze strony sąsiadki.
Teraz koniecznie musisz się dowiedzieć, jak się nazywa
Ania, Igor (01.07.03) i Lef
Re: Ubranka
Ja ubranka dla Kacperka dostałam po córeczce mojej koleżanki i od mam z forum 🙂 Od czasu do czasu kupuję synkowi jakieś rajtuzki, skarpetki czy co tam akurat potrzebuje (ostatnio to były rękawiczki i czapka na zimę). Z kasą u mnie krucho i jak już mogę (rzadko) sobie pozwolić na jakiś zakup to wolę kupić dobry kosmetyk dla dziecka albo zrobić zapas pieluch. Dziecko tak szybko wyrasta z ubrań, że takie dziedziczenie po innym dziecku to naprawdę dobra rzecz. Ja z kolei oddaję ciuszki następnym dzieciom. Lepiej kupić dziecku nowy kocyk czy pościel do łóżeczka niz kolejną parę śpiochów, z których wyrośnie za 2 miesiące.
Pozdrawiam
Ania mama Kacperka (30.12.2002)
Re: Ubranka
Ja musiałam dla synka wszystko kupić nowe, bo u nas w rodzinie i wśród znajomych Kamilek jest pierwszym dzieckiem. Ma to tez swoje dobre strony bo dużo ubranek dostaje od mojej mamy gdyż to jej pierwszy wnuk 😉 Ostatnio zakupiłam też ubranka używane i uważam że jeżeli przytrafia się okazja kupić coś używanego w dobrym stanie to warto z tego skorzystać, tym bardziej, że dziecko z miesiąca na miesiąc potrzebuje czegoś nowego bo tak szybko rośnie. U mnie w rodzinie w marcu rodzi się następny dzidziuś i z pewnością część ciuszków dostanie w prezencie 🙂
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: Ubranka
Przed 10 laty ona mi podala reke, powiedziala swoje imie, ale… wylecialo mi to z glowy… teraz by sie przydalo. Moj stosunek do sasiadow odziedziczylam po rodzicach, uklon i usmiech z daleka, do akcji “dziekowanie za ciuszki” wysle do narzeczonego.
Lalka, coreczka Victoria(29.03.03) i termin 28.05.04
Re: Ubranka
Moja mama stanęła na wysokości zadania i kupowała Szymkowi ubranka, gdy byłam jeszcze w ciąży. I nie tylko ubranka, właściwie całą wyprawkę zawdzięczamy rodzicom i mamie męża. U nas była straszna cienizna z kasą, aż niewyobrażalna, dopiero wychodzimy na prostą. Ponadto Szymek dostał kilka nowych ciuszków od moich znajomych, a dużo mam też używanych: po mojej siostrze i kuzynie (oboje teraz mają po 17 lat!), po córkach koleżanek mojej mamy, czasem kupię coś na Allegro po okazyjnej cenie. Szymek rośnie jak na drożdżach, nie kręcę nosem na używane ciuszki, cieszę się, że mam na tyle, by nie stać stale przy pralce Poza tym tak mnie wychowano i mam taką sytuację rodzinną, że nie stanowi dla mnie przesadnej wartości NOWA rzecz materialna. A nawiązując do postu którejś z dziewczyn: w lumpeksie nigdy nie kupiłabym bielizny (majtki, skarpetki itp.)
mamusia Szymusia
Re: Ubranka
ja ubranka dostawałam od różnych miejsc przeważnie były to używane ubranka, od chłopaka siostry po jej synku, od mamy znajomej po synku, kilka ładnych kupiłam właśnie w lumpeksie za grosze, kilka nowych od koleżnki z klasy ale to tych mniejszych, kilka od forumowej mamy Ksanty,
ale najśliczniejsze dostałam dzis : kilka dresików, sukieneczka, itd. od forumowej mamy Anastazji i chyle jej czoła za to bo mnie nigdy nie było by stać na to by je kupić nowe,
nową kupiłam pościel, mate, rożek, łóżko uzywane, bujaczek też, fotelik też, wózek też,
CHMURKA I KLAUDIA 13.09
Re: Ubranka
Bardzo miły gest.
Niestety na początku musiałam wszystko kupować sama, dlatego kupowalam na wyrost, na dłuzej 🙂 no i z myślą, że rzeczy posłużą (o ile wytrwają;-) jeszcze kilkorgu dzieciom moim i siostry (jak się nam posypią możliwe w naszej rodzinie bliźniaki, to będzie wesoło :-)))
Potem pomogło mi kilka wspaniałych osób, które wiedziały o mnie pewie tyle, co Twoja sąsiadka o Tobie – tym bardziej cenię ten gest i nigdy nie zapomnę.
Znasz odpowiedź na pytanie: Ubranka