Witajcie dziewczyny
Chciałabym się bardziej uspokoić. Jestem w 39 tyg, za tydzień mam termin. Teoretycznie wszystko ok. Ale dziś otwierałam nową parasolkę automatyczną, która okazała się paskudnie mocna i silnie uderzyłam rykoszetem mnie w brzuch (rączką). Zabolało trochę, następnie miałam lekkie zaczerwienienie. Spanikowałam, położyłam się i liczyłam ruchy dziecka. Malutka ruszała się jak zwykle. ja tylko się zdenerwowałam, zadzwoniłam do swojej lekarki, przedstawiłam sytuację, a ona niby uspokoiła, że są wody płodowe, które dziecko chronią. Nie zaproponowała wizyty w szpitalu (akurat miała dyżur).
Co o tym myślicie?
5 odpowiedzi na pytanie: uderzenie w brzuch
Ja zaliczyłam osobiście kilka uderzeń w brzuch w ciąży.
Sama uderzyłam sie drzwiami od łazienki 2 razy (brzuch bardzo późno mi się pojawił, od razu wielki i idąc w nocy do wc zapominałam że go mam).
W sklepie zostałam popchnięta i nadziałam się z impetem na rączkę od sklepowego wózka (tak kantem).
Zdarzenia miały miejsce po 31 tc.
Ja do panikar nie należę. Tydzień po pierwszym uderzeniu miałam wizytę u gina, wspomniałam o tym, to “dla świętego spokoju” żeby mnie uspokoić wysłał mnie na ktg. Też mówił że wody płodowe chronią, ale zdrowie psychiczne pacjentki też jest ważne, więc serca posłuchaliśmy.
Oczywiście uderzenia te nie spowodowały żadnych uszczerbków na zdrowiu dziecka.
zuzelka; usmialam sie, ze ‘zapomnialas’ o brzuchu 🙂 🙂 🙂
kiedys ogladalam program nt. nie zapinania pasow przez ciezarna. wlasnie tam lekarz wypowiadal sie, ze dziiecko jest jakby zamkniete w napompowanym balonie i mozna niby nim rzucac,a ‘zawartosci’ nic sie nie stanie.
inny przyklad to tesciowa w ostatnim tyg ciazy z moim m-wwyprowadzala owce. tak ja pociagnely, ze kilka metrow pojechala za nimi po brzuchem kamieniach-po m nie widac skutkow tego zdarzenia 😉
No, o brzuchu można na początku ciąży “zapomnieć” 🙂
Dzięki za słowa otuchy. Akurat mam nieco pecha, bo ktg w szpitalu w Kędzierzynie się popsuło :/ Ale czuję ruchy dzidzi, miała nawet czkawkę. Więc na razie się uspokoiłam. Jak coś, to nie będę już dzwonić, tylko walę prosto do szpitala, nawet taksówką.
buziaki, dzięki
Mi sie tak zdarzyło w 3 trymestrze, ze wpadły na mnie na spacerze moje wlasne rozpedzone psy i padlam jak dluga na brzuch – udalo mi sie czesciowo rozlozyc sile uderzenia na dlonie/nadgarstki ale i tak wiadomo, ze brzuch wystaje wiec uderzenie go nie ominelo – troche sie wystraszylam. Na szczescie nic sie nie stalo poza tym, ze mialam silne stluczenia na nadgarstkach i ciezko mi bylo cokolwiek robic w domu przez kilka dni. Dziecku na szczescie nic sie nie stalo.
W drugim trymestrze mialam jeszcze inna sytuacje – lezelismy z mezem w lozku i ogladalismy film, mnie cos porabalo i chcialam go wystarszyc bo przymykal oczy na filmie denerwujac mnie tym 😀 i go tak jakby pogilgotalam kiedy przysypial – tak sie wystarszyl tego, ze przypadkowo uderzyl mnie reka w brzuch – byl to tylko odruch ale wtedy to mi az tchu zabraklo.. Glupia zabawa skonczyla się moja paniką.. Wicej takich glupot nie zrobilam.
Myślę,że nie ma powodu do paniki 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: uderzenie w brzuch