Moja opinia potwierdza się, i już mi nikt nie wmówi, ze w naszym pięknym kraju się bycie uczciwym opłaca.
A o co chodzi.
O przyjęcie mojego dziecka do przedszkola.
Natalka się nie dostała tam gdzie chciałam.
A dlatego, ze ja w tej chwili nie pracuję.
To, ze było napisane w karcie, ze idę do pracy od września nie miało znaczenia, bo liczy się tu i teraz.
Jaka jest kolejność przyjmowania dzieci do przedszkola większość z was pewnie wie:
A przyjmowane są dzieci w takiej kolejności:
1. 6-cio latki, wszystkie, bo taki jest obowiązek szkolny i musza przyjąć
2. Potem dzieci, które już chodzą do przedszkola
3. Dzieci samotnych matek i z rodzin zastępczych
4. Dzieci rodziców pracujących
5. Reszta
Ja jestem w tej „reszcie”, bo nie pracuję teraz.
W kartę wpisałam, że idę do pracy od września, ale to nic nie zmieniło.
Dzisiaj rozmawiałam prawie godzinę z dyrektorka przedszkola, bo tak mnie baba wnerwiła.
Spytałam
A co z mami dzieci, które są na wychowawczym teraz i tez od września wracają do pracy a w karcie maja wpisane urlop wychowawczy.
Powiedziała mi, ze tak samo jak Natalka ich dzieci nie są przyjmowane, bo teraz nie pracują.
Co za bzdura!!!!
Mało tego, rubryka do wpisania miejsca pracy jest określona „nazwa zakładu pracy”, nie ma tam wzmianki o tym, że się jest np. na urlopie wychowawczym.
Część moich koleżanek, które znam i wiem, ze nie pracują teraz a są na urlopach powpisywało wychodzi na to nieprawdę w kartę, ale dzięki temu ich dzieci zostały przyjęte, bo zamiast słów „urlop wychowawczy” wpisały miejsce pracy.
Normalnie wściekła jestem jak cholera i aż mi się ryczeć chce.
Zadzwoniłam do kuratorium z pytaniem jak to jest, na co Pani mi powiedziała, ze nikt nie ma prawa sprawdzić wiarygodność tego, co jest zamieszczone w karcie, ale faktycznie tak jest, ze komisja rekrutacyjna parzy na to, co tam jest napisane a nie na to czy jest to zgodne ze stanem faktycznym.
I gdybym nie napisała tam nic o tym, ze teraz nie pracuje a wpisałabym nazwę zakładu pracy to dziecko było by przyjęte.
Kurwa go mać za przeproszeniem….
I powiedzcie mi moje drogie, ze Polska to normalny kraj, gdzie się dba o obywatela itd…
Guzik, nic z tego, to chory, bardzo chory kraj, z chorymi przepisami i chorym rządem, co je układa.
Mam dosyć, dosyć…więcej nic nie napisze, bo zacznę mięchem rzucać.
Ale wiem jedno, w takich sprawach nigdy nie będę uczciwa tylko zrobię wszystko, by było tak jak chcą. Bo dostałam niezła nauczkę do końca życia.
Edysia & Natalka 2l 8m
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: W naszym kraju nie mozna byc uczciwym.
Re: W naszym kraju nie mozna byc uczciwym.
w kwestii formalnej
rząd akurat do tego nic nie ma
decyzje o procesie rekrutacyjnym podejmuje Wydział Edukacji (lub inny nadzorczo-kontrolny nad przedszkolami)
proponuje CI wejś na strone Urzędu i znaleź procedurę odwołąwczą i wykorzysta ją
poza tym zorientuj się na jkaim miejscu na liście rezerwowej jest Twoje dziecko
Ignaś 02′ Lenka 06′
Re: W naszym kraju nie mozna byc uczciwym.
Napisałam odwołanie i zobaczymy.
Edysia & Natalka 2l 8m
Re: W naszym kraju nie mozna byc uczciwym.
Ja pracuję i też się nie dostaliśmy. A dostało się dziecko mojej niepracującej koleżanki…
20 dzieci “samotnych” matek zostało przyjętych – teraz pytanie – ile z tych mam jest naprawdę samotnych…
Chyba pozostaje się rozwieść…
Marta i Tomek ur. 05.06.2004
Edited by tm2004 on 2007/05/16 09:43.
Znasz odpowiedź na pytanie: W naszym kraju nie mozna byc uczciwym.