Kto mi poopowiada o Warszawie? 🙂
Chciałabym wiedzieć np. jak się ma Ochota do Ursynowa, co tam jest, czy są wobec siebie neutralne, czy z jakichś powodów się nie lubią 😉
Jak pojadę do Warszawy, żeby dziecku coś pokazać, to co oprócz Dworca Centralnego 😉
Lubicie Naszą Warszawę? Dlaczego?
Jak wygląda Wasze przemieszczanie się po mieście? Łatwo/trudno?
Opowiedzcie mi/nam o Stolicy 🙂
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Warszawa :)
Nie lubimy się
może jeszcze tej fajniejszej wersji Wawy nie widziałam
a spodziewałaś się czegoś innego?
To kiedy, Ness, robisz wycieczkę objazdową, żeby obiektywnie porównać co fajniejsze: Warszawa czy Gdynia, czy może Wrocław?
Gdynię znam, Łódź zostawiam sobie na maj (bo ostatnio było mi mało), we Wrocławiu będę w lipcu, tylko Warszawę muszę jeszcze zaliczyć
Najwyraźniej 🙂
Zapraszam 🙂
ja kiedys twierdzilam ze nie lubie
potem polubilam i tak mi zostalo
choc rzadko jestem i wiekszosci nie znam
ale klimat ma
inny niz wroclaw
czy inne miasta
ale ma
wlasnie znalezc ten kliamt to sedno spawy w polubieniu
Lub jakieś miejsce, do którego chce się wracać 🙂
no 🙂
Szkoda że już środek nocy bo bym się troszkę rozpisała. Jestem Warszawianką od urodzenia. Tu się uczyłam, tu poznałam meża, tu urodziłam dzieci i…
wyprowadziłam się parę metrów za tablicę Warszawy…bo u siebie na wsi mam ciszej
a tak poważnie- Warszawa to korki, korki i jeszcze raz korki. Dobrze że ktoś wpadł na budowę metra tylko szkoda że tyle to trwa. Czyli polecam jazdę metrem ale nie rano i nie po południu bo palca nie można wcisnąć a co dopiero siebie. Polecam spacer od ronda de gaulle’a nowym światem,Krakowskim przedmieściem aż do Starego Miasta. Polecam spacer po Łazienkach Królewskich ( wiosną, jesienią…) i ogród botaniczny. Mokotów nic specjalnego- Galeria Mokotów- istny koszmar- zakupy, duże pieniądze, lanserki, galerianki. Morskie Oko- nie zimą. Ale niedaleko jest teatr lalkowy GULIWER więc jak najbardziej! Żoliborz…zielony żoliborz….o tak ale wiosną, niedaleko Powązki cudowne miejsce o każdej porze roku. Ursynów- sypialnia Warszawy- bloki bloki i jeszcze raz bloki, Ochoty nie znam dobrze bo nie bywam, Praga…zobaczyć i uciekać szybko – Targową, Kijowską, Bazar różyckiego, pomnik 4 śpiących i 4 walczących, cerkiew. Warto przejechać się nowym mostem Siekierkowskim i wpaść do Imaxu na film 3Dw Sadyba best mall, na Woli nic ciekawego, wydaje mi się że wszędzie tylko bloki i centra handlowe. Pozostaje centrum, można pospacerować, iść do jakiejś knajpki, wjechać widną na pałac kultury, iść do Zachęty na jakąś wystawę.
Oprócz tego w Ujazdowskich warto się przejechać do Powsina. Ogród większy, fajnie urządzony 🙂
Niektóre kawałki Mokotowa, górnego szczególnie są bardzo fajne. Niby nic szczególnego, ale pospacerować po uliczkach miło
I, oczywiście, Świętokrzyskim, który jest chyba w każdym filmie czy serialu o Warszawie
zapomniałyście o ogrodzie saskim i grobie nieznanego żołnierza
Oooo, to się nie wywiniesz! Zapraszam!
No i ja – wstyd się przyznać – Muzeum Powstania mijam tylko jadąc z Woli na Mokotów… a pradziadek, o nazwisku Messner, zginął w obozie, bo ośmielił się walczyć po polskiej stronie w powstaniu. Nie czuł się Niemcem, urodził się w Polsce i za Polskę umarł.
Dlaczego nie zimą?? Przecież to jedyna górka w okolicy 😉 Tym bardziej zimą! Zaliczyliśmy w tym sezonie już dwie jazdy i mam nadzieję na więcej.
Dolny Mokotów ogólnie mniej interesujący niż Górny – gdzie czarują uliczki pełne przedwojennych willi.
A Guliwer przereklamowany…
Urodziłam się na Woli, mam tam dziadków, u których bywam 2 razy w tygodniu, ale większość mojego życia to Mokotów – w dzieciństwie Górny, a teraz Dolny.
A Wrocław jest cudny i niech mi się tu Kas nie obraża, tylko niech zbiera cztery litery i uderzamy na podbój 😉
:Nie nie:, było na poprzedniej stronie 😉
i to jest właściwe podejście
jak coś to dajcie cynk
Wrocek bardzo lubię. I tak raz na rok bywam.
Nawet chętnie bym się specjalnie przejechała, ale musiałabym wpierw tę durną szkołę skończyć, bo mi weekendów brakuje :(.
Ja Wroclaw kocham bo w koncu z Dolnego Slaska jestem 🙂 a Warszawy nie znam.
W Warszawie bylam tylko 3 razy i to zawsze w “interesach”. Teraz bardzo chetnie przyjechalabym na zwiedzanko i knajpkowanie.
Latem mam zamiar wprosic sie na jakies spotkanie forumowe warszawianek i poprosic o przewodnika w zwiedzaniu i zabytkow i miejsc do drinkowania :D.
bylam warszawianka przez rok:)
ale ucieklam – jakos sie z miastem nie polubilysmy, ale pozostaly mi ciagle fajne wspomnienia z kilku miejsc
mieszkalam na grojeckiej, zaraz przy parku szczesliwickim, wiec chcac niechcac polubilam ten kawalek zieleni
szczegolnie gorke, szczegolnie wieczorami, szczegolnie w milym towarzystwie, kiedy kupowalismy wino w sklepie i popijajac to wino rozwazalismy rozne ciezkie tematy 😉
parki wszelakie w warszawie! oczywiscie lazienki na samym topie, szczegolnie jedno miejsce – stawik z tymi nieszczesnymi zlotymi rybkami, nad ktorymi moj serdeczny kolega na mega kacu doznal mega olsnienia i wypowiedzial cudownie powaznym i glebokim glosem slowa, ktore powinny byc moim mottem: ale ryba to ja bym nie chcial byc…
niesmieszne, ale sytuacyjnie powalajace na lopatki:)
lubilam kampus uniwersytecki, choc moj wydzial byl prawie na placu trzech krzyzy (nowy swiat 4 chyba)
do teraz mam cieply stosunek do dworca centralnego – w chwilach niemocy lazlam na dworzec gapic sie na pociagi i marzylam, zeby sie juz z tego miasta wyrwac
stare miasto nie zrobilo na mnie wrazenia (moj ukochany torun wysoko stawia poprzeczke), ale lubilam spacery w okolicach palacu kultury (ah, ta chinszczyzna do kupienia za grosze i ten cudowny handel!)
a potem to juz byla fascynacja stara praga, eh… potrafilam po prostu spedzac tam czas wloczac sie calymi dniami
o, i targ na kole – jezdzilam tam zawsze bez pieniedzy, zeby przypadkiem nie wydac calej mojej bida-puli studenckiej w ciagu jednego dnia
poza tym warszawa nie kojarzy mi sie dobrze, bo przede wszystkim klepalam tam niesamowita biede (chleb z musztarda na zawsze bedzie mi sie z tym miastem kojarzyl)
ale poznalam tam tez fajnych ludzi
adama, ktory mial ponad 2 metry wzrostu i byl niesamowicie fajnym facetem
dominike, ktora dla odmiany miala okolo 1 metra wzrostu i urodzila sie z dusza na ramieniu i sercem na dloni
moze dla tych ludzi warto tam sie wybrac?
ja sentymentalna jestem więc powiem tak:
– czym prędzej! 🙂
Albo wręcz złotą jesienią.
Tez mam to miejsce na swojej liście the best of w Warszawie.
Plus całą okolicę z placem Piłsudskiego, Teatralnym i pałacem Jabłonowskich.
Ale też Nowe Miasto z pięknymi pałacami, park i pałac Krasińskich, a nawet Agrykola.
Co tu duzo gadać, Warszawa, oprócz pewnych fragmentów, nie jest ani spójna ani harmonijna architektonicznie, a raczej chaotyczna, eklektyczna . Wiadomo z jakich powodów. 85% zabytkowego centrum zostało zniszczone w wojnie. (Warto zajrzeć do Muzeum Historycznego m. st. Warszawy na Starym Mieście i obejrzeć stare fotografie.)
Ale ma swoje urokliwe a nawet unikatowe miejsca (np. Fotoplastykon).
Da się ją lubić.
Ja lubię bardzo. 🙂
Zgadza się.
Muzeum jest wyjątkowe, doskonale wymyślone (sam budynek dawnej zajezdni jest b. ciekawy), a jego ekspozycje i multimedialność robią wielkie wrażenie. Nie odważę się jeszcze zabrać tam dzieci, choć część bardziej drastycznych ekspozycji jest specjalnie oznaczona i można je omijać.
Znasz odpowiedź na pytanie: Warszawa :)