Wezwanie z Sanepidu

Może tutaj dziewczynom łatwiej będzie zaglądnąć – skopiowałam z wątku o szczepieniach:

Wczoraj dostałam wezwanie z Sanepidu do – cytuję – “złożenia wyjaśnień na temat zaniedbania obowiązku poddania szczepieniom ochronnym dziecka”.
I dalej: “pismo wyjaśniające wraz z ewentualnymi dowodami na poparcie zawartych w nim twierdzeń należy złożyć lub przesłać do PSSE w terminie 14 dni od daty otrzymania wezwania”.

Byłam dziś w przychodni, chciałam wyjaśnić i odroczyć szczepienie, ale, oczywiście źle poinformowana przez miłą panią w rejestracji, pocałowałam klamkę. Może się uda w poniedziałek.
Amelka szczepiona była do 7 mca włącznie szczepionką skojarzoną 5 w 1 + pneumokoki. Na MMR nie poszłam i reszty też jeszcze nie zaszczepiłam.
Minął rok i się upomnieli.
I ta MMR mnie masakrycznie przeraża! Jak czytam publikacje, opinie matek chorych dzieci, oglądam filmy – strasznie się boję.
Chciałabym odroczyć to szczepienie jeszcze na rok i podać jej może w wieku 3 lat. A może wcale…
Nie wiem też, czy mogę pominąć MMR i zaszczepić ją na inne zaległe?
Podpowiecie mi coś? Proszę.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Wezwanie z Sanepidu

  1. Zamieszczone przez garstka
    jutro o 8 idziemy do poradni….jeszcze nie wiem na jakie szczepienie (mmr, zalegly pentaxim, a moze 2 dawka pneumo?) nie wiem nawet czy wogole bedzie szczepienie, bo maciek kaszle, ale wszystkie wyniki ma dobre…
    jak zwykle sie boje

    Garściu, nie daj go szczepić, jak kaszle.
    Dziecko powinno być bezwzględnie zdrowe, bo wprowadzasz do jego organizmu potencjalnego wroga, z którym musi się zmierzyć – a do tego potrzeba siły.
    Daj znać jutro jak poszło.

    • Zamieszczone przez oliweczka
      A ja mam pytanie odnośnie mojej ospy właśnie – czy ktoś się orientuje, czy Amelka może mieć przeciwciała ospy po mnie?
      Wydaje mi się, że ma – byłam chora, będąc w 8 mcu ciąży.
      Czytałam, że po 20 tyg. ciąży dziecko jest bezpieczne i otrzymuje przeciwciała matki. Tylko, czy te przeciwciała zostają, czy ich ubywa z wiekiem?
      Bo w sumie jeśli raz się przeszło ospę, to ma się odporność na całe życie, później ewentualnie półpasiec.
      Myślicie, że Mesia jest jakby “zaszczepiona”?

      Oliweczko, pewnie Cię zmartwię, ale niestety te przeciwciała traci się z czasem. Aby nabyć odporność trzeba ospę przechorować “osobiście” 🙂
      Zu miała w wieku 6 m-cy robione badania pod kątem Toxo oraz CMV. W obydwu przypadkach miana IgG były nisko dodatnie (ja przechorowałam i jedno i drugie). W wieku 9 lub 12-tu m-cy (nie pamiętam, kiedy jej ponawiali) jedno było już ujemne, drugie na pograniczu.

      Ja teraz też się zaczynam martwić bo mój Alek ma duże zaległości w szczepieniach, ale ciągle jest podziębiony albo wręcz chory (łapie wszystko, co Zu przyniesie z przedszkola), do tego niedawno ta ospa… pojęcia nie mam, kiedy go zaszczepię na cokolwiek. :/

      • Zamieszczone przez oliweczka
        Wczoraj napisałam e-mail do pani prof. Majewskiej.
        Pytałam o zaległą szczepionkę BCG w wypadku Natalki, oraz przedstawiłam moje obawy odnośnie MMR i zaległej Hexy u Amelki.
        Pozwolę sobie zacytować odpowiedź pani prof.:

        “Witam,
        szczpionka BCG rzeczywiscie jest przestarzala i raczej nieskuteczna, wiec
        malo krajow ja stosuje, ale jest relatywnie bepieczna. MMR jest grozna.
        Skoro Pani dzieci juz mialy tyle szczepien, na pewno nic wiecej nie
        potrzebuja. Wielu rodzicow ignoruje sanepid i nie ma za to zadnych kar,
        bo kary sa bezprawne. Moze Pani przedstawic sanepidowi oswiadczenie do
        podpisania, ze biora na siebie cala prawna i finansowa odpowiedzialnosc
        (miliony $) za uszkodzenie Pani dziecka szczepionkami. Zareczam, ze
        zostawia Pania w spokoju. Ewentualnie lepiej isc do sadu i walczyc o swoje
        dziecko.
        pozdrawiam i zycze odwagi
        DM”

        Aniu, mozna z ta pania profesor emailem sie skontaktowac? Chcialabym sie jej w mojej sprawie cos popytac. Moglabys mi przeslac jej email?

        • Zamieszczone przez Kami77
          Aniu, mozna z ta pania profesor emailem sie skontaktowac? Chcialabym sie jej w mojej sprawie cos popytac. Moglabys mi przeslac jej email?

          Kamila, masz tam na górze w tym liście do wakcynologów, który Ci podesłałam na priv.

          • Zamieszczone przez oliweczka
            Wczoraj napisałam e-mail do pani prof. Majewskiej.
            Pytałam o zaległą szczepionkę BCG w wypadku Natalki, oraz przedstawiłam moje obawy odnośnie MMR i zaległej Hexy u Amelki.
            Pozwolę sobie zacytować odpowiedź pani prof.:

            “Witam,
            szczpionka BCG rzeczywiscie jest przestarzala i raczej nieskuteczna, wiec
            malo krajow ja stosuje, ale jest relatywnie bepieczna. MMR jest grozna.
            Skoro Pani dzieci juz mialy tyle szczepien, na pewno nic wiecej nie
            potrzebuja. Wielu rodzicow ignoruje sanepid i nie ma za to zadnych kar,
            bo kary sa bezprawne. Moze Pani przedstawic sanepidowi oswiadczenie do
            podpisania, ze biora na siebie cala prawna i finansowa odpowiedzialnosc
            (miliony $) za uszkodzenie Pani dziecka szczepionkami. Zareczam, ze
            zostawia Pania w spokoju. Ewentualnie lepiej isc do sadu i walczyc o swoje
            dziecko.
            pozdrawiam i zycze odwagi
            DM”

            O kurde- nieźle.

            • Zamieszczone przez oliweczka
              Kamila, masz tam na górze w tym liście do wakcynologów, który Ci podesłałam na priv.

              Dzieki Aniu

              • Przed chwilą dostałam kolejny list od prof. Majewskiej.

                W odpowiedzi na poprzedni napisałam – cytuję fragment:
                “(…)Czy ostatnia, 4-ta dawka Infanrix Hexa w wypadku mojej 2-letniej corki jest niepotrzebna?
                Dawka podstawowa wyszczepiona, ale w przychodni powiedzieli, ze nie zabezpieczy jej to wystarczajaco do 5 roku zycia, kiedy to znow bedzie musiala miec podana DTP i polio.
                A starsza corka? Nie ma szczepien na 5 lat (DTP, OPV) i BCG.(…)”

                Odpowiedź była taka:
                “Witam,
                Prosze pamietac, ze kazde szczepienie jest pewnym zagrozeniem.
                Praktycznie wszystkie dzieci szczepione 3 dawkami maja juz odpornosc przeciw chorobom, na ktore sa szczepione.
                Szczepionki podane starszym dzieciom sa bezpieczniejsze, wiec lepiej odlozyc na pozniejszy wiek. Jesli dzieci dotad nie mialy problemow ze szczepieniami, byc moze nadal nie beda miec.
                Mysle, ze Pani podejmie madra decyzje, prosze isc za wlasnym matczynym
                instynktem.
                pozdrawiam
                DM”

                I co Wy na to?
                Mam mały mętlik w głowie, a mój instynkt macierzyński niewiele mi na chwilę obecną podpowiada 🙂

                • Ja też się MMR bałam jak ognia
                  chłopaków szczepiłam z opóźnieniem i to PRIORIXEM
                  (musiałam wykupić sama)

                  • Zamieszczone przez Anke77
                    Ja też się MMR bałam jak ognia
                    chłopaków szczepiłam z opóźnieniem i to PRIORIXEM
                    (musiałam wykupić sama)

                    U nas szczepią tym, co aktualnie mają w przychodni. Akurat teraz mają Priorix.
                    Ale i tak się boję i na razie chyba szczepić nie będę.
                    Ewentualnie Hexę.

                    • Oli ja sie bardzo boje szczepien, ale wiesz ze z mackiem duzo przeszlam. dawal mi duzo powodow do niepokoju. poczawszy od alergii, poprzez opoznienie rozwoju psychoruchowego, a skonczywszy na zaburzeniach SI, ktore niewatpliwie ma, a ktore nazwane tak zostaly stosunkowo niedawno.
                      mimo to zamierzam go niedlugo zaszczepic rowniez mmr.
                      szczerze to jesli rozwoj mojego dziecka przebiegalby harmonijnie i po poprzednich szczepieniach nie byloby zadnych reakcji niepozadanych to nie wahalabym sie i pewnie od jakiegos czasu bylby juz zaszczepiony.

                      • Zamieszczone przez garstka
                        Oli ja sie bardzo boje szczepien, ale wiesz ze z mackiem duzo przeszlam. dawal mi duzo powodow do niepokoju. poczawszy od alergii, poprzez opoznienie rozwoju psychoruchowego, a skonczywszy na zaburzeniach SI, ktore niewatpliwie ma, a ktore nazwane tak zostaly stosunkowo niedawno.
                        mimo to zamierzam go niedlugo zaszczepic rowniez mmr.
                        szczerze to jesli rozwoj mojego dziecka przebiegalby harmonijnie i po poprzednich szczepieniach nie byloby zadnych reakcji niepozadanych to nie wahalabym sie i pewnie od jakiegos czasu bylby juz zaszczepiony.

                        I ja się nie wahałam – do czasu, aż przyszło zaszczepić MMR. Naszukałam się, naczytałam i stąd takie opóźnienie. I żałuję, że ani przy Natalce, ani poczatkowo przy Mesi nie miałam żadnego wpływu na to, co i kiedy podają mojemu dziecku. Nie miałam wpływu, bo nie miałam tej świadomości, że może to i dobrodziejstwo, a może wcale i nie?…
                        Teraz wolę się dwa razy zastanowić, niż szczepić na wszystko – tak, jak by wypadało.
                        Zaszczepię najprawdopodobniej Hexę wkrótce, a MMR jak się uda, dopiero za jakiś czas. Może za rok.

                        • Dziewczyny, raz jeszcze ja.
                          Pisałam już wczesniej o moim dylemacie szczepieniowym, związanym z Natalką.
                          Ona nie ma jeszcze podanej szczepionki na gruźlicę (BCG), którą u nas wszczepia się noworodkom.
                          Babka z przychodni kazała się zastanowić, czy chcę ją zaszczepić.
                          No i dziś dostałąm telefon, że w następny wtorek, za tydzień, będzie szczepić jedno dziecko na gruźlicę i jeśli się decyduję, to mam przyjść.
                          A jak nie, to znów pisać oświadczenie.
                          Jestem skołowana trochę, bo w większości krajów usunęli to szczepienie z kalendarza – tylko Polska i Francja jeszcze je mają.
                          Czytałam kilka publikacji na temat tego, że jest to szczepionka przestarzała, niezbyt skuteczna, jak również, że tylko u 1% nosicieli wykształca się pełnowymiarowa choroba.
                          Z góry przepraszam, jeżeli kogoś już trafia moje niezdecydowanie i w ogóle cały ten temat szczepienia i nieszczepienia 🙂
                          Może coś mi podpowiecie? Co Wy byście zrobiły?
                          Czy jest sens podawać tą szczepionkę 6-cio latkowi?
                          Co do reszty zaległych, to chyba pouzupełniam w rozsądnych terminach.

                          • Znów byłam dziś w Sanepidzie.
                            Przesunęłam przynajmniej szczepienie Amelki na MMR o kilka mcy, bo oczywiście ten papierek, który napisałam miesiąc temu, że nie zgadzam się na zaszczepienie MMR, nic nie wart jest i Sanepid w tym wypadku kieruje sprawę do sądu. Kiedyś tak nie było, ale ponoć przepisy się zmieniły.
                            Skoro więc ten papier niczego mi nie gwarantował, trzeba było napisać odroczenie.
                            Kazała mi iść do przychodni i “jak się pani od szczepień zgodzi”, można sobie na inny termin przesunąc. Pani od szczepień nie miała nic przeciwko i napisałam stosowny papier. Na razie termin wyznaczyłam na wrzesień br., ale jak będzie, nie wiem. Może uda mi się przesunąć na wiosnę przyszłego roku.

                            Jeśli chodzi o szczepienie Natalki pw gruźlicy, to sprawa i tak jest przesądzona – jeżeli nie zgodze się na szczepionkę, to znów Sanepid kieruje sprawę do sądu. Moje pisemka więc nic nie warte.
                            A zaszczepić dziecka nie chcę, bo to bezsensowne przestarzałe szczepienie, które pewnie za jakiś czas i tak usuną z kalendarza.
                            Moje polemiki nic nie dały – bo w sumie one tam są tylko od tego, by wypełniac obowiązki. Ewentualnie sąd. Tam można by przedstawić swój punkt widzenia.
                            Ale czy ktoś zrozumie? Nie wierzę.
                            I szarpać się, tracić nerwy i czas. No i jeszcze karę grzywny dostać lub mieć nad sobą widmo odebrania praw rodzicielskich…
                            Trochę to wszystko chore.
                            Wychodzi na to, że będę musiała zgodzić się na tę nieszczęsną gruźlicę.
                            Po to, by mieć święty spokój. Z instytucjami głównie, bo wewnętrznie mnie rozwala z bezsilności.
                            Zastanawiałam się jeszcze nad jednym faktem – co w wypadku, jesli ktoś jest obywatelem innego kraju? Natalka urodzona w US, ma tamtejsze obywatelstwo (ale ma też polskie). Czy oni mogą kazać zaszczepić obywatela innego kraju? Chyba tak, skoro mieszka na stałe w Polsce, prawda?
                            To tylko takie moje luźne przemyślenia odnośnie całej tej sytuacji…

                            • Zamieszczone przez oliweczka
                              Znów byłam dziś w Sanepidzie.
                              Przesunęłam przynajmniej szczepienie Amelki na MMR o kilka mcy, bo oczywiście ten papierek, który napisałam miesiąc temu, że nie zgadzam się na zaszczepienie MMR, nic nie wart jest i Sanepid w tym wypadku kieruje sprawę do sądu. Kiedyś tak nie było, ale ponoć przepisy się zmieniły.
                              Skoro więc ten papier niczego mi nie gwarantował, trzeba było napisać odroczenie.
                              Kazała mi iść do przychodni i “jak się pani od szczepień zgodzi”, można sobie na inny termin przesunąc. Pani od szczepień nie miała nic przeciwko i napisałam stosowny papier. Na razie termin wyznaczyłam na wrzesień br., ale jak będzie, nie wiem. Może uda mi się przesunąć na wiosnę przyszłego roku.

                              Jeśli chodzi o szczepienie Natalki pw gruźlicy, to sprawa i tak jest przesądzona – jeżeli nie zgodze się na szczepionkę, to znów Sanepid kieruje sprawę do sądu. Moje pisemka więc nic nie warte.
                              A zaszczepić dziecka nie chcę, bo to bezsensowne przestarzałe szczepienie, które pewnie za jakiś czas i tak usuną z kalendarza.
                              Moje polemiki nic nie dały – bo w sumie one tam są tylko od tego, by wypełniac obowiązki. Ewentualnie sąd. Tam można by przedstawić swój punkt widzenia.
                              Ale czy ktoś zrozumie? Nie wierzę.
                              I szarpać się, tracić nerwy i czas. No i jeszcze karę grzywny dostać lub mieć nad sobą widmo odebrania praw rodzicielskich…
                              Trochę to wszystko chore.
                              Wychodzi na to, że będę musiała zgodzić się na tę nieszczęsną gruźlicę.
                              Po to, by mieć święty spokój. Z instytucjami głównie, bo wewnętrznie mnie rozwala z bezsilności.
                              Zastanawiałam się jeszcze nad jednym faktem – co w wypadku, jesli ktoś jest obywatelem innego kraju? Natalka urodzona w US, ma tamtejsze obywatelstwo (ale ma też polskie). Czy oni mogą kazać zaszczepić obywatela innego kraju? Chyba tak, skoro mieszka na stałe w Polsce, prawda?
                              To tylko takie moje luźne przemyślenia odnośnie całej tej sytuacji…

                              wspolczuje calego stresu oli 🙁
                              nie wiem co Ci radzic. z tego co pamietam, to Pani prof Ci napisala ze to szczepionka niegrozna, a ja wiem, pamietam, ze ja znioslam zle 🙁 (szczepiona w wieku 10 lub 11 lat).
                              ja sie ciesze, ze mieszkam na blokowisku, na ktorym Pani od szczepien nie jest w stanie kontrolowac sytuacji i gdybym na bilans 2- latka nie przyszla, to by sie nie zorientowala ze m. nieszczepiony 😉
                              no, ale my sie szczepimy w innym miejscu zgodnie z indywidualnym kalendarzem, a i tak co rusz sie odraczamy.
                              w polowie kwietnie prawdopodobnie bedzie mmr….

                              • Zamieszczone przez oliweczka
                                I ja się nie wahałam – do czasu, aż przyszło zaszczepić MMR. Naszukałam się, naczytałam i stąd takie opóźnienie. I żałuję, że ani przy Natalce, ani poczatkowo przy Mesi nie miałam żadnego wpływu na to, co i kiedy podają mojemu dziecku. Nie miałam wpływu, bo nie miałam tej świadomości, że może to i dobrodziejstwo, a może wcale i nie?…
                                Teraz wolę się dwa razy zastanowić, niż szczepić na wszystko – tak, jak by wypadało.
                                Zaszczepię najprawdopodobniej Hexę wkrótce, a MMR jak się uda, dopiero za jakiś czas. Może za rok.

                                jeszcze chcialam Ci jedna rzecz napisac w tym temacie 🙂
                                gdybym zaszczepila macka mmr w terminie “ustawowym” to na bank po lekturze informacji nt. szczeipien cale jego zaburzenie zrzucilabym na konto szczepionki. bo do roku jakos szlo. problemy tak naprawde zaczelam zauwazac po roku, a nawet dalej. powaznie niepokoic sie zaczelam jak mial 1,5 roku.
                                poniewaz mmr nie zaszczepilam – nie mam “winowajcy”. moge sie zastanawiac czy to nie wina innych szczepionek, ale chyba najbardziej sklaniam sie do tego co slysze od wiekszosci specjalistow – ze przyczyna naszych problemow jest to, ze moja ciaza byla daleka od ksiazkowych 🙁
                                do tego genialna neurolog do ktorej chodzimy pyta rodzicow tylko o reakcje po szczepieniu na krztusiec, bo w jej mniemaniu tylko ta szczepionka moze miec istotny, negatywny wplyw na uklad nerwowy.

                                mimo ze boje sie tej szczepionki jak kazdej innej, chyba z wiekszym dystansem podchodze do tego wszystkiego. i obym sie nie mylila.

                                • Zamieszczone przez garstka
                                  wspolczuje calego stresu oli 🙁
                                  nie wiem co Ci radzic. z tego co pamietam, to Pani prof Ci napisala ze to szczepionka niegrozna, a ja wiem, pamietam, ze ja znioslam zle 🙁 (szczepiona w wieku 10 lub 11 lat).

                                  Już mnie znów strach obleciał…
                                  Pamiętasz, co się wtedy działo?
                                  Dziś patrzyłam na swoje lewe ramię – 3 blizny, M. ma też trzy, Amelka ma maleńki prawie niewidoczny znaczek, a Tusia nie ma nic 😉
                                  Naprawdę nie wierzę w sens kłucia jej na tę gruźlicę. Ale jestem bezradna, bo wszystko toczy się wokół jednego papierka, w którym nie wolno użyć zwrotu “nie wyrażam zgody”…

                                  • Zamieszczone przez garstka
                                    jeszcze chcialam Ci jedna rzecz napisac w tym temacie 🙂
                                    gdybym zaszczepila macka mmr w terminie “ustawowym” to na bank po lekturze informacji nt. szczeipien cale jego zaburzenie zrzucilabym na konto szczepionki. bo do roku jakos szlo. problemy tak naprawde zaczelam zauwazac po roku, a nawet dalej. powaznie niepokoic sie zaczelam jak mial 1,5 roku.
                                    poniewaz mmr nie zaszczepilam – nie mam “winowajcy”. moge sie zastanawiac czy to nie wina innych szczepionek, ale chyba najbardziej sklaniam sie do tego co slysze od wiekszosci specjalistow – ze przyczyna naszych problemow jest to, ze moja ciaza byla daleka od ksiazkowych 🙁
                                    do tego genialna neurolog do ktorej chodzimy pyta rodzicow tylko o reakcje po szczepieniu na krztusiec, bo w jej mniemaniu tylko ta szczepionka moze miec istotny, negatywny wplyw na uklad nerwowy.

                                    mimo ze boje sie tej szczepionki jak kazdej innej, chyba z wiekszym dystansem podchodze do tego wszystkiego. i obym sie nie mylila.

                                    A jak Maciuś znosił poprzednie szczepienia? Działo się coś poważniejszego, poza gorączką np? Może kiedyś coś wspominałaś, ale umknęło mi przez te 2 lata.

                                    • Zamieszczone przez oliweczka
                                      Już mnie znów strach obleciał…
                                      Pamiętasz, co się wtedy działo?
                                      Dziś patrzyłam na swoje lewe ramię – 3 blizny, M. ma też trzy, Amelka ma maleńki prawie niewidoczny znaczek, a Tusia nie ma nic 😉
                                      Naprawdę nie wierzę w sens kłucia jej na tę gruźlicę. Ale jestem bezradna, bo wszystko toczy się wokół jednego papierka, w którym nie wolno użyć zwrotu “nie wyrażam zgody”…

                                      Aniu ja nie chcialam Cie wystraszyc, tylko szczerze napisac jak bylo.
                                      ja mialam zaburzenia swiadomosci, wtedy te szczepienia sie w szkolach odbywaly, a po szczepieniu szlam normalnie na lekcje.
                                      nie zemdlalam, bo nauczycielka mnie zwlekla do pielegniary w ostatnim momencie, a ta podala cos na ocucenie…wiecej nie pamietam, ale na pocieszenie Ci napisze, ze ja reagowalam tak lub podobnie na wiekszosc szczepien

                                      • Zamieszczone przez oliweczka
                                        A jak Maciuś znosił poprzednie szczepienia? Działo się coś poważniejszego, poza gorączką np? Może kiedyś coś wspominałaś, ale umknęło mi przez te 2 lata.

                                        maciek tfu tfu dobrze reagowal na szczepienia. nie mial nigdy goraczki.
                                        raz, po 3 dawce pentaximu zaliczylismy niespokojna noc z bodajze 2 pobudkami i placzem, ale na tym koniec.

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: Wezwanie z Sanepidu

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general