Od czasu pierwszych odwiedzin grobu mojego dziadka (pierwszych z Laurą) maleńka czasami dziwnie się zachowuje. Jak miała 4-5 miesięcy zwyczajnie usmiechała się – czasem w głos – jakby do kogoś – śmiała się do ściany itd. Teraz kiedy jest już mówiąca łatwiej wykapować o co chodzi. Wczoraj przybiegła do mnie, mocno się wtuliła i schowała główkę. I przez jakieś 20 minut nie chciała zejśc i przez ten czas pokazywała na korytarz i mówiła, że tam jest pan. Na moje pytania gdzie? albo czy jeszcze tam jest odpowiadała jakby tam ktoś rzeczywiście był. Była dosłownie przerażona (w takim razie nie był to mój dziadek bo on tak lubił dzieci i straszyć by nie straszył WIerzycie w duchy i w to, że dzieci maja specjalne predyspozycje do ich widzenia. Czy to ja już głupieje do końca. Ja zawsze w nie wierzyłam i nadal wierzę
Julia i Laura (15.09.2003)
52 odpowiedzi na pytanie: Wierzycie w duchy
Re: Wierzycie w duchy
Hm, ja jestem raczej z grupy niewierzących w duchy…. No i tego powodu raczej skłaniałabym się ku teorii,że to taki okres w życiu naszych dzieci- okres wyimaginowanych postaci, nocnych strachów… Ale kto wie, kto wie….
Re: Wierzycie w duchy
Bardzo ciekawe. Ja osobiscie nie wierze w duchy. Wydaje mi się, że moze też to być fantazja dziecka.
,
Re: Wierzycie w duchy
W duchy nie wierze ale slyszalam, ze dzieci widza dobre duchy…
Re: Wierzycie w duchy
no jakbym czytała o mojej besti 🙂 Ostatnio gdy byłyśmy same w domu o zgrozo bo tata późną noca do domu wrócił z pracy, podczas usypiania i całkowitej ciemnicy w pokoju, zapytała sie mnie MAMO A CO TAM STOI KOŁO SZAFY?? O zgrozo!!! A że ja z tych strachliwych to zapaliłam lampkę. Innym razem z dzień tak sie zapatrzyła w jeden punkt i się uśmiechała że nawet moje szturchanie jej nie ruszyło. Gdy “wróciła” do mnie powiedziałam “Zuziu ale się zamyśliłaś” w odpowiedzi dostałam “Coś widziałam”
Mam nadzieję ze to tylko wyobraźnia 🙂
Re: Wierzycie w duchy
Ja akurat się nie boję choć faktycznie w ciemnicy to trochę paraliżuje ale chyba się nie dowiemy czy to wyobraźnia czy coś faktycznie tam jest. Pozdrawiam Ps. i oby to były dobre duszki co nad naszymi dziećmi czuwają
Re: Wierzycie w duchy
ale mnie nastraszylas…
Re: Wierzycie w duchy
tak naprawdę nie zwróciłam na to uwagi, dopiero post Judy mnie zastanowił, a ze dzieci mają bogatą wyobraźnie więc stawiam na to 🙂
Re: Wierzycie w duchy
ja wierze.zwlaszcza po wypadku moich rodzicow:(
Po nim nawet moj maz zaczal wierzyc!
Szczerze, to nawet jak to pisze mam ciarki na plecach.
A to co pisalas Ty, mialam tez takie doswiadczenia z Hubim
Re: Wierzycie w duchy
Wierze w duchy i nie ma to nic wspolnego z wiara… jest zbyt wiele rzeczy w moim zyciu, ktorych ” normalnie” wytlumaczyc sie nie da :O)… i wiem, ze dzieci maja wieksza wrazliwosc niz dorosli… i wiem, ze wiekszosc mam wezmie mnie za wariatke :O)))…. ale w moim zyciu tak wiele rzeczy bylo niewytlumaczalnych…
Elka
Re: Wierzycie w duchy
Ja wierze w takie rzeczy,poniewaz sama majac 4 lata widzialam moja zmarla prababcie.Obudzilam cala moja rodzine i wszyscy ja widzieli jak opierala sie o szafke na buty. Przyszla powiedzec zeby moja babcia (jej corka) nie plakala za nia bo ona jest szczesliwa tam na gorze.
A moja niestety juz zmarla babcia tez do mnie przychodzi i zawsze czuje taki blogi spokuj bo wiem ze to ona. W przeciwienstwie do bylej wlascicielki mieszkania w ktorym mieszkam (straszyla mnie),ale to juz inny temat.
Mysle ze czlowiek ktory nikomu nie zrobil krzywdy nie powinien sie bac zmarlych,oni krzywdy nie zrobia. Predzej powinnismy sie bac zywych.
Re: Wierzycie w duchy
Ja też wierzę w duchy, niestety, chociaż wcale bym nie chciała…bojaźliwa jestem strasznie, nienawidzę chodzić po ciemku-nawet we własnym domu… Nie cierpię opowieści o duchach i dziwnych zjawiskach… A mojej domi zdarza się czasem bać ciemności i czegoś bliżej nieokreślonego…tyle że ja to zawsze zrzucam na karb jej wybujałej w tym wieku wyobraźni…dla własnego ( i jej ) zdrowia psychicznego staram się wtedy zawsze odwrócić jak najszybciej jej uwagę, zagadać, zmienić “temat”…co nie zmienia faktu,że nigdy nic nie wiadomo…brrr !
Aga i Dominika 3-latka
Re: Wierzycie w duchy
No ja też mam nadzieję, Iza… Aleś mnie wystraszyła !!!…chyba już nie będę forumować po nocach 😉 – teraz się boję nawet iść do łóżka
Aga i Dominika 3-latka
Re: Wierzycie w duchy
To tak jak ja 🙂
Aga i Dominika 3-latka
Re: Wierzycie w duchy
Ale straszysz kobieto! Może to był jakiś cień, plama na ścianie cyz coś. Dzieciom takie rzeczy mogą się projektować w różne postaci, rzeczy. Sama pamiętam, jak grusza rosnąca pod oknami domu babci nie raz napłatała mi stracha swymi nocnymi cieniami.
,
Re: Wierzycie w duchy
..ja tu sama siedze w ciemnym pokoju o 1 w nocy i przyznam sie ze nie doczytalam do konca.W polowie przerwalam bo nie bede mogla usnac. Zrobie to rano
Ale ogolnie to wierze…
Dana&Gabi
23.09.03
Re: Wierzycie w duchy
Ja wierzę w duchy i wierzę, że dzieci mają specjalne predyspozycje do widzenia owych.
Siostra mojego taty, a moja chrzestna, kobieta o cudownej sile oddziaływania na innych, anielsko spokojna, z zawodu nauczycielka, w wieku lat około 45 zajęła się bioenergioterapią – z zamiłowania głównie, chociaż i z ciekawości.
Swego czasu spędziła u nas 2 tygodnie. Nasłuchałam się wówczas nieprawdopodobnych opowieści, których ona sama zarówno doświadczyła, jak i była świadkiem. W wieku lat -dziestu, podczas studiów magisterskich, przewróciła się niefortunnie i złamała obie ręce. Nie wiem w jaki sposób, ale dotarła wtedy do staruszka-lekarza, który był niewidomy, a mimo wszystko powiedział do niej tak: “dziecko, ty świecisz. Otacza cię białe światło”…
Zainteresowana parapsychologią kupowała stosowne książki, których znaczenia nie umiała odczytywać. Dopiero po latach zaczęła rozumieć – po latach doświadczeń i obserwacji.
Na dzień dzisiejszy ciocia czynnie zajmuje się bioenergioterapią. Niejednokrotnie “wyprasza” też duchy, mieszkające w ciałach pacjentów.
Może powiecie, że zwariowałam, że głupoty prawię… Mój rodzony, najbliższy brat miał w sobie ducha… Przyjaciólka mojej mamy miała w sobie ducha… Bliski przyjaciel, od lat chory na żołądek miał w sobie dwa duchy… Dziecko mojej koleżanki, które nie mówiło, pomimo stosownego wieku, po “wypędzeniu” ducha zaczęło wreszcie się rozwijać…
Wierzę, że duchy są obok. Że przychodzą i odchodzą, że mieszkają nawet za ścianą.
Zdolność od ich widzenia mają nieliczni. Są to osoby, które mają otwarte tzw. trzecie oko – coś jakby intuicja, podświadomość, coś bliżej nieokreslonego słowami, ale odpowiedzialnego za kontakt z nierzeczywistością.
Dzieci mają właśnie to trzecie oko otwarte. Dlatego widzą więcej i czują mocniej…
Ania i Natunia (15,5 m-ca)
Re: Wierzycie w duchy
Ja wierze w duchy.W szkole miałam taką szaloną koleżanke. Poszłyśmy się uczyć z historii do niej do internatu. Byłyśmy cztery.Ona wymyśliła wywoływanie duchów i wierzcie albo i nie udało się. Już nigdy w życiu tak mi się nogi nie trzęsły…
Re: Wierzycie w duchy
Brrr nikogo nie chciałam nastraszyć! O zgrozo nawet o tym nie pomyślałam, że się przestraszycie – zapomniałam, że niektóre z Was bywają tu również w nocy. No cóż ja wierzę ale sie też nie boję. Może faktycznie to wyobraźnia dziecięca tak intensywnie pracuje ale niektóre forumowiczki sa równie jak ja przekonane o istnieniu duchów więc temat pozostaje nadal otwarty. Pozdrawiam
Re: Wierzycie w duchy
Oj wierzę. Katolicy powinni wierzyć, że dusza istnieje.
Gdy Artek miał pół roku zmarła babcia mojego męża. W nocy dziecko zerwalo się i nie mogłam go uspokoić. Dodam, że babcia go nie widziala. Jak wiadomo mama ma swoje sposoby na uspokojenie dziecka i wie co jego płacz oznacza. Ja ani sposobu nie miałam ani nie wiedziałam skąd ten przeraźliwy płacz.
3 tygodnie temu o 16 godzinie umarł dziadek. O 22 był u nas. Artek mów do mnie “patrz mama Gin” (dziadek miałna imię Eugeniusz) Na początku nie zaczalam i mówię “kino?” (Artek mówi na kino “kin”) Mały – nie, “Gin”! I uśmiecha się w jednym kierunku.
Wierzę w to i cieszę się, że te osoby są blisko nas, choć mojego ukochanego dziadziusia nie zauważyłam, ani Artek go nie zdradził
Wiem, że mu jest dobrze. Gdy moja ciocia umierala, non stop wyciągała ręce w górę i robiła gest, jakby chciała kogoś lub coś złapać. Wielokrotnie, gdy ją pytano co robi, odpowiadała, że mój dziadek po nią przyszedł.
Przypomniał mi się też artykuł w jakiejś gazecie. Jakis uczony badał czy dusza istnieje i konających ludzi kładł na wagę. W momencie śmierci, waga wskazywała o ok. 5 dkg mniej.
Ech za niepoczytalną mnie uznają ale to w pewnym sensie moje hobby. Wspólne z teściowa Wiele książek na ten temat przczytała
Re: Wierzycie w duchy
Jestem przekonana, że nie zwariowałyśmy A to co piszesz utwierdza mnie w przekonaniu, że one istnieją. Ale może mamy szaloną wyobraźnię podsycaną opowieściami. Tak czy owak mam nadzieję, że mój kochany dziadziuś przychodzi do prawnuczusi, której nie mógł za życia poznać.
Znasz odpowiedź na pytanie: Wierzycie w duchy