Wczoraj bylam na wizycie i mialam taka skromna nadzieje, ze jest juz moze chociaz minimalne rozwarcie. A to nic..figa z makiem. Po tych skurczach, ktore mialam to sie troche spodziewalam, ze moze sie zaczyna. Poza tym lekarka powiedziala, ze dziecko wcale nie zeszlo nizej (ale jak nie zeszlo jak mnie tak strasznie cisnie na pecherz, kosci i wszystko co tam na dole mam). Prozne me nadzieje. Pociesza mnie jednak fakt, ze szyjka juz skrocona do 0,5 cm. Moze jednak…
Ponadto okazalo sie, ze ten moj maly to wcale nie taki drobny bo w tej chwili to ma jakies 3500 g. Z czego on tak przybral? Przeciez ja caly czas jestem na diecie. Moze cos z kosci wyciagnal?;-)))))))))))))))))). Ze wzgledu na wage malego i na moje ogolne zniecierpliwienie to ja chce rodzic jak najszybciej. Zdecydowalam sie ostatecznie na prowokowanie malego do wyjscia… W przeciwnym razie jak jeszcze urosnie to bedzie mi ciezej urodzic (a lekarka powiedziala, ze 4 kg to mi spokojnie pozwola rodzic naturalnie).
Poza tym maly zdrowy, piekny i inteligentny (wszystkie odruchy i ulozenie prawidlowe)… No i znowu musial pokazac, ze jest mezczyzna – zupelnie sie nie wstydzi.
A jak Wasze skurcze, rozwarcia i ewentualne skutki prob podjetych w celu przyspieszenia narodzin dziecka? Czy ktoras z Was probowala juz ponaglic malenstwo?
Pozdrawiam,
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
Re: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
Takie obawy też mnie czasami dopadają, ale staram się je zaraz odrzucać. Nie myśl o tym, musi być dobrze. I masz rację, niech to już następuje, byle w miarę w terminie.
Mycha i Fasolka (17.09.)
Re: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
Hej, staraj się nie bać porodu. Poboli i przestanie. Ja sobie wytłumaczyłam, że to nie rak i nie boli do końca życia. Dostaniesz dzidzię na brzuszek i już zapomniesz o bólu. Trzymaj się!!!
Mycha i Fasolka (17.09.)
Re: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
A ja idę w sobotę do szpitala i zobaczymy co się stanie…prawdopodobnie mój poród zakończy się cesarką. Mam bardzo mocne skurcze (100%) i bardzo systematyczne (co 5 minut) i to od zeszłego tygodnia co dziwi lekarza (z dużym doświadczeniem) – podobno niektóre kobiety nawet przy porodzie takich nie mają…
Generalnie powinnam już być po – a może w sobotę już będzie po wszystkim….za co proszę trzymać kciuki!
Re: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
oj – ja też myślałam ostatnio o tych nowych mamuśkach i cieszę się, że jestem już na końcówce…….
Re: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
No to się trzymaj. W razie czego będziesz Prezeską Komitetu Powitalnego dla Wrześniówek gdy przejdziemy na “Kiedy dziecko już jest”.
Mycha i Fasolka (17.09.)
Re: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
oj – to będzie moja pierwsza prezesura…cholera – daleko zaszłam w tej ciąży – a mówią, że dziecko ogranicza..hi..hi..
Pozdrowienia i najlepsze życzenia
Re: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
Rudasku życzę więc powodzenia i opowiedz jak już będziesz po.
Ja dzis byłam u lekarza, trochę się zdziwiłam, bo kazał być na fenoterolu jeszcze do poniedziałku, wtedy jeszcze jedno usg i pomiar dzidzi i podejmie decyzję co dalej. A to będzie już przecież skończony 38 tyd. Byłam tez w szpitalu na ktg, ruch ok, lekkie napinanie sie macicy. Ale generalnie jestem zadowolona, dzidzi wyglądała ślicznie na usg, umówiłam się z lekarzem na poród, mówił bardzo rozsądnie i o zzo i o cc, w razie potrzeby. Stwierdził, że w moim przypadku, gdy tylko będa jakieś choćby małe wskania do cc, to od razu jadę na operację. Nie wiem co robić z tym fenoterolem, dzis juz sama sobie zmiejszyłam dawkę, a z tego co wiem, większość z was z podobnym terminem już go odstawiła.
Iwona i Maleństwo (01.09.2003)
Re: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
to zależy – ile bierzesz tego fenoterolu – ja zmniejszałam stopniowo od skończonego 35 tygpdnia – a po 36 lekarz kazał mi odstawić stanowczo – bo i tak mniejsza dawka na mnie nie działała – a dzieciaczek był już duży i “gotowy”.
.. A co do lekarza – to rozumiem, że masz tam swojego i jesteś z nim “umówiona” (wiesz co mam na myśli)..
– bo ja tak i tak samo mogę napisać o jego rozsądku.
Re: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
Dokładnie tak jak piszesz – “umówiona”. 🙂 Ale daje mi to pewność, że wszelkie decyzje będą podjęte na czas. Nie słyszałam złego słowa o lekarzach z Polnej, w przeciwieństwie do innych szpitali w Poznaniu, gdzie za wszelka cenę dąży się do porodów naturalnych, zwlekając z decyzja o cc, ale mimo wszystko chcę mieć pewność.
Iwona i Maleństwo (01.09.2003)
Re: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
podpisuję się pod Twoim postem – dotyczącym opinii o lekarzach i tak samo muszę mieć poczucie pewności
pozdrawiam
Re: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
Trzymam kciuki! Powodzenia!!!!!!!!!!
Wychodzi na to, ze bedzesz pierwsza wrzesnioweczka;-)))))))). Ale ja chce byc zaraz po Tobie!!!!
Pozdrawiam i zycze duzo sily i pieknego, zdrowego maluszka,
Do Onki
No tak.. kiedys to nastapi na pewno.. szkoda, ze nie tak szybko jak u Ciebie.. Ty juz za 3 dni bedziesz na raczkach trzymac malenstwo
Jak tam ostatnie przygotowania? Denerwujesz sie?
Dana i 35 tyg wrzesniowa niunia Gabrysia
Re: Do Onki
hej DNA, dzisiaj mialam termin z anestezjolog i lekarzem, ktory bedzie prowadzil moja cc. lezalam rowniez prawie godzine podlaczona do ktg. skurcze juz sie pojawily.
maly do tego ulozyl sie dziwnie i co jakis czas mam przeszywajace, ostre bole – podobno uciska na nerwy. pozatym bylam dzisiaj u fryzjera, zrobilam sobie pasemka, nie chce, zeby maly sie mamy przestraszyl ( “mama” jak to dziwnie brzmi :-)) torba spakowana – pozostalo mi tylko czekac. w poniedzialek o 7.00 mam byc w szpitalu, o 8.00 zaczynamy, chwile po 8.00 powinnam ujrzec malego…
pozdrowienia dla Gabrysi :-))
;18.08.
Re: Do Onki
jeju jak fajnie!!!!!!!!!!! normalnie to Ci zazdroszcze,,, pewnie teraz strasznie czas ci się dłuży?
chmurka 21.09
Re: Do Onki
hej 🙂
nie ma czego zazdroscic, niedlugo bedziemy wszystkie “po” 🙂
czy sie dluzy? raczej nie. wczoraj caly dzien ganialam, wiec czas szybko zlecial. dzisiaj i jutro mam zamiar troche poleniuchowac. jedyne co robie to bez przerwy wyobrazam sobie jak Malutki wyglada i ciekawa jestem mojej pierwszej reakcji – znajac mnie bede ryczec jak glupia :-))
tak wogole to jeszcze nie wierze, ze to JUZ :-)))
trzymajcie kciuki w poniedzialek kolo 8.00 !
;18.08.
Re: Do Onki
Będziemy trzymać kciuki i czekać na Wasz powrót.;-)
Nika i Dominika (6,09)
Re: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..
Nic sie nie martw. Wiem fajnie się mówi komuś, kto ma to już za sobą. Ale gdybyś mnie widziała wtedy jak ja czekałam na choćby najmniejsze oznaki zbliżającego się porodu…och! myślałam, że już nie wytrzymam z tym wielkim brzuchem, ciągłymi pytaniami, telefonami czy to już? od rodziny i znajomych. Denerwowało mnie wszystko, modliłam się, żeby to juz nastąpiło. I co? Urodziłam 5 dni po terminie. Pomyśl: nie jestem sama, inne tez przez to przeszły. Taka nasza uroda.
Pozdrawiam i życze szczęśliwego rozwiązania, a potem zapraszam na strnę: kiedy dziecko juz jest. Justyna- mama 2,5 mies. Martynki :-))
Re: Do Onki
Ja tez Ci zazdroszcze, chociaz wiem i ze na mnie przyjdzie pora.. tylko, ze Ty juz wiesz, ze jutro bedziesz miala swojego syneczka a ja nie wiem kiedy to nastapi.. staram sie nie zastanawiac i juz nie marzyc o lewku
ale wiem, ze jak dziewczyny zaczna rodzic jedna po drugiej to zaczne sie denerwowac i zazdroscic!!! No a Ty z nas jestes pierwsza! A Twoj Tillian bedzie naszym pierwszym forumowo-wrzesniowym chlopaczkiem… Mam nadzieje, ze znajdziesz dla nas czas i postarasz sie jak najwiecej opowiadac co tam u Ciebie i Tillianka
pozdrowionka
Dana i 36 tyg wrzesniowa niunia Gabrysia
Znasz odpowiedź na pytanie: Wrzesnioweczki! Bylam u lekarza i nic..