wypadki

Moze to nie jest dobry moment, a moze wlasnie najlepszy, zeby uzmyslowic sobie jak bardzo jestesmy odpowiedzialni za nasze dzieci. Wypadek Basi tak bardzo mnie przerazil, ze ciagle nie moge dojsc do siebie. Wiecie dlaczego? Bo mozna go bylo uniknac. Przeczytalam jeden post “to nie jest twoja wina”, a czyja? Basi? wozka? Nie uciekajmy od odpowiedzialnosci! Jesli dziecko spada nam z przewijaka, z tapczanu, lamie raczki – to jest nasza wina, bo my jestesmy za nie odpowiedzialni! To nie wina dziecka ze jest ruchliwe, ze wklada raczki tam gdzie nie trzeba. Wiem ze Ania strasznie to przezywa i bardzo jej wspolczuje, bo przeciez nikt nie zrobil tego specjalnie. Wiem ze chetnie wzielaby ten bol na siebie, ale juz nic nie mozna zrobic. Mozna tylko jeszcze raz zastanowic sie nad tym jak niewiele trzeba do nieszczescia… Przypominam sobie ile razy Natalka wsadzila lapke do szuflady i ja zamknela, albo jak wziela nozyczki…zawsze to jakos sie rozeszlo po kosciach, bo nic sie nie stalo. Ale trzeba pamietac, ze czasem jest ciag dalszy…

P. S. Piszac ten post zakladalam ze tak wlasnie bylo, ale byc moze wozek sie zepsul, albo wydarzylo sie cos o czym nie wiemy. Nie zmienia to faktu, ze chcialam wyrzucic to z siebie.


kleeo i Natalia (ur.26.07.02)

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: wypadki

  1. Re: wypadki

    Zgadzam się z Justyną 76 w całej rozciągłości. Najbardziej mnie jednak poruszyło to, że Kleoo musiała to z siebie wyrzucić! Trzeba było to zrobić na privie do kogoś zaprzyjaźnionego, a nie pogrążać Komanczerę, która i tak jest na skraju załamania nerwowego.

    Poza tym nie da się ochronić dziecka przed wszystkim. Tak już jest na świecie. I też uważam, że to nie wina Komanczery tylko pieprzonego, gównianego wózka!

    Helga i Chłopaczek słodki jak nie wiem co! (7 miesięcy!!)

    Edited by Helga on 2003/06/26 23:17.

    • Do olenki_p – bardzo mądra odpowiedź!!

      to jednak się włączę znowu.. uff… wyraziłaś bardzo dokładnie to, co ja też chciałam wcześniej, ale może nie do końca mi się udało…

      Komanczera jest cudowną matką! Taką nam się tutaj jawi i choć w życiu nie miałam z nią bezpośredniego kontaktu uważam, że Basiulec miała szczęście, że to właśnie Komanczera ją urodziła!! !to był wypadek, który nam wszystkim pokazał, jak niewiele trzeba do nieszczęścia…

      Teraz przesyłajmy Ani i Basi nasze ciepłe myśli i módlmy się, żeby wszystkie paluszki wyzdrowiały…

      uff… strasznie trudno w tym wątku coś napisać, ale mam nadzieję, że udało mi się wyrazić to co chciałam.

      Pozdrawiam,

      Ola+Staś+Tadzio+Basia

      • Re: Do olenki_p – bardzo mądra odpowiedź!!

        udało. W 100%
        pozdrawiamy
        emalka i Zuzka, ur. 21.04.03

        • Re: wypadki – nieładnie 🙁

          Ja również zgadzam się z Justyną.
          Uważam też, że, delikatnie mówiąc, lekkomyślnością i nietaktem jest umieszczanie takich przemyśleń na forum. Jeśli ktoś ma potrzebę wyrzucić coś z siebie nie musi od razu pruć na forum. Są konfesjonały, rodzina, przyjaciele, fachowcy…
          Ja mam wielką ochotę coś z siebie wyrzucić na temat tego wątku….. ale nie wszystko musi mieć od razu setki czytelników.
          Trzymamy kciuki za Komanczerę, bo przytrafiło jej się coś strasznego i wydaje mi się, że ma dość problemów…

          Beata i Ptyśka – jeszcze tydzień i będzie 5m.

          • Re: wypadki

            O rany. A kiedy ja powiedziałam, że Cię nie lubię?:-)
            Oczywiście, że masz prawo mieć inne zdanie i jak już powiedziałam masz całkowitą rację co do odpowiedzialności rodziców za dzieci, chodziło mi tylko o to, że troszkę za mocno pojechałaś po komanczerze:-) Tylko i wyłącznie z tego względu, że to może jej przysporzyć przykrości, a ona jak sama pisze dobrze wie, że to jest jej wina.
            Można i trzeba pisać o trudnych i niewygodnych tematach, ale można to robić w taki czy inny sposób:-) Chyba sie ze mną zgodzisz. I myslę, że nikt (no może z małymi wyjątkami) nie pisze tu postów dla poklasku.

            JoannaR i (21.09.2003)

            • Re: wypadki

              No dopiero przeczyatłam.
              Dokładnie Emalko, zgadzam sie z tym co mówisz:-)
              Ja też wolałabym pocieszenia innego typu. Chyba wszyscy rodzice wiedzą, jak bardzo są odpowiedzialni za te małe bezbronne istotki.

              JoannaR i (21.09.2003)

              • !!!

                Miałam napisac osobnego posta, ale podpiszę się pod Twoim.
                Akurat w tym konkretnym przypadku, to jest właśnie wina wózka i zaskarżyłabym producenta tych wózków o odszkodowanie. Przykro mi, pracuję w takim zawodzie, w którym kiedyś przychodziło mi również zajmować się projektowaniem poduktów różnych, w tym dla niepełnosprawnych. To projektant MUSI przewidzieć, wszystkie ewentualne sytuacje, które mogą prowadzić do nieszczęśliwego wypadku i w swym projekcie to wyeliminować. Nie ma inaczej!!!! Konstrukcja wózka nie może pozwalać na jakikolwiek wypadek podczas takiej podstawowej czynności jak przekładanie rączki!!!!!! Powinny być takie zabezpieczenia, które przed tym chronią. Jestem pewna gdyby to zgłosić do odpowiedniej instytucji i zaskarżyć producenta, to Ania by wygrała.
                Zgadzam się z Helgą, to jest wina wózka, własnie w tym przypadku.

                JoannaR i (21.09.2003)

                • Re: wypadki

                  Tak sobie siedzę i czytam, czytam i stwierdziłam, że…
                  Wiadomość o Basi w szpitalu, kiedy jeszcze nie wiedziałam co sie stało strasznie mnie poruszyła i wręcz zaszokowała,
                  Jak wiedziałam co sie faktycznie stało – mialam mieszane uczucia i sądzę, że Wy również… Po prostu pierwsza myśl jaka przeszła mi przez moją ciemna łepetynę była taka – jak matka mogła do czegos takiego doprowadzić???
                  Następnie ochłonęłam i pomyślałam na trzeźwo, że przecież nie można przewidzieć co dzieciak w danym momencie zrobi i niestety czasem robi coś czego przecież nigdy w życiu byśmy nie podejrzewali… (moja Dominika nagle nauczyła się przewracać na brzuch i byłam w wielkim szoku przychodząc do pokoju, a moje dziecko przefiknęło sie na kanapie i główkę miała już prawie na krawędzi łóżka – podziwiała podłogę…)
                  Następnie pomyślałam jak czułabym sie ja… No i oczywiście doszło do mnie, że nie znioslabym jakichkolwiek negatywnych uwag pod własnym adresem, bo sama ze sobą czułabym się fatalnie, bo oczywiście wiedziałabym, że to ja do tego dopuściłam…
                  W związku z czym – przepraszam Cię Aniu za moją pierwszą głupią myśl i życzę Ci i Twojej Basieńce wszystkiego co najlepsze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                  Pozdrawiam

                  Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.

                  • PROPONUJĘ ZAKOŃCZYĆ TEN WĄTEK!!!

                    Dziewczyny – nie dopisujmy więcej naszych uwag – i tak padło ich tu wystarczająco dużo. Jeśli będziemy dopisywać – wątek będzie cały czas na TOPIE. Jeśli przestaniemy – zejdzie na baaaardzo dalekie miejsce i nikogo już nie będzie drażnił. PRZEDE WSZYSTKIM ZNIKNIE Z POLA WIDZENIA KOMANCZERY I NIE BĘDZIE JEJ DOŁOWAŁ.

                    Wszelkie komentarze proszę kierować na prov.

                    Ola+Staś+Tadzio+Basia

                    • Re: wypadki

                      część nie zrozumiala mojego postu. Chcialam powiedziec ze nic przy dziecku nie mozna robic automatycznie, nawet w wozku. Wiem, ze latwo o nieszczescia i wypadki (Łukasz juz ma sporo siniakow od raczkowania i chodzenia). A z ta raczka to jak z drzwiami. Nie musicie mi odpisywać, nie bede czyac forum conajmniej przez dwa tygodnie (urlop).
                      Aniu przepraszam jesli to co napisalam Cie urazilo ale pewnie sama wiesz ile w tym wszystkim prawdy i roumiesz to co napisalam najlepiej.

                      na koniec dodam jeszcze ze to co przydaza sie Łukaszowi jest zawsze moja wina.I nie dlatego, ze jestem jego matka tylko dlatego, ze jestem z nim 24 h na dobe no i caly czas prawie sie nim opiekuje ( z malymi wyjatkami. Przy okazji musze tez byc gospodynia domu i opekowac sie tez tesciem po wylewie. Nie wspominajac o moich rodzicach schorowanych, starszych inwalidach w stopniu znacznym wobec obecnej nomenklatury.

                      Renata z Łukaszem (ur. 09-10-02)<img src=”/upload/41/44/_103442_s.jpg”>

                      Edited by renatek on 2003/06/27 09:37.

                      • Re: wypadki – nieładnie 🙁

                        A jednak się odezwę.
                        Całkowicie zgadzam się z Figą 123. Każdy ma prawo tutaj napisać co czuje, ale trzeba wiedzieć jak to zrobić i w ktorym momencie. W sprawie Ani przemyślenia takie jak Kleeo są, moim zdaniem, nie na miejscu. Dziewczyna na pewno cierpi i szuka wsparcia, więc zastanówmy się co piszemy, zwłaszcza że czyta to “cały świat”.

                        Aniu jesteśmy z Tobą i Basią. Modlimy się za Was obie i wierzymy, że nasze modly zostaną wysłuchane.

                        Iwona i KONRAD (ur.10.05 03)

                        • Re: wypadki – nieładnie 🙁

                          A my Iwonko, pozdrawiamy Cię bardzo serdecznie i z nadzieją, że kłopoty Konradka się prostują.
                          Pozdrowienia dla męża
                          (przed grupą23 nic się nie ukryje) 🙂

                          Beata i Ptyśka – jeszcze trzy dni i będzie 5m.

                          • Re: wypadki

                            mojej corce zdazyl sie okropny wypadek i tez nie moglam poradzic sobie z tym co sie stalo,obwinialam siebie…Kazda Mama dba o dziecko jak moze najlepiej,robi wszystko by sie nic nie stalo ale prawda jest taka ze nikt nie jest omylny,nie jest sie w stanie zawsze przewidziec pewnych sytuacji i zapobiec im. Badzmy b.wyrozumiale!nikt z nas nie jest idealny!a na pewno to nie nasza wina ze cos moze sie stac!

                            Znasz odpowiedź na pytanie: wypadki

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general