Kupowanie wędlin w Polomarkecie!!!!
Dziś zakupiłam szponder wołowy, który śmierdział domestosem!!!!! Był ewidentnie nim umyty!!!!!
Kierownik sklepu twierdzi, że to dostawca….cóż. Nie będę wnikac- czy Polo czy dostawca- więcej tam mięsa nie kupię!!!
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: ZDECYDOWANIE ODRAZDAM!!!!
Żartujesz??!!!!!!!!
Już od dawna nie kupuje miesa w marketach, ale.. to przeciez niedpuszczalne.
Masakra!
przezylam szok z tymi cifmi i domestosami
ja nie kupuje miecha w marketach
ma pod nosem fajny sklep…
ja wiem co wyprawiano w pewnym markecie na dzialach z serami
np, te nie dobre do jedzenia sery w wielkich rolach obcinano i krojono w plastry a pozniej pakowano w firmowe paczki i sprzedawano na nowo…
blach
wiele razy tez slyszlam (od znajmomych – bo akurat tam pracuja) ze tak samo robia z wedlinami
scinaja to co niedobre i kroja reszte…
kurczaki myja i smaruja oliwa zeby byly ladne…
blleeeee
a jak nie pojda te wymyte i wysmarowane to wkoncu pieka je na roznie
Mi też się nie zdarzyło nigdy kupić mięsa w żadnym markecie.. Na szczęście mam taki osiedlowy sklepik z wędlinami, gdzie codziennie dowożą świeże.. A skąd wiem, że świeże???Bo ok. 17 nie ma już po co do sklepu iść..zostają tylko wędliny i to też resztki..rano znowu pełno..:)
A naczytałam się kiedyś, naoglądałam programów typu “Uwaga” o tego typu przekrętach i jakoś tak się tego trzymam..
A surówkę zdarzyło mi się kupić zepsutą..od tamtej pory..już nigdy potem się nie skusiłam
pewie z serów co same wychodzą to robią pizze…. np w realu mozna kupic w środku troche ciepłych dań – czyli przegląd zeszłego tygodnia
A ja miałam znajomego, który pracował w rzeźni i mówił, że w rzeźni też odświeżają mięso i wędliny. Odświeżone maszerują do sklepów. Dlatego nigdy nie ma pewności, czy mięso jest świeże, nawet jak właśnie jest dostawa. Zresztą dowiedziałam się też innych ciekawostek.
Z kolei u nas w mieście w PiP pracująca tam dziewczyna odradzała kupowanie mięsa, bo ono jest rozmrożone. I weź tu człowieku kup większą ilość i zamroź ponownie
Bogu dzieki jestem wegetarianka 😉
ale fakt – mam schize na punkcie miesa i ryb z marketow. czasami jestem zmuszona kupic cos w tesco – ograniczam sie jednak tylko i wylacznie do miesa mielonego z morlin, paczkowanych wedlin… ale i tutaj pewnosci nei mam, ze kupuje swieze /chocby sprawa constaru/.
ryby w markecie nei kupie za nic, drobiu tez. kupilam kiedys i mieso, i rybe, i wedliny – wszystko tak smierdzialo, tak bylo oślizgłe i cuchnace, ze dalam sobie spokoj, wiecej nie ryzykuje.
rzeczywistość Ewus, rzeczywistość
z cifem to serio, taka znajoma swego czasu w Realu pracowała
Ja w marketach normalnie nie kupuję, jedynie zlecam bratu, ale mam 120 % pewność, że mięso jest świeże
Byłam…i chyba wrócę!
Bleee…odechciewa się. No a dzieci???
a juz nie jestes? ja mam miesowstret od lat, nieuleczalny 😉
problem tylko z mezem i dzieckiem – oni miesozerni…
Wróciłam w ciąży. Ale się zastanawiam…
Znasz odpowiedź na pytanie: ZDECYDOWANIE ODRAZDAM!!!!