To juz mogę się pochwalić, że tam byłam i szczęśliwie urodziłam. Mało tego siedziałam tam ponad tydzień, co było nie lada wyjatkiem, bo wypisuja tam po 2-3 dobach. Sale porodowe były tu chwalone już nie raz. Potwierdzam, bo wczesniej leżałam w Narutowizu i zwiedziłam Siemiradzkiego, że to jeden z lepiej wyposazonych szpitali jesli chodzi o porodówki. Zero opłat, matka i dziecko non stop, nacisk na karmienie piersia. Ładne sale, a izolatka w której lezałam miała łóżeczko, przewijak, kolorowa posciel itd.
Oczywiscie sa tez minusy, ale poznaje je się przy dłuższym pobycie, a to zdarza się rzadko!
nautica i Grześ ur. 1 grudnia 2003
6 odpowiedzi na pytanie: Zeromski – Kraków – byłam- urodziłam
Re: Zeromski – Kraków – byłam- urodziłam
Gratuluję małego Grzesia i szczęśliwego porodu
ika z syneczkiem Igorem marcowym (28.03.2004 )
Re: Zeromski – Kraków – byłam- urodziłam
Mozna by prosić jednak o wyliczenie tych minusów dla bardziej obiektywnej oceny?
PS. Gratuluję dzidziusia!! Niech się zdrowo chowa.
Kotagus i…
lutowy Dzidziuś
Re: Zeromski – Kraków – byłam- urodziłam
Gratulacje dla mamusi..;)
Nautica jak znajdziesz wolną chwilkę, napisz proszę coś więcej o porodzie i pobycie w Zeromskim, chcę tam rodzić i baaardzo mnie to interesuje…;)
Czy rodziłaś w znieczuleniu zzo i czy rzeczywiście tak niechętnie je tam dają..itp
będę bardzo wdzięczna
“Jeśli coś uparcie gaśnie, zufaj iskierce nadziei”
ZORZA
Termin: 17 marca 2004
Re: Zeromski – Kraków – byłam- urodziłam
Gratulacje! Grześ jest równo rok młodszy od mojego synka. Pozdrawiam i życzę samych cudownych chwil z maleństwem!!
Kasia i dzieci
Re: Zeromski – Kraków – byłam- urodziłam
Nie prosilam o znieczulenie (z zalożenia), więc nie wiem jak to wygląda, prawda jest, ze nie słyszałam by w tym czasie ktokolwiek je miał. Co do minusów, to przy porodzie dosc dużo ludzi, choc pytaja o zgodę na uczestniczenie uczennic i lepiej się zgodzić, bo one najwięcej pomagają. Z dzieckiem jest się non-stop, mojego Grzesia naswietlali przez 4 doby, nie było możliwości by ktoś mi go np. popilnował, żeby wyjsc do toalety musiałam czekać aż ktoś łaskawie do niego przyjdzie, W nocy jest tylko 1 położna, zdarzyło się, że była pełnia i rodziło 6 kobiet, wtedy ta 1 musiała biegać non stop i lepiej było jej nie wchodzic w drogę 🙂 Jest ogromny nacisk na karmienie piersią, ale jak jest problem (a ja miałam), to troche chowają głowę w piasek, choć lodówka jest pełna kapusty zamrożonej i to się chwali. Zabierzcie też błagam swoje rzeczy dla dziecka. Moje tak sie uczuliło od pieluch i ubranek, że do tej pory nie mogę sobie poradzić. Pampersy i podpaski dają tylko w pierwszej dobie, potem lepiej mieć zapas swoich Musze kończyć, ale jeszcze coś dopiszę :-))
nautica i Grześ ur. 1 grudnia 2003
Re: Zeromski – Kraków – byłam- urodziłam
Serdecznie pozdrawiam i gratuluje. Bardzo się cieszę, że poród i jego otoczka nie przynoszą złych wspomnień. Dawno nie miałam kontaktu z tobą, a to dlatego, że najpierw z forum zniknęłam ja (Michałek urodził się 1,5 tyg. wcześniej niż termin), a potem zniknęłaś ty. Teraz to nieważne i ogromnie się cieszę, że Grześ ijest już na świecie.
Jak sobie radzisz i czy wróciłaś już do siebie? Mnie na początku było ciężko i nie udało mi się urodzić naturalnie. Miałam cesarkę na Ujastku.
Pozdrawiam
Magdzia i Michałek 13.11.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Zeromski – Kraków – byłam- urodziłam