złośliwość … zazdrość czy brak uwagi ?

dziewczyny od dluzszego czasu obserwuje swoja Ewe – w jej zachowaniu pojawiaja sie rzeczy ktore zaczynaja mnie denerwowac i nie wiem skad sie biora

Ewa bowiem potrafi przyjsc do pokoju w ktorym spi Maciek i niby tak po cichu – niby po jakas rzecz – ale tak naprawde wchodzi po to aby go obudzic… (ostatnio maciek spal w zupelnie innym pokoju – uspala go moja mama – zamknela drzwi i wyszla – po 30 minutach ewa wparowala do tego pokoju i zaczela glosno krzyczec)

potrafi przechodzac obok lezaka maciusia i kopnac go nozka

kiedy prosi sie ja o cisze bo np. usypiam macka (mowie do niej- kochanie uspie maciusia i jestem do twojej dyspozycji) wydaje sie ze zrozumiala mnie – a po chwili potworny wisk z drugiego pokoju – taki jak by ktos jej nogi i rece lamal
wiec lece na leb na szyje – myslac ze cos sie stalo – a ona najspokojniej w swiecie oznajmia mi – “mamo chce mi sie siusiu” – “mamusiu piciu mi sie chce ” (pomimo ze wie iz siusiu sie robi w wc – a picie jest w kuchni na stole)Hmmm…

prosze Ewuniu zobacz macius spi nie stukaj w sciane – “a dlaczego spi”? – bo jest maly “a dlaczego jest maly” – bo dopiero sie urodzil – “a dlaczego sie urodzil” – bo Bozia dalanam dzidzie – i tak w kolko po 100000 razy dziennie 7 dni w tygodniu…

no szlag mnie trafia

dodam ze kazda wolna chwile spedzam z nia – malowanie – rysowanie – wycinanie – zabawy w teatrzyki – czytanie bajek – wspolne ogladanie bajek – bardzo duzo uwagi jej poswiecam – wieczorem maz zajmuje sie mackiem a ja jestem tylko dla Ewy

Ewa otrzymuje tez duzo prezetow – kazda zachcianka jest spelniona – i ciagle cos nie gra…

i tu pojawia sie moje pytanie – dlaczego Ewa taka jest?

bo nie bylo tak – tak bardzo cieszyla sie z brata…. byla taka fajna

czy robie cos nie tak?

zaczynam bac sie ze kiedys pod moja nieobecnosc wyrzadzi jakas krzywde mackowi

moze ktoras z was ma madra rade na takie zachowanie

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: złośliwość … zazdrość czy brak uwagi ?

  1. Zamieszczone przez tusiaaa24
    u nas juz Ewie zapowiedzialam ze jej zabawki to jej – i ze maciek bedzie mial swoje
    ale jak bedzie chcial sie pobawic to bede jej wdzieczna jak pozyczy mu – podkreslam pozyczy…

    u Ewy slowo pozyczy to wiecej znaczy niz lody i ciachomis razem wziety… 😉

    Ewa wyrazila zgode !!!

    mysle ze dotrzyma slowa – w piaskownicy wiele razy pozyczala dzieciom swoje zabawki – nigdy nie bylo z tego powodu jakis problemow… !!! Wow!

    No to u nas, też tak było, że Antek miał swoje zabawki, Klara miała swoje… a i tak zaczęły się problemy, bo jakoś tak się zdarza, że zawsze mają ochotę na zabawę tą samą zabawką… między nimi jest niecałe 2 lata różnicy, co nie jest bez znaczenia…

    A tak poza tym, to Antek kiedyś w piaskownicy bez problemów dzielił się z dziećmi zabawkami, teraz niestety nie ma tak dobrze :(… może to jakiś okres, w którym ma coraz większe poczucie własności… może uda się to jakoś przeczekać… (nie znaczy, że nic z tym nie robimy, tylko jakoś tak efekty są mało widoczne…)

    • Zamieszczone przez ahimsa

      Kurna- zbuntowałam się! nie jest już aż tak mały by tego nie kumac! teraz mam sceny ryku kilknaście razy dziennie i opcja- żłosne zawodzenie “jaki jestem poszkodowany” albo teatralne rzucanie się na glebę ( ale tak by sobie głowy nie rozbic, cwany)

      ooo, mam to samo z młodszym, tzn. właściwie miałam, bo już powoli mija, ale nadal mam sceny, jak coś nie dostanie OD RAZU, albo choćby w taki sposób jak on chce… A jak już czegoś ma w ogóle nie dostać… 😉 Czarna rozpacz 🙂

      • Zamieszczone przez tusiaaa24
        Ewa jest przedszkolakiem od 1 wrzesnia 🙂

        Może w tym tkwi problem, bo to ostatnio jedyna zmiana w jej życiu? A jak się zaaklimatyzowała w przedszkolu?

        • Zamieszczone przez morena
          ooo, mam to samo z młodszym, tzn. właściwie miałam, bo już powoli mija, ale nadal mam sceny, jak coś nie dostanie OD RAZU, albo choćby w taki sposób jak on chce… A jak już czegoś ma w ogóle nie dostać… 😉 Czarna rozpacz 🙂

          A ile ma syn? Bo J. 15mies. prawie.

          • Zamieszczone przez Vinga

            A tak poza tym, to Antek kiedyś w piaskownicy bez problemów dzielił się z dziećmi zabawkami, teraz niestety nie ma tak dobrze :(… może to jakiś okres, w którym ma coraz większe poczucie własności…

            My przeszliśmy przez okres kiedy Mat dzielił sie pięknie ze wszystkimi tylko nie z bratem 🙁

            • Zamieszczone przez ania
              My przeszliśmy przez okres kiedy Mat dzielił sie pięknie ze wszystkimi tylko nie z bratem 🙁

              U nas ostatnio Klara to nawet nie może Antka dotknąć, żeby nie było awantury, a widzę, że bardzo za nim tęskni, i lubi się do niego przytulać, ale by na to pozwolił, musimy go bardzo dlugo namawiać…

              • Ja miałam zupełnie jak w Twoim opisie, dokładnie tak samo. Tyle że młodsza jest z maja, więc maj-czerwiec-lipiec-sierpień były razem, od września do przedszkola. Trzy lata różnica wieku. Dokładnie to samo przechodziłam.

                Bardzo mało była w przedszkolu bo ciągle chora, non stop w domu siedziałam z chorymi dziećmi, gorączkami. Też mi było przykro, że nie miałam czasu i każdą wolną chwilę starałam się spędzać ze starszą. A ta cholera była okropnie złośliwa, ale nie wobec małej, tylko dla mnie. Robiła mi na złość, ale nie żeby specjalnie zrobić krzywdę siostrze, tylko żeby mnie wkurzyć.
                Nie znalazłam niestety na to rady.

                Po pewnym czasie skapitulowałam i przestałam się starać tak jak ty się starasz, powiedziałam sobie: w nosie mam, taka jesteś dla mnie, to ja też cię olewam. Nie wiem do dziś jaki to może mieć skutek w przyszłości, ale teraz jak mam coś ważnego np. usypianie młodej, czy przygotowanie posiłku, to po prostu mówię do starszej “siedź cicho i najlepiej się nie ruszaj” i już. Ostro po prostu. Skoro po dobroci się nie da. Bo też potrafiła obiecać że nie będzie przeszkadzać i będzie cichutko czekać aż mała zaśnie i grzecznie oglądać bajeczkę, a za chwilę waliła sprzączką od paska w drewniany stołek.

                Naprawdę “ostro” zaczęło się jak młoda zaczęła raczkować, przemieszczać się i sama “częstować” zabawkami. Nie upilnujesz tak, żeby najpierw poprosić o pożyczenie zabawek. Zanim się obejrzysz obie będą piszczeć, wrzeszczeć, szarpać się. Nie będziesz mogła dzieci non stop pilnować gdy będą się razem bawić.
                Ten bunt, czy zazdrość trwa już długo, na szczęście w coraz łagodniejszej wersji. Starsza chyba dorośleje.
                Najbardziej niezrozumiałe dlamnie było to, że starsza nigdy o nikogo nie była zazdrosna, nigdy wcześniej nie była złośliwa. Wydawało mi się, że dobrze ją przygotowaliśmy na przyjście na świat siostry. No i ostro się sparzyliśmy. Przechodziła samą siebie. Mloda gdy miała 6 tygodni dostała na przykład od starszej piętą centralnie w buzię, i to mocno, wiem że nie chcący ale mogła być bardziej uważna. Takich akcji mam dziesiątki na codzień.

                Nie wiem co ci doradzić, łączę się w bólu:) Wiem jakie to męczące. I im bardziej się starasz, tym jest gorzej.

                • A młodsza jeszcze do niedawna (teraz ma niecałe 1,5 roku) piszczała jak tylko starsza podeszła do niej, czy dotknęła ją, a czasem to nawet piszczała jak usłyszała kroki w swoim kierunku. Tak jej się starsza dała we znaki.

                  Powodzenia!

                  • Zamieszczone przez Avocado
                    Może w tym tkwi problem, bo to ostatnio jedyna zmiana w jej życiu? A jak się zaaklimatyzowała w przedszkolu?

                    bbbbbbbb dobrze !!!

                    wrecz rewelacyjnie

                    mozna rzec przedszkole to jej zycie

                    byla w domu chora to kazdego dnia – kiedy wroce do przedszkola? a mamo wiesz tam jest moja kolezanka julia…. etc.

                    zapowiedzialam ze w pon. wraca do przedszkola – to tak sie cieszy Wow!Wow!KciukiHura!

                    • Zamieszczone przez kamieniek
                      Wydawało mi się, że dobrze ją przygotowaliśmy na przyjście na świat siostry. No i ostro się sparzyliśmy.

                      Nie wiem co ci doradzić, łączę się w bólu:) Wiem jakie to męczące. I im bardziej się starasz, tym jest gorzej.

                      dokladnie tak ja u Ciebie – myslam ze dobrze przygotowana jest – ale jak widac chyba nie… nie wiem gdzie lezy blad no nie wiem?

                      dziekuje

                      • Zamieszczone przez tusiaaa24
                        dokladnie tak ja u Ciebie – myslam ze dobrze przygotowana jest – ale jak widac chyba nie… nie wiem gdzie lezy blad no nie wiem?

                        dziekuje

                        Nigdzie….emocji nie przeskoczysz!

                        • Zamieszczone przez tusiaaa24
                          dokladnie tak ja u Ciebie – myslam ze dobrze przygotowana jest – ale jak widac chyba nie… nie wiem gdzie lezy blad no nie wiem?

                          dziekuje

                          To by było super, gdyby ktoś nam powiedział, gdzie leży błąd, zaraz byśmy to naprawiałały… Ale jak widać to nie takie proste.
                          Są dzieci prowokujące, lubiące ryzyko, które traktują zakaz jak nowe wyzwanie, niepokorne, taka jest moja córa i tego nie przeskoczę.
                          Do tego dochodzą jeszcze gdzieś głęboko ukryte dziecięce emocje.
                          Widzisz, piszesz, ze Ewa uwielbia przedszkole (chociaż 1 tydzień pobytu to moim zdaniem trochę za mało aby wyrokować, ale może tak być), ale stres, napięcie gdzieś na pewno jest i może w którymś momencie wyjdzie.
                          Tak samo było z braciszkiem, bardzo cieszyła się na przyjście brata, a jak się urodził i dotarło do niej o co tak na prawdę chodzi, jak sprawy się pozmieniały dla niej, walczy z napięciem, może jakimś lękiem, pomimo że po niej tego wcale nie widać (nie płacze po kątach itp…) Dzieci różnie przejawiają emocje, jedne się rozpłaczą, drugie wyjdą z pokoju trzasnąwszy drzwiami, inne wpadną w szał w tej samej sytuacji.
                          Nie dojdziemy nigdy co się kłębi w dziecięcym rozumku.
                          Moja też od początku uwielbiała przedszkole, nie mogła się doczekać. Ale stres wychodził w ten sposób że non stop była chora, 3 dni w przedszkolu – 2 tygodnie w domu, aż w lutym musieliśmy dać sobie spokój z przedszkolem, moja jest alergikiem więc podwyższony poziom histaminy to u niej duże kłopoty.

                          A potem zobaczysz że role się odwrócą – młodsza ma teraz prawie 1,5 roku i jest strasznie zazdrosna o starszą! Musi robić wszystko co ona w jednym czasie.
                          Pozdrawiam
                          K.
                          Nie łatwe mamy zadania, rodzice…

                          • Zamieszczone przez kamieniek
                            To by było super, gdyby ktoś nam powiedział, gdzie leży błąd, zaraz byśmy to naprawiałały… Ale jak widać to nie takie proste.
                            Są dzieci prowokujące, lubiące ryzyko, które traktują zakaz jak nowe wyzwanie, niepokorne, taka jest moja córa i tego nie przeskoczę.
                            Do tego dochodzą jeszcze gdzieś głęboko ukryte dziecięce emocje.
                            Widzisz, piszesz, ze Ewa uwielbia przedszkole (chociaż 1 tydzień pobytu to moim zdaniem trochę za mało aby wyrokować, ale może tak być), ale stres, napięcie gdzieś na pewno jest i może w którymś momencie wyjdzie.
                            Tak samo było z braciszkiem, bardzo cieszyła się na przyjście brata, a jak się urodził i dotarło do niej o co tak na prawdę chodzi, jak sprawy się pozmieniały dla niej, walczy z napięciem, może jakimś lękiem, pomimo że po niej tego wcale nie widać (nie płacze po kątach itp…) Dzieci różnie przejawiają emocje, jedne się rozpłaczą, drugie wyjdą z pokoju trzasnąwszy drzwiami, inne wpadną w szał w tej samej sytuacji.
                            Nie dojdziemy nigdy co się kłębi w dziecięcym rozumku.
                            Moja też od początku uwielbiała przedszkole, nie mogła się doczekać. Ale stres wychodził w ten sposób że non stop była chora, 3 dni w przedszkolu – 2 tygodnie w domu, aż w lutym musieliśmy dać sobie spokój z przedszkolem, moja jest alergikiem więc podwyższony poziom histaminy to u niej duże kłopoty.

                            A potem zobaczysz że role się odwrócą – młodsza ma teraz prawie 1,5 roku i jest strasznie zazdrosna o starszą! Musi robić wszystko co ona w jednym czasie.
                            Pozdrawiam
                            K.
                            Nie łatwe mamy zadania, rodzice…

                            co do przedszkola to wiem na 100% ze bardzo lubi – to jej marzenie – byc z dziecmi – ona mi od roku prawila ze chce byc w przedszkolu z dziecmi – uczyc sie piosenek… ale wczesniej nie bylo jak jej oddac – a to brak miejsc – a to tylko prywatne (maz jest zagorzalym przeciwnikiem prywatnych przedszkoli i szkol… etc.) wiec Ewa siedziala w domu – najpierw z niania a pozniej ze mna
                            wzielam specjalnie dla niej urlop wychowawczy na 7 miesiecy… zeby byc z nia – zeby czula sie szczesliwa
                            miedzy czasie zaszlam w ciaze
                            powrot do pracy na 3 miesiece
                            i zwol L4 przez 6 miesiecy…
                            caly czas ze mna…

                            a teraz musi sie dzielic z jakims malym berbeciem – ktory tylko placze – je i robi kake…

                            ech ona tez nie ma latwiego zycia

                            ja ja rozumiem

                            chce dla niej jak najlepiej

                            chce aby nie czula sie odtracona

                            ale jak tu wytrzymac jak usypiasz malego 30 min – a ona przychodzi i brzydko sie zachowuje…. glosno… to krzyczy – to stuka – to bierze grzechotkami barabani… no kur….. mac krew mnie zalewa…

                            i co… zlosliwosc – zazdrosc – czy kurna co… bo nie kapuje gdzie robie jakis blad…

                            moze tak jak piszecie trzeba wkoncu byc oschla i mniej sie starac…

                            ale mi tak jej szkoda…

                            • Mnie też było kiedyś niezmiernie przykro, że moja córeczka nie była już w centrum zainteresowania, bo pojawiła się siostra. Teraz uważam że ten mój żal i współczucie nie było dobre.

                              Teraz po 1,5 roku widzę, że ona była ze mną związana pępowiną do 3 roku życia, i to nie było zdrowe; przyjście na świat nowego dziecka uzdrowiło nasze relacje, tak uważam.
                              Też byłam wcześniej TYLKO dla niej, hołubiłam, rozczulałam się, rwałam włosy z głowy jak zachorowała, bo przecież to było moje ukochane jedyne dziecko!!!

                              Ale tak już musi być, to jest naturalny etap, sytuacja w domu zmienia się już na zawsze, i to starsze już nie jest jednym jedynym, jedyną gwiazdeczką. I to BARDZO DOBRZE! Uważam że to lepiej dla dziecka. Myślę że z czasem to zrozumiecie i zobaczycie różnicę.

                              • Zamieszczone przez tusiaaa24
                                a teraz musi sie dzielic z jakims malym berbeciem – ktory tylko placze – je i robi kake…

                                ale jak tu wytrzymac jak usypiasz malego 30 min – a ona przychodzi i brzydko sie zachowuje…. glosno… to krzyczy – to stuka – to bierze grzechotkami barabani… no kur….. mac krew mnie zalewa…

                                musi się dzielić z baratem tobą, i to lepiej dla niej. Nauczy się dzięki temu czegoś ważnego.

                                Moja córa gdy zaczynałam usypiać młodą (u nas kolki były i usypianie graniczyło z cudem) akurat wtedy biegła do kibla na kupę..
                                Za 5 minut darła się “już zrobiiiiiiłaaaaam!” żeby mamusia przyszła i wytarła jej dupę (mimo, że umiała już to sama zrobić). I tak się darła dopóki nie przyszłam, i budziła mi małą. A nie mogłam czekać aż skończy i dopiero usypiać młodą bo młoda też wrzeszczała że zmęczona.
                                Po jakimś czasie doszła do wniosku że po co WYSIADYWAĆ po cichu na kiblu jak może szybciej przyciągnąć moją uwagę i już od wejścia do kibla darła się ” zrobiłaaaaaam…… Nie!” (czyli jeszcze nie zrobiłam).

                                Zamieszczone przez tusiaaa24

                                moze tak jak piszecie trzeba wkoncu byc oschla i mniej sie starac…

                                myślę że to ci przyjdzie z czasem, naturalnie… Nic na siłę, bo będziesz miała wyrzuty sumienia:)

                                • Zamieszczone przez tusiaaa24
                                  Strach

                                  to mnie nie pocieszyłaś Płacz

                                  no to ja Cię pociesze.
                                  na początku postępowałam tak jak Ty ale po prostu przestałam wyrabiac. Asia musiała zrozumieć że teraz będzie inaczej, że nie mogę jej poświęcać az tyle czasu co wcześniej> Jesli chodzi o kupowanie róznych rzeczy – nie zawsze moge i nie chcę kupować jej wszytskiego co chce. Niech się dziewczyna nauczy że to że ona CHCE to nie znaczy że to dostanie. głównie mówię tutaj o przyjemnościach 😉
                                  Poza tym tak jak twoja Ewa była zadrosna o brata. Ona mu dokuczała, on na jej widok się próbował chować (na tyle na ile umie 2-3 miesięczniak). Tak naprawdę wiele się zmieniło jak byłam z Piotrkiem przez 2 tyg w szpitalu. Nie wiem czy był im potrzebny odpoczynek od siebie, naprawdę nie wiem ale wiele się od tamtej pory zmieniło o 180 stopni i to na lepsze. Przede wszystkim nawiązali ze sobą KONTAKT. Piotrek na widok Asi usmiecha się, wyciaga do niej rączki, ona zagaduje do niego, pokazuje rózne zabawki, bardzo chce się nim opiekowac i pomaga mi ile się da. jasne, nie jest tak różowo cały czas, zdarza się że w złości pociagnie go za noge jak mam go na rekach czy klepnie go gdzies przebiegając obok. Ale tych sytuacji jest coraz mniej.
                                  Poza tym jest bardziej samodzielna – w sensie samodzielnej zabawy. Dokładnie to o czym pisała Ahimsa – wie że teraz nie mam czasu i że musi się pobawić SAMA. Ona to z czasem zrozumiała i zaakceptowała.
                                  Co mi jeszcze przyszło do głowy – od początku starałam się nie oddzielać ich od siebie po to żeby ochronić piotrka przed Asią. Tłumaczyłam i tłumaczyłam, pokazywałam jej co wolno a czego nie. I z czasem pozwalałam jej na coraz więcej.

                                  Głowa do góry, w końcu będzie dobrze.

                                  edytuę – widze że mamy prawie taką samą różnicę wieku między dziećmi 🙂

                                  • Zamieszczone przez ahimsa
                                    A ile ma syn? Bo J. 15mies. prawie.

                                    1,5 roku

                                    • Zamieszczone przez morena
                                      1,5 roku

                                      No to w sumie 3 mies. różnicy…tylkoStres

                                      • no Ewa USPOKOILA SIE TROCHE

                                        chociaz ostatnio w niedziele walnela taka scene ze maz byl w szoku

                                        zdemolowala rolete na tylniej szybie samochodu – poprostu wyrwala ja z miesem…Hmmm…

                                        jeszcze tak wkurwionego meza niegdy nie widzialam Strach

                                        pytanie “dlaczego to zrobilas”

                                        odpowiedz “bo lubie tak robic”

                                        StrachStrachStrachStrachStrach

                                        sroga kara… zakaz bajek i zakaz zabawy nowa zabawka (bo oczywiscie kupowalismy mackowi takie nosidelko na szelkach do noszenia go – i Ewie tez trzeba bylo cos kupic bo bylo jej przykro – no wiec rodzice… kupili coreczce odkurzacz do zabawy…. )

                                        • No dziewczyny już Ci duzo napisały, nie będę ci jescze swoich mądrości wciskać, musisz sama poobserwować co działa na Ewunię czy więcej ja karać za złe zachowanie czy postawić na nagradzanie za dobre.
                                          Jak widzisz nie jesteś sama, bo chyba zazdrość w rodzeństwie jest nieunikniona, jakbyś dobrze nie przygotowała dziecka na przyjście drugiego. Jak wiesz u nas Joni był zazdrosny o brata kiedy ten był jeszcze w brzuchu. Potem mu przeszło i myślałam, że u nas nie ma mowy o zazdrości, bo Jonatan się pieknie troszczy o Jakuba, zabaweczki mu przynosi, woła mnie jak Kubuś płacze, całuje, głaszcze, czasem aż w szoku jestem. ALE… u nas zazdrość się też ujawniła. Jak za długo zajmuję się Kubusiem, karmie, przewijam etc. to Joni…. leje w majtki!!!! Złośliwie specjalnie staje i zmusza sie do sikania. A potem się tym chwali “Znowu się posikał” I nic nie działa… ani kary ani nagrody… u nas pomaga tylko poświecanie mu całkowite uwagi jak Kuba śpi… no ale to u nas.
                                          JAk masz postępowac z Ewunią to nie mam pojęcia. A moze spróbować jakichś bajek edukacyjnych czy książeczek?? Kurcze trzymam za was kciuki. Moze przedszkole tu pomoże, nauczy sie obcowania z innymi dziećmi to i z bratem bedzie lepiej?? Tzrymam kciuki zeby tak było!!!!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: złośliwość … zazdrość czy brak uwagi ?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general