Alergia na grzyby i pleśnie

Czy ktoś wie – bo nie znalazłam nic, jakie alergeny działają krzyżowo z wymienionymi w temacie.
Głownie chodzi mi o clandosporium i alternarie

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Alergia na grzyby i pleśnie

  1. Zamieszczone przez Klucha
    nie jednokrotnie adonay w tym kąciku opisywała o problemach zdrowotnych swoich dzieci.
    nie od dziś z jej postów wiadomo że jej dzieci mają astmę

    poza tym dziewczyny
    ja wiem ze mieszkając w większych ośrodkach ma się lepszych lekarzy, specjalistów, “lepsze” badania
    z powyższych powodów przemierzam Polskę wzdłuż i wszerz.
    i mam już dość!!!
    przemierzam 350 km, tylko po to aby na 15-30 min wejść do gabitetu
    wsiadam w auto i wracam do domu, po tylu godzinach jazdy od mojego dziecka wymaga się aby współpracowało przy badaniach.

    testy z krwi za darmo…
    Asia nie obraź się, ale jak dla mnie są one dla wybranych
    raz jedyny w szpitalu pulmonologicznym miałam takie testy za darmo i to w małej ilości alergenowej.

    piszesz aniast:

    moje dziecko było tak leczone i to przez dwa lata, na podstawie objawów

    ale
    to wszystko zalezy od lekarza
    ostatnio musiałam zmienic alergologa
    i nowy nawet z pozytywnymi wynikami testów
    obszerną notką od poprzedniego specjalisty
    wyrzucił do kosza 4 lata historii choroby mojego dziecka
    odstawiajac mu wszystkie leki mówiąc przy tym że sam musi wyrobić sobie opinię. Ostawił leki w okresie objawowym!

    więc w taki to sposób wylądowałam z dzieckiem w gabinecie prywatnym u lekarza który nigdzie nie przyjmuje na fundusz.
    więc wyskakuję z kasy za wizytę, za leki i wyskocze za każdy test, odczulanie, itd.

    Klucha znam temat z autopsji i dlatego bardzo współczuję dzieciom i rodzicom chorujących – zwłaszcza z mniejszych miast, gdzie nawet jak uda się znaleźć dobrego lekarza dostęp do diagnostyki jest mocno ograniczony.
    Współczuję dojazdów 350km – masakra! Ja jeździłam 80 i nie tylko dziecku ale i nam te dojazdy dawały nie raz w kość.
    Dostęp do testów – masakra!
    Zresztą co ja chcę dostęp do testów – skierowania do alergologa nawet z pozytywnymi wynikami testów nie dostałam- pediatra na moich oczach chciała podrzeć wyniki mówiac mi wprost, ze mogę je sobie w d… wsadzić -no comment
    A dlaczego ja mam astmę? Niewykluczone, ze dlatego, ze jako dziecko mleko krowiego nie tolerowałam,co prawda nie miałam klasycznej wysypki ale pękało mi za uszami, wymiotowałam chlustając po każdym posiłku, nie przybierałam na wadze (7.5kg/roczek) a mimo to kazali mi go wciskać ściskając nos i wlewając do buzi (małe miasteczko, mamie do głowy nawet alergia nie przyszła) Temat nietolerancji powrócił gdy zaczęły się problemy z układem oddechowym i na świat przyszła ma siostra która miała identyczne objawy ale i też klasyczną wysypkę. Testy mi też za pierwszym razem nie wyszły – nie pokazały zupełnie nic ale jak miały pokazać skoro robiono mi je kiedy byłam na histmanalu – niestety uroki niedoświadczonych lekarzy

    Wiele sił i wytrwałości dla Rodziców poszukujących i walczących życzę!

    • Wiesz co, Klucha, przeczytałam to, co napisałaś i co? Mam się czuć winna? Mieć wyrzuty sumienia, że ja to pewnie ta “wybrana”, co to ma testy za darmo?
      Czy może myślisz, że ja to mam tak super? (Nie sądzę bo znamy się trochę, ale przyznaję, że tak można odebrać to, co napisałaś.)

      Zanim trafiłam tu, gdzie się obecnie leczymy, przeszłam przez wielu alergologów z mojego “doskonałego” bo dużego (he he) miasta i każdorazowo wychodząc z gabinetu klęłam na czym świat stoi. Trafiłam dosłownie na debili, którzy – jak teraz z perspektywy czasu widzę – nie mieli bladego pojęcia o leczeniu alergika z tak złożoną alergią, jaką ma Michał.
      Wiem, że ludzie jeżdżą po całym kraju szukając dobrego specjalisty, ale to nie moja wina, że u nas wszystko, w tym i służba zdrowia, jest do dupy. Gdybym również musiała jeździć po Polsce, jeździłabym. Gdybym musiała płacić za wszelkie leczenie, płaciłabym. Nie wiem, czy mam przepraszać za to, że w tej chwili nie muszę?! (Też za wiele rzeczy związanych z leczeniem płacę. Płacę i nie płaczę, bo wiem, że nie mam wyjścia.)

      Napisałam adonay, albo się zrobi testy jeśli chce się zostać przy tym lekarzu (nawet odpłatnie), albo się będzie szukać innego. Innego wyjścia nie widzę.

      Nie widzę jednak powodu, aby ktoś się na mnie wyżywał za to, że udało mi się wszystko poskładać w taki, a nie inny sposób.

      • Zamieszczone przez Mata_Hari
        Wiesz co, Klucha, przeczytałam to, co napisałaś i co? Mam się czuć winna? Mieć wyrzuty sumienia, że ja to pewnie ta “wybrana”, co to ma testy za darmo?
        Czy może myślisz, że ja to mam tak super? (Nie sądzę bo znamy się trochę, ale przyznaję, że tak można odebrać to, co napisałaś.)

        Zanim trafiłam tu, gdzie się obecnie leczymy, przeszłam przez wielu alergologów z mojego “doskonałego” bo dużego (he he) miasta i każdorazowo wychodząc z gabinetu klęłam na czym świat stoi. Trafiłam dosłownie na debili, którzy – jak teraz z perspektywy czasu widzę – nie mieli bladego pojęcia o leczeniu alergika z tak złożoną alergią, jaką ma Michał.
        Wiem, że ludzie jeżdżą po całym kraju szukając dobrego specjalisty, ale to nie moja wina, że u nas wszystko, w tym i służba zdrowia, jest do dupy. Gdybym również musiała jeździć po Polsce, jeździłabym. Gdybym musiała płacić za wszelkie leczenie, płaciłabym. Nie wiem, czy mam przepraszać za to, że w tej chwili nie muszę?! (Też za wiele rzeczy związanych z leczeniem płacę. Płacę i nie płaczę, bo wiem, że nie mam wyjścia.)

        Napisałam adonay, albo się zrobi testy jeśli chce się zostać przy tym lekarzu (nawet odpłatnie), albo się będzie szukać innego. Innego wyjścia nie widzę.

        Nie widzę jednak powodu, aby ktoś się na mnie wyżywał za to, że udało mi się wszystko poskładać w taki, a nie inny sposób.

        chce dodac, ze ja mam 3 dzieci nie 1 jakbym teraz miala robic wszystko prywatnie to bym mieszkala pod mostem ja nie pracuje jestem na wychowawczym i nie chce zeby tu na forum z mojego powodu sobie dogryzac czy wymieniac sie ostrymi slowami. MAMY SOBIE POMAGAC I WSPIERAC:)ja tego oczekuje:). w piatek ide do alergologa i zobaczymy co ta wizyta przyniesie.ja tez jezdzilam do Warszawy z blizniakami,bo tu nikt nie umial mi pomoc. Na cale szczescie mam super pediatre i ona daje mi skierowania na wszystko bo sama widzi co sie dzieje i rozklada rece, ze nie jest w stanie pomoc.

        • Zamieszczone przez ania_st
          Klucha znam temat z autopsji i dlatego bardzo współczuję dzieciom i rodzicom chorujących – zwłaszcza z mniejszych miast, gdzie nawet jak uda się znaleźć dobrego lekarza dostęp do diagnostyki jest mocno ograniczony.
          Współczuję dojazdów 350km – masakra! Ja jeździłam 80 i nie tylko dziecku ale i nam te dojazdy dawały nie raz w kość.
          Dostęp do testów – masakra!
          Zresztą co ja chcę dostęp do testów – skierowania do alergologa nawet z pozytywnymi wynikami testów nie dostałam- pediatra na moich oczach chciała podrzeć wyniki mówiac mi wprost, ze mogę je sobie w d… wsadzić -no comment
          A dlaczego ja mam astmę? Niewykluczone, ze dlatego, ze jako dziecko mleko krowiego nie tolerowałam,co prawda nie miałam klasycznej wysypki ale pękało mi za uszami, wymiotowałam chlustając po każdym posiłku, nie przybierałam na wadze (7.5kg/roczek) a mimo to kazali mi go wciskać ściskając nos i wlewając do buzi (małe miasteczko, mamie do głowy nawet alergia nie przyszła) Temat nietolerancji powrócił gdy zaczęły się problemy z układem oddechowym i na świat przyszła ma siostra która miała identyczne objawy ale i też klasyczną wysypkę. Testy mi też za pierwszym razem nie wyszły – nie pokazały zupełnie nic ale jak miały pokazać skoro robiono mi je kiedy byłam na histmanalu – niestety uroki niedoświadczonych lekarzy

          Wiele sił i wytrwałości dla Rodziców poszukujących i walczących życzę!

          to ja tak mialam z Paula chlustala mlekiem nie przybiera na wadze ciagle plakala wrecz sie darla jak miala 3 tyg wyladowalam z nia w szpitalu i tam wykryli, ze ma nietolerancje mleka. Niestety trafilismy na specjaliste ktory wyciagal od nas kase a z Paula bylo coraz gorzej potem tez dolaczyl Szymon z kazdym rokiem slyszalam, ze bedzie coraz lepiej a bylo coraz gorzej:(dopiero jak Paula skonczyla 7 lat zaczela mniej chorowac dostaje co jakis czas leki uodparniajace,ale nadal jest u niej problem z kaszlem:(Szymon jest odczulany uprawia sport i jest super,mimo ciaglego kataru,bo tak reaguje na kurz i plesnie,ale zwieksze dawki leku i szybko wraca do zdrowia.Lidia od 3 miesiaca jest na wziewach jak jest taka potrzeba a jak przestalam karmic ja piersia to wprowadzilam mleko sojowe.

          • Zamieszczone przez Mata_Hari

            Nie widzę jednak powodu, aby ktoś się na mnie wyżywał za to, że udało mi się wszystko poskładać w taki, a nie inny sposób.

            Ale tu nikt na nikim się nie wyzywa, myślę, ze Klucha chciała swym postem powiedzieć, ze nie zawsze jest różowo, nie każdy ma możliwości aby klocki poukładać, niestety i NFZ i wielu lekarzy sprawy nie ułatwia
            Macie darmowe testy korzystajcie z tego dopóki macie możliwość (moze Wasza lekarka ma jakiś grant, wyniki do jakiś badań wykorzystuje )
            Dla mnie robienie testów z krwi i szukanie potencjalnego alergenu na własną rękę kiedy żadna grupa nie wychodzi w skórnych czy w panelach z krwi to jak szukanie igły w stogu siana – koszty ogromne, dla wielu nie do przeskoczenia

            • Mata, powinnaś się cieszyć
              przeszłam przez wielu lekarzy i żaden nie chcial mi wykonac testów z krwi za darmo
              skorne… jak najbardziej
              za każde inne musialam placić

              sama nie raz piszę splakanej matce: szukaj innego lekarza, porusz niebo i ziemię
              ale w wiekszości sytuacji trzeba mieć za co 🙁

              Nie twierdze że w wiekszych ośrodkach są sami extra dobrzy lekarze
              ale jest wieksza szansa że wśród wielu tych niefajnych jest ten, ktoremu możemy powierzyć zdrowie i życie naszego dziecka – doswiadczam tego na własnej skórze.

              nawet na mysli nie miałam czegoś takiego jak wyżywanie się
              nawet nie wiem z jakiego powodu mialabym to robić

              • Zamieszczone przez adonay
                to jeden z przykladow 🙂 Paula tez zareagowala na olche jak byla mala az wyladowalysmy w szpitalu reaguje na trawe ale wszystko zaczelo sie alergia na mleko w diagnozie mamy napisane astma oskrzelowa alergia pokarmowa i zaburzenia odpornosci pisze to co mam czarno na bialym tylk oproblem taki, ze Pauli nic w testach nie wychodzi i jest problem z jej leczeniem:(

                Poiczekaj – moja ma astmę, zdjagnozowaną.
                Do tego AZS i reaguje alergicznie na niektóre pokarmy.
                Nie zapomną o wziewnych – miała robione testy z krwi i skórne jak skończyła 3 lata, nie wyszło nic a reagowała bardzo intensywnie.
                Skóra była czasami traktowana sterydem bo jej sie rany robiły, + zapalenie oskrzeli to była norma.
                A testy zero.
                teraz znówn testy robiłysmy w czerwcu skórne.- dziecko prawie 5 lat miało.
                Wyszła nam alergia na plesnie i grzyby.

                To juz dało mi pole manewru, wiem na co mam zwracac uwagę.
                Alergia na pleśnie i grzyby to śliczny poczatek astmy – te alergeny moga ja wywołać i jak widac wywołały.
                Oczywiście testy powtórzymy znów za rok, może wyjda kolejne, bo ja jeszcze brzoze podejrzewam i alergolog też.

                Nie wiem jakie leki podajesz małej stale, po pewnie takie są ( musza być )
                Natalka dostaje Xyzal 2×2,5 ml
                Singular codziennie – od sierpnia do końca pylenia plesni i grzybów mam podawać.
                Do tego jak wstaje rano z chypką lub pokasłuje dostaje Seretide 125 ( doraźnie ) i na razie leki skutkują.
                Zobaczymy co będzie dalej.

                Napisz jakie leki stosujecie.

                • Zamieszczone przez Klucha
                  Mata, powinnaś się cieszyć
                  przeszłam przez wielu lekarzy i żaden nie chcial mi wykonac testów z krwi za darmo
                  skorne… jak najbardziej
                  za każde inne musialam placić

                  No co ty na serio !
                  Natalka chodzi do poradni przyszpitalnej i skórne i z krwi sa za darmo.

                  Ja mam skierowanie tez na testy w poradni pulmenologicznej ( jak odstawie zyrtek na pójdę ) na razie odsawić nie mogę bo bym sie zasmakrała na smierć i zakaszlała )
                  i tez sa darmowe.

                  To dziewczyny, moze zatem zapraszam do Łodzi 🙂
                  Nie chce mi sie wierzyć, ze u nas się nie płaci a gdzie indziej tak w państwowych duzych placówkach.

                  • Zamieszczone przez ania_st

                    Dla mnie robienie testów z krwi i szukanie potencjalnego alergenu na własną rękę kiedy żadna grupa nie wychodzi w skórnych czy w panelach z krwi to jak szukanie igły w stogu siana – koszty ogromne, dla wielu nie do przeskoczenia

                    Ania, a czy myślisz, że u nas to było tak, że poszliśmy na testy i pięknie na tacy dostaliśmy wszystko to, co nam szkodzi? Otóż nie. Zanim cokolwiek testowałam całymi miesiącami, albo i latami obserwowałam. Na takiej diecie, na jakiej byłam przez 8 m-cy karmiąc Michała i obserwując, to pewnie żadna inna matka z forum nie była (nikomu nie chcę tu bynajmniej niczego ujmować – jeśli jakaś była,, to serdeczne współczuję). Każdy testowany alergen musiał mieć u nas podstawy do tego, by go sprawdzać. Doskonale też wiem, co znaczy wydawać kasę na leczenie. Owszem, za testy nie musiałam płacić (nie ja jedna w Łodzi; darmowe testy są u nas w wielu poradniach przyszpitalnych), ale bywały miesiące gdy w aptece na same leki i preparaty dla Michała zostawialiśmy ponad 1700zł. Było tak nie raz i nie dwa razy, a przez 3 pierwsze lata Michała w zasadzie stałą kwotą za leki było 700-1000zł wydawane co miesiąc/dwa.. Teraz też wydajemy niemało. Wiem, że tak być nie powinno, ale cóż mogę na to poradzić.

                    • Zamieszczone przez adonay
                      chce dodac, ze ja mam 3 dzieci nie 1 jakbym teraz miala robic wszystko prywatnie to bym mieszkala pod mostem ja nie pracuje jestem na wychowawczym i nie chce zeby tu na forum z mojego powodu sobie dogryzac czy wymieniac sie ostrymi slowami. MAMY SOBIE POMAGAC I WSPIERAC:)ja tego oczekuje:). w piatek ide do alergologa i zobaczymy co ta wizyta przyniesie.ja tez jezdzilam do Warszawy z blizniakami,bo tu nikt nie umial mi pomoc. Na cale szczescie mam super pediatre i ona daje mi skierowania na wszystko bo sama widzi co sie dzieje i rozklada rece, ze nie jest w stanie pomoc.

                      To ja może tylko napiszę dwa słowa w tej kwestii. Jak Michał był mały, to na wychowawczym z nim siedziałam 4 lata. Przez ten czas jedyną zarabiającą u nas osobą był mój mąż. 4 lata miał na swoich barkach mnie i chore dziecko. Nie siedziałam 4 lata bo tak mi było wygodnie, ale dlatego, że moim dzieckiem nikt inny zająć się nie mógł/nie chciał. Każdy bał się, że sobie nie poradzi z opieką i pielęgnacją. Pierwsze 3 lata to był dla mnie jeden horror.
                      Ze względu na powyższe i trochę strach, że nie stając się co raz młodszą mogłabym sobie nie poradzić z kolejnym, podobnie cierpiącym dzieckiem, Michał jest jedynakiem. Na tę chwilę rodzeństwa dla niego nie planuję.

                      Nie piszę tego wszystkiego, by kogoś urazić, ale po to, by uświadomić, że bezpłatne testy to niestety nie wszystko. I nawet jeśli z to akurat nie płacę, nie znaczy, że mam/miałam tak super i z niczego sobie nie zdaję sprawy.

                      • Zamieszczone przez Mata_Hari
                        To ja może tylko napiszę dwa słowa w tej kwestii. Jak Michał był mały, to na wychowawczym z nim siedziałam 4 lata. Przez ten czas jedyną zarabiającą u nas osobą był mój mąż. 4 lata miał na swoich barkach mnie i chore dziecko. Nie siedziałam 4 lata bo tak mi było wygodnie, ale dlatego, że moim dzieckiem nikt inny zająć się nie mógł/nie chciał. Każdy bał się, że sobie nie poradzi z opieką i pielęgnacją. Pierwsze 3 lata to był dla mnie jeden horror.
                        Ze względu na powyższe i trochę strach, że nie stając się co raz młodszą mogłabym sobie nie poradzić z kolejnym, podobnie cierpiącym dzieckiem, Michał jest jedynakiem. Na tę chwilę rodzeństwa dla niego nie planuję.

                        Nie piszę tego wszystkiego, by kogoś urazić, ale po to, by uświadomić, że bezpłatne testy to niestety nie wszystko. I nawet jeśli z to akurat nie płacę, nie znaczy, że mam/miałam tak super i z niczego sobie nie zdaję sprawy.

                        u mnie bylo i jest podobnie z blizniakami siedzialam ponad 3 lata na wychowawczym a teraz z lidia juz 3 rok minie.lidii tez nie planowalam tak mi sie hormony poprzestawialy.wiem o czym piszesz i rozumiem horror bo ja z 2 naraz to przechodzilam dlatego lidie lecze inaczej i tez jak karmilam piersia bylam na ostrej diecie przez co mialam fatalne wyniki po 6 miesiacach mleko mi calkowicie zaniklo i przestawilam lidie na mleko sojowe,choc trwalo to ponad miesiac,bo ona nie chciala zadnego innego mleka a jak ja urodzilam to moja przyjaciolka mi ja karmila bo ja ponad tydzien wlaczylam by miec mleko na cale szczescie udalo mi sie:)

                        • Zamieszczone przez Mata_Hari
                          Ania, a czy myślisz, że u nas to było tak, że poszliśmy na testy i pięknie na tacy dostaliśmy wszystko to, co nam szkodzi? Otóż nie.

                          Nie zamierzam się bawić na forum w plac targowy, kto miał gorzej i kto więcej na leczenie wydaje, bo to każdego prywatna sprawa,każdy ma inne możliwości, a forum to nie miejsce aby takie fakty nikomu nie pomagajace wywlekać.
                          Temat poruszony bo mnie zaskakują lekarze którzy nie chcą leczyć dzieci u których testy nic nie pokazują – nie chcą leczyć alergii skoro nie mogą jej bez dodatnich testów stwierdzić niech leczą objawy “czegośtam” – dla mnie dla matki nie ważne czy dyskomfort/choroba mojego dziecka ma podłoże alergiczne czy wywołane jest przez wirus/bakterie czy coś tam jeszcze ja idę do lekarza aby to on złagodził objaw i zapobiegł ich powracaniu a jakie on tam sobie wpisze rozpoznanie dla mnie znaczenie drugorzędne. Skoro dziecko ma astmę oczekuję, ze postara się ją prowadzić najlepiej jak potrafi mimo, ze przyczyn choroby lekarz nie potrafi znaleźć (a niewątpliwie ułatwiło by to kontrole choroby)
                          A testy wiadomo, potrafią wyjść fałszywie ujemne czy fałszywie dodatnie i dobry lekarz nie stwierdzi alergii wyłącznie na podstawie dodatniego testu alergicznego- ot cała magia tematu

                          • Zamieszczone przez ania_st
                            Nie zamierzam się bawić na forum w plac targowy, kto miał gorzej i kto więcej na leczenie wydaje, bo to każdego prywatna sprawa,każdy ma inne możliwości, a forum to nie miejsce aby takie fakty nikomu nie pomagajace wywlekać.
                            Temat poruszony bo mnie zaskakują lekarze którzy nie chcą leczyć dzieci u których testy nic nie pokazują – nie chcą leczyć alergii skoro nie mogą jej bez dodatnich testów stwierdzić niech leczą objawy “czegośtam” – dla mnie dla matki nie ważne czy dyskomfort/choroba mojego dziecka ma podłoże alergiczne czy wywołane jest przez wirus/bakterie czy coś tam jeszcze ja idę do lekarza aby to on złagodził objaw i zapobiegł ich powracaniu a jakie on tam sobie wpisze rozpoznanie dla mnie znaczenie drugorzędne. Skoro dziecko ma astmę oczekuję, ze postara się ją prowadzić najlepiej jak potrafi mimo, ze przyczyn choroby lekarz nie potrafi znaleźć (a niewątpliwie ułatwiło by to kontrole choroby)
                            A testy wiadomo, potrafią wyjść fałszywie ujemne czy fałszywie dodatnie i dobry lekarz nie stwierdzi alergii wyłącznie na podstawie dodatniego testu alergicznego- ot cała magia tematu

                            Uważam dokładnie tak, jak Ty i to już pisałam. O naszych szczegółach napisałam, bo odniosłam wrażenie, że większość z tego wątku uważa, że mamy tak super, bo nie musimy płacić za testy. Otóż super nie mamy, pomimo, że mamy tylko jedno dziecko (co jest naszym wiadomym wyborem). Licytować się z nikim nie zamierzam – piszę tylko jak jest/było.

                            Dla mnie podejście lekarki do której chodzi adonay, jest żenujące. Zachowuje się tak, jakby nie chciała leczyć dziecka.

                            • Zamieszczone przez Mata_Hari

                              Dla mnie podejście lekarki do której chodzi adonay, jest żenujące. Zachowuje się tak, jakby nie chciała leczyć dziecka.

                              Dla mnie żenujące to jednak za dużo powiedziane, robiła testy nic nie wyszło, może tak być i w przypadku alergii i w przypadku jej braku, nie widzę też sensu wiecznego katowania dziecka coraz to różniejszymi testami, odczekajmy zobaczymy jak na testy zareaguje za lat kilka skoro rodzice mają podejrzenia alergiczne. Na dzień dzisiejszy na podstawie testów/objawów nie stwierdza alergicznego podłoża ok, ale jest pulmonologiem mogła by spróbować wyprowadzić dziecko z przewlekłego stanu zapalnego, nie potrafi sama – oczekiwała bym z jej strony podpowiedzi/propozycji gdzie mogę się z mym dzieckiem udać aby mu pomóc
                              Mało który pacjent jest książkowy i chyba lekarze to wiedzą

                              • Ależ ja nie uważam, że powinna robić stale co i rusz kolejne testy skoro poprzednie nie wychodzą. Mnie chodzi o to, że bazując nawet tylko na obserwacji rodzica powinna zacząć jakieś sensowne leczenie, a nie czekać nie wiadomo na co. Każdy przecież wie, że każdy organizm jest inny i może się inaczej zachowywać i że jedną z metod diagnozowania jest podejmowanie prób leczenia różnymi środkami. Testy przecież mogą nigdy nic nie wykazać i trudno, by dziecko i jego rodzice cały czas przez to cierpieli.

                                • Zamieszczone przez Mata_Hari
                                  Uważam dokładnie tak, jak Ty i to już pisałam. O naszych szczegółach napisałam, bo odniosłam wrażenie, że większość z tego wątku uważa, że mamy tak super, bo nie musimy płacić za testy. Otóż super nie mamy, pomimo, że mamy tylko jedno dziecko (co jest naszym wiadomym wyborem). Licytować się z nikim nie zamierzam – piszę tylko jak jest/było.

                                  Dla mnie podejście lekarki do której chodzi adonay, jest żenujące. Zachowuje się tak, jakby nie chciała leczyć dziecka.

                                  Większość, czyli ja 🙂

                                  super, masz super
                                  mieszkasz w mieście gdzie masz szpital kliniczny
                                  który skupia przy sobie madre głowy

                                  ja bym się cieszyła
                                  zwłaszcza po lekturach na forum
                                  bo nie raz jak czytam z jakimi “specjalistami” dziewczyny mają do czynienia i w promieniu 100 km nie ma lepszego, to nóż w kieszeni mi się otwiera
                                  i dziękuję za to co mam

                                  nie ważne ile mamy dzieci, jedno, dwójkę trójkę, itd
                                  każda z nas zrobi dla dziecka wszystko co w jej mocy
                                  poruszy niebo i ziemię
                                  na tyle na ile bedzie mogła…

                                  • Zamieszczone przez Mata_Hari
                                    Ależ ja nie uważam, że powinna robić stale co i rusz kolejne testy skoro poprzednie nie wychodzą. Mnie chodzi o to, że bazując nawet tylko na obserwacji rodzica powinna zacząć jakieś sensowne leczenie, a nie czekać nie wiadomo na co. Każdy przecież wie, że każdy organizm jest inny i może się inaczej zachowywać i że jedną z metod diagnozowania jest podejmowanie prób leczenia różnymi środkami. Testy przecież mogą nigdy nic nie wykazać i trudno, by dziecko i jego rodzice cały czas przez to cierpieli.

                                    powinna
                                    ale nie robi tego
                                    a adonay głową muru nie przebije

                                    ja też nie przebiłam

                                    i myslę
                                    nie, nie myślę, ja wiem
                                    że adonay robi wszystko co w jej mocy

                                    i uważam że dalsze rozważania na temat lekarzy z jakimi Violeta i większość tu mam ma do czynienia nie ma już sensu.

                                    • Tak w temacie mojego postu 🙂

                                      Zaczełam szukać w sieci info o antybiotykach na bazie penicyliny czyli pleśni na która Natalka moze byc uczulona i trzeba jej unikać.

                                      I co znalazłam…
                                      Ano 🙂
                                      AUGMENTIN !!!!
                                      Na moje dziecko nigdy nie działał, nie było po nim poprawy a wrecz pogorszenie i trzeba go było zmieniac na inny ( było tak 2 razy )
                                      i teraz wiem dlaczego!

                                      • No patrz, ja Augmentinu też nie mogę, bo nie tyle, co na mnie nie działa, to ja się po nim bardzo, ale to bardzo źle czuję (ponooć to częste po tym leku). Mam też od dłuższego już czasu problemy ze swoją skórą (i nie tylko) i nawet antyhistaminy mi lekarze ostatnio przepisują. Może i ja na pleśnie jestem uczulona (bo na coś na pewno, ale nie widzę jakiś konkretnych pogorszeń u siebie).
                                        Ciekawe to co napisałaś o Augmentinie – warte zapamiętania.

                                        • Zamieszczone przez Edysia
                                          Tak w temacie mojego postu 🙂

                                          Zaczełam szukać w sieci info o antybiotykach na bazie penicyliny czyli pleśni na która Natalka moze byc uczulona i trzeba jej unikać.

                                          I co znalazłam…
                                          Ano 🙂
                                          AUGMENTIN !!!!
                                          Na moje dziecko nigdy nie działał, nie było po nim poprawy a wrecz pogorszenie i trzeba go było zmieniac na inny ( było tak 2 razy )
                                          i teraz wiem dlaczego!

                                          Edysia myślałam, ze szerzej zadałaś swoje pytanie ale rzeczywiście Augumenytin to amoxycylina czyli penicylina (grzyb)
                                          Nie trzeba daleko szukać aby wygooglać całą gamę penicylin

                                          [LIST]
                                          [*]:[LIST]
                                          [*]penicyliny naturalne?
                                          [*]penicyliny?przeciwgronkowcowe?? , ,
                                          [*]aminopenicyliny? ,
                                          [*]karboksypenicyliny?
                                          [*]ureidopenicyliny?
                                          [*]piperazylopenicyliny?
                                          [*]amidynopenicyliny?
                                          [*][/LIST] [/LIST]

                                          Czyli tak naprawdę najcześciej stosowane leki
                                          Nie potrafiłam wymienic antybiotyków na ich bazie ale na bank jest ich cały ogrom, co do braku reakcji na podawany augumentin skłaniała bym się jednak ku stanowisku, ze był w danym momencie za słaby – bo to jeden z najsłabszych/najłagodniejszych antybiotyków

                                          Ale grzyby to nie tylko penicyliny
                                          Nie wiem zaś jak alergicy reagują na antybiotyki syntetyczne,chemioterapeutyki – liczę na to, że aborka nam nieco temat naświetli

                                          I nie ma co od razu też popadać w skrajność, ze jak wyjdzie reakcja w testach na daną grupę grzybów to już nie można brać antybiotyków choćby na bazie penicyliny

                                          Ja nie mogę augumentinu- mam szlaban jak 17 lat temu w trakcie jego branie straciłam przytomnośc, miałam duszności i takie tam…, inne antybiotyki z grupy penicylin, w tym czystą penicylinę w zastrzykach biorę bez problemów
                                          Dziecko me z dodatnimi testami na grzyby i pleśnie brało augumentin – reakcji ubocznych nie zauważyłam, choróbsko minęło

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Alergia na grzyby i pleśnie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general