O sytuacjach “piaskownicowych” już było nie raz, ale wczoraj po raz pierwszy byłam świadkiem takiej oto sceny.
Siedzimy sobie na placu zabaw. Artek jak zwykle w piachu kopie, ja na ławeczce obok.
Przychodzi babcia z dwójką wnuków – chłopcem i dziewczynką. Na oko rocznik Artka.
Dzieciaki od razu przypadają sobie do gustu. Bawią się. Babcia siada tuż obok dzieci. Po jakimś czasie Artek wypala do tegoż chłopca:
– “Bobie Budowniczy- chodź idziemy budować parking” na co odzywa się babcia z pretensjami:
– “On nie jest Bob. Powiedział ci jak ma na imię. Nie pamiętasz chłopczyku? Hmmm? Bob Budoniczy to postać z bajki, a on ma swoje imię”
Zamurowało mnie, bo powiem szczerze nie mam pojęcia po co to całe bum. Przecież oni się tylko bawili.
Chyba wnukom tej pani brakuje troszeczkę dziecięcej wolności. Tak to sobie tłumaczę, bo o co chodziło – nie wiem do teraz.
Rozumiem reagować nawet bardzo wskazane, gdy sypią piachem, trwa bitwa na łopatki, ale w takiej sytuacji?
A moze to ja powinnam byłą zwrócić uwagę Artkowi?
Oświećcie mnie, bo chyba nie widzę problemu!
Gosia i Artek 17.05.2002
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Babcia na placu zabaw!
Re: Babcia na placu zabaw!
Moje dziecko jest obecnie Anną Luizą a ja “miłą panienką” – powinnam coś z tym zrobić?
A i Ada. ps.friko.pl
Znasz odpowiedź na pytanie: Babcia na placu zabaw!