Bachor

[Zobacz stronę]

Co sądzicie o tej stronie?
Czytałam kontrowersyjne opinie.
Dla jednych jest sa to zabawne, ironiczne trafne spostrzeżenia. Dla innych język jest nie do przyjęcia, a treści są wyrodne i propagują agresję wobec dzieci.

Mnie się podoba. Drażnią mnie nieco wulgaryzmy, ale treść mnie bawi.
Fajna alternatywa dla tych przesłodzonych portali i czasopism dla rodziców.

No i przypomniał mi się tekst Agnieszki Chylińskiej sprzed kliku lat. 😉

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Bachor

  1. halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

    Zamieszczone przez ahimsa
    Mozna tez rozplywac sie nad “ukochanymi malenstwami” i jednoczesnie ziać ukrytą niechęcią/rozczarowaniem/frustracją.

    Na serio to chyba o niczym nie świadczy!
    edit; ja sama mam jakoś tak, że im bardzij kogoś nie lubię-tym jestem bardziej słodka;DDD

    To, że kogoś nazwę pieszczotliwie- wcale nie znaczy, że go uwielbiam;)
    I na odwrót.

    Dokladnie.

    I jak wyrazam się o kims mniej lub bardziej bezposrednio w sposób wulgarny nie musi to swiadczyc o moim braku uczuc, a raczej o mojej kulturze.
    Nawet, jeseli robię to pod publiczkę, tzn mam w planach wywolac kontrowersyjną burzę wokol mojej basni i na skutek ilosci przeogromnej wejsc na stronę umieszczac tam reklamowe banery za sporą kaskę.

    • Zamieszczone przez agullec
      Sorrka ale nazwanie swojego dziecka BACHOREM nie jest dla MNIE oznaka MIŁOŚCI – ale to tylko moje zdanie które mam prawo napisac.

      wg słownika wyrazów obcych:

      “bachor – pogardliwie, z niechęcią o małym dziecku”
      Jak ktos pogardza dzieckiem to nie może kochać. Proste.

      od pogardliwego okreslenia do pogardy jaest taka droga jak od komplementu do malzenstwa

      ja o swoich najczesciej mowie smarkacze co wg slownika synonimow:

      ? rzeczownik smarkacz
      synonimy: bachor, dzieciak, gnojek, gówniarz, pętak, smarkacz, szczeniak

      • ja o swoich dziady albo patałachy
        a o siostrze a raczej do niej: ropucha 😀

        • Zamieszczone przez maduxia
          ja o swoich dziady albo patałachy
          a o siostrze a raczej do niej: ropucha 😀

          To ja o swoich bliźniakach śmierdziuchy/śmierdziele:)

          • Ja się tylko zastanawiam nad sytuacja odwrotną. Tzn. sytuacja następująca – matka nastolatka, odnajduje w sieci jego wpisy, gdzie pisze o “starych”, “wapniakach”, “zakutych łbach, co nic nie rozumieją” i nazywa rodziców np. “portmonetami”… Nie wiem jak teraz modziez mówi o starszych, to moja licentia poetica… 😉 Mode tłumaczy się, że ono tak dla jaj, albo, że tak wypada nadawać na rodziców, żeby wpasować się w grupę rówieśniczą… Przyjemnie?

            • Zamieszczone przez maduxia
              a o siostrze a raczej do niej: ropucha 😀

              No ale to chyba co innego… Obie jesteście dorosłe, to taka forma umowy między Wami.
              Moja przyjaciółka zwraca się do mnie tak, że nie napiszę, bo przeczytane na forum będzie brzmiało wulgarnie, a w relacji osobistej odbiera się to zupełnie inaczej.

              • dokładnie. Ileż to rzeczy w oderwaniu od sytuacji, czasu i osoby, traci sens.

                • Zamieszczone przez Kamelia
                  Ja się tylko zastanawiam nad sytuacja odwrotną. Tzn. sytuacja następująca – matka nastolatka, odnajduje w sieci jego wpisy, gdzie pisze o “starych”, “wapniakach”, “zakutych łbach, co nic nie rozumieją” i nazywa rodziców np. “portmonetami”… Nie wiem jak teraz modziez mówi o starszych, to moja licentia poetica… 😉 Mode tłumaczy się, że ono tak dla jaj, albo, że tak wypada nadawać na rodziców, żeby wpasować się w grupę rówieśniczą… Przyjemnie?

                  ja – my – znaczy ja i mój nieMąż – mówimy o sobie “starzy” “wapniaki” jak mówimy do Dominiki – wszytsko w formie żartobliwej….. ona sie z tego chichra…. a normlanie zwraca sie “mamo” “tato”…..

                  więcej powiem
                  moi rodzice – rocznik 40 i 35 mówili o sobie “starzy” jak byłam nastolatką…. miało to miejsce w latach 80-tych…
                  ja byłam przebrzydłym bachorem….. i piszczydorem….
                  nie mam traumy, mam szacunek do moich rodziców…..

                  dzieci me nazywane są – dziadami, gałganami, smarkaczami… jest wesoło…..

                  • Ciekawy artykuł na ten temat

                    Ja czasami zaglądam na bachora. Rozumiem, że nie każdemu może się podobać, ale nie uważam, że jest zły.

                    • Zamieszczone przez ivoonna
                      Ciekawy artykuł na ten temat

                      Ja czasami zaglądam na bachora. Rozumiem, że nie każdemu może się podobać, ale nie uważam, że jest zły.

                      Właściwie to się zgadzam z tym artykułem.
                      Choćby z tym:
                      “Redaktorki i czytelnicy Bachora, używając słów wulgarnych, celowo i świadomie przeciwstawiają swój język wiodącemu dyskursowi, w którym dominują zdrobnienia i eufemizmy.” – czasem i u nas na forum mi mdło od cysiów, nynusiów i czego tam jeszcze 😀

                      • Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
                        I wulgaryzmy mozna tak wkomponowac, ze nie szokuja. Ten tekst jednak ani dowcipny ani inteligentny, ani pouczajacy, ani nawet sympatyczny nie jest. W moim odczuciu dokladnie oblesny

                        mam podobne odczucia już po przeczytaniu pierwszego wpisu o spaniu.
                        nie że w ogóle nie lubię tego typu ironicznych tekstów – z dużą przyjemnością czytuję np. chłopaków z Make life harder (na facebooku można znaleźć), ale na tym blogu o “bachorach” humor jest taki… za ciężki jak dla mnie 😉

                        • Zamieszczone przez agullec
                          Sorrka ale nazwanie swojego dziecka BACHOREM nie jest dla MNIE oznaka MIŁOŚCI – ale to tylko moje zdanie które mam prawo napisac.

                          wg słownika wyrazów obcych:

                          “bachor – pogardliwie, z niechęcią o małym dziecku”
                          Jak ktos pogardza dzieckiem to nie może kochać. Proste.

                          lo matko, wlasnie sie dowiedzialam, ze pogardzam wlasnym dzieckiem i ze w zwiazku z tym go nie moge kochac
                          takie proste!

                          oddajac sie pod sad publiczny dodam, ze mowie o swoich szczyle najczesciej, tudziez monkeys oraz drozdze

                          strona mnie nie zachwycila, bo w sumie nudna i dziadowsko napisana
                          napiecie zbudowane glownie na przeklenstwie i to w porazajacych ilosciach

                          ale jak komus takie pisanie pomaga w wyladowaniu frystracji, to bardzo prosze
                          ja osobiscie kopalam kaloryferek (az sie rozpadl) jak mnie dziecko numer jeden doprowadzalo do skrajnych emocji
                          wyladowac sie slownie mimo wszystko bezpieczniej

                          edytuje, zeby dopisac, ze przy dziecku nr dwa doobilam sie hate-doll, na ktorej wyzywalam sie jak na worku treningowym jak mi szczyle w duecie dolozyly do szpiku kosci

                          • Zajrzałam.
                            Oburzona nie jestem.
                            Wulgaryzmów faktycznie sporo.
                            Ale jakiś to dla mnie nijakie, nie śmieszy mnie, brakuje mi błyskotliwości, czy czegoś..

                            Dla mnie śmieszne były, i swego czasu się nimi zaczytywałam, stare dobre felietony Talki.
                            Teraz gdzieś się chyba też pojawiają.
                            U nich świat też bez lukru, ale z cudownym dla mnie humorem.

                            • Oj, zdecydowanie wolę:
                              :-)))
                              Chociaz i wokół tej akcji zrobiło się ostatnio duzo hałasu, imo niepotrzebnego… zwłaszcza, ze teksty pomagają i choremu Mikołajkowi, i wielu mamom, które przestają patrzeć na siebie, jak na wybryk natury, który – ochh, jej, no jak to tak?? – odkrył, ze ma czasem ochotę wysłać na ksiezyc własne, kochane i słodkie dzieciątko ;-))))

                              • Zamieszczone przez Piggy

                                Dla mnie śmieszne były, i swego czasu się nimi zaczytywałam, stare dobre felietony Talki.
                                Teraz gdzieś się chyba też pojawiają.
                                U nich świat też bez lukru, ale z cudownym dla mnie humorem.

                                o tak! Kocham felietony talki. te niedzieciowe też.

                                • Oj czytałam felietony Talki, były super.

                                  A Bachor, no cóż bez polotu, bez dowcipu, na siłę pisane. Ja ogólnie lubię taki humor, ale to się musi bujać, jak kiedyś fajnie to ujął Jacek Cygan 🙂

                                  A co do zgrubień (bachor, śmierdziel, szczyl, itp ), to nie służą one tylko do wyrażenia pogardy do kogoś lub czegoś, mają wprost przeciwną funkcję językową, funkcję pieszczotliwą, a więc są też nacechowane pozytywnie. Dokładnie tak samo jest ze zdrobnieniami. One wcale nie są używane tylko do wyrażenia czułości. Bardzo często służą do wyrażenia kpiny i ironii (kłamstewko).

                                  ahimsa – “ja sama mam jakoś tak, że im bardzij kogoś nie lubię-tym jestem bardziej słodka” – bo tak jest Im więcej grzecznych slów, tym większy dystans pomiędzy rozmówcami – o tym pisałam pracę magisterską:)

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Bachor

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general