chcecie rodzić z ZZO?

Witam,

do porodu coraz bliżej…Zastanawiam się czy prosić o znieczulenie zewnątrzoponowe. Przy pierwszym dziecku urodziłam bez, a teraz już wiem co mnie czeka i dlatego mam wątpliwości.
Jakie są wasze zdanie na ten temat? Może któraś już skorzystała?
Będę wdzieczna za odpowiedzi.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: chcecie rodzić z ZZO?

  1. Zamieszczone przez bruni
    ja nie chcialam znieczulenia przed porodem, bo się bałam wkłucia… honor tu nie miał nic do rzeczy…

    U Ciebie nie miał ale są osoby, które grają bohaterki będące mniej lub bardziej (ale najeczęściej jednak mniej) świadome tego co je czeka. Ja po prostu uważam, że warto skorzystać z tego dobrodziejstwa jeśli nie ma żadnych przeciwskazań. Odpowiadam dziewczynie, która się waha i pyta o rade tych które doświadczyły tego na własnej skorze. Spotkałam też na swojej drodze osobe która urodziła BEZ i był to dla niej powód do dumy – bo wytrzymała ten ból. Ja też wytrzymałam i wszystkie które rodziły bez ZZO wytrzymały tylko teraz, kiedy wiem już jak to jest z Z i BEZ, żałuje, że musiałam przejść przez pierwszy poród długą i bolesną drogę skoro można było inaczej.
    Fakt że lekarz powiedział, że akurat mój poród (drugi) przebiegł wzorcowo, znieczulenie oprócz swojej zasadniczej funkcji spełniło też role przyspieszacza rozwierania się szyjki.

    • Zamieszczone przez KamaK
      od znalezienia sie na sali porodowej

      Ho, ho…. no jesli tak to mój poród trwał hmm, 25 minut do momentu wyjscia Oli, potem jeszcze łóżysko, szycie itp razem na sali porodowej leżałam może z 40-45 minut :D:D:D

      Ale pierwszych bóli dostałam rano koło 8.. (łagodnych), mocniejsze bóle zaczęły się koło 16 i wtedy pojechalismy do szpitala, czekanie na izbie przyjęć-jakas godzina, potem badania, przebieranie, i do 21:20 leżałam na zwykłej sali z bólami, kroplówkami itp… na porodówke wjechałam o 21:20 a Ola wyszła o 21:45…krótki miałam w sumie poród w ten sposób licząc 😉

      A co do ZZO…ja tez z tych, które bały sie wkłucia…byłam kiedys świadkiem punkcji gdzie wbijali dziewczynie (przy mnie) igłe w kręgosłup, miałam wtedy może 17 lat a do dzis pamietam to i śni mi sie to po nocach… Chyba dlatego nie zdecydowałabym sie dobrowolnie, żeby wbijali mi coś w kręgosłup 🙁
      No i fakt, ze w Pruszkowie w szpitalu gdzie rodziłam, anestezjolog przyjezdza na specjalne wezwania oprócz weekendów i świąt (ja rodziłam w niedziele), sprawił, iż szans żadnych nie miałam na ZZo-nawet jakbym chciała, pomijając kase (koszt chyba 500zł) i wszystko inne 😉

      • Widok podobno faktycznie nieciekawy. Mojego męża na czas wkłucia wyprosili z sali.
        Ja rodziłam w szpitalu w którym wiedziałam, że dostanę ZZO bez problemu. Anastezjolog jest 24 h przez 7 dni w tygodniu. Musiałam czekać jakies 20 minut na zalozenie bo akurat byl przy CC. Pozniej przyszedl od razu do mnie. Warunkiem otrzymania ZZO byly aktualne badania krzepliwosci krwi no i brak innych przeciwskazan zdrowotnych. Nalezalo powiedziec o woli otrzymania znieczulenia lekarzowi przyjmujacemu rodzaca na izbie przyjec tak aby wiedzieli ze pacjentka chce i nie przegapic momentu kiedy nalezy znieczulenie podac.
        Na moja prosbe o znieczulenie (a na izbie pojawilam sie z 4 cm rozwarcia) lekarz powiedzial: Jesli sobie pani zyczy, anastezjolog zaraz do pani przyjdzie. Oj zycze sobie, bardzo sobie zycze – odpowiedzialam 🙂

        • Zamieszczone przez szpilki
          oj sa, sa

          gosiek25 się zgłasza..
          jakoś wytrzymałam 2 porody (w tym drugi cięższy) więc nie potrzebuję do trzeciego zzo 🙂
          Pierwszy poród – faza parcia – 10 minut, drugi porów – faza parcia- 1,5 godziny. No nie wspomnę o tych paru godzinach przed 🙂

          • Zamieszczone przez KamaK
            od 4 do 8cm

            ooo to ja przyjechałam już do szpitala z prawie pełnym rozwarciem, więc pewnie i tak by mi już go nie dali.. A położna to się obawiała że w 10 minut urodzę a tu zeszło 3 godziny.

            • Zamieszczone przez DOKI
              U Ciebie nie miał ale są osoby, które grają bohaterki będące mniej lub bardziej (ale najeczęściej jednak mniej) świadome tego co je czeka. Ja po prostu uważam, że warto skorzystać z tego dobrodziejstwa jeśli nie ma żadnych przeciwskazań. Odpowiadam dziewczynie, która się waha i pyta o rade tych które doświadczyły tego na własnej skorze. Spotkałam też na swojej drodze osobe która urodziła BEZ i był to dla niej powód do dumy – bo wytrzymała ten ból. Ja też wytrzymałam i wszystkie które rodziły bez ZZO wytrzymały tylko teraz, kiedy wiem już jak to jest z Z i BEZ, żałuje, że musiałam przejść przez pierwszy poród długą i bolesną drogę skoro można było inaczej.
              Fakt że lekarz powiedział, że akurat mój poród (drugi) przebiegł wzorcowo, znieczulenie oprócz swojej zasadniczej funkcji spełniło też role przyspieszacza rozwierania się szyjki.

              wiesz mogę być z siebie dumna że wytrzymałam bez, ale po prostu spodziewałam się że drugi poród będzie szybki i łatwy w porównaniu do pierwszego,a ze pierwszy miałam dość lekki to spodziewałam się ze drugiego to prawie nie poczuję 🙂 dlatego tak teraz myślę, ze skoro wytrzymałam ten gorszy poród bez zzo to i trzeci wytrzymam. a nie to ze odgrywam role bohaterki. no i drugi i tak wspominam miło bo mąż był przy mnie, a to było dla mnie już dużym plusem mimo trudnego porodu

              • Czas trwania I fazy porodu liczy się teoretycznie od momentu rozpoczęcia postępu w akcji porodowej czyli od chwili, gdy skurcze zaczynają zwiększać rozwarcie.
                Z tym że ja np trafiłam na porodówkę z 4 centymetrowym rozwarciem, więc policzyli mi od chwili, gdy przyjęli mnie na salę porodową. Silne skurcze miałam już 4 godz wcześniej, jakoś do tych 4 cm doprowadziły, więc ja liczę, że I fazę miałam ze 3 godz dłuższą.

                przed porodem planowałam, że nie chcę zzo, mam wysoki próg bólu i wydawało mi się, że dzięki pozytywnemu nastawieniu jakoś to wszystko zniosę.
                ale ból w trakcie porodu, szczególnie po podaniu oksytocyny przerósł wszystkie moje wyobrażenia, to był KOSZMAR!!! krzyczałam, gryzłam łóżko i traciłam świadomość. na zzo było za późno, bo rozwarcie do 7 cm szło piorunem po czym na własnej skórze przeżyłam co to jest “kryzys siódmego centymetra” – akcja stanęła. II faza wcale nie była lepsza – ból podobny jak przy rozwieraniu szyjki. bardzo żałowałam, że nie dostałam znieczulenia.
                także następnym razem na pewno nie będę taka harda i wezmę zzo na pewno, jeśli tylko będę mogła.

                • Zamieszczone przez Bep
                  Raczej ekipa z najwyższej półki, a jednak było jak było. Indywidualnych predyspozycji i reakcji nie przewidzisz… Niestety.

                  Niestety… Moja ginekolog opowiadała, że jej siostrzenica zareagowała wstrząsem afilaktycznym (tak się to mówi?) na zzo… Ją ledwo odratowali, a dziecko wyciągnęli przez cięcie… A miało być tak różowo…
                  NIby mało prawdopodobna reakcja, a jednak…

                  • Zamieszczone przez DOKI

                    Nie rozumiem dziewczyn ktore za sprawe honoru rezygnuja z ZZO. Masochistki. W imie czego chca cierpiec?? No chyba ze lubia, to rozumiem.

                    Nie wszystkich musimy rozumieć…
                    Ja nie rozumiem np.: pustelników, kibiców siatkówki, ludzi jeżdżących na wczasy “all inclusive”, biczowników, kobiet farbujących się na blond, tych co kupują inne samochody niż mercedes, bokserów, kamikadze, jak można lubić jogę (żeby nie było – próbowałam), niepracujących matek, tych co kupują telefon z aparatem foto, bojowników ginących za ojczyznę/religię… i wielu, wielu innych ludzi/zachowań.

                    Na szczęście jesteśmy różni i różne rzeczy są dla nas ważne 🙂

                    • Zamieszczone przez Bep
                      Myślę, że to raczej kwestia dostępności ZZO. Bo ile z mam stać na zapłacenie 800-1000 zł za znieczulenie? Nie znam szpitala we Wrocławiu gdzie na życzenie można je dostać. To fanaberia, którą można załatwić prywatnie. Ale 95% rodzących na nią nie może sobie pozwolić…

                      To koszmar w tym Wrocławiu. Ja będę rodzić w Katowicach na Raciborskiej i tam zzo jest bezpłatne i słyszałam, że nie jest to jedyny w tym kraju taki szpital. A w innych to zwykle kosztuje 300-500 zł co jeszcze jest do zniesienia.

                      • Zamieszczone przez kurczak1
                        Nie wszystkich musimy rozumieć…
                        Ja nie rozumiem np.: pustelników, kibiców siatkówki, ludzi jeżdżących na wczasy “all inclusive”, biczowników, kobiet farbujących się na blond, tych co kupują inne samochody niż mercedes, bokserów, kamikadze, jak można lubić jogę (żeby nie było – próbowałam), niepracujących matek, tych co kupują telefon z aparatem foto, bojowników ginących za ojczyznę/religię… i wielu, wielu innych ludzi/zachowań.

                        Na szczęście jesteśmy różni i różne rzeczy są dla nas ważne 🙂

                        Fajnie napisane 🙂

                        • Zamieszczone przez Ewami
                          To koszmar w tym Wrocławiu. Ja będę rodzić w Katowicach na Raciborskiej i tam zzo jest bezpłatne i słyszałam, że nie jest to jedyny w tym kraju taki szpital. A w innych to zwykle kosztuje 300-500 zł co jeszcze jest do zniesienia.

                          Miło przeczytać, że w tym szpitalu znów zzo za darmo.
                          Tam rodziłam Martę. 3 m-ce przed porodem wprowadzili opłatę 300zł, mam nadzieję, że tym razem się załapię na gratisik 😀

                          • Zamieszczone przez bruni
                            ja nie chcialam znieczulenia przed porodem, bo się bałam wkłucia… honor tu nie miał nic do rzeczy…

                            ja sie tu troche podczepie.

                            marte rodzilam ze znieczuleniem, ale marta byla wywolywana, bylo troche problemow po drodze i znieczulenie byc musialo. tak w skrocie.

                            teraz mam jeszcze miesiac na podjecie decyzji, jak to bedzie tym razem i prawde mowiac, jak mysle o wkluciu, o tym, ze bede unieruchomiona przez x godzin, sprawia, ze boje sie tego wcale nie mniej niz bolu porodowego. to byl powazny stres dla mnie.
                            i nijak sie to ma do mojego honoru.

                            • Zamieszczone przez tora
                              ja sie tu troche podczepie.

                              marte rodzilam ze znieczuleniem, ale marta byla wywolywana, bylo troche problemow po drodze i znieczulenie byc musialo. tak w skrocie.

                              teraz mam jeszcze miesiac na podjecie decyzji, jak to bedzie tym razem i prawde mowiac, jak mysle o wkluciu, o tym, ze bede unieruchomiona przez x godzin, sprawia, ze boje sie tego wcale nie mniej niz bolu porodowego. to byl powazny stres dla mnie.
                              i nijak sie to ma do mojego honoru.

                              ZZO nie unieruchamia.

                              • Zamieszczone przez DOKI
                                ZZO nie unieruchamia.

                                znieczulenie jakie mi podano, uniemozliwialo przemieszczanie sie np do lazienki, w oczekiwaniu na skurcze, musialam kozystac z basenu. przez caly ten czas, musialam pozostac na lozku.

                                • ja chyba za drugim razem świadomie zrezygnuję ze znieczulenia 😉
                                  Ninę urodzilam w zasadzie bezboleśnie i ekspresowo, jeśli drugi poród miałby wyglądac podobnie to nie będę wywalac niepotrzebnie kasy na znieczulenie 😀 a podobno za drugim razem jest łatwiej…

                                  • Morfeusz 2001

                                    Na temat znieczulenia zewnątrzoponowego porodu krąży wiele mitów. Jest sobie w necie taki serwis edukacyjny dla pacjentów, jak Morfeusz 2001 opracowany przez lekarza-anestezjologa, który dokładnie omawia znieczulenie porodu, jak również znieczulenie do cięcia cesarskiego. Serwis znajduje się pod adresm

                                    Unikalną cechą tego serwisu jest możliwość indywidualnej konsultacji anestezjologicznej u jego autora przez Gadu-Gadu, Skype lub przez komórkę. Myślę,że zamiast zadawać cały szerego pytań dot. znieczulenia porodu i cc i polegać na opini koleżanek, czy znajomych z pracy, warto tam zajrzeć i zaznajomić się z podanymi w bardzo prosty sposób informacjami medycznymi. Ewentualnie zapytać autora na Skype, tak jak ja…

                                    Pozdrawiam wszystkie moje koleżanki z sali z Madalińskiego z kwietnia 2008 🙂

                                    • Zamieszczone przez olena
                                      Kurcze, o tym leżeniu gdzieś słyszałam. Podobno często występują silne bóle głowy.

                                      Mój gin powiedział, że w naszym szpitalu będę mogła poprosić o znieczulenie jak skurcze będą bardzo boleśne. Oby tylko zdążyć, bo podobno ZZO robią do 5 cm rozwarcia.

                                      znieczulenie dostalam przy 8 cm, jak skonczyli mi je podawac juz mialam pelne rozwarcie, gdyby nie badanie (polozylam sie do niego) to pewnie znieczulenia bym nie wziela, caly czas chodzilam albo stalam i skurcze byly do wytrzymania, gdyby mnie zbadano na stojaco pewnie nie podali by mi znieczulenia bo mnie nie bolalo, ale w momencie kiedy sie polozylam, myslalam ze zjem porecz lozka 😉 podano mi za duza dawke, nie czulam skurczy, lekarka powiedziala ze moge rodzic jesli chce, beda mi mowily kiedy sa skurcze, ale ze mamy czas, nikomu sie nigdzie nie spieszy, wiec mozemy sobie poczekac i czekalismy tak 2 godziny 🙂

                                      • Zamierzam skorzystac ze znieczulenia od samego poczatku… Zreszta moj lekarz poleca, zeby sie nie zameczyc skurczami i miec sile na parcie.

                                        Jak powiedziala moja znajoma, ktora urodzila 4 dzieci. 3 z nich bez znieczulenia, 4 tez chciala… ale nie dala juz rady, lekarz jej zaproponowal znieczulenie. Dzis mowi, ze NAGRODY DONBLA nie dostanie sie przez cierpienie i ta meczarnie bez znieczulenia, NOBLA powinien dostac ten kto wymyslil to zzo:)

                                        • A ja strasznie bym chciała zzo. Pierwszy poród nawet nie taki straszny,, ale na oksytocynie, Wymarzyłam sobie drugi: spokojny i bezbolesny. Niestety całą ciążę biorę clexane – a to wyklucza znieczulenie. Trochę mam pietra jak to będzie 🙁

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: chcecie rodzić z ZZO?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general