ciekawy artykul o karmieniu piersia

NAUKA Karmienie piersią – dlaczego jest najlepsze?

opublikowano: 2004-10-24 || aktualizacja: 2004-10-17, 02:08
Artykuł dla pacjentek przedstawiający w przystępny sposób zalety karmienia naturalnego dla matki oraz dziecka. Omawia w skrótowy sposób skład mleka kobiecego oraz jego porównanie z mlekiem krowim.

W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych emancypacja kobiet doprowadziła w świecie do mody karmienia noworodka butelką, która była synonimem wolności. Na szczęście obecnie ten sam ruch kobiecy wiedziony przeświadczeniem, że wiedza jest drogą do kontroli nad swoim życiem i ciałem, propaguje karmienie naturalne będące najlepsze dla dziecka i dla nich samych.

Mleko matki jest dostosowane do indywidualnych potrzeb każdego dziecka, w zależności np. od jego wieku. Odpowiednie składniki są wybierane z krwioobiegu matki i znanych jest co najmniej 100 składników, których nie ma w mleku krowim. Jest ono łatwiej przyswajalne miedzy innymi za sprawą niższej ilości białka w stosunku do mleka krowiego. Na dodatek białko w mleku matki jest bardziej odżywcze. Zawartość tłuszczu jest podobna, ale tłuszcz mleka krowiego jest gorzej przyswajalny (mleko matki rzadziej powoduje nadwagę u dzieci i otyłość w późniejszym wieku). Najczęściej nie stwierdza się alergii u dziecka na mleko własnej matki, tak częstej w obecnej dobie po różnych mieszankach. Substytuty z mleka sojowego, stosowanego często w takich sytuacjach, oddalają się jeszcze bardziej w swoim składzie od składu mleka naturalnego. Dzieci karmione piersią rzadziej cierpią na zaparcia, gdyż mleko matki jest łatwo strawne. Również rzadziej miewają biegunki- za sprawą kolonizacji korzystną florą bakteryjną przewodu pokarmowego dziecka. Mleko naturalne zawiera mniej fosforu (korzystny wpływ na poziom wapnia u dziecka) oraz składników mineralnych (mniejsze obciążenie nerek dziecka). Zawartość żelaza jest podobna w mleku matki i krowim ale różna jest jego biodostępność. Z mleka krowiego żelazo wchłania się w 2- 25%, a z mleka kobiecego w 75%. Bardzo istotna jest większa odporność na infekcje oraz inne choroby u dzieci karmionych naturalnie za sprawą substancji immunologicznych zawartych w mleku matki oraz siarze (pierwsze „mleko” matki po urodzeniu dziecka). Młodziwo (siara) ma żółty kolor, wydzielane jest przez pierwsze 4 dni po urodzeniu i zawiera wiele razy więcej białka niż mleko dojrzałe, natomiast mniej węglowodanów i tłuszczu. Połowę zawartego w siarze białka stanowią immunoglobuliny. Zawarta w mleku laktoferyna, białko wiążące żelazo komórki bakteryjnej, zapobiega zakażeniom E. coli. Karmienie piersią jest wygodniejsze, gdyż nie wiąże się z przygotowaniem pokarmu, jest dostępne wszędzie (w samochodzie, na biwaku…- karmienie w miejscach publicznych jest coraz bardziej przyjętą normą). Mleko to ma zawsze odpowiednią temperaturę i nie istnieje ryzyko zepsucia czy zakażenia. Jeśli matka nie przebywa cały dzień z dzieckiem może odciągać pokarm do butelki. Karmienie naturalne zmusza dziecko do większego wysiłku co sprzyja rozwojowi szczęk, zębów i podniebienia. Umieralność niemowląt karmionych piersią, szczególnie w środowiskach biednych, jest niższa. Duże znaczenie dla rozwoju dziecka ma efekt psychologiczny karmienia piersią. Warunkuje to bardziej prawidłowy rozwój emocjonalny niemowlęcia, rzutujący na cały późniejszy rozwój psychiczny.

Wybór karmienia piersią jest również korzystny dla matki. Przyśpiesza obkurczanie macicy i wydalanie odchodów po porodzie. Hamuje menstruację i opóźnia owulację (jajeczkowanie), choć nie powinno się polegać na tym jako na środku antykoncepcyjnym (znane są nierzadkie przypadki kolejnej ciąży mimo nie pojawienia się jeszcze miesiączki). Pomaga w odzyskaniu swojej figury i wymusza okresy wypoczynku- tak ważnego w pierwszym okresie połogu. Sprzyja w zaspokojeniu potrzeb emocjonalnych i umocnieniu więzi uczuciowych. Nie bez znaczenia jest aspekt ekonomiczny w dzisiejszych czasach- karmienie piersią jest oszczędne.

Przeciwwskazania do karmienia piersią bądź ze strony dziecka, bądź matki są niezwykle ograniczone. Pierwsze dotyczą niedojrzałości fizycznej dziecka lub wynikać mogą z ciężkiej infekcji lub innej choroby dziecka, w których to stanach niemowlę może być karmione odciąganym pokarmem z piersi. Ze strony matki przeciwwskazania przejściowe stanowią: zapalenie piersi w okresie intensywnego leczenia antybiotykiem, ostre choroby zakaźne i inne. Trwałe przeciwwskazanie stanowi gruźlica matki i inne przewlekłe choroby zakaźne.

Odstawienie od piersi nie powinno nastąpić wcześniej niż w 10- 12 miesiącu życia dziecka. Gwałtowne odstawienie od piersi może spowodować u dziecka gwałtowną reakcję- dziecko najczęściej przestaje jeść w ogóle przez krótki czas, a u matki dochodzi do przepełnienia piersi (mlecznej gorączki).

————————
autor tekstu: Dr Przemysław Chimiczewski
recenzenci: Prof. dr hab. n. med. Anita Olejek (Konsultant Wojewódzki z Zakresu Położnictwa i Ginekologii – woj. śląskie) oraz dr n. med. Piotr Bodzek.

Aga, Pawełek, Paulinka

100 odpowiedzi na pytanie: ciekawy artykul o karmieniu piersia

  1. Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

    Rzeczywiście, artykuł interesujący, choć nie zgadzam się z jednym zdaniem: “Hamuje menstruację i opóźnia owulację (jajeczkowanie), choć nie powinno się polegać na tym jako na środku antykoncepcyjnym (znane są nierzadkie przypadki kolejnej ciąży mimo nie pojawienia się jeszcze miesiączki).

    Przecież u znacznej większości kobiet jajeczkowanie po porodzie występuje przed miesiączką- stąd nie jest niczym dziwnym kolejna ciąża mimo nie pojawienia się miesiączki. Dlaczego więc autor artykułu wyraża zdziwienie?…

    A poza tym popieram- karmienie dziecka to jest to!!
    Pozdrawiam…

    Tola i Mela

    • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

      Chyba chodzilo o co innego. Przyjmuje sie, ze do 6 msc po porodzie przy wylacznym karmieniu piersia, na zadanie nie dochodzi do jajeczkowania.

      Aga, Pawełek, Paulinka

      • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

        dzieki takim artykułom tysiące kobiet na świecie przechodzi przez piekło gdy przegrywają bitwę o naturalne karmienie.

        Jestem jedną z nich, w czasie walki nasłuchałam sie od znajomych, personelu szpitalnego i położnej przychodzącej do domu, że musze walczyć bo “z mlekiem daję dziecku polisę na przyszłość”, “co ja takiego złego w sobie mam że własne dziecko nie chce mojego mleka”, itp, itp i wszystko to co jest w tym artykule.
        Na całe szczescie trafiłam na lekarkę-pediatrę, która nie była “fanatyczką” naturalnego karmienia za wszelką cenę (może określenie sie komus nie spodoba, ale wtedy miałam odczucie że własnie otaczaja mnie tacy ludzie ) i przerwała moja bitwę w ostatnim momencie mojego wyczerpania psychicznego, a przede wszystkim zagłodzenia własnego dziecka.
        Parę miesięcy dochodziłam do siebie ze swiadomością że zamiast polisy na życie podałam własnemu dziecku butelkę :((

        Izka i Zuzia 3 latka 🙂

        • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

          powiedz to Krzemiance 🙂

          madzia i Wicia (16 miesiecy)

          • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

            i nigdy żaden artykuł nie wspomina o tym, że niektóre dzieci po prostu nie toleruja jakiegoś składnika, który jest nie do wykluczenia. Dzisiaj potrafie na trzeźwo podejśc do takich artykjówłó ale jeszcze rok ytemu krew mnie zalewała na kazdy tekst tego typu zamieszczony przez agi9 jak i jej teorie o “darze od boga” którego doświadczył jej syn, bo jest inteligentniejszy od dzierci karmionych butelką.

            Pogodziłam sie że bede miała dziecko-kretyna tylko dlatego że laktoza to podstawowy składnik mleka matki…

            ps. zaraz wygrzebie ten watek.

            madzia i Wicia (16 miesiecy)

            • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

              Ale to chyba nie jest powod zeby trzymac w ukryciu wyniki badan naukowych i arykuly o karmieniu. Lepiej nie zachecac do karmienia? Ani nie pisac o tym zeby ktos depresji nie dostal? Jak znajde cos ciekawgo o depresji to tez wkleje. Bo to tez ciekawy temat i boryka sie z nim duzo mlodych matek.

              Aga, Pawełek, Paulinka

              • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                [Zobacz stronę]

                do końca życie bede go pamietac…

                madzia i Wicia (16 miesiecy)

                • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                  o kurcze nieźle
                  wiec zapisuję Zu do klubu dzieci nutramigowych

                  Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                  • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                    Pisać ale poruszyć dwie strony medalu, a nie tylko jedną

                    W odpowiedzi na:


                    Ani nie pisac o tym zeby ktos depresji nie dostal?


                    wynika z tego że nie wiesz co czuje matka która musi przejść na butelką, po przeczytaniu tych wszystkich artykułów popartych naukowymi badaniami. To nie jest “tradycyjna” depresja poporodowa chraktereryzująca się zmeczeniem, przygnebienime, brakiem pewnościi siebie, itp. to jest swiadomość iż podając butelkę odbierasz dziecku to co jest dla niego najlepsze, odbierasz dziecku to co zacytowałaś w artykule powyżej. Nie poznałas problemu na własnej skórze, a po przeczytaniu wątku jaki podała mi szpilki uważam osobiście że reprezentujesz to grono przez które ktoś depresji dostaje.

                    Nie wiąż depresji po nieudanym karmieniu (sama wymyśliłam taką nazwę do tego co czułam w tamtym czasie) z depresją poporodową, bo dla mnie to dwa różne stany o innym podłożu.

                    Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                    • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                      Wyobraz sobie ze wlasnie wiem co czuje matka ktora bardzo chce karmic a nie moze – tylko ze dla mnie przeczytanie tych artykułów popartych badaniami bylo dopingiem do tego zeby walczyc. Zeby skontaktowac sie z poradnia i osobami ktore potrafily pomoc. A przede wszystkim nabylam troche wiedzy co zrobic i z czego moga wynikac moje problemy. Przeszlam z prawie calowitego karmienia butla na calowite karmienie piersia jak moje dziecko mialo kilka miesiecy. I dlatego wiem ze sie da to zrobic. Nie pisze tu o przypadkach gdy dziecko jest chore albo matka jest chora i karmienie piersia nie jest mozliwe. Ale znam ten stan. Tez czulam sie okropnie. I bardzo chcialam to zmienic. Dlatego uwazam ze jak ktos chce karmic to nalezy mu pomoc w tym a nie wspierac go w tym by przestal karmic.
                      Dobrze to napisalas – depresja po nieudanym karmieniu a depresja poporodowa.

                      Aga, Pawełek, Paulinka

                      • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                        to pogratulować szczęścia do ludzi i fachowców, wiesz mnie nikt nie wspierał i nie namawiał na przejście butelkowe, mnie otaczał tłum fanatyków naturalnego karmienia, mówił te wszystkie piękne słowa jakie to cudowne jest karmienie naturalne i co dzięki temu moje dziecko zyskuje, tylko nikt nie potrafił mi jakośc pomóc. A jak przyszło co do czego to zostałam sama. Tak to ja też potrafię, pięknie mówić i nic poza tym. Dlatego uważam że takie artykuły i takie podejście do tematu powinny także poruszać problem co robić gdy natura zawiedzie.

                        Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                        • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                          hehe nie tylko Ty Szpilki :-))))))

                          Monika & Nina ( 19 m-cy)

                          • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                            Nie ma to jak odrobina propagandy raz na jakiś czas….

                            I zgodzę się z Klucha że tego typu artykuły przynosza na ogół więcej szkody niż korzyści. Setki matek żyje w przekonaniu że odbierają dzieciom dobry start, żei ch dzieci będą alergiczne, chorowite i generalnie gorzej rozwinięte.
                            Szkoda że tak rzadko tafia się ktoś kto powie im że nie jest to prawdą.

                            Monika & Nina ( 19 m-cy)

                            • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                              A mnie otaczalo wiele osob ktore namawialy mnie do przejscia na butelke. Wtedy tez byl bardzo ograniczony dostep do wiedzy – o internecie nawet nie marzylam. Bylas w poradni jak mialas klopoty? Prosilas o pomoc? Tak z ciekawosci pytam. A jakie problemy mialas? Nikt nie umial Ci pomoc? Wiem ze karmienie na poczatku bywa bardzo trudne. Ciezko to zrozumiec osobom ktore maja dziecko “łatwe “do karmienia. Ale juz te prawie 10 lat temu jak chcialam sie czegos dowiedziec to nie mialam z tym jakis ogromnych problemów. Poradni w moim mieście było kilka a jak mialam jakies trudniejsze pytania to dzwonilam do Łodzi – tam otrzymywałam zawsze wyczerpujaca odpowiedz.

                              Aga, Pawełek, Paulinka

                              • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                                Moze znajdziesz cos ciekawego. Jakis artykul, albo badanie popierajace Twoje slowa. Z przyjemnoscia poczytam.

                                Aga, Pawełek, Paulinka

                                • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                                  Żywy przykład na poparcie tych słów mam w domu – śpi właśnie w swoim łóżeczku. I myślę że spora część forumowych mam też ma takie żywe dowody w domach.
                                  Nikt mi nie wmówi że dzieci nie karmione piersia rozwijają się gorzej.
                                  Tyle na ten temat.

                                  Monika & Nina ( 19 m-cy)

                                  • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                                    przecież Ci napisałam zostałam z moim problemem sama. Dziś już nie potrzebuję analizy tego co przeżywałam 3 lata temu.

                                    Nigdy mi nie przyszło do głowy ze bedę miala jakieś problemy i Zu bedzie butelkowcem. I jakos nie przypominam sobie madrego artykułu poruszającego ten problem.

                                    Nie jestem osobą która namawia do sztucznego karmienia ale moje stanowisko jest takie, nie udało się trudno, jeżeli uważasz ze jestes na 100 proc. pewna iż nie masz sił na dalszą bitwę o naturę to nie powód do rwania włosów z głowy, butelkę też można podać z miłością.
                                    Nieważne co piszą i mówią o samych plusach karmienia piersią, podając butelkę nie odbierasz swojemu dziecku dobrego startu.

                                    Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                                    • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                                      W odpowiedzi na:


                                      Moze znajdziesz cos ciekawego. Jakis artykul, albo badanie popierajace Twoje slowa. Z przyjemnoscia poczytam.


                                      ależ ja cały czas o tym mówię, wszędzie tylko karm piersią, bedziesz miała zdrowe dziecko, zapewniasz mu dobry start, bedzie madre, silnie emocjonalnie związane z matką, inteligencje wyssie z twoim mlekiem i potem sie dziwić że kobiety przechodząć na butelke nazywają siebie WYRODNYMI MATKAMI!!!!
                                      Chciałabym przeczytać jakiś artykuł że pomimo badań naukowych udowadniających same korzysci moze zdarzyc się że ze względów zdrowotnych czy fizycznych nie jesteś w stanie wykarmic dziecka i musisz sięgnąć po butelkę, cóż trudno nie udało się, ale to nie wyrok dla twojego dziecka, że nie jesteś kobieto wyrodną matką.

                                      Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                                      • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                                        O karmieniu butelką cz.I

                                        Roksana JĘDRZEJEWSKA – WRÓBEL

                                        Choć nie ma piękniejszego widoku od maleństwa przy piersi matki, to przecież nie o widok w tym wszystkim chodzi…

                                        Nie karmisz piersią?!! – zdziwione spojrzenia koleżanek z niemowlętami przy cycu automatycznie wyrzucały mnie poza elitarny, jedynie słuszny krąg “prawdziwych” mam.

                                        “W nocy płakałam w poduszkę, uważałam się za ostatnią niedojdę, która nie potrafi nakarmić własnego dziecka.”

                                        Butelkowa mordęga i wyrzuty sumienia (jak mogło mi się nie udać to, co opisywane jest we wszystkich poradnikach jako naturalne), do dzisiaj zostawiły niemiłe wspomnienia. Dlatego gdy przeczytałam listy na temat butelki, jakie przyszły do redakcji, zabrałam się do pisania artykułu – odsieczy.

                                        Z niezliczonych zdjęć w czasopismach spoglądają na nas przyssane do cyca maluchy. Matczyne mleko stało się zdrową normą, a publiczne podanie dziecku piersi nie wiąże się już ze stresem. Trwająca od kilku lat promocja ekologicznego, czyli zgodnego z naturą stylu życia uświadomiła nam, jak ważny dla rozwoju niemowlęcia jest pokarm matki.

                                        Jednak nie zawsze to, co naturalne, jest jednocześnie łatwe, proste i przyjemne. Wręcz przeciwnie, często wymaga wytrwałości (nawracające zapalenia piersi), cierpliwości (maluch nie chce ssać) i wyrzeczeń (gdy dziecko okaże się alergikiem i trzeba przejść na dietę).

                                        Nie wszystkim mamom, mimo najlepszych chęci, udaje się szczęśliwie przebrnąć przez te trudności. Część w którymś momencie sięga po butelkę.

                                        ”Wiele bym dała, aby cofnąć czas i nie popełnić tego błędu. Zazdroszczę mamom, które karmią piersią.”

                                        Wśród kilkudziesięciu przysłanych do redakcji listów nie było ani jednego od zapalonej zwolenniczki butelki. Wręcz odwrotnie – “butelkowe” mamy piszą, że już w ciąży postanowiły, że będą karmić piersią za wszelką cenę, że w ogóle nie brały pod uwagę butelki.

                                        I nagle, tuż po porodzie albo trochę później, wydarzyło się coś, co zniweczyło te plany.

                                        Przyczyny przejścia na butelkę bywają bardzo różne (brak pokarmu i zlecone dokarmianie, depresja poporodowa, wciągnięte brodawki, choroba matki lub dziecka, zapalenia piersi, cięcie cesarskie). Pozostaje dotkliwe poczucie klęski. Niemal wszystkie mamy traktują karmienie butelką jako macierzyńską porażkę, zazdroszcząc tym, którym się udało.

                                        ”Wysiadłam psychicznie. Bombardowana informacjami o zbawiennym wpływie naturalnego mleka i niezwykłej bliskości podczas karmienia piersią, czułam się okropnie.”

                                        Paradoksalnie, promocja naturalnego karmienia okazała się tak skuteczna, że podzieliła kobiety na matki “lepsze” i gorsze”, wpędzając te drugie w absurdalne poczucie winy – zmuszone sięgnąć po mleko modyfikowane, czują się niemal jak zbrodniarki.

                                        Poczucie przegranej – w takim stanie ducha ciężko być szczęśliwą mamą, zwłaszcza że kilkakrotnie w ciągu dnia patrzy się na przyczynę swojej klęski – tę napiętnowaną butelkę! Spróbuj jednak zachować w tej trudnej sytuacji zdrowy rozsądek i wziąć się w garść.

                                        Droga zestresowana mamo, pomyśl, że oprócz pokarmu możesz dać dziecku wszystko, czego ono potrzebuje, twoją bliskość i miłość.

                                        ”Miłość nie bierze się ze ssania piersi. Naprawdę.”

                                        Twój maluch potrzebuje uśmiechniętej, spokojnej i przede wszystkim szczęśliwej mamy. To dla niego znacznie ważniejsze niż to, czy pije mleko z cycusia, czy z butelki. Niemowlę jest niczym niezwykle czujny odbiornik. Natychmiast wyczuwa nastroje mamy. Gdy ty będziesz odprężona i zadowolona, ono także będzie pogodne. Twój spokój da mu bowiem poczucie bezpieczeństwa, czyli to, co jest teraz dla niego najważniejsze.

                                        ”Kiedy Nicola podczas karmienia kładzie mi rączkę na piersi i patrzy w oczy z taką ufnością, wcale nie czuję się gorsza od mam, które karmią piersią. “

                                        Tak więc, zamiast rozpaczać nad butelką, skup się na maluszku, który z piersią czy bez, bardzo cię potrzebuje. Ciesz się, że jest zdrowy i prawidłowo się rozwija. Że karmiąc go butelką, możesz przespać całą noc. Że nie musisz wszystkiego robić sama. Przecież mieszankę może podać maleństwu także tata.

                                        Butelka to dla niego wielka szansa. Szansa na długie spojrzenie w oczy, na zadowolone ciamkanie, na pierwszy bezzębny uśmiech sytości… Coś, co przy karmieniu piersią zarezerwowane jest tylko dla mamy.

                                        A ty, skoro już tak się stało, wykorzystaj swoją większą niezależność. Idź na długi spacer, do kina, na basen. I pamiętaj, na butelce wychowało się tysiące zdrowych i szczęśliwych niemowląt.

                                        W pierwszym roku życia jedzenie odgrywa zasadniczą rolę w rozwoju dziecka, a w pierwszym kwartale jest właściwie jedyną wykonywaną przezeń czynnością, postaraj się więc, aby sprawiło mu przyjemność.

                                        I chociaż bezcennych przeciwciał swojemu maluszkowi już nie dasz, wciąż możesz dać mu coś równie, a może nawet bardziej cennego – twoją bliskość.

                                        Podczas karmienia przytul malucha do odsłoniętych piersi, tak żeby poczuł ciepło skóry i bicie twojego serca.

                                        Nie kończ karmienia natychmiast po opróżnieniu przez dziecko butelki, pozwól mu poleżeć, nacieszyć się bliskością, ale… już bez smoczka w buzi (próchnica butelkowa!).

                                        Nie wyręczaj się butelką, zostawiając z nią dziecko “sam na sam” i ciesząc się, że jest takie samodzielne.

                                        Rzeczywiście, już pięciomiesięczne niemowlęta potrafią trzymać butelkę. Ale to nie znaczy, że powinny same jeść! Maluch może się zachłysnąć. A poza tym, dlaczego miałabyś skazywać dziecko na jedzenie w samotności.

                                        I na koniec najważniejsze: niezależnie od tego, dlaczego nie karmisz piersią, nie pozwól, aby “mit matki karmiącej” stanął pomiędzy tobą a dzieckiem. Karmiąc butelką, kubeczkiem czy łyżeczką, nadal jesteś mamą – dla twojego maluszka kimś najważniejszym na świecie. I tylko to się liczy.

                                        madzia i Wicia (16 miesiecy)

                                        • Re: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                                          No to i ja wtrące się do dyskusji.

                                          Nie jestem fanatykiem karmienai piersią mimo, że sama karmiłam jak na mnie długo bo 13.5miesiąca wyłącznie mlekiem matki (ciążowym planem było karmienie 6 miesięcy i dokarmianie do roku).

                                          Mimo wyłącznego karmienia piersią moje dziecko borykało się z mega alergią-okropna atopia od urodzenia. Wszyscy wokoło mnie osaczali, skoro mam alergika to nie mam już innego wyjśćia jak karmić conajmnie do 1.5 roku, tak tylko jestem w stanie pomóc mojemu synkowi.

                                          Przestałam karmić w czerwcu bo przyznam, że byłam tym zmęczona już nie tylko fizycznie ale i psychicznie, moje dziecko od razu zaakceptowało butlę i co najważniejsze zniknęła mu atopia, skóra Mateusza jest piękna, taka nie była od urodzenia. W jego diecie zmieniło się tylko to, że zamiast mojego mleka dostaje sojowe, wszystko inne je tak jak szybciej, je nabiał (cały czas mi wmawiano, że to od nabiału mimo,że testy tego nie pokazały).

                                          Wniosek taki,że powinnam się cieszyć ale przyznam, że po tych nagonkach mam porządnie namieszane w głowie, nie mam pewności czy moje dziecko było uczulona na jakiś składnik mojego mleka(tak coś mi się wydaje choć wg najczęściej czytanych artykułów nie ma takiej możliwości), czy rzeczywiście odstawienie cyca zbiegło się z wyrastaniem z alergii (prawda, że przedziwny zbieg okoliczności), boję się też,że to tylko jakaś chwilowa przerwa (wcześniej nigdy takie okresy się nie zdarzały).
                                          Czas pokarze.

                                          Czy druga dzidzię będe tak długo karmić piersią, nie wiem, jakoś starciłam wiarę w cudowne działanie mleka kobiecego, mimo, że nadal uważam je za najlepsze mleczko dla maleńkich dzieciaczków o ile takie karmienie jest możliwe ze strony mamy i baby jeśli obie strony tego chcą

                                          Ania


                                          Mati 19.4.2004

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ciekawy artykul o karmieniu piersia

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo