Dziewczyny, szukam osoby, dla której dziecka Pulmicort w nebulizacji był za słaby, nie dawał rady kaszlowi. Chciałabym się dowiedzieć, co wtedy lekarz zalecił dziecku.
Michał już od dłuższego czasu pokasłuje. Wcześniej włączenie Pulmicortu w dawce 1 mg/dobę wystarczało. Obecnie podawanie 1,5 mg nie przynosi oczekiwanego efektu. Dziecko dostaje Pulmi, Muco i Pecto Drill i cały czas kaszle. Lekarka mówi, że trzeba podać anytbiotyk, bo za długo nie ma żadnej poprawy.
Kiedyś przy dawce 1mg na dobę już 4 dnia była widoczna poprawa. Teraz, gdzieś od ponad m-ca mogę sobie inhalować do usr….. nej śmierci i d….. Wolałabym uniknąć antybiotyku, bo od początku września do końca października brał 3, ale jeśli nie ma innego wyjścia… 🙁
Jak to wyglądało w Waszych przypadkach (o ile któraś z Was miała w ogóle taki problem)?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Co innego jak nie Pulmi…?
Tak sobie jeszcze myślę, że gdyby to było moje dziecko spróbowała bym na kilka dni włączyć leki przeciwzapalne-np jakiś Actifed lub coś innego, zawsze bezpieczniejsze to niż antybiotyk
Aniu ja też nie wiem
wszystko co pisze to na bazie własnych doświadczeń
na bazie prowadzenia obserwacji na własnym dziecku
tak jak Joasia – zna swoje dziecko najlepiej
wiem że miałam w swoim matczynym życiu alergika dwa sezony jesienno-zimowe, gdzie rwałam włosy z głowy
i wiem że nie jest łatwo
w tym roku, moja rodzina zrezygnowała z żywych choinek
z zywych gałązek dla dobra Zuzanki
i moje dziecko pomimo odstawienia leków 24 grudnia jest na chodzie.
co roku w tym okresie borykałam się z zaostrzeniem u dziecka
Czyli obie wiemy, że nie wiemy 🙂
Ale wiem o czym piszesz
Cieszę się, ze Zu sie dzielnie trzyma
Co do choinki podzielę sie swoim doświadczeniem, co roku w tym okresie miałam u starszego silne zaostrzenie – oczywiście podejrzane świąteczne drzewko, sporo emocji kosztowało mnie podjęcie decyzji, ze i w tym roku bedzie u nas żywe drzewko(na zalecenie lekarza nie podlewane w tym roku).
Ku mojemu zdziwieniu u starszaka w tym roku tfutfutfu nic po przygarnięciu drzewa się nie zmieniło(dzisiaj spojówki się zaczerwieniły ale większość dnia poza naszym mieszkaniem więc nie łączę faktów) za to młodszy dosłownie w oczach z mega kichania które pojawiło się w kilka minut po przytaszczeniu choinki w paskudny katar wskoczył- i też w głowe zachodzę czy to zbieg okoliczności.
Jak zawsze za wszystkich nadwrażliwców i ich dzielnych Rodziców kciuki zaciskam
Mnie to już ręce opadają, bo bardzo wiele różnych leków testowaliśmy i bardzo wiele z nich odopada – organizm na nie wcale nie reaguje. Nie mamy np. żadnej antyhistaminy, która “załatwiałaby” nam większość przypadłości. Jak coś pomaga na jedno, to nie pomaga na drugie, a najczęściej, wcale nie pomaga. Lekarka sama ma już klina i nie wie, jak mojemu pomóc. W tej chwili jesteśmy na etapie testowania leków i dobierania odpowiednich dawek. Wszystko się u nas pozmieniało i trzeba się na nowo “nauczyć” dziecka. Uczymy się obie z lekarką.
Wcześniej, mieliśmy jeszcze w zandarzu opcję ewentualnego odczulania. Jednak wobec tego, co się ostatnio z M. dzieje, lekarka wątpi, czy u M. w ogóle jest sens odczulania. Za dużo alergenów by trzeba było odczulać i nie da się tego wpakować do dwóch szczepionek, tak, by wszystko podać równocześnie, a przy niejednoczesnym odczulaniu, niestety M. ma 80% szans na to, że odczulanie nie przyniesie oczekiwanego rezultatu 🙁
Jestem totalnie skołowana i wiem, że nic nie wiem:( Za dużo zmian i za szybko zachodzących 🙁
Ciekawa jestem, co jutro powie nasza rejonowa lekarka. W zasadzie, to już chyba nawet jak antybiotyk przepisze, to nie będę wybrzydzać – byle by wreszcie młodemu pomogło, bo tak jak dziś “szczekał”, to chyba jeszcze nigdy nie “szczekał” 🙁 Aż to krępujące w stosunku do rodziny było.
Asiu aż za dobrze rozumiem dlatego całym sercem przytulam i zyczę jak najszybszej poprawy
My ze względu na zaistniałe okoliczności odczulać w tym sezonie też nie będziemy (przynajmniej Mateusza)
Asiu jezeli czujesz że antybiotyk może pomóc – podaj
idź jutro do rejonu
niech osłuchają
zobacza gardło
zdecydujesz po wizycie
ps. nie masz jakiegoś kontaktu a waszą alergolog
aby dostac się z dzieckiem na dniach do niej?
Dzięki. My Wam też zdrówka życzymy.
Z naszą lekarką rozmawiałam w ostatnią środę. Myślała, że z Michałem jest lepiej od leków. Gdy powiedziałam, że nie i że Święta przed nami, powiedziała, żeby iść do Świątecznej Pomocy po antybiotyk. Ja się wahałam i nie poszłam. Chciałam zobaczyć, czy nie będzie poprawy, podczas gdy młody do przedszkola nie będzie chodził. Lepiej nie jest więc myślę o lekarzu. Do niej nie wiem, czy się dostanę. Na zapis na pewno nie, ale może jako pacjent uzgodniony dałoby radę gdybym do niej na komórkę dzwoniła. Tylko trochę mi wstyd do niej dzwonić, bo pewnie zbiorę za to, że do tej pory dziecko dodatkowych leków nie dostało. Poza tym, ona jest ostatnio koszmarnie obłożona więc nie wiem nawet, czy się uda wcisnąć.
Na rejonie mam spoko lekarkę, ale to nie alergolog jednak. Chyba jutro zadzwonię i do alergologa i na rejon i zobaczę, co mi się uda załatwić. Jak nie będzie szans dostania się na dniach do naszej alergolog, to pójdę najwyżej na rejon.
Żaden wstyd, ja przestałam się już takimi rzeczami przejmować, jasno przedstawiam lekarzowi, że wolała bym w danej chwili takiego czy takiego leku jeszcze nie podawać, że chciała bym jeszcze przetrzymać i co on na to itd.
Lekarz też człowiek i powinien matkę zrozumieć
u nas ostatnio ze strony lekarza pojawiły się teksty-“ja bym podał”, “gdyby to było moje dziecko”, “skoro ma pani jeszcze siłę i determinację można i tak spróbować”
Dobrych wieści życzę
No i jesteśmy po wizycie na rejonie. Lekarka obejrzała Michała i stwierdziła, że ma już infekcję bakteryjną. Ponoć w gardle widoczne są wybroczyny od paciorkowca. Normalne, nie alergiczne dziecko miało by już na pewno gorączkę, ale że młody ma rozwalony system immunologiczny, to organizm tego nie rozpoznał 😉 Osłuchowo jest czysty.
Dostaliśmy Bactrim, a do tego Dicoflor i psikanie do gardła. Pulmicort mam utrzymać. Tak więc nic nie odstawiam, tylko dokładam to co dziś dostaliśmy, a z Pulmi chyba przejdę z 3 dawek na dwie. Mam nadzieję, że to wystarczy, by do końca tygodnia młody się wykurował.
dużo Zdrówka dla Michałka
Wystarczy, trzymam
Dzięki dziewczyny za wsparcie 🙂
Zdrówka dla wszystkich 🙂
Jak tam Michał się miewa?
Leki przyjmuje dzielnie, ale kaszleć nadal kaszle 🙁
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale podając Bactrim zmniejszyłam mu dawkę Pulmicortu, z 3 do 2 razy po ampułce 0,25 i wycofałam Mucosolvan. Do tego resztę leków dajemy dalej, czyli Singulair itp. Lekarka powiedziała, że do końca tyg. powinno być ok, ale na tę chwilę jakoś nie widzę spektakularnej poprawy. No, ale to dopiero drugi dzień przyjmowania pełnej dawki leku, więc jeszcze trzeba poczekać.
Dzięki, że pytasz 🙂
ja leków z takich sytuacjach nie zmniejszam
wręcz przeciwnie – lecę na max dawkach
nawet jak jestem zmuszona podac antybiotyk
Tak mówisz? Mnie lekarka na rejonie zasugerowała zmniejszenie jak ją o to zapytałam, ale skoro mówisz, że Ty nic nie zmieniasz, to jutro znowu pójdą 3, a nie dwie inhalacje 😉
Dzięki Iza. Na Twoją radę zawsze można liczyć 🙂
U nas to samo
Ale nie wykluczone co lekarz to inny obyczaj
Michał kuruj się szybko co by mama mogła odsapnąć
Nie no, ta lekarka której pytałam, to zwykły pediatra z rejonu, więc jej tak bardzo w temacie alergii nie ufam, bo jej wiedza na pewno nie jest tak dogłębna, jak alergologów i Was 😉
Dlatego napisałam o tym zmniejszeniu dawek, by się dowiedzieć, jak to u Was wygląda i raczej Waszym doświadczeniem kierować się będę;)
No i drogie dziewczynki…….. d…pa blada. W piątek wydawało mi się, że już jest prawie ok więc pojechaliśmy sobie na króciutki spacerek nad staw, by pokarmić kaczki. Moi panowie oczywiście zaczęli szaleć i obrzucać się śniegiem. Był pisk u uciekanie, a już wieczorem Młody zaczął znowu bardziej kaszleć. W sobotę byliśmy u teściów i tam już kaszel rozpętał się na całego. Nie wiem, co u teściów jest, ale tam, zawsze Michał ma pogorszenia.
Dziś siedzimy w domu i jest ciut lepiej, ale pokasływanie i tak jest.
Bactrim zaraz wypijemy cały. Pulmicort idzie 3×0,25 cała ampułka. Do tego Singulair, Mucosolvan do inhalacji, Pecto Drill, Xyzal 2×025 ml, Sanosvit (wapno w syropie) i jeszcze od wczoraj wieczorem dołożyłam mu Hydroxyzinum, by go wyciszyć, a i świąd przy oczach uspokoić.
To bierze stricte w związku z kaszlem. Do tego inne rzeczy, ogólne.
Jutro miałam nadzieję spotkać się z siostrą i jej małym dzieckiem, ale boję się ryzykować jakiegoś zarażenia i Młodego chyba będę musiała wyizolować.
Rozpatruję wizytę w poniedziałek na rejonie i wzięcie antybiotyku + siedzenie z Młodym przez tydzień w domu. Boję się, że tak długie ciągnięcie się tego kaszlu, może wywołać jakieś komplikacji.
Pytanie tylko, czy antybiotyk tu coś pomoże
Sama już nie wiem, jak to rozegrać. Puszczać do przedszkola, czy nie. Iść po antybiotyk czy nie….
Kurde, za dużo tego wszystkiego na mnie jedną 🙁
Znasz odpowiedź na pytanie: Co innego jak nie Pulmi…?