moje drogie… mam pytanie, może pomoże to też innym dziewczynom, ale ja jestem bardzo ciekawa… co robicie po przytulanku? od razu wstajecie z łóżka, zostajecie z “całą zawartością męża” w łóżku przez jakąś chwile, czy leżycie tak np. całą noc… ja z regoly leże ok 30 min. albo zasypiam-jesli to jest wieczor, ale ostatnio mi lekarz powiedzial, ze to nie ma znaczenia, bo te ktore maja dotrzec docieraja tam w ulamek sekundy…
piszcie jak jest u was 🙂
46 odpowiedzi na pytanie: co robicie po sexie?
Ja zazwyczaj zasypiałam 🙂 Ale równie często leciałam np siku.
Idę siku!! 😀
Ale tak po 5 minutach… z zalecenia nefrologa… unika się w ten sposób infekcji dróg moczowych. 😉
poduszka pod tyłeczek
nogi w górę
najlepiej oparte o ścianę
i tak chwile leżałam i czekałam 😉
tak to było u mnie
to sie nie myjecie jakis czas po??
Zależy od stanu upaprania. 😉
Jeśli upapranie nie znaczne to dopiero nad ranem jak wypływają zaległości w celu likwidacji ślimaka!! 😀
Na stałe obowiązkowo ręczniczek w łóżku pod dupką jest! 😀
ja kiedyś tak robiłam, zaraz po seksie pod prysznic, ale ostatni mój cykl nie i udało sie, teraz też tak będę robić…kiedyś mnie to obrzydzało ale wkońcu jest to normalne jak sie staramy…
Sama zastanawiam się czy to ma jakies znaczenie, czy nie. Leżeć, wstawać, myć się czy nie? Tak sobie myślę, że przecież jest tyle niezaplanowanych ciąż z przypadkowego seksu, gdzie kobieta stoi, siedzi, potem idzie i się nie zastanawia czy miala wysoko nogi czy nie…Więc chyba jak ma być, to bedzie. Ale ja przy seksie “staraniowym” jakoś podswiadomie staram się zatrzymać wszystko w sobie jak najdłużej.
popieram karinke w 100% ja byłam w ciąży 2 razy i nawet o tym nie wiedziałam a teraz jak trzymam nogi na suficie od 5 cykli to nic-niema ciąży:/
No wiem, ze to obrzydliwe, ale nie! Boję się, że plemnieczki wypłuczę 🙂
wybaczcie ale pierwszy raz słyszę stwierdzenie ze nasienie męża jest”obrzydliwe”????? przeciez z tego powstaje wasze dziecko owoc miłości:/
no też mnie zamurowało, jak to przeczytałam
należę do szczerych osób i to co mysle to bardzo często mówię-może to dość odważne ale jak żyje 28 lat i niemały bagaż doświadczeń mam tak mnie własnie to zdziwiło i zszokowało-jakbym czytała wypowiedź nastolatki-wybaczcie-ale naprawde ja jako nastolatka tak myślałam i szłam po 10 minutach pod prysznic odkąd poznałam mojego męża uważam ze to naturalne i gdyby mój mąż po seksie ze mna poleciałsie umyc-czułabym sie dziwnie i źle-jakby sie brzydził mnie:/ no ale każdy ma prawo czuć inaczej
Ja ze względu na częste infekcje dróg moczowych idę po 10-15 minutach (jak dojdę do siebie) siusiu i podmywam się zewnętrznie wodą, żeby chłopaków płynem do higieny intymnej nie załatwić. Absolutnie się nie brzydzę (wręcz przeciwnie :p), ale nie lubię się lepić…
Mi nie chodziło o to, że nasienie jest obrzydliwe, o nie!
Chodziło mi o stan po sexie, gdzie – nie oszukujmy się – czasami płynie wiadrami na bieliznę.
No ja się nie czuję komfortowo, mam zamiar się umyć, ale jako, że staramy się o dziecko to czekam.
Jak nastolatka? Dlaczego?
jeżeli chodzi o infekcje intymne to rozumiem ze trzeba sie umyć-wybacz jeżeli cie uraziłam może źle zrozumiałam ciebie -przekaz widocznie ył inny ale widać nie tylko ja tak zrozumiałam-pozdrawiam
Smarki chociaz wlasne tez z lekka obrzydliwe
I wszystko jak dluzej nie wymyte – pot, sperma i inne wydzieliny z naszego przemilego organizmu 🙂 Nie kazdy jest naturalista i kazdy ma prawo reagowac inaczej. Sa osoby szczegolnie dbajace o higiene i tez maja do tego prawo. Ja tez mialam kiedys problemy z zapaleniem pecherza i dlatego nie biore pod uwage opcji, zeby sie nie umyc po.. jesli nie bylo nic to tez sie myje, dla mnie akurat to jest takie naturalne. Juz tak sie nie dziwcie bardzo 🙂 Niech kazdy robi jak lubi lub czego sytuacja wymaga..
staramy się od stycznia. na początku nie robiłam nic, leżałam, myłam się dopiero rano (szybko zasypiam po udanym seksiku). od marca robiłam świecę, a od maja najnormalniej w świecie staję na głowie:Radocha: dosłownie (dobrze, że umiem) i w przenośni, bo przecież tak straszliwie się staramy… a w tym cyklu nie robiłam nic, ani poduszki pod tyłkiem, ani nawet świecy… czekałam na wyraźną kreskę na teście owulacyjnym ze stawaniem na głowie, no i się nie doczekałam 🙁
a wiecie co zauważyłam? że jak mam dni niepłodne, to plemniczki ze mnie uciekają (szyjka zamknięta, widocznie nie wpuszcza), a jak mam owulkę i szyjkę otwartą, to za bardzo nic ze mnie nie ucieka. też tak macie?
U nas jest tak, że po seksiku zawsze się przytulamy jeszcze chwilę i potem oboje idziemy się umyć… Nie wiem, ale jakoś nie mogłabym zasnąć cała klejąca i wyciekająca. A tak na marginesie, to nasza pierwsza córcia poczta została właśnie podczas kąpieli:-)
Ja osobiscie nigdy w zyciu nie uzylabym stwierdzenia, ze to obrzydliwe. Ja po przytulanku leze sobie jakis czas, a jak mi sie uda zasc, to spi do rana. Moj M jak juz emocje opadna;) idzie sie oplukac, ale ja tego nie odbieram jako obrzydzenie, tylko jako przejaw “czysciocha”- i podoba mi sie to w nim:) Co ma mi spocony “lezec i pachniec”
A co do teori z otwarta szyjka w czasie owu i niewyciekania armii, to przyznam, ze cos w tym jest- tak z wlasnego doswiadczenia:)
Więc może tu jest pies pogrzebany…. A ja się zastanawiałam, jak mam zajść w ciąże jak to wszystko “wylata” 😀 A tu po prostu może się okazać, że jeszcze pora nie ta
Znasz odpowiedź na pytanie: co robicie po sexie?