Już tyle razy robiłam z różnych przepisów i zawsze po wyciągnięciu z pieca “siadają”. W trakcie pieczenia pięknie rosną, wygladaja apetycznie, a wystarczy, że wyciągne z pieca czar pryska. W trakcie pieczenia nie otwieram piekarnika i zawsze stosuje się dokładnie do składników z przepisu. Jak myslicie co robie nie tak?
22 odpowiedzi na pytanie: Co robię nie tak z muffinkami?
Dodajesz proszek do pieczenia?
Muffinki lubią być przygotowanie niechlujnie.
Im bardziej wrednie i byle jak się z nimi obchodzisz, tym piękniej rosną.
Może za bardzo mieszasz ciasto – ciasto ma nie być na super gładką mase wymieszane, tylko zamieszane, raz, dwa, byle jak.
edit:
wrzuc mi tu przykladowy przepis z ktorego muffinki Ci siadły.
oczywiście, proszek zawsze dodaję, ciasto miesza moja osmioletnia córcia, nigdy nie jest z tego gładka masa.
A to oryginalny przepis, który wczoraj wykorzystałyśmy. Oczywiście nie używałyśmy miksera:
Przepis ich zrobienie jest niezwykle prosty. Do ich wykonania potrzebujemy cztery sztuki rozdrobnionych na papkę bananów, do których dodajemy szklankę brązowego cukier, szklankę oleju i jajko. Wszystkie składniki należy ze sobą porządnie wymieszać, najlepiej przy użyciu miksera. Następnie do tak przyrządzonej masy dodajemy dwie szklanki mąki oraz łyżeczkę proszku do pieczenia i soli. I znów przez krótką chwilę mieszamy. W kolejnym etapie dodajemy pół szklanki śmietany i łyżkę stołową wanilii. Po finalnym wymieszaniu składników, masę wkładamy do foremek na muffinki i dekorujemy plasterkami bananów, a następnie wkładamy do piekarnika i pieczemy ok. 25 minut, aż ciasto urośnie i nabierze ładnego wyglądu.
Oczywiście wcześniej korzystałyśmy z innych przepisów i efekt końcowy był zawsze taki sam 🙁
Jeśli chodzi o zacytowany przepis to już na oko widać ze jest za duzo objętościowo mokrych produktów do suchych i za dużo tego mieszania całego.
Dodaj więcej mąki – jest za mało.
Nie miksuj zadnym mikserem – to zbrodnia dla muffinek.
Muffinki robi sie tak, ze do 1 miski wrzucasz produkty mokre i zabbełtujesz je widelcem byle jak.
Do drugiej miski wrzucasz suche – i tez zamieszaj ze 2 razy.
przelewasz MOKRE DO SUCHEGO – nigdy odwrotnie, bierzesz łyżkę od zupy i niechlujnie mieszasz powiedzmy… No minutę.
Tyle – cała filozofia.
Składnimi musząze sobą być ledwie co polaczone, czesto wkladajac do papilotek masz normalnie grudki mąki zsypujacej sie z łyżki – tak ma byc i wtedy wychodza najpyszniejsze muffinki.
Ciasto musi być tak gęste, że spychasz je palcem do formy z łyżki a nie zlewasz.
Dodaj jeszcze z kubek mąki do tego przepisu.
ten przepis, który wkleiłam znalazłam wczoraj, ale przerobiłam juz kilka czy nawet kilkanascie innych. Ale nie poddam się i będę próbowała dalej.
Chcesz pare moich wypróbowanych przepisów?
oczywiście, bardzo chętnie wypróbuję sprawdzonych przepisów. Do tej pory wyszukiwałam w internecie.
mi też siadają
pomyślałam, że to może wina foremek,
ja mam silokonowe więc to chyba nie o to chodzi, co?
nie zwracaj uwagi na czas pieczenia podany w przepisie, on jest tylko umowny- ja za każdym razem przed wyjeciem z piekarnika sprawdzam patyczkiem czy upieczone, jak się klei to zostawiam na kolejne 5 minut, do skutku, nawet jak przepis mówi, że już dawno powinno być gotowe 🙂
Podobno to nie ma znaczenia,
chociaż faktycznie wygodniej jest przelać mokre do suchych
niż odwrotnie
Próbowałam odwrotnie – nie wyrosły mi wcale
Wiec juz nie eksperymentuję 😉
Nie chce mi sie z mojego bloga przeklejac wiec wrzuce Ci linki 🙂
Muffinki mocno czekoladowe
Cynamonowe muffinki z jabłkiem i nutką pomarańczy
Muffinki z ananasem i pomarańczami
kochani ja wrzucam wszystko do jednego naczynia i mieszam 😉
jak czytam przepis tak wrzucam i nigdy tyle oleju nie lałam co Ewa1008
i co jeszcze,wrzucam to do robota kuchennego który mi to miesza,wlewam do foremek papierowych lub jak Bania do silikonowych i zawsze mi wyrosną ponad foremkę,nie ma u mnie znaczenia też to czy wyłaczę piekarnik ciut wcześniej i zostawię je w środku do wystygnięcia czy odrazu wyjmę czy otwieram w trakcie ieczenia-co zawse robię by wbić wykałaczkę dla sprawdzenia czy już są gotowe
Mamroć robiłam te czekoladowe kiedyś
Czy w tym pierwszym przepisie czekolada jest w środku płynna?
nie jest płynna,chyba że się nafaszefuje nutellą 🙂 lub bardzo dużą ilością czekolady (np.kostki całe) to przez pewien czas będzie miękka,ale nie testowałam 😉 czekolada po roztopieniu i wystygnięciu ponownie staje się przecież twarda…
ja czasami do babeczek trę na dużych oczkach lub kroję na kosteczki i zawsze w trakcie pieczenia kawałki się topią a potem masa je wciąga i babka czy też muffinki w tym miejscu są “mocno czekoladowe”
a wyjmujesz natychmiast po upieczeniu czy czekasz chwilę??
mnie tylko raz nie wyszły jak nie dałam proszku do pieczenia a robię z wielu przepisów a najczęsciej to na oko
Zalezy na jakie kawałki ją posiekasz.
Jeśli na duże to nie – czesc sie roztopi a czesc zostanie w kawałku. Jeśli na małe – czekolada wniknie w ciasto.
witaj w klubie, mam to samo.
A jak nie opadna to i rak smaczne nie sa. Z 5 podejsc robilam i odpuscilam, z roznych przepisow. Najgorsze byly czekoladowe 😉
Dziewczyny miałam podobny problem, ale z tym niechlujstwem to prawda. Jak mieszalam robotem i robilam dokladnie to tez nie wychodzily.Kolezanka powiedziala, ze to zbrodnia na muffinach i wystarczy doslownie zabeltac lyzka kilka razy, zeby sie skladniki wymieszaly i ot cala filozofia. Podziałało Teraz rosna mi muffiny jak na drozdzach
A nie mowilam – pisalam to samo 🙂
Muffinki kochaja jak sie brutalnie i byle jak traktuje 😉
Przeczytałam “muminki kochają się brutalnie”…
Za chwilę nieźle się uśmiałam
Dzięki za poprawienie humoru -mam 39 stopni i ledwo żyję….
MuFFInki wypróbuję jak się wykuruję…. – wielkie dzięki za uwagi, bo ja – perfekcjonistka – wymieszałabym je do białości…
Znasz odpowiedź na pytanie: Co robię nie tak z muffinkami?